Nowa, tajna broń Kolejorza

Lech Poznań odnosi ostatnio lepsze wyniki, gdyż trenerom Kolejorza udało się odciążyć najlepszego strzelca ligi, Artjomsa Rudnevsa. Tym samym odpowiedzialność za zdobywanie goli ma nie tylko łotewski napastnik, ale też inni piłkarze grający w pomocy a nawet na obronie.

> Party Poker < Jednym z takich graczy jest właśnie Luis Henriquez. Kto oglądał ostatnie mecze lechitów ten wie, że Panamczyk częściej niż zwykle decyduje się od niedawna na strzały z daleka. Tak było chociażby w ostatni poniedziałek w Kielcach, gdy 31-latek kapitalnie przymierzył i tym samym uratował poznaniakom nadzieje na europejskie puchary. Zadowolony z postawy Luisa Henriqueza z przodu jest zresztą opiekun Kolejorza, Mariusz Rumak. - „Nie znam dokładnych statystyk, ale Luis Henriquez jest jednym z najbardziej bramkostrzelnych lewych obrońców. Strzelił przecież dwie bramki i to pomimo, że nie oddaje dużo strzałów.” – przyznał szkoleniowiec Lecha Poznań.

Co ciekawe Luis Henriquez dostał zezwolenie od sztabu szkoleniowego na częstsze strzały z dystansu, które mają lechitom pomóc osiągać jeszcze lepsze wyniki. – „Jeżeli Luis będzie czuł, że strzeli bramkę z dystansu, to niech uderza z daleka jak najczęściej. Niech robi to zwłaszcza wtedy, gdy bramkarz, tak jak w meczu z Koroną, będzie źle ustawiony.” – dodał Rumak.

Tymczasem pozwolenie na uderzenia z dużej odległości ma nie tylko robiący to dość dobrze Luis Henriquez, ale także inni piłkarze, którzy w ten właśnie sposób częściej będą nękać defensywę rywali. – „Wielu piłkarzy ma umiejętność zdobywania goli z dystansu. To jest kwestia podejmowania decyzji, lecz mam nadzieje, że nasi zawodnicy będą to robili w optymalny sposób.” – odparł 35-letni trener Kolejorza.

Natomiast z pewnością znajdą się osoby, którym strzały z dystansu mogą nie przypaść do gustu. W piłce jest przecież wielu zwolenników ładnych akcji, a nawet ludzi oczekujących, że dana drużyna wejdzie z piłką do bramki. Mariusz Rumak podkreśla jednak, że strzały z daleka również są metodą na zaskoczenie rywali. – „Strzały z dystansu to przecież jedna z metod zdobywania bramek i w dodatku bardzo widowiskowa. Warto więc o tym pamiętać.” – zaznaczył na koniec Rumak.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

14 komentarzy

  1. Piasek pisze:

    Jak mają wygrywać, to niech strzelają cały czas 🙂 Poza tym bramki Toneva, Henriqueza, czy w zeszłym sezonie bramki Injaca (z Wisłą w lidze, z City w LE, czy Legią w PP) były kapitalne , a po takich bramkach piłkarze zawsze są fali i aż im się chce grać. Dlatego nie mam nic przeciwko, żeby częściej oglądać strzały z daleka 😀

  2. kks janek pisze:

    No to właśnie mi się podoba za kadencji Rumaka, bo wcześniej 2-3 zawodników kryło Rudnevsa i nie mogliśmy strzelić bramki, a teraz będą musieli też skupić uwagę na innych zawodników, i trochę przestrzeni będzie miał Rudi, który jeszcze z kilka bramek dołoży w tym sezonie i awansujemy do LE 😀

  3. ArekCesar pisze:

    Muszą zyskać pewność siebie, a brak strzałów to trwoga, bo co będzie jak strzelę w trybuny. Trzeba strzelać, ale nie na aferę, bo muszę, tylko jak jest okazja to nie szukać na gwałt Rudiego tylko walić. Rywal nie zawsze zdąży dojść żeby zablokować.

  4. 4o pisze:

    Muraś potrafi zamarkować strzał i podciąć piłkę w pole karne, ale sędziowie są za słabi i nie nadąrzają, gwiżdżą spalone.
    Ale uważam, że powinien starać się czasem przymierzyć w bramkę.

  5. Benat pisze:

    Injac powinien czesciej walic z daleka. Kazdy jego bramy z GKS-em, Wisla, MC i Legia chyba jeszcze pamieta

  6. cez pisze:

    Injac juz tak nie strzela, bo jest sklady i to nie tylko w tym elemencie

  7. 07 pisze:

    Strzaly z daleka – ok , ale trzeba dysponowac precyzyjnym uderzeniem, a nie strzalem na ”wiwat”.

  8. Versoo pisze:

    No wlasnie. Dawno juz Injac nie strzelal z dystansu. Wlasciwie to od tego gola w finale z Legia nie pamietam by chcial jakos zaskoczyc bramkarza…

  9. Mata26 pisze:

    Fajnie że trener wymaga strzelania bramek też od innych zawodników zwłaszcza pomocnicy powinni się wykazywać w tym elemencie od bocznych obrońców wymagałbym więcej asyst niż bramek ale jak będzie to i to to nie będę się gniewał. Na tą chwilę najlepszym strzałem dysponuje Tonev ma bardzo dobrze ułożoną stopę bardzo wysoką celność swoich strzałów i niezłe kopyto myślę też że Murawski powinien częściej strzelać i Rudnev też ma niezłe kopyto więc jak nie można z bliska to trzeba trochę postraszyć z daleka!

  10. Rahu pisze:

    Strzaly z dystansu mozna wytrenowac i powinno sie to robic na treningach bo jesli tego w tygodniu nie robili to nie ma sie co w ogole za to brac

  11. Pavvelinho pisze:

    Może zamiast strzałów z dystansu powinni zacząć ćwiczyć regularnie aż do znudzenia stałe fragmenty gry. Dlatego że statystycznie po rzutach rożnych większość zespołów zdobywa najwięcej bramek niż po strzałach z dystansu.

    Dla przykładu w piątkowym meczu pomiędzy VfB Stuttgart – Werder Brema (4:1) dwie bramki dla VfB padły po rozegraniu piłki z rzutu rożnego.

  12. MER pisze:

    Moim zdaniem Luis Henriquez nie strzelał tylko chciał dośrodkować, a piłka wpadła do bramki. Choć bardzo się z tej bramki ciesze.

  13. rafal pisze:

    zeby tak strzelali jak C. Ronaldo ! co strzal to praktycznie brameczka…

  14. Wiaduktor pisze:

    Pamiętam jak kiedyś trener jednej z najsłabszych drużyn najniższej ligi powtarzał swoim zawodnikom: „strzelajcie z każdej pozycji, w każdej sytuacji, jeśli nie macie komu rozegrać piłki. Statystycznie na 30 strzałów, niech 5 będzie celnych, to z tych pięciu wpadnie przynajmniej jedna bramka.” Co jeszcze przemawia za takim rozwiązanie? Przeciwnik będzie musiał wychodzić wyżej do nas aby blokować te strzały, więc zostawi więcej przestrzeni przed bramką, dzięki czemu będzie można rozegrać krótkimi podaniami piłkę na jeden kontakt i po trzech podaniach wyłożyć piłkę jak na tacy któremuś z napastników. Przynajmniej ja tak to widzę.