Wschód zdobyty! Lech już nie walczy o puchary tylko o mistrzostwo!

W meczu 27. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2011/2012, Lech Poznań wygrał w Warszawie z tamtejszą Legią 1:0 (1:0). Kolejorz pokazał dziś ogromny charakter i dzięki nieustępliwej grze w obronie oraz zabójczej skuteczności, zdobył niezwykle cenne trzy punkty. Lechici są już na miejscu pucharowym, lecz mają też matematyczne szanse na Mistrzostwo Polski!

> Party Poker <

Raport z wydarzeń na boisku (aktualizacja po ciekawszych zdarzeniach):

1 – 15 minuta

Mecz od ataków rozpoczęła Legia. W 4. minucie z dystansu uderzył Nacho Novo, jednak w tej sytuacji piłka przeleciała nad poprzeczką. W 10. minucie gry z powodu kontuzji boisku opuścił Luis Henriquez, którego zmienił Grzegorz Wojtkowiak. Wcześniej legioniści mieli serię wrzutek w pole karne Lecha, ale obrońcom Kolejorza dobrze udawało się wybijać piłkę. W 12. minucie kontrę wyprowadził Lech. Z prawej strony dośrodkował Możdżeń, ale Rudnevsowi trochę zabrakło, by dojść do tej piłki. Po chwili groźnie z rzutu rożnego dośrodkowywał Tonev. W tej sytuacji poznaniakom brakowało centymetrów, żeby objąć prowadzenie.

16 – 30 minuta

Kolejny kwadrans meczu rozpoczął się nudnie, bo gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Oglądaliśmy wtedy dużo fauli, niecelnych podań i mało składnych akcji. W 25. minucie przebudził się jednak Lech. Kapitalna prostopadła piłka trafiła do Rudnevsa, a Łotysz już wiedział, co ma zrobić w takiej sytuacji.

31 – 45 minuta

W 32. minucie groźną akcję przeprowadzili legioniści. Z lewej strony dośrodkował Radović, a Kucharczyk strzelając głową minimalnie przestrzelił. Sześć minut później znów dobra akcja gospodarzy. Radović zagrał ze środka na prawą flankę, ale Novo źle przyjął piłkę i tym samym oddał zły strzał. Pod koniec pierwszej połowy warszawiacy próbowali zagrozić jeszcze lechitom rzutami wolnymi, ale tym razem poznaniacy zachowali się czujnie i dzięki temu prowadzą do przerwy 1:0. Ponadto „niebiesko-biali” w doliczonym czasie I części wyprowadzili jeszcze kontrę, jednak Ubiparip zaplątał się z piłką i nic z tego nie wyszło.

46 – 60 minuta

W 48. minucie kapitalnie do przodu poszedł Wołąkiewicz. Zagrał płasko w pole karne do Rudnevsa, lecz napastnika Kolejorza w ostatniej chwili uprzedził Kuciak. Pięć minut później próbowała odpowiedzieć Legia. Gol dośrodkował piłkę w pole karne, a mocny strzał Ljuboji z powietrza był niecelny.

61 – 75 minuta

W 62. minucie gry piłka spadła pod nogi Kiełbowicza. Ten uderzył, jednak na szczęście zrobił to niecelnie, choć pomógł w tym jeden z obrońców Kolejorza, który lekko przyblokował piłkę. W 72. minucie meczu na uderzenie z dystansu zdecydował się Rudnevs. Po jego strzale prawie było 2:0, lecz w tej sytuacji piłka trafiła w poprzeczkę.

76 – 90 minuta

W 76. minucie spotkania fantastycznie z przewrotki uderzył Gol. Wcześniej faulował jednak obrońcę Kolejorza, zatem nawet gdyby bramka padłą, to i tak nie zostałaby uznana. Po bezskutecznych akcja Legii, która cały czas biła głową w mur, gdyż nie umiała przebić się przez defensywę Kolejorza, kontrę w 91. minucie wyprowadził Lech. Z prawej strony dośrodkował Możdżeń, lecz strzał głową był za słaby, aby pokonać Kuciaka. W 93. minucie celnym uderzeniem popisała się w końcu Legia, a konkretnie Gol, lecz futbolówkę złapał Burić.

KP Legia Warszawa – KKS Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: 25.Rudnevs

Sędzia: Robert Małek (Zabrze)

Żółte kartki: Jędrzejczyk – Rudnevs, Wołąkiewicz, Wojtkowiak

Widzów: 25000 (1548 kibiców Lecha)

KP Legia: Kuciak – Jędrzejczyk, Astiz, Choto, Wawrzyniak (73.Efir) – Kucharczyk, Rzeźniczak (46.Gol), Vrdoljak, Radović, Novo (61.Kiełbowicz) – Ljuboja.

Rezerwowi: Skaba, Kiełbowicz, Furman, Gol, Efir, Żurek, Łukasik.

KKS Lech: Burić – Kikut, Wołąkiewicz (70.Djurdjević), Kamiński, Henriquez (10.Wojtkowiak) – Możdżeń, Injać, Murawski, Tonev (60.Drewniak) – Rudnevs, Ubiparip.

Rezerwowi: Kotorowski, Djurdjević, Wojtkowiak, Drygas, Drewniak, Stilić, Ślusarski.

Trenerzy: Maciej Skorża – Mariusz Rumak

Pogoda: +16°C, pogodnie

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com