Będą strzały, będą gole
W niedzielę piłkarzy poznańskiego Lecha czeka kolejne niezwykle ważne starcie z gdańską Lechią. W ten weekend punkty straciła już Korona Kielce oraz Śląsk Wrocław, zatem przed Kolejorzem otwiera się szansa powalczenia nie tylko o czwartą lokatę.
> Party Poker < W końcówce sezonu będzie oczywiście liczyła się forma fizyczna piłkarzy, o którą wiele osób na początku rundy drżało. Jose Bakero i jego kolega, Luis Mila Villaroel nie najlepiej przygotowali drużynę Lecha Poznań, jednak nie ma już z tym żadnych problemów. Lechici potrafią grać bowiem w równym tempie od pierwszej do ostatniej minuty, a najlepszym przykładem tego było poniedziałkowe spotkanie z kielecką Koroną. Na dodatek trener Kolejorza, Mariusz Rumak nie ukrywa, że po tym spotkaniu z formą fizyczną nie było żadnych problemów, a w dodatku nikt nie doznał choćby maleńkiego mikrourazu. - „Po ciężkim meczu z Koroną treningi w tygodniu wyglądały bardzo dobrze. Zespół w Kielcach dobrze pracował, a obciążenie fizyczne wcale nie było większe niż w innych meczach.” – powiedział szkoleniowiec Lecha Poznań.
Tymczasem jedną z rzeczy, która mogła martwić w ostatnim meczu była statystyka strzałów. Kolejorz zaledwie dwa razy uderzył na bramkę rywala, ale na szczęście oba te strzały zakończyły się golami. – „Mam dostęp do danych obiektywnych, a te mówią, że wykonaliśmy z Koroną bardzo dużo wejść w pole karne i 1/3 ataku. Nie oddawaliśmy jednak strzałów, dlatego ostatnio pracowaliśmy nad tym, aby zachowanie piłkarzy było lepsze niż z Koroną.” – przyznał Rumak.
35-letni opiekun „niebiesko-białej” ekipy wierzy zatem, iż ostatnie treningi przyniosą efekt i już w niedzielę Kolejorz będzie stwarzał tyle samo sytuacji, co choćby z Górnikiem czy Cracovią. – „W Kielcach zbliżaliśmy się do bramki rywala i wchodziliśmy w pole karne, natomiast brakowało dobrego dośrodkowania i ostatniego podania. Mogło to wynikać z tego, że napastnicy nie do końca czytali grę, więc to analizowaliśmy.” – zdradził na koniec Mariusz Rumak.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
No to z Lechią min. 3-0 musi być.
Nie wolno lekceważyć przeciwnika, tylko zwycięstwo, i mam nadzieję, dużo bramek dla Kolejorza 😀
Korona przegrala , Slask remis . Musimy wygrac . moj typ 5 – 0 2 rudi 1 slusarz kikut i wolski lub drewniak
Piotrek Reiss strzelił dziś przy bułgarskiej a Warta wygrała 2:0
Jutro tez brameczki padną i cos mi się widzi ze to będzie pogrom z 3 albo 4 włożymy.
Obawiam się , że jutro intensywny deszcz popsuje nam mecz ;/
Musimy szybko strzelić i dyktować później grę na boisku. Na kartki musi uważać Żaba, oraz w szczególności Rudnev.
Warta dzisiaj wygrała 2-0. W naszym meczu ten wynik też by wystarczył + czyste konto Żaby i Rudiego.
Legia w meczu z Nami nie będzie mogła skorzystać z Rafała Wolskiego, który z Widzewem dostał 4.kartkę i musi pauzować.
40 gdyby komisja ligi miala jaja to nie zagralby z nami tez Kuciak ktory chamsko powaznie poturbowal napastnika gospodarzy, a co do strzałow to chcialbym zobaczyc mecz Lecha ktory oddal 20-30 strzałow na bramke ale nie w srodek i kulana pilke tylko mocne petardy w narozniki bramki. A wtedy cos na pewno wpada jak pokazal Tonev w Kielcach. Jutro na nierownej murawie pilka moze podskoczyc i ten caly ich Pawlowski bedzie tylko stal w bramce jak kukla.
Może Rudi na ławkę na początek po co ryzykować, a może i bez niego damy sobie radę jak to to wejdzie na 2 połowę 😀
Buric- Kikut, Wolakiewicz, Kaminski, Luis, – Murawski, Mozdzen, – Tonev, Drewniak, Slusarski, – Rudnev. I jazda z ku…..i.
Modlilem sie dzis, by MILIONER Murawski, pod polem karnym przeciwnika oddal CHOC JEDNO CELNE i DECYDUJACE podanie.Moze tak raz w tej rundzie mu sie akurat uda.
Podpowiem mu, ze najpierw trzeba choc udac, ze sie samemu wie co z pilka zrobic, by obronca Lechii wiedzial, ze Muras moze zagrac COS INNEGO, np…. o Boze… nawet strzelic.
Na szczescie ostatnio w Lechu dokonano odkrycia, ze mozna strzelac i z daleka…
Problem w tym,że i Lech i Lechia chcą wygrać, więc znając realia naszej piłki, do tego kiepskie boisko i zapewne deszcz każdy wynik jest możliwy. Typuję 0-0 lub 1-1