Finał wielką szansą dla Wołąkiewicza

26-letni uniwersalny obrońca Kolejorza, Hubert Wołąkiewicz został zimą sprowadzony do Lecha Poznań z gdańskiej Lechii po to, aby zaostrzyć konkurencję wśród stoperów, ale również po to, by w przyszłości godnie zastąpić w składzie 36-letniego defensora, Bartosza Bosackiego.

Hubert Wołąkiewicz przed przyjściem do Lecha Poznań był jednym z najlepszych środkowych obrońców w naszej lidze. Dodatkowo jesienią „Żaba” trafił do reprezentacji Polski, a Wołąkiewiczem zaczęły interesować się wtedy coraz lepsze kluby, w tym także te zagraniczne. Pochodzący ze Skarżyska-Kamiennej piłkarz, nie imponuje co prawda warunkami fizycznymi (ma 182 cm wzrostu i waży 71 kg), ale za to potrafi walczyć i m.in. właśnie dlatego włodarze Mistrza Polski postanowiły go kupić.

Na początku 48-letni szkoleniowiec poznańskiego Lecha, Jose Maria Bakero Escudero wystawiał Huberta Wołąkiewicza na prawej obronie, a potem próbował go jeszcze na pozycji defensywnego pomocnika. Wychowanek Olimpijczyka Płońsk najlepiej czuje się jednak w roli środkowego obrońcy i właśnie na tej pozycji zagrał „Żaba” w dwóch ostatnich meczach Kolejorza.

26-latek nie wystąpiłby zapewne w spotkaniach z GKS-em Bełchatów (0:0) oraz z Zagłębiem Lubin (0:1), gdyby nie pauza Manuela Arboledy w finale Pucharu Polski. Kolumbijczyk otrzymał żółtą kartkę w Bielsku-Białej i już wtedy było wiadomo, że otwiera się szansa przed Hubertem Wołąkiewiczem. Reprezentant Polski w pojedynku w Wielką Sobotę wystąpił u boku „Mańka”, natomiast w miniony piątek tworzył parę stoperów z „Bosym”.

Hubert Wołąkiewicz tym samym miał okazję zgrać się z kapitanem Kolejorza, z którym jutro zagra na środku obrony. Dla reprezentanta Polski będzie to jednak szczególne spotkanie, bowiem pokaże, czy Wołąkiewicz potrafi grać w spotkaniach o naprawdę dużą stawkę oraz czy Hubert może być w przyszłości ostoją obrony Lecha i czy będzie umiał należycie zastąpić Bartosza Bosackiego, gdy ten zakończy karierę.

Dodajmy również, że Hubert Wołąkiewicz już raz w tym sezonie triumfował nad Legią i nie było to wcale 16 kwietnia. Jesienią 2010 roku jeszcze w barwach Lechii „Żaba” wraz z kolegami z zespołu rozbił na Łazienkowskiej legionistów aż 3:0. Co ciekawe jedną z bramek w tamtej konfrontacji strzelił właśnie pewniak w składzie Lecha Poznań na jutrzejszy finałowy mecz, Hubert Wołąkiewicz.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

23 komentarze

  1. cez pisze:

    chyba jedyny grajek po Mikołajczaku, ktory moze stworzyc zagrozenie pod nasza bramka ;/

  2. El Companero pisze:

    Wołąkiewicz gra na przyzwoitym poziomie, i za rok będzie duzo lepszy od Bosackiego. Moim zdaniem ten transfer sie nam spłaci. Musi tylko bardziej zgrac sie z resztą obrońców.

  3. wielkikks pisze:

    Na stoperze trzeba dysponować odpowiednimi warunkami fizycznymi a jemu tego brakuje. Bardziej bazuje na sprycie i ruchliwości niż sile fizycznej. A podczas stałych fragmentów gry to ma zasadnicze znaczenie.

  4. wielkikks pisze:

    Oby jutro mieli wszyscy dobry dzień !

  5. Tomek pisze:

    Powinien pobyć trochę troche na siłowni, bo jak widać wzrost to nie wdzydtko(Puyol-178 cm)

  6. Tomek pisze:

    przepraszam nie wdzydtko tylko wszystko

  7. jaro: pisze:

    moim zdaniem to bardzo solidny, twardo grający i co ważne uniwersalny piłkarz – będziemy mieli z niego duży pożytek.

  8. darkoski pisze:

    Hubert to najlepszy transfer tej zimy – Bakero powinien posadzić mazgaja na ławce rezerwowych.

  9. Jaro pisze:

    No ale z Zagłębiem się nie popisał… Bramka obciąża głównie jego konto.

  10. darkoski pisze:

    Cała trójka obrońców się nie popisała

  11. Jaro pisze:

    Co nie zmienia faktu, że Wołąkiewicz nie zrobił nic. Reszta jakoś próbowała ratować sytuację… Bosy pobiegł na krótki słupek, Wojtkowiak skrócił w kierunku bramki, objechany Henriquez odpuścił dopiero gdy piłka opuściła jego strefę…

  12. d pisze:

    z zagłębiem to bramka na konto Stilicia bo odpuścił przed polem karnym rywala chociaż gdyby chociaż spróbował podbiec po piłke to by ją zgarnąl, a tam … poszła kontra i brama

    Edycja, godz. 22:55 – Ostrzeżenie! punkt 9 regulaminu!

  13. pyra fan kks z breslau pisze:

    wina calej obrony i tyle

  14. darkoski pisze:

    Jaro – jak tak sobie jeszcze raz obejrzałem powtórkę bramki to najbardziej zawinił Luis to odpuszczenie jak to nazywasz to zwykłe umożliwienie wrzucenia piłki w pole bramkowe, krótkiego słupka pilnował Kotor z Bosym (po co dwóch) a Hubert nie zdążył wrócić. Ja to widzę tak

  15. Expert nr 1 pisze:

    heh ciśniecie temu Mikołajczakowi a na końcu się okaże że najbardziej mu zależy żeby grać w pierwszym składzie!choć to mogło by być tak
    Kotor
    Wołąkiewicz Bosacki Djurdjevic Gancarczyk
    Injac Murawski
    Mikołajczak(Możdżeń) Stilic Kiełb
    Rudnevs.
    Mikołajczak mugł by grać no bo wkońcu krivets szybszy nie jest od niegoo
    Kiełb na lewej no wo kto slusarski???? a wkoncu lubi mijać więć by schodził do środka
    choć
    Mikołajczak moza nie wytrzymać presjii:)

  16. Expert nr 1 pisze:

    Krivets nie jest O WIELE bo wiadomo jest:) ale NIE wiele…

  17. zibi2 pisze:

    I znowu kupa nerwów jutro będzie !

  18. jaro: pisze:

    Do użytkownika Jaro
    bądź tak dobry i zmień swój nick, ponieważ jest bardzo podobny do mojego, którego używam na tym forum (i nie tylko) od lat

  19. Dżaro pisze:

    Użytkowniku jaro – nie ma sprawy. Mogłem się domyślić, że tak wspaniały nick jest już zajęty. Pozdrawiam. 🙂

  20. adik pisze:

    nie lubię zabierać głosu w sprawach mało ważnych, ale Expert nr 1 mógłby zadbać o gramatykę
    myślę, że Hubertowi nie potrzeba (jeszcze) siłowni, nad szybkością mógłby popracować
    pozdrawiam kibiców ZAWISZY, w którymś newsie życzyli nam wygranej

  21. LoK pisze:

    Bosacki do widzenia! Wolo ma grac regularnie a to zombie do POlityki.

  22. DjFlowCheck_Lech pisze:

    Wolakiewicz jest slaby!! prezentuje podobny poziom od Mikolajczaka, ten drugi dla mnie nawet jest lepszy…

  23. jaro: pisze:

    Jaro
    pozdrawiam i dzięki za zrozumienie 🙂
    nick rzeczywiście jest wspaniały :):):)