Bakero: „Mam chęci na naukę języka”
Trener poznańskiego Lecha, Jose Bakero przebywa w naszym kraju już ponad rok, ale prócz „dzień dobry” po polsku na razie mówi niewiele. Ten fakt nie przeszkadza jednak Hiszpanowi w coraz lepszej aklimatyzacji w Polsce i przede wszystkim w Lechu Poznań.
19 listopada 2010 roku opublikowaliśmy na łamach serwisu KKSLECH.com artykuł, w którym Bask przyznawał, że nie ma zbyt wiele czasu na naukę naszego języka, ale gdy zostanie w Polsce dłużej niż tylko do czerwca 2011 roku, to bardziej przyłoży się do nauki, w tym też języka angielskiego.
Tymczasem po czterech miesiącach pracy w Lechu, Jose Bakero zna coraz to więcej polskich zwrotów i słówek, lecz w dalszym ciągu korzysta z pomocy tłumacza. Były szkoleniowiec warszawskiej Polonii w końcu zna także nazwiska wszystkich piłkarzy Kolejorza, płynnie je wymawiając.
48-letni opiekun lechitów uważa również, że postępy w nauce języków zależą od chęci, które on osobiście posiada. – „Wszystko jest kwestią chęci lub jej braku. Ja mam chęci i jestem konstruktywną osobą. Nie jestem więc destruktywną osobą ani w piłce, ani tym bardziej w życiu.” – podkreślił Jose Maria Bakero Escudero.
Mimo to, trener Lecha Poznań przyznał, że przyswajanie polskich zdań idzie mu bardzo powoli. – „Postępy z nauką języka polskiego oceniam powoli. Mimo to, nie mam żadnego problemu jeśli chodzi o komunikację z zawodnikami ani też z dziennikarzami.” – powiedział Jose Bakero twierdząc, że nie ma on problemów z porozumieniem się z Polakami.
>> Przeczytaj artykuł: Trener Lecha uczy się polskiego
>> Przeczytaj więcej w dziale Wypowiedzi
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
Checi to nie wszystko, najczesciej checi zabija lenistwo.
arek cos wiem o tym 100% racji!!!
nie wiem czy to dla niego dobrze, bo jak bedzie wszystko rozumial po polsku to zrozumie co mu czasem kibice wygarna z trybuny 🙂
a ja uwazam ze bardzo dobrze niech inni biora z niego przyklad
co z tego ze sie uczy skoro boi sie mowic. jak nie bedzie probowal mowic nawet nie wyraznie to niewiele z tego wyjdzie
Akapit pogrubiony (ten pierwszy), pierwsza linijka, ostatni wyraz „mówi” powinno być.
Oczywiście usuńcie mój wpis po poprawieniu literówki.
Co do artykułu, to zaskoczeniem jest dla mnie, że Bakero zna nazwiska piłkarzy, bo po Bradze były wątpliwości.
Moim zdaniem przebywając już tyle czasu w Polsce podstawy naszego języka powinien już znać.Więc niech się bierze ostro do nauki jak ma zamiar zagościć w naszym kraju na dłużej.Nie oczekuję płynnej wymowy ale jak ktoś chce to można się nauczyć czego dowodem są chociażby niektórzy nasi piłkarze.pozdrawiam
o kur… szok, jak mozna nie znac podstaw angielskiego. Kogo Rutkowski zatrudnil?
Bakero nie ma zadnej pewnosci, ze zostanie na kolejny sezon, a ze jej nie ma to sie nie uczy
Czas wielki.Denerwujące jest to,że Bakero zna tylko swój ojczysty język.przynajmniej angielskiego by sie nauczył.Tak jak Theo Bos zna przynajmniej angielski.Ciekawe czy ktoś z zarządu zna angielski.łukasz Mowlik kierownik drużyny,ponieważ jeżeli się nie mylę 10 lat mieszkał w USA.NP.Jose Morinho jest portugalczykiem,a dobrze zna angielski.Leo Benchaketer biegle mówił po angielskiu ITP.Ciekawe czy Rutkowski zna angielski?
A po co maja znac. U nas to nawet prezydent i premier nie umieja angielskiego nawet w stopniu podstawowym, to samo nasz ukochany prezydent miasta, ktory nawet z kartki nie potrafi przeczytac prostego zdania, hehe…