Lepsza gra, cztery gole i pewny awans

W meczu 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski sezonu 2010/2011, Mistrz Polski – Lech Poznań pokonał na wyjeździe Cracovię Kraków 4:1 (2:0) i pewnie awansował do ćwierćfinału tych rozgrywek. Poznaniacy wreszcie zagrali waleczniej, ofensywniej, szybciej i przede wszystkim składniej, zasłużenie pokonując zespół „Pasów”.

Raport z wydarzeń na boisku (aktualizacja po ciekawszych zdarzeniach):

1 – 15 minuta

Mecz od ataków rozpoczęli goście, ale przed groźną sytuacją w 4. minucie stanęli gospodarze. Saidi podał do Ślusarskiego, a ten nieznacznie posłał piłkę obok słupka. W kolejnych minutach mecz toczył się w dość szybkim tempie, ale goli nie oglądaliśmy.

16 – 30 minuta

W 23. minucie po ładnej akcji lechici objęli prowadzenie. Piłka ze środka trafiła na lewe skrzydło, skąd nisko została podana na drugą stronę. Tam akcję zamykał Peszko i z bliska pokonał Cabaja. Po golu dla Lecha, z ataków nadal nie rezygnowała Cracovia, choć lechici również starali się różnymi sposobami nękać Marcina Cabaja.

31 – 45 minuta

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, ale mimo to udało się poznaniakom znaleźć trochę wolnej przestrzeni w środku i zdobyć drugą bramkę. Jej autorem został Rudnevs i lechici są już bardzo blisko awansu do ćwierćfinału.

46 – 60 minuta

Pierwszy kwadrans drugiej połowy był bardzo spokojny do 57. minuty, bo w kolejnych dwóch padły aż dwa gole. Najpierw Saidi oddał fatalny strzał, ale piłka trafiła w Ślusarskiego i jakoś wpadła do bramki Lecha. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później było już jednak 3:1 dla Kolejorza, kiedy to po akcji Peszki i Stilicia nogę przyłożył Rudnevs i podwyższył prowadzenie gości

61 – 75 minuta

W 65. minucie gry kolejną ładną akcję przeprowadził Lech, ale piłka po strzale Krivtsa przeleciała nad bramką Cabaja. Po chwili kontrę wyprowadziły „Pasy”. Ślusarski minął Kotorowskiego, ale będąc w trudnej pozycji ostatecznie nie trafił do bramki. W 72. minucie meczu ładnie lewą stroną przedarł się Możdżeń, dograł do Stilica, ale ostatecznie piłka trafiła do Tshibamby, który od razu strzelił na bramkę, lecz jego uderzenie obronił Cabaj.

76 – 90 minuta

W 81. minucie piękne prostopadłe podanie z prawej strony od Krivtsa otrzymał Tshibamba, ale ten zamiast strzelać, jeszcze przyjmował piłkę, którą ostatecznie złapał Cabaj. Po chwili w odpowiedzi z dystansu uderzał Klich, lecz futbolówka poszybowała nad bramką. W 86. minucie również z dystansu i to z lewej strony strzelał Bandrowski, ale niestety niecelnie. Tuż przed końcem jeszcze dwukrotnie było gorąco pod bramką Cracovii po strzałach Tshibamby i Wilka. Ostatecznie ten drugi i tak dopiął swego po podaniu Kikuta już w doliczonym czasie gry ustalając zresztą wynik meczu na 4:1 dla Kolejorza.

Cracovia Kraków – KKS Lech Poznań 1:4 (0:2)

Bramki: 58.Ślusarski – 23.Peszko 43 i 59.Rudnevs 90.Wilk

Żółte kartki: Szeliga – Henriquez, Stilić

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa)

Widzów: 6000

Cracovia: Cabaj – Janus, Jarabica, Polczak, Wasiluk (46.Dudzic) – Sacha, Szeliga, Klich, Sasin (79.Suart) – Ntiabazonkiza, Ślusarski.

Rezerwowi: Merda, Krzywicki, Dudzić, Suvorov, Łuczak, Kosanović, Suart.

KKS Lech: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Djurdjević, Henriquez – Injać, Krivets – Peszko (85.Wilk), Stilić (77.Bandrowski), Możdżeń – Rudnevs (68.Tshibamba).

Rezerwowi: Burić, Zapotoka, Bandrowski, Kiełb, Wilk, Tshibamba.

Trenerzy: Rafał Ulatowski – Jacek Zieliński

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com