Lechia – Lech 0:0

W meczu 11. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2011/2012, zawodnicy poznańskiego Lecha zremisowali w Gdańsku z tamtejszą Lechią 0:0. Mimo straty dwóch punktów i lidera, Kolejorz zaprezentował się z dobrej strony, jednocześnie spychając gospodarzy do głębokiej defensywy w ostatnich 20 minutach spotkania. Żadnemu z lechitów nie udało się jednak pokonać bardzo dobrze spisującego się dzisiaj Pawłowskiego.

> Party Poker < Raport z wydarzeń na boisku (aktualizacja po ciekawszych zdarzeniach):

1 – 15 minuta

Mecz rozpoczął się od ataku Lecha, ale po chwili piłkę przejęła Lechia i już w 1. minucie Traore oddał groźny strzał na bramkę Kolejorza. W tej sytuacji dobrze interweniował jednak Burić. Pięć minut później znów uderzał Traore, ale bośniacki bramkarz Lecha był na posterunku. W 11. minucie gry kapitalnie do Rudnevsa podał Stilić. Łotysz źle opanował jednak piłkę i z dobrej akcji nic nie wyszło.

16 – 30 minuta

W 19. minucie znów w roli głównej Traore. Kolejny strzał pomocnika Lechii dobrze obronił jednak Burić. W 22. minucie Kolejorz powinien prowadzić! Rudnevsowi udało się ograć środkowych obrońców Lechii, ale piłka po jego lekkim i płaskim strzale trafiła w słupek!

31 – 45 minuta

Po kilku minutach przerwy spowodowanej awarią systemu nawadniającego murawę oraz po okresie nudniejszej gry, w 37. minucie groźny, lecz niecelny strzał oddał Artjoms Rudnevs. W 44. minucie mogła paść bramka dla Lecha Poznań. Po wrzutce z lewej strony błąd popełnił lewy obrońca Lechii i niewiele brakowało, aby Wojtkowiak umieścił futbolówkę w siatce.

46 – 60 minuta

Druga cześć meczu rozpoczęła się od ataków Lecha. W 47. minucie z dystansu uderzył Murawski, lecz Pawłowski dobrze złapał piłkę. W 56. minucie kapitalna akcja Lecha! Mocny strzał Stilicia na rzut rożny sparował jednak Pawłowski. Dwie minuty później katastrofalny błąd popełnił Wołąkiewicz, ale Traore w sytuacji sam na sam przegrał z Buriciem.

61 – 75 minuta

W kolejnych minutach meczu gra toczyła się głównie w środku boiska, a oba zespoły robiły wszystko, by osiągnąć przewagę w tej strefie. W 67. minucie gry na chwilę udało się to Lechowi, bowiem po podaniu Stilicia bliski strzelenia gola był Krivets. W tej sytuacji Białorusin został jednak zablokowany w ostatniej chwili. W 70. minucie spotkania setkę miał Rudnevs. Łotysz najpierw minął obrońcę Lechii, ale potem oddał niestety niecelny strzał z lewej nogi.

76 – 90 minuta

W ostatnim kwadransie gry poznaniacy starali się zepchnąć gospodarzy do głębokiej defensywy. W 82. minucie po rzucie rożnym zakotłowało się pod bramką Lechii, ale ostatecznie piłka trafiła w ręce Pawłowskiego. Dwie minuty później Rudnevs starł się w polu karnym z Pawłowskim i niewiele brakowało, aby Wilk zdobył gola. Dosłownie po kilkunastu sekundach bliski strzelenia bramki był Tonev, lecz znów lepszy okazał się Pawłowski. W doliczonym czasie gry Lechia przeprowadziła jeden z nielicznych ataków. Tadić będąc w dobrej sytuacji jednak spudłował. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.

KS Lechia Gdańsk – KKS Lech Poznań 0:0 (0:0)

Żółta kartka: Janicki, Traore, Dawidowski – Injać

Czerwona kartka: 88 min. – Injać (za drugą żółtą)

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów: 25000 (2000 kibiców Lecha)

KS Lechia: Pawłowski – Janicki, Kożans, Vućko, Andriuskevicius – Pietrowski (65.Bąk), Surma, Airapetjan – Nowak (83.Tadić), Benson, Traore (89.Dawidowski).

Rezerwowi: Małkowski, Dawidowski, Łuczak, Poźniak, Bąk, Tadić, Wiśniewski.

KKS Lech: Burić – Wojtkowiak, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez – Możdżeń (57.Drygas), Injać, Murawski – Stilić (81.Wilk), Rudnevs, Krivets (70.Tonev).

Rezerwowi: Kotorowski, Bruma, Ślusarski, Wilk, Djurdjević, Drygas, Tonev.

Trenerzy: Tomasz Kafarski – Jose Maria Bakero Escudero

Pogoda: +10°C, pogodnie

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com