Trójka do zera w pierwszym sparingu w 2013 roku

W sparingowym meczu rozegranym dziś o godzinie 12:30 we Wronkach, piłkarze Lecha Poznań w pierwszym towarzyskim boju w 2013 roku pokonali bydgoskiego Zawiszę aż 3:0 (0:0). Początkowo przewagę mieli rywale, lecz Kolejorz z każdą minutą dorównywał I-ligowej ekipie. Po przerwie przewaga lechitów była coraz to bardziej wyraźna i została udokumentowana trzema ładnymi golami.


Od początku spotkania przewagę miał Zawisza, który stwarzał sobie sytuacje po błędach obrońców Lecha. W 5. minucie błąd Gajdy i niezdecydowanie Wołąkiewicza mógł wykorzystać Abbott, ale na posterunku był Wandzel. Pięć minut później znów gola mógł zdobyć Abbott, lecz piłka po kiksie ostatecznie nie wpadła do siatki. W 17. minucie znów źle interweniował Wandzel, który na raty, ale jednak uratował Lecha przed stratą bramki. Poznaniacy od początku meczu mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce i nie radzili sobie w grze na śniegu. Dopiero w 25. minucie gry Kolejorz pierwszy raz poważnie zagroził rywalowi i to dwukrotnie. Najpierw sprytnie uderzył Wolski, a po chwili Drewniak. Oba strzały obronił jednak golkiper z Bydgoszczy. Dziesięć minut później do przodu zapędził się Możdżeń. Dośrodkował tak, że piłka poleciała wprost na bramkę Kaczmarka, który interweniował skutecznie. Po chwili skontrował Zawisza, lecz strzał jednego z graczy rywala był zbyt słaby. W 41. minucie sparingu powinno być 1:0. Ubiparip znalazł się sam na sam z Kaczmarkiem, ale w idealnej sytuacji nie umiał trafić w bramkę. Ostatecznie w pierwszej połowie toczącej się na gęsto zasypanym przez śnieg boisku goli nie było.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataku Lecha. Błysnął Jakóbowski, choć oddał trochę za słaby strzał. Chwilę potem znów zaatakował Zawisza i dwa razy musiał interweniować Szymański. W 59. minucie gry firmowanym zagraniem popisał się Tonev. Bułgar zamiast podawać wolał uderzyć i z jego strzałem problemy miał golkiper Zawiszy. W 65. minucie meczu Lech objął prowadzenie. Ładną wrzutką, aczkolwiek mocną z prawej strony popisał się Jakóbowski, a głowę idealnie przystawił Ślusarski. Witan bez szans. Po tym trafieniu gra wróciła do wcześniejszego poziomu, lecz w 74. minucie znów zaskoczył Lech. Tonev otrzymał podanie ze środka pola i w swoim stylu, bo silnym uderzeniem z lewej nogi podwyższył prowadzenie. Dwie minuty później mogło być 3:0. Stały fragment gry i niecelnie uderzył Kędziora. Różnicę klas można było za to zaobserwować w 82. minucie. Mimo śniegu Kolejorz paroma zawodnikami rozklepał rywala i drugą bramkę zdobył Ślusarski. Spory udział przy tym golu miał Linetty i Henriquez, który zapędził się do przodu. Krótko potem znów pojedynek biegowy przegrali obrońcy Lecha i poznaniaków uratował Szymański. Po kilkudziesięciu sekundach akcja przeniosła się pod drugą bramkę. Po raz kolejny dynamiką błysnął Tonev, a niewiele brakowało, aby hat-tricka zaliczył Ślusarskiego. W tej sytuacji napastnik Kolejorza minimalnie był źle ustawiony. Więcej goli już nie było, ale Lech i tak wysoko wygrał z Zawiszą.

KKS Lech Poznań – WKS Zawisza Bydgoszcz 3:0 (0:0)
Bramki: 65 i 82.Ślusarski 74.Tonev
Żółte kartki: Cyfert – Drygas
KKS Lech I połowa: Wandzel – Możdżeń, Ceesay, Wołąkiewicz, Gajda – Lovrencsics, Trałka, Drewniak, Olejniczak – Ubiparip, Wolski.
KKS Lech II połowa: Szymański – Kędziora, Cyfert, Djurdjević, Henriquez – Jakóbowski, Murawski, Linetty, Tonev – Reiss, Ślusarski.
WKS Zawisza: Kaczmarek (46.Witan) – Ciechanowski (46.Stachewicz), Strąk (46.Nawotczyński), Skrzyński, Petasz – Hermes (75.M.Mąka), Drygas – Wójcicki (66.Tabaczyński), Ostalczyk (46.Geworgjan), Mąka (64.Kamiński) – Abbott (46.Leśniewski).
Trenerzy: Mariusz Rumak – Jurij Szatałow
Pogoda: -9°C, śnieżnie

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<