Wojtkowiak: „Spojrzeć prawdzie w oczy”

27-letni obrońca poznańskiego Lecha, Grzegorz Wojtkowiak pełni funkcję kapitana i musi udźwignąć tą rolę. Reprezentant naszego kraju przyznaje, że Kolejorz jest w kryzysie, ale po meczu z Widzewem Łódź piłkarze przeanalizowali całą sytuację i wyciągnęli wnioski.

> Party Poker < - „Zdajemy sobie sprawę z sytuacji jaka jest. Jak nie idzie, to trzeba rozmawiać i trzeba na to reagować. Rozmowy są potrzebne i relacje, które ostatnio mieliśmy na pewno nam pomogą.” – powiedział Grzegorz Wojtkowiak zdradzając, co robią lechici, aby poprawić atmosferę. – „Od czasu do czasu staramy się razem wyjść, żeby jeszcze bardziej się zjednoczyć. Spędzamy z sobą bardzo dużo czasu i wyjazdy np. na gokarty też są wskazane.” – przyznał „Dyzio”.

Kapitan Kolejorza nie ukrywa również, że obecna sytuacja Lecha Poznań jest zła. – „Na pewno trzeba spojrzeć prawdziwie w oczy i powiedzieć wprost, że w ostatnich spotkaniach stworzyliśmy mało sytuacji. Wierzę, że odblokuje się to w sobotę i wygramy. Nie ważne kto strzeli, ważne są trzy punkty.” – dodał Wojtkowiak, który czasem rzadko włącza się do akcji ofensywnych z winy trenera. – „Wszystko jest podporządkowane taktyce i przeciwnikowi, z którym gramy. Wszystko wychodzi z założeń taktycznych, ale musimy atakować i robić z przodu przewagę.” – odparł Wojtkowiak.

Obrońca poznańskiego Lecha oznajmił także, że gra Kolejorza nie wygląda źle, ale poznaniakom brakuje agresji. – „Obecną taktykę trenujemy od roku. Mamy długo grać piłką i się przy niej utrzymywać, jednocześnie spokojnie czekać na okazje. Zdajemy sobie sprawę, że brakuje nam agresji. Ostatnio to przeanalizowaliśmy i wiemy, co jest źle.” – powiedział Wojtkowiak będący zadowolony z taktyki – „Pierwszą część rundy mieliśmy dobrą i wtedy nikt nie mówił, że taktyka jest zła. Ona jest dobra, ale coś się zacięło. Zdajemy sobie jednak z tego sprawę.” – przyznał na koniec kapitan Kolejorza.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

5 komentarzy

  1. Mav pisze:

    „’obecną taktykę trenujemy od roku. Mamy długo grać piłką i się przy niej utrzymywać, jednocześnie spokojnie czekać na okazje”

    No czyli zamulanie i czekanie na okazje zamiast próbować ja sobie samemu stworzyc jak nie idzie, a jak maja sie utrzymywac przy pilce to potem tak jest, ze zamiast czasami zaryzykowac podaniem, przepchać sie do bramki przeciwnika to wola nie ryzykowac straty i podac do tylu i dalej czekac na okazje bo takie sa założenia taktyczne i o to cala przyczyna gry lecha jakie to proste ale nasz zarząd bedzie musial to całą zime rozszyfrowywać…

  2. asdat0r pisze:

    no tak jak mówi Dyzio – w nastepnym meczu WIĘCEJ AGRESJI i będzie zajebiście …

  3. Universalny pisze:

    Napewno jazda na gokartach wam pomoze DYZIO….i mi jako kibicowi tez w tym zeby nastepna kase ktora mam wydac na meczyk lecha wole odłozyc i poczekac az wroci PRAWDZIWY LECH na ktorego sie biegło na stadion by zobaczyc jak Stilic ma w pizdzie Bakero ….i biegnacego Arbolede jak taran na bramke zeby samemu strzelic gola. Agresja to byla jak grali z ŁKSem co naparzali w bramke Bodzia W chyba 2 lata temu….a nie teraz….żal naprawde żal.

  4. only kks pisze:

    Idzie się rozjeb.ć po takiej wypowiedzi.

  5. SiekierKKSŻory pisze:

    @Universalny – 100% racjii. Tego właśnie brakuje aktualnej drużynie Lecha.