Reklama

List WL do właściciela i odpowiedź

Na początku stycznia Stowarzyszenie Kibiców Wiara Lecha wystosowało do właściciela Kolejorza specjalny list, który zawierał uwagi kibiców do funkcjonowania klubu. Dziś Jacek Rutkowski odpowiedział na list WL. Poniżej prezentujemy treść obu listów.

List WL wystosowany do właściciela Lecha Poznań, Jacka Rutkowskiego na początku stycznia:

Szanowny Panie Prezesie,

W nawiązaniu do apelu Zarządu Lecha Poznań do kibiców oraz w związku ze zbliżającym się okresem przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2011/2012, Kibice Lecha Poznań pragną niniejszym przekazać wyrazy swojego najwyższego zaniepokojenia obecną sytuacją w klubie. Zwracamy się z uprzejmą prośbą o podjęcie pilnych działań naprawczych na rzecz przywrócenia naszej ukochanej drużyny na tory rozwoju i umacniania jej pozycji zarówno w kraju, jak i na scenie europejskiej. Z przykrością stwierdzamy, że ostatnie decyzje Zarządu KKS Lech Poznań nie wydają się przybliżać nas do tego celu.

Wyniki, jakie osiąga zespół Lecha Poznań pod kierownictwem obecnego trenera uznajemy za daleko niesatysfakcjonujące i niewspółmierne do możliwości zespołu. Bezrefleksyjne i pełne samozadowolenia wypowiedzi trenera nie dają nam niestety nadziei na poprawę gry Lecha w najbliższych miesiącach. Jeśli kibice mają poważnie traktować wyznaczone przez Pana cele zespołu, to nie mogą nie reagować widząc jak oddalają się powoli wszystkie z nich. Nie mogą milczeć gdy ich największy skarb zamiast odbić się od trampoliny mistrzostwa, rozmienia swój sukces na drobne. Gdy zamiast wykorzystać nadarzający się moment i rozwinąć skrzydła w sprzyjających wiatrach, wraca do etapu budowy drużyny (o czym wspomina Zarząd w apelu do kibiców). Gdy zamiast, korzystając z potencjału i doświadczenia, umacniać swoją pozycję w Europie, błąka się w środku ligowej tabeli i zaprzepaszcza kolejne szanse na udział w europejskich rozgrywkach. A przecież wyniki zespołu to największy magnes dla kibiców. To dobra drużyna przyciąga na trybuny tłumy, a nie apele o przybycie na stadion.

W naszej ocenie powodem obecnych problemów drużyny Lecha jest między innymi niewłaściwa reakcja na zdobycie Mistrzostwa Polski i brak znaczących wzmocnień zespołu w okresie poprzedzającym walkę o Ligę Mistrzów. Utrzymywanie sytuacji, w której najlepsi zawodnicy są sprzedawani bez zapewnienia odpowiednich zmienników, czyli faktyczne osłabianie zespołu, nie przybliża nas na krok do realizacji celu postawionego i deklarowanego przez Pana w znanym stwierdzeniu „Idziemy na Championa”.

To zwycięstwa napędzają sprzedaż biletów. To jakość zespołu i osiągane wyniki powinny być priorytetem dla Zarządu i to one przynoszą wyniki finansowe. Winą za brak zainteresowania kupnem kart wstępu nie można obarczać kibica i łudzić się, że poruszając jego sumienie poprawi się wyniki sprzedaży. Winę za brak zainteresowania zakupem karnetów ponosi bowiem wyłącznie Zarząd KKS Lech Poznań. Posiada on wszelkie instrumenty – kształtując politykę kadrową, cenową i informacyjną – by zapewnić nieprzebrane tłumy na każdym meczu Lecha. Tymczasem obserwujemy niezrozumiały brak elastyczności w kształtowaniu cen kart wstępu oraz niedowład działań marketingowych. Brak wzmocnień zespołu, zapaść scoutingu, brak elementarnej kultury stosunków międzyludzkich, czego efektem jest trwały absmak po rozstaniach z kluczowymi niegdyś zawodnikami, czy nietrafione decyzje personalne w odniesieniu do osoby trenera i działaczy Lecha – to wszystko nie przyczynia do podnisienia wiary w sukces zespołu i co najważniejsze nie buduje społeczności Lecha Poznań. Szacunku dla ludzi, dla kibica, widza, odbiorcy czy klienta nie da się zastąpić apelem.

Ku naszemu smutkowi w kręgach kibiców pojawiają się zapowiedzi dalszego spadku frekwencji w proteście przeciwko pracy Zarządu klubu. Decyzja o odstąpieniu od zakupu karnetu czy biletu jest dla wielu fanów Lecha trudnym a jednocześnie jedynym sposobem wyrażenia swojego sprzeciwu. Nie chcąc dopuścić do dalszego pustoszenia trybun naszego stadionu, uprzejmie apelujemy do Pana o ponowną wnikliwą analizę sytuacji w KKS Lech Poznań i podjęcie wszelkich możliwych działań naprawczych w celu przywrócenia Kolejorza na tory rozwoju i chwały.

Kibice Lecha Poznań cenią dotychczasową współpracę z klubem i ufają, że będzie się ona nadal znakomicie układać dla dobra naszego wspólnego celu, jakim jest budowa silnego klubu, zdolnego rywalizować o najwyższe europejskie cele i w dalszym ciągu napawać dumą nie tylko mieszkańców Wielkopolski, ale całego kraju. Ze swojej strony deklarujemy wzmożoną pracę na rzecz zapewnienia możliwie najlepszej atmosfery na stadionie i powrotu do sytuacji, w której trybuny na Bułgarskiej stawały się przykładem dla innych europejskich klubów. Będziemy z drużyną na dobre i na złe. Pragniemy jedynie, by te dobre chwile zdecydowanie dominowały nad złymi. Wszystkim nam zależy na Lechu i wierzymy w jego dumną przyszłość. Niechaj należy ona do nas. Niech zwycięża Lech.

Odpowiedź Jacka Rutkowskiego na list Stowarzyszenia Wiara Lecha:

Szanowni Panowie, Drodzy Koledzy,

Dziękuje bardzo za Wasz list, który został mi przekazany 13 stycznia br. przez Zarząd KKS Lech Poznań. Przygotowanie odpowiedzi trwało długo (być może za długo), ale przez ostatnie kilkanaście dni nie było mnie w kraju. Wasz list traktuje jako poważny, troskliwy głos wyrażający zaangażowanie, lecz także zaniepokojenie kibiców Lecha stowarzyszonych w WL nieadekwatnymi do naszych aspiracji i marzeń wynikami, które Lech osiągnął w ubiegłym sezonie i rundzie jesiennej 2011. Kolejorz ma wielu kibiców w Poznaniu i Wielkopolsce, ale Ci najbardziej aktywni i oddani klubowi są zgromadzeni w Waszym Stowarzyszeniu. Dlatego tak ważne jest wsłuchanie się w Wasz głos i osiągnięcie wysokiego poziomu wzajemnego zrozumienia.

W liście tym spróbuję przedstawić moje oceny i analizy dotyczące poruszanych przez Was tematów. Niejednokrotnie moje poglądy różnią się od stanowiska zarządu, mass-mediów czy poszczególnych kibiców. Niejednokrotnie podejmowane decyzje są wynikiem długotrwałych rozważań i nie zawsze moje argumenty zwyciężają. Jestem zwolennikiem głębokiego dialogu i wszechstronnych dyskusji, w wyniku których powinny być podjęte decyzje. Żadne gremium, żadna osoba, łącznie ze mną, nie ma patentu na mądrość i na nieomylność. Stąd biorą się błędy, które popełniamy. Często błędy te popełniamy w dobrej wierze, będąc przekonanymi, co do słuszności wybranej strategii i instrumentów, za pomocą których chcemy osiągnąć nasze cele. Spróbujmy więc ustosunkować się chłodno i bez emocji (chociaż jest to bardzo trudne) do poruszanych przez Was tematów.

1. Wyniki sezonu 2010/11 i minionej rundy jesiennej. Trener Bakero.

Sezon 2010/2011 oceniam dwojako. Z jednej strony osiągnęliśmy historyczne zwycięstwo w LE nad Manchesterem City i wyszliśmy z grupy eliminując Juventus Turyn, z drugiej strony nie osiągnęliśmy żadnego z postawionych przed drużyną celów w minionym sezonie, nie kwalifikując się do rozgrywek międzynarodowych. Gwoli prawdy jednak byliśmy bardzo blisko przegrywając pechowo PP i walcząc do końca o zajęcie miejsca premiowanego grą w LE. Wszyscy byliśmy wynikami rozczarowani, lecz zarząd i rada nadzorcza doszły latem do wniosku, że nasza drużyna wzmocniona Tonevem będzie w stanie w nadchodzącym sezonie walczyć o mistrzostwo Polski. Uważaliśmy także, że taktyka i sposób trenowania drużyny przez Bakero zaowocuje już w rundzie jesiennej 2011.

Pierwsze kilka meczów minionej rundy zdawały się potwierdzać nasze przekonanie, a drużyna grała porywająco. Przez dziennikarzy była nazywana, jak zwykle z duża przesadą, małą Barceloną. Jednakże pierwsze porażki, a następnie 5 meczów z kolei bez strzelonej bramki sprowadziły nas na ziemię i spowodowały ostrą dyskusję, zarówno wśród kibiców, dziennikarzy jak i wśród zarządu i rady nadzorczej Lecha. Faktem jest, że tracimy do lidera 9 punktów i tylko bardzo dobry początek rozgrywek rundy wiosennej w wykonaniu naszej drużyny umożliwi nam włączenie się do walki o mistrzostwo Polski. Strata do miejsc premiowanych udziałem w rozgrywkach LE jest mała i do odrobienia. Także w PP Lech pozostaje w grze. Generalnie pozostaje wrażenie niedosytu, a nawet złości za niewykorzystane szanse.

Większość z biorących udział w namiętnej dyskusji obarczyła winą za rozczarowujące wyniki trenera Bakero, żądając jego natychmiastowego zwolnienia. Jak wiadomo, rada nadzorcza Lecha Poznań na grudniowym posiedzeniu, po wielogodzinnej i burzliwej dyskusji, podjęła decyzję, żeby przygotowaniami do zbliżającej się rundy wiosennej dalej kierował trener Bakero. Nie ukrywamy, że decyzja nie była jednogłośna,a o pozostawieniu trenera przeważył mój glos. Jestem zdania, że filozofia szkolenia i założenia taktyczne oparte na maksymalnym posiadaniu piłki przez nasza drużynę i grę krótkimi podaniami, opracowane przez Bakero są właściwe i powinny przynieść w końcu oczekiwane rezultaty. Moje stanowisko wiąże się z przekonaniem, że drużyna potrzebuje określonego czasu (1-2 sezony), żeby nauczyć się gry nowym stylem. Także drużyna kierowana przez trenera Smudę potrzebowała czasu, żeby zadowolić kibiców i wypracować swój styl.

Chcemy jeszcze raz dać szansę trenerowi Bakero, żeby przekonał nas do swoich koncepcji. Jednakże czas mija i szansa ta jest ograniczona. Jeżeli zespół nie osiągnie szybko dobrych wyników, będziemy musieli się przyznać do błędów, dokonać zmian i rozpocząć budowę drużyny od początku.

Ciekawe, że w dyskusji tej jak zwykle skoncentrowano się na trenerze, a mało lub prawie wcale nie mówiono o zawodnikach. Dlaczego przez 5 meczów nie strzelili oni bramki, dlaczego nawet reprezentanci Polski grali w niektórych meczach beznadziejnie, jakie było zaangażowanie zawodników w poszczególne mecze itd.

2. Drużyna, zawodnicy, transfery.

Jestem zdania, a zdanie to podziela większość fachowców, że posiadaliśmy i dalej posiadamy najsilniejszą od strony sportowej drużynę Ekstraklasy. I rzeczywiście trudno zrozumieć dlaczego zespół posiadający w swoich szeregach lidera strzelców ligi, zajmuje dopiero 5. miejsce w tabeli i traci do lidera aż 9 punktów. To samo dotyczy pomocników (Murawski jest jedynym pewniakiem z polskiej ligi do reprezentacji), czy obrońców. Musimy jednak spojrzeć obiektywnie na istniejące ograniczenia. Wybijający się zawodnicy w lidze polskiej czy w Lechu, są nie do utrzymania, czy to się komuś podoba czy nie. I nie zależy to od klubu. Lewandowski dzisiaj jest gwiazdą Bundesligi i nie było żadnych możliwości, żeby go zatrzymać. To samo dotyczy Peszki. Polskie kluby nie mogły zatrzymać wcześniej także Kuby Błaszczykowskiego, Ireneusza Jelenia i wielu innych czołowych zawodników. Nie będziemy także w stanie zatrzymać Rudneva, który w zachodnich ligach może zarobić 10 razy więcej niż w Polsce. Także poziom polskiej ligi powoduje, że wybitni zawodnicy nie mają szans na szybki rozwój i dążą do transferu. Jest to temat szerszy i przekraczający rozmiary tego listu.

O sile naszej drużyny decydują także transfery, których potrafimy dokonać. Pamiętajmy jednak, że transfer na poziomie 500 000 Euro to wysiłek dla każdego czołowego polskiego klubu, często nie do zniesienia, jeżeli zostanie popełniony błąd, a przy tego typu działalności o pomyłkę nietrudno. Lech zainwestował w nowe transfery i przedłużenia kontraktów w styczniu ubiegłego roku ponad 13 mln zł (sprowadziliśmy m.in. Murawskiego i Wołąkiewicza). Te inwestycje nie przyniosły jak na razie sportowych rezultatów. Udało nam się także zastąpić Lewandowskiego Rudnevem, a Peszkę Tonevem. Oczywiście popełniliśmy też błędy, ale to jest przy transferach normalne. Nie znam klubu, który nie popełniłby pomyłki. Zadaniem naszym jest te błędy ograniczać. Dlatego pracujemy nad rozwojem naszej młodzieży, której przedstawiciele brawurowo wdzierają się do pierwszego zespołu. Dlatego też musimy rozszerzyć i polepszyć prace skautingu. Tak więc nie zgadzam się, co do zarzutu prowadzenia pasywnej polityki transferowej.

3. Sytuacja finansowa.

Lech w dalszym ciągu, pomimo niezakwalifikowania się do rozgrywek międzynarodowych, dysponuje jednym z największych budżetów w lidze. Natomiast prawdą jest, że ze względu na pogorszenie się atmosfery wokół piłki nożnej w Polsce i w Poznaniu, mamy mniejsze wpływy ze sprzedaży karnetów i biletów. Przekłada się to na konieczność ograniczenia niektórych wydatków. Jest to tym bardziej ważne, że konsorcjum Lecha i Marcelina zostało operatorem stadionu, a to pociąga za sobą w pierwszym okresie nakłady finansowe, podczas gdy wpływy pojawią się dopiero po jakimś czasie. Celem moim i zarządu Lecha jest prowadzenie klubu na zdrowych zasadach i niezadłużanie go. Lech przez ostatnie 90 lat stał się dobrem całego Poznania i Wielkopolski, a nie po prostu przedmiotem należącym do właściciela.

4. Kibice, atmosfera wokół piłki w Poznaniu.

Kibice Lecha są dla nas najważniejsi, są naszą dumą i są najbardziej znani w Europie, a Poznań dance stał się elementem kultury kibicowskiej w Anglii. Jednocześnie ataki Gazety Wyborczej, wydarzenia w Bydgoszczy i bojkot jesienią ubiegłego roku, a także mizerne wyniki sportowe, spowodowały, że wspaniała atmosfera wokół futbolu w Poznaniu gdzieś zniknęła. Z różnych powodów zaczęło przychodzić na mecze mniej kibiców, niż w poprzednich sezonach. Jednym z ważnych powodów przytaczanych przez kibiców były wysokie ceny biletów. W nowym sezonie ceny te zostały obniżone. Mamy także ogromną nadzieję, że Lech będzie grał lepiej niż jesienią i włączy się do walki o mistrzostwo Polski. Staramy się także utrzymywać stały dialog z kibicami poprzez spotkania na stadionie i wyjazdy do kibiców w Wielkopolsce.

Ważnym elementem naszej współpracy jest umowa z Wiarą Lecha. Chcemy żeby nasza współpraca się pogłębiała. Wierzymy, że mimo różnych poglądów na zatrudnienie takiego czy innego trenera, lub takich czy innych zawodników, zawsze będzie nas wiązać i łączyć miłość do Lecha, duma z osiągnieć i jego 90-letniej historii. Trenerzy i zawodnicy są i odchodzą. Kibice są zawsze ze swoim ukochanym klubem. Chcemy, żebyście wierzyli nam, że dążymy do takiego samego celu jak Wy, a jedynym naszym celem jest sukces i chwała Kolejorza.

31 komentarzy

  1. Uder'zo pisze:

    Nie najgorzej. Co prawda to prawda, jak pracownik dupa to i kierownik z Niemiec nie pomoże. Lech to w porząsiu klub. Ja nie mam wielkich wymagań do Lecha. Byle nie spadał poniżej 6 miejsca. To jest moje oczekiwanie. Mój karnet Lech ma.

  2. Classic pisze:

    W liście wszystko ładnie pięknie, jak to zawsze bywa w takich odpowiedziach. Staramy się, chcemy, będziemy, musimy. Tylko potem działania nie idą w parze z zapewnieniami i obietnicami. Czekam na moment kiedy będę mógł zobaczyć że starają się pracować na ten sukces tak bardzo jak byśmy tego chcieli. Pierwszy krok do poprawienia wizerunku zarządu? Znaczne poprawienie polityki informacyjnej i trochę więcej kultury przy pozbywaniu się zasłużonych „pracowników”. Liczę w końcu na mecze pożegnalne Reissa i Bosego. Reszta niech pozostanie milczeniem, póki co spokojnie poczekam pół roku na rozwój wydarzeń.

  3. kks janek pisze:

    Wszystko spoko, ale tak samo jak Classic zgadzam się co do Bosego i Rejsika!

  4. Smok pisze:

    reisik na dyr,sportowego lub kogos znaczacego od transferow!!!

  5. kbic pisze:

    Po 1 śmieszy mnie porównywanie Smudy z Bakero, dlaczego? Bo Smuda w pierwszym sezonie musiał zbudować drużyne z kadr dwóch zespołów ekstraklasy i to w dodatku z wcale nie najlepszych zawodników tych zespołów i Lech wtedy nie miał kadry na mistrza, w drugim sezonie to samo… Bakero natomiast dostał zespół który sezon wcześniej zdobył mistrzostwo i był podbudowany wynikami w LE.
    Po drugie, śmieszy mnie gadanie że wydano 13mln na wzmocnienia skoro pieniądze poszły na bezużytecznych pikarzy jak Ubiparip. A skrzydeł jak nie było tak nie ma.
    Po trzecie co to za mydlenie oczu że Tonev zastąpił Peszke? Mam proste pytanie ile bramek/asyst na runde miał Peszko a ile ma Tonev?
    Po czwarte widać tu pewien paradoks, z jednej strony broni się trenera, mówi jaki jest on super i jak pasuje do zespołu, a z drugiej robi się to mimo iż zespół nie realizuje żadnych celów w lidze, mimo iż ma według prezesów najsilniejszą sportowo drużyne i pasującego do niej trenera, więc co tu jest chyba nie tak??

  6. Pavvelinho pisze:

    Dla właściciela Lecha nie ważne jak jest ważne że jest dobrze i że liczba zer na zgadza się na koncie.

  7. Pavvelinho pisze:

    Dla właściciela Lecha nie ważne jak jest. Ważne że jest dobrze i że liczba zer zgadza się na koncie.

  8. Uder'zo pisze:

    Pavvelinho. Co Ty sobie myślałes? Że co ma się innego zgadzać? Jak założysz kiosk z fajkami czy przychodnie lekarską to wiadomo, że chcesz na tym zarabiać. Zero odkrywania Ameryki na nowo. Pozdro!

  9. Robee77 pisze:

    No i generalnie się z nim zgadzam po za tematem Bakero,
    Bakero jest kiepskim trenerem i nie ma monopolu na taktykę „Barcelony” odnoszę wrażenie że inny trener zrobiłby to Bakero nie,

  10. Kiki pisze:

    A teraz drogie dzieci kupcie karnety, potem pocałujcie Misia Pysia w ciupcisia.
    Zwracam uwagę na odpowiedż ( ostatni akapit pkt. 1 ) : co wy chcecie od trenera, jeśli to piłkarze są beznadziejni – zwłaszcza reprezentanci Polski ( czytaj : Murawski, Wołąkiewicz ).

    Większość szanujących się zawodników, chce rozwijać swój talent, a dzięki temu trafiać do lepszych klubów i do historii piłki nożnej. Tego nie gwarantuje Bakero !!! Zawodnicy ocenili że on bardziej im przeszkodzi w rozwoju , niż pomoże. Z nim nic nie osiągną, nie podniosą swoich umiejętności. (Patrz – wypowiedzi Stilicza ).

    Nie każdy dobry piłkarz, jest dobrym trenerem. Niektórzy są beznadziejni.
    Nie każdy wielki król ma równego sobie następcę ( Polska Piastów, Polska Jagielonów )
    Nie każdy adiutant dorówna swojemu generałowi
    Nie każdy sekretarz dorówna swojemu papieżowi

  11. ss pisze:

    Jesli tonev zastapil peszko a rudi lewego to wogole niema wzmocnien

  12. asdat0r pisze:

    Pavvelinho – nie wiem jak może się zgadzać liczba zer na koncie, skoro Lech to klub który sam na siebie ma zarabiać, a zysków jak na razie brak? Łatanie dziury w budżecie i brak transferów. Kiedy w końcu ludzie zrozumiecie? ….

  13. asdat0r pisze:

    Jedyne co możemy zrobić żeby wspomóc klub to kupować karnety – wtedy będą wzmocnienia i może w końcu przestaniecie jęczeć ….

  14. 07 pisze:

    W liscie do W.L. Rutkowski w zasadzie napisal to czego sié spodziewalem. Oba listy nie powinny ujrzec swiatla dziennego i takie sprawy zalatwia sié we wlasnym gronie. Bylo spotkanie z zarzádem i wystarczy.
    @pavvelinho- zmien dilera chlopcze. Najpierw zacznij samodzielne zycie, a dopiero jak zbierzesz doswiadczenia mozesz sié tutaj wypowiadac. Zycie u mamy i taty jest spoko, ale do czasu. ….twoja wiedza o ekonomi, a tym bardziej o prowadzeniu klubu jest zerowa, wiéc proszé Cié kolego na ten temat wiécej sié nie wypowiadaj.

  15. Pavvelinho pisze:

    07

    Nie skomentuje twojej wypowiedzi gdyż nie będę się zniżał do twojego „wysokiego poziomu” wypowiedzi obrońco bakero”.

  16. Genek. pisze:

    Panie Rutkowski to skoro jest tak dobrze,to dlaczego jest tak zle.

  17. qwerty pisze:

    pomijajac list to co by sie w nim nie znalazlo to i tak wiekszosc by stekala tak z przywyczajenia. Pavvelinho jesli ktos jest tym „obronca Bakero” (zeby nie bylo nie popieram go) to znaczy ze jego wypowiedzi sa na niskim poziomie bo ma inne zdanie niz ty?

  18. tomek 27 pisze:

    Nie ,dlatego ,ze Bakero jest slabym trenerem , a jak ktos mowi ,ze nie to jest glupi ,a nie ma inne zdanie . Czy jak powiem,ze dzisiaj jest na dworze upal to mam inne zdanie?

  19. tomek 27 pisze:

    Co do listu ,no to standardowe wypociny. Mamy najlepszy sklad,bla bla,kupujcie kanety bla,bla…Teksty o tym ,ze kupili Toneva za Peszke ,to juz maly smiech ,bo kupili go pol sezonu pozniej ,a nastepne pol sie ogrywal.Aha ,dla wiadomosci ,to ze mamy najlpeszegop strzelca w lidze i jednego prawdziwego reprezenatanta ,to nie znaczy ,ze mamy najsilniejszy sklad ,Panie Rutkowski , w pilke gra sie po 11stu ,a w lidze ,ktorej trzeba rozegrac 30meczy ,trzeba miec min 16-18 zawodnikow na jakims poziomie

  20. 07 pisze:

    Na papierze mamy mocny sklad – i jeszcze wiele rzeczy o których wspomina Rutkowski to prawda. Wiele dowiemy sié o tym zespole juz za dwa tygodnie kiedy trzeba bédzie biegac w lidze. Nie skreslajcie przed rundá tej druzyny. Zobaczymy co bedá grac.

  21. qwerty pisze:

    W takim razie co wedlug ciebie powinno sie pojawic w tym liscie? Mzoe takie cos „Nie kupucjie karnetow bron Boze nie przychodzcie na mecze bo mamy zly sklad czyli praktycznie ten sam ktory wywalczyl Mistrzostwo i prezentowal sie bardzo dobrze w pucharach. Popatrzcie na taki Ruch tam maja fantastyczna kadre 16 wspanialych doswiadczonych zawodonikow wartych grube pieniadza zajmuja 4 miejsce w tabeli. Absolutnie nie przychodzcie teraz na mecze dopiero od nowego sezonu jak sciagniemy wam Guardiole i cala Barcelone. Jakos to zrobimy mimo ze nie ma pieniedzy. To chciales przeczytac?

  22. tomek 27 pisze:

    Nie ,ale tez nie chce sluchac bzdetow. Niech powie ,nasze priorytety sie zmienily ,walczymy o srodek tabeli ,bo sklad mamy wlasnie na takei miejsce, nie stac nas kupno nikogo wartosciowego i nigdy juz nie bedzie ,czy cos takiego. Jezeli nadal bedzie malo ludzi ,to obnizymy bilety jak na wspomnainym przez Ciebie Ruchu ,do 8 zł. za najtanszy

  23. tomek 27 pisze:

    07
    Przestan zyc w wyimaginowanym swiecie ,jaki najlepszy sklad na papierze Wez do reki przedostatnia PN ,tam sa rozpisani najlepsi zawodnicy za rok 2011 w lidze ( po 10 na kazdej pozycji ) ,na pierwszych miejscach sa Muras i Rudi ,8 jest Kaminski jako srodkowy i , o ile pamiatm , chyba 7 Mozdzen i to jako prawz pomocnik i koniec naszych,tak wzglada nasza silna kadra

  24. qwerty pisze:

    a kogo kur… obchdozi jakies pisemko o pilce? ja moge zrobic takie zestawienie ze na pierwszych miejscach beda zawodnicy Zaglebia i Cracovii. Jesli ty uwazasz ze Lech dysponuje slabym skladem to naprawde chyba nie mamy o czym rozmawiac (nie mowie ze jest on najsilniejszy w calej lidze).

  25. tomek 27 pisze:

    Nie jakies tam pisemko ,tylko jest to glosowanie wszytkich trenerow z Ekstarklasy ,wiec chyba jest to bardziej adekwatne niz Twoja czy moja subietktywna ocena

  26. Anonim pisze:

    jaki mocny skłąd? Sam Rudnev i moze Tonev w ofensywie, i tyle?? Co będzie jak Rundnev dostanie kontuzji? Będziemy walczyć o środek tabeli?

  27. Uder'zo pisze:

    To jaki wy chcecie skład? Kupić Meliksona z Wisły za 3miliony euro? Bo takich po 0,5 miliona kupują – tylko co drugi jak grzyb… robaczywy. Mamy niezły skład. Właściciel Lecha nie ma najwięcej pieniędzy w lidze, a do tego nie chce uprawiać sponsoringu tylko wręcz zarabiać. To logiczne, że nie mamy perspektyw dotrzymać poziomu filantropom jak drużyny Cupiała, Wojciechowskiego czy Waltera.

  28. tomek27 pisze:

    Uderzo
    Puknij sie w glowe .Zarabiac na pilce…? Skoro nie ma tyle kasy co oni ,to po co gada o MP? Zreszta juz mi sie nie chce znowu walkowac tego tematu

  29. Uder'zo pisze:

    Gada, żebyś kupił karnet. Nie dlatego, że w to wierzy. Producent proszku do prania też mówi, że jego produkt jest najlepszy (chociaż np wcale nie jest). Jak będę sprzedawał kiełbase to nie będę mówił, że w mięsnym obok jest lepsza kiełbasa. Nasz właściciel sprzedaje bilet wstępu na widowisko – „najlepsze i najpiękniejsze”.

  30. Uder'zo pisze:

    Zarabiać na piłce się da. Tyle, że trzeba przyjąć pesymistyczny scenariusz jako widełki dla budżetu. Nie można zakładać, że się wygra lige, bo można jedynie założyć np, że ten skład będzie walczył o mistrza. Lech jest drużyną taką i właściciel mówi nam w przekazie: TA DRUŻYNA MOŻE WYGRAĆ LIGE i BĘDZIE DO TEGO ZMIERZAĆ. Nie kłamie. Jak zajmiemy 6 miejsce ze stratą do mistrza np 12pkt to też nie będzie dowód, że właściciel nas okłamał. Nigdy nie powiedział, że w maju będziemy mieć ZŁOTO. Nie rozumiesz przekazu sloganu Rutka to tyle. Jesli uważasz, że to ja tego przekazu nie rozumiem to postąp inaczej: jak Ci nie pasuje to nie kupuj karnetu.

    Pamiętajmy, że LECH JEST DRUZYNA KTORA IDZIE NA MAJSTRA. Dnia 7 lutego wciąż mamy szanse na mistrza. Wystarczy wygrać wszystkie mecze do końca, bo konkurencja będzie się potykać.

  31. Andy pisze:

    Pan Rutkowski b.jasno okreslil mozliwosci finansowe klubu oraz sytuacje w Polskiej lidze. Klub jest na dobrej drodze , postawiono na mlodych, obrano nowoczesny system rozgrywania pilki oraz kontynuowanie logistycznych udogodnien dla pilkarzy i kibicow. Zmiennicy sa przygotowywani do godnego zastapienia odeszlych. Cierpliwosci i spokoju potrzebujemy wszyscy, niech ci zawodnicy czuja ze wszyscy wspieramy ich w osiagnieciu celu !!! Nagabywanie do bojkotu karnetow jest kontraproduktywne.