Bakero wraca do meczu z Wisłą

Co prawda mecz Lecha Poznań z Wisłą Kraków odbył się już tydzień temu, to jednak wielu wciąż go wspomina. Kolejorz przegrał przecież spotkanie o uratowanie frekwencji, a porażki wciąż nie może przeboleć hiszpański trener „niebiesko-białych”, Jose Bakero.

Tymczasem humory kibiców Kolejorza mogłyby być zupełnie inne, gdyby Lech Poznań strzelił w pierwszych dwudziestu minutach pojedynku z „Białą Gwiazdą” choćby jedną bramkę. Opiekun lechitów nie ukrywa, że jego zespół zasługiwał wtedy na gola. – „Z Wisłą zasłużyliśmy na strzelenie bramki, bo w pierwszych 20 minutach graliśmy bardzo dobrze, ale potem straciliśmy kontrolę. W drugiej połowie było jednak dużo lepiej, gdyż zagraliśmy bardziej inteligentnie.” – powiedział Hiszpan.

Jose Maria Bakero Escudero jednocześnie zaznaczył, że był zadowolony z tego co pokazała jego drużyna w drugiej połowie nieszczęsnej konfrontacji z wiślakami. – „W drugiej odsłonie odzyskaliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Wisła nie miała wtedy absolutnie żadnej okazji do zdobycia bramki, a nam zabrakło wówczas ostatniego podania oraz przede wszystkim bramki.” – przyznał Jose Bakero żałujący niewykorzystanych szans w końcówce zeszłotygodniowego spotkania.

48-letni opiekun nie kryje także rozczarowania i swojego nastroju, ale jak sam mówi, wszyscy przeanalizowali już wtopę w starciu z ekipą krakowskiej Wisły. – „W tym tygodniu trenowaliśmy bardzo intensywnie i rozmawialiśmy o rzeczach dobrych oraz złych w meczu z Wisłą. Spotkanie z Wisłą przysporzyło mi dużo bólu i bardzo żałuję, że nie udało nam się wygrać tego meczu.” – odparł na koniec szkoleniowiec Lecha Poznań, Jose Maria Bakero Escudero.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

12 komentarzy

  1. Łaz. pisze:

    Całe środowisko Lecha P-ń tak czuło. Dziś ma szanse na poprawe naszych odczuć. Do boju,HEJ LECH !!!

  2. radziu pisze:

    dupa nie szanse, wygrana z jaga to obowiazek a nie szansa

  3. cez pisze:

    dokladnie, zadnej laski nie robia, ze wygrywaja! a wisla bedzie sie jeszcze odbijala czkawka nie jednemu z nas

  4. Krzychoo pisze:

    niekoniecznie, Lech wygrywa dzis, a Wisla traci punkty w poniedzialek i wszystko wraca do normy

  5. slodzinm1 pisze:

    Osobiście się dzisiaj zjawię i zobaczę na własne oczy 4:0 dla Lecha!!!!

  6. slodzinm1 pisze:

    W górę serca niech zwycięża Lech Kolejorz !!!!!!!!!!!!!

  7. wielkikks pisze:

    jeżeli ktoś pisze że piłkarze przegrali mecz a nie Bakero to jest kompletnym debilem !

  8. wielkikks pisze:

    Najgorszy trener w historii tego klubu znowu się skompromitował.

  9. wielkikks pisze:

    Mecz z Wisłą to wyłącznie zasługa tego przygłupa !

  10. Masziah pisze:

    wielkikks dla mnie to Ty jesteś tu największym przygłupem i debilem związanym z jakąkolwiek tematyką Lecha. Jeśli nie masz żadnego pojęcia o piłce i taktyce, to połam sobie te koślawe paluchy i nie psuj tu atmosfery swoimi debilnymi postami, którymi tylko się kompromitujesz.

    Brawo Bakero za dobre korekty w przerwie i dzięki za 4:1 dla całego klubu.

  11. wielkikks pisze:

    Żeby jeszcze te twoje wypociny się sprawdzały 🙂 jak wygrywają to sa swietni jak przegrają to są słabi. Tyle wnosisz swoimi wpisami do dyskusji. No faktycznie znasz się na rzeczy. Jak cos napiszesz z wyprzedzeniem to się z kolejnym spotkaniem okazuje że się zesrało. Taki jestes As i na tym twoja znajomosc o tej dyscyplinie się kończy. Pozdrawiam

    P.s Jeszcze tylko brakuje potwierdzenia z twojej strony kto z kim grał i wynik spotkania 4:1 zeby ktos się nie pomylił czytając twoje głupoty o jakim meczu piszesz. Tylko my to juz wiemy.

    Pozdrawiam jak nie bedziesz pisał ciagłych bzdetów , ktore mają odzwierciedlenie w rzeczywistosci to pogadamy. Na razie to co drugi post się mylisz. Tyle w temacie twoich wypocin.

  12. Masziah pisze:

    Ani razu nie napisałem, że są słabi… ale jak widze to Twoja pamięć zawodzi, może już czas odstawić internet i udać się do lekarza? Z tego co widzę t,o masz też problem pocenia się podczas pisania postów… no ale z tego powodu,nie musisz każdego przyrównywać do siebie.
    Na chwilę obecną sprawdza się wszystko co pisałem, że przyjdą słabsze mecze, i że sezonowcy oraz „znafcy” będą narzekać i zwalniać połowe kadry.

    Powtarzam to co wcześniej pisałem, z taką grą zajmiejmy spokojnie miejsce w pierwszej 3, a gdy poprawimy skuteczność, to już kilka kolejek przed końcem sezonu, powinniśmy świętować mistrza.Ale nie oszukujmy się nie wygramy wszystkich meczy i takie jak z Wisłą jeszcze będą miały miejsce, oby było ich jak najmmniej.