Djurdjević: „Nikogo się nie boimy”

34-letni uniwersalny piłkarz poznańskiego Lecha, Ivan Djurdjević pucharowy pojedynek z Bragą może zaliczyć do całkiem udanych. Serb przez całe spotkanie rozbijał ataki rywala i nie pozwalał podopiecznym Domingosa na zbyt wiele akcji w środku pola.

Po spotkaniu z Portugalczykami, pomocnik Kolejorza nie krył zresztą radości z gry oraz przede wszystkim z bramki Artjomsa Rudneva. – „Był to kolejny udany mecz, ale jeszcze nic nie wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że Braga to bardzo dobra drużyna, a dziś postawiła ona poprzeczkę bardzo wysoko. Myśle, że w takich warunkach zagraliśmy dobrze i wykorzystaliśmy tą jedną sytuację po której strzeliliśmy bramkę.” – powiedział Ivan Djurdjević.

Doświadczony gracz zdaje sobie jednak sprawę, iż w rewanżu Kolejorz musi zagrać równie dobrze, jeśli myśli o awansie do kolejnej rundy Ligi Europy. – „Wiemy, że czeka nas w Bradze bardzo ciężki mecz, ale myślę, że damy radę. Na pewno widać, że Braga jest bardzo dobrą drużyną i przede wszystkim szybką. Przechodzi szybko z obrony do ataku, ale że gramy dobrze w defensywie, to czekaliśmy na swoją sytuację, którą wykorzystaliśmy.” – podkreślił „Djuka”.

Tymczasem czwartkowe zawody znów odbyły się w fatalnej pogodzie, która znacznie przeszkadzała obu zespołom. – „W takich warunkach jak wczoraj, na pewno nie gra się łatwo. Piłka często daleko uciekała, ale myślę, że w takich warunkach Bradze grało się trudniej niż nam.” – zaznaczył Djurdjević według którego szansę Lecha na awans do 1/8 LE znacznie wzrosły. – „Teraz my mamy trochę większe szanse na awans. Mimo to, wciąż musimy walczyć, bo dużo jest przed nami. Dzięki wygranej, szanse na awans są spore, ale jeszcze jest drugi mecz, który musimy wygrać i awansować dalej.” – tłumaczy Serb.

Ulubieniec wielkopolskiej publiczności przekonuje jednocześnie, iż mimo zaliczki z pierwszego meczu, Lech powalczy w Portugalii o kolejną wygraną. – „Dla nas był to pierwszy mecz w tym roku i wiadomo, że powoli musimy przyzwyczaić się do gry. W rewanżu nikogo się nie boimy. Graliśmy już przeciwko większym gwiazdom od graczy Bragi. Jest tam jednak kilku dobrych graczy, ale my też mamy swoje atuty, więc w Portugalii zagramy o zwycięstwo.” – obiecał nam populary „Ivan”.

Ivan Djurdjević odniósł się również do przyszłych spotkań Lecha Poznań, które są dla klubu tak samo ważne, jak wczorajszy bój z Bragą. – „Myślę, że mamy wielu zawodników, którzy pozwalają walczyć na wszystkich trzech frontach. Dla nas jest teraz wszystko ważne. W każdym meczu musimy walczyć o zwycięstwo. Zawsze będziemy walczyć na maksa i zobaczymy, jak to będzie na koniec sezonu”. – powiedział na koniec Ivan Djurdjević.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

12 komentarzy

  1. Fastus pisze:

    Ivan jak zwykle dobrze gada,takich jak on walczaków Lech potrzebuje.Napewno wpływ na gre zespołów miała pogoda ale mecz mozna zaliczyć do udanych oby tak dalej powodzenia Kolejorzu:)

  2. Benat pisze:

    Czemu on nie zostal jeszcze kapitanem to ja nie wiem. Jak dla mnie pewniak na niedzielny mecz. Byle gdzie, ale niech gra

  3. Lechita pisze:

    Z Polonia powinien zagra Wolakiewicz i Ubiparip. Czas zobaczyc co umieja 🙂

  4. Pavvelinho pisze:

    kiedy będzie mecz z Polonią w Pucharze Polski oraz czy będzie w telewizji?

  5. Michu pisze:

    w niedziele 15:25 Tvp Sport.

  6. Bolo pisze:

    Ivan to zawodnik bardzo inteligentny , waleczny i oddany klubowi !!! Jest przykladem dla mlodych i bardzo potrzebny dla integracji nowych zawodnikow z zagranicy . Powinien zostac kapitanem druzyny Lecha!!!

  7. DŻEJO1 pisze:

    Wszyscy na stadion w niedzielę. Mecz z Polonią będzie bardzo trudny, dlatego trzeba im pomóc dopingiem. Ponadto bilety są bardzo tanie. Wszyscy na stadion!! Ma być komplet.

  8. fan Manka Arboledy pisze:

    Iwan na kapitana Kolejorza!!!!!

  9. Rusek pisze:

    Witam mieszkam w Berlinie aktualnie jestem w Polsce zamierzam się wybrać na mecz PP jest tylko warunek ile kosztuje bilet oraz co trzeba okazać przy kupowaniu biletu , sam dowód wystarczy, dodam ze do Poznania mam kawałek i nie miałem okazji być na nowym stadionie

  10. Cenzory pisze:

    Troche zawsze smiesza mnie te bunczunczne zapowiedzi przedmeczowe wielu polskich (?) pilkarzy, bo pozniej na boisku,
    widzimy totalne sparalizowanie, brak wiary w mozliwosc wykonania najprostszego zwodu czy zaryzykowania jeden na jeden. A podawac w bok, walic na oslep do przodu kazdy umie. Tym razem Bog nas jeszcze oszczedzil.

  11. bocian pisze:

    wszyscy się napracowali.brawo brawo,brawo.

  12. imielin(L) pisze:

    serio szanuje tego goscia,nigdy nie zapomne jego reakcji po kontuzji clebera