Kolejni w formie

W czwartek o 18:30 czasu polskiego (19:30 litewskiego) poznański Lech zagra na wyjeździe z Żalgirisem Wilno. Podobnie jak Honka Espoo rywal Kolejorza z Litwy jest teraz w formie, ale identycznie jak Finowie – pierwsze spotkanie musi rozegrać u siebie.


Zwykle Żalgiris Wilno preferuje atak wieloma zawodnikami z dużą ilością szybkich podań po ziemi. Litwini grają po prostu piłką tak jak Honka Espoo, jednak na przykład w Erywaniu chcąc nie stracić gola oddali futbolówkę rywalowi, a sami nastawili się na kontry. Trener Kolejorza uważa, że tak samo może być jutro. – „Żalgiris ma jasno określony sposób grania. Myślę, że to oni będą czekać na to, co my zrobimy. W Erywaniu dosyć dobrze wychodziło im przejście do kontrataku, więc musimy atakować z rozwagą.” – przyznał Mariusz Rumak mający plan na Żalgiris.

Jeśli w czwartek Kolejorz chce osiągnąć dobry wynik musi przede wszystkim zaatakować z wielką ochotą oraz wyłączyć z gry Pavla Komolova, Mantasa Kuklysa i Kamila Bilińskiego, czyli cały ofensywny tercet Grunwaldu. Porównując Żalgiris Wilno z Honką Espoo i oglądając ich mecze czy sytuacje w których zdobywa gole śmiało można stwierdzić, że są to bardzo podobne zespoły, lecz 36-letni szkoleniowiec „niebiesko-białych” ma trochę inne zdanie. – „Żalgiris to inny rywal niż Honka, ale Finowie wcale nie byli słabi. Żalgiris jest zespołem bezpośrednim, czyli prostymi środkami próbuje przedostać się w pole karne.” – podkreślił Mariusz Rumak.

Żalgiris Wilno podobnie jak Honka Espoo jest w tej chwili liderem w swojej lidze, ale ma jeszcze lepszy bilans aniżeli mieli podopieczni Miki Lehkosuo. W dodatku siła kadrowa obu drużyn wydaje się być bardzo zbliżona do siebie i nie ma co ukrywać, że Żalgiris podobnie jak Honka w ostatnim czasie nie miał okazji rywalizować z lepszym zespołem od siebie, a takim jest bez wątpienia Lech Poznań. – „W Żalgirisie gra kilku niezłych piłkarzy i niektórzy są znani z polskich boisk. Jest tam też niezły trener, ale pytanie jak ten zespół będzie reagował w momencie, kiedy stanie przed Lechem Poznań.” – odparł Mariusz Rumak, który nie boi się litewskiej ekipy.

Jutro litewski zespół na pewno będzie liczył na swojego strzelca, Kamila Bilińskiego, ale też na innych graczy stanowiących na ten moment solidny monolit. W Żalgisie Wilno występują w tej chwili sami byli lub obecni reprezentanci Litwy i lepszych zawodników niż w drużynie rywala Lecha Poznań po prostu w tym kraju nie ma. W dodatku średnia wieku zespołu jest znacznie wyższa aniżeli Honki Espoo, jednak trener Kolejorza, Mariusz Rumak uważa trochę inaczej. – „Wydaje mi się, że Honka miała dużo bardziej doświadczonych piłkarzy. Był nim chociażby Meite, a takiego zawodnika jak on w Żalgirisie nie ma.” – zaznaczył na koniec Rumak nieobawiający się drużyny z Wilna.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


5 komentarzy

  1. stowoda pisze:

    Rumak mów „musimy atakować z rozwagą” czyli patrz — „utrzymywanie się przy piłce” w meczu z Carcovią czyli „paraliż taktyczny” i granie DO TYŁU.

  2. Pavvelinho pisze:

    Jeśli Lech zagra tak jak w niedzielę z Cracovią to Zalgiris będzie miał ułatwione zadanie natomiast jeśli Kolejorz zagra tak jak potrafi grać czyli dobrze to myślę, że podopieczni Rumaka wygrają bez większego wysiłku.

  3. daffi pisze:

    zlota mysl Pavellinho

  4. darkoski pisze:

    No trener dmucha balonik

  5. 1 pisze:

    Polscy trenerzy dzielą się na 2 kategorie – są tacy którzy atakują (np.Smuda, Broź) i tacy którzy bronią. Nasz Rumak stawia na obronę co w polskiej lidze gwarantuje bardzo przyzwoite wyniki przy niekoniecznie efektownym stylu. Na szczęście jest to młody trener i miejmy nadzieję, że mając do dyspozycji młody zespół rozwinie się razem z nim. Mógłby jednak sobie darować arogancje i pewność siebie a’la Mourinho bo jakoś na drużynę się to nie przekłada. Przynajmniej w dotychczasowych meczach ja tego nie widziałem.