Pucharowe rewelacje (II) – FK Kukesi

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią podczas wrześniowej przerwy na kadrę szerzej przedstawiamy pucharowe rewelacje faz kwalifikacyjnych sezonu 2013/2014. Nasz cykl będzie składał się z ośmiu odcinków. Dziś część druga.


Krótką i wrześniową serię zaczęliśmy od wzięcia pod lupę kazachskiego Szachtiora Karaganda, który był blisko Ligi Mistrzów, ale ostatecznie zagra tylko w Lidze Europy. Z kolei dziś bliżej przyglądamy się klubowi FK Kukesi. To albańska rewelacja rund kwalifikacyjnych LE, która w tym sezonie debiutowała na arenie międzynarodowej zatrzymując się tuż przed fazą grupową.

Ogólny rys

FK Kukesi to albański klub założony w 1930 roku. Swoją siedzibę ma w mieście Kukes położonym w górach, które zamieszkuje 16 tysięcy ludzi. FK Kukesi do 2010 roku nie znaczył w Albanii kompletnie nic, ale trzy lata temu przejął go jeden z polityków. Dzięki wsparciu finansowemu KF Kukesi w sezonie 10/11 awansował z III-ligi do II, a w rozgrywek 11/12 z II-ligi do I. „Niebiesko-biali” poszli za ciosem i jako beniaminek w swoim debiutanckim sezonie wywalczyli wicemistrzostwo Albanii. Rozwijający się z roku na rok klub zyskiwał też coraz więcej kibiców i w tej chwili FK Kukesi ma jednych z najbardziej fanatycznych sympatyków w Albanii.

Piękna przygoda debiutanta

FK Kukesi do debiutanckiego sezonu w europejskich pucharach przystąpił z gigantycznie niskim współczynnikiem 0.833 (w tym roku mniejszy miał tylko jeden zespół z Wysp Owczych oraz drużyny z San Marino i Walii). To nie przeszkodziło jednak wyeliminować podopiecznym Armando Cungu aż trzech rozstawionych rywali. Na pierwszy ogień poszła Flora Tallinn. W Estonii padł wynik 1:1, a rewanż w Albanii zakończył się bezbramkowym remisem. W II rundzie kwal. LE poprzeczka była już postawiona wyżej, ale FK Kukesi i tak sobie poradził. U siebie pokonał bośniacki FK Sarajevo 3:2, a na wyjeździe bezbramkowo zremisował.

Pucharowy sen debiutanta trwał więc dalej i tym razem Albańczykom przyszło się zmierzyć z ukraińskim Metalugiem Donieck. U siebie FK Kukesi sensacyjnie zwyciężył 2:0, by na wyjeździe przegrać tylko 0:1. Dla Ukraińców była to prawdziwa kompromitacja, bowiem ich kadra choćby według portalu transfermarkt.de jest wyceniania na prawie 80 mln złotych, natomiast FK Kukesi na 13,5 mln zł, czyli jest warta tyle ile zespołu z końca tabeli polskiej I-ligi. FK Kukesi jak burza maszerował do fazy grupowej LE, jednak w ostatniej rundzie eliminacyjnej poległ.

FK Kukesi uległ Trabzonsporowi 0:2 i choć w rewanżu w Turcji prowadził 1:0, to ostatecznie przegrał 1:3 i cały dwumecz 1:5. Co ciekawe dużą cegiełkę do zatrzymania rewelacji rund kwalifikacyjnych Ligi Europy dołożył Polak. Adrian Mierzejewski w dwumeczu z Albańczykami zdobył gola z rzutu karnego i zaliczył dwie asysty. FK Kukesi nie awansował do grupy LE, lecz jako pucharowy debiutant zaprezentował się z doskonałej strony. Nabił sobie również klubowy współczynnik, który z 0.833 urósł do 2.600.

Siła w Albańczykach

Tak jak już wcześniej wspomnieliśmy kadra FK Kukesi jest wyceniania słabo, a siła sportowa tego klubu opiera się przede wszystkim na Albańczykach. Prym wiedzie obrońca, Rahman Hallaci oraz pomocnicy, Igli Allmuca i Enkel Alikaj. Są to akurat doświadczeni zawodnicy, ale w drużynie FK Kukesi nie brakuje młodzieży przez co średnia wieku tej ekipy jest niska. Do rozgrywek są bowiem zgłoszeni 17, 16 a nawet 15-letni gracze. Wspominając o gwiazdach FK Kukesi nie można także zapomnieć o zagranicznych piłkarzach. Są nimi chociażby zawodnicy z Kosowa, Argentyny i Serbii, a więc pomocnik Yii Hoxha, obrońca Lucas Malacarne oraz napastnik Lazar Popović.

Niezłe zainteresowanie

FK Kukesi swoje domowe mecze rozgrywa na obiekcie Stadiumi Zeqir Ymeri mogącym pomieścić niecałe 5 tysięcy widzów. Ten stadion nie spełniał jednak wymogów UEFA, dlatego Albańczycy swoje domowe pojedynki w LE rozgrywali na Stadiumi Kombëtar Qemal Stafa w Tiranie, który mieści prawie 20000 kibiców. Mimo to, starcie z Florą zobaczyło 4000 widzów, z FK Sarajevo 4500, z Metalurgiem Donieck 7000, a mecz z Trabzonsporem 10000 widzów. Pucharowe frekwencje FK Kukesi były niezłe, a na pewno dużo większe od tych mające miejsce podczas potyczek ligowych. Konfrontacje „niebiesko-białych” w ubiegłych rozgrywkach śledziło z trybun średnio 1646 osób.

Co teraz

FK Kukesi piękny sen w Europie ma już za sobą, a teraz musi skupić się na tym, aby dostać się w sezonie 2013/2014 do pucharów i za rok latem spróbować powtórzyć tegoroczne osiągnięcie. Współczynnik 2.600 być może da Albańczykom rozstawienie w I rundzie kwal. LE, ale do tego jest jeszcze daleko. Póki co FK Kukesi na inaugurację ligi przegrał na wyjeździe z niżej notowanym klubem Lushnja 0:1. Co ciekawe ten mecz obejrzało z trybun aż 7000 ludzi.

Flora Tallinn – FK Kukesi 1:1

FK Kukesi – Flora Tallinn 0:0

FK Kukesi – FK Sarajevo 3:2

FK Kukesi – Metalurg Donieck 2:0

Metalurg Donieck – FK Kukesi 1:0

FK Kukesi – Trabzonspor 0:2

Trabzonspor – FK Kukesi 3:1

Kluby, które podczas przerwy szerzej przedstawimy:

Pandurii Targu Jiu – 7 września
Skenderbeu Korce – 8 września
Tromsoe – 9 września
Dila Gori – 10 września
HNK Rijeka – 11 września
Slovan Liberec – 12 września

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


3 komentarze

  1. sedd pisze:

    to chyba jeden z tych klubow totalnie zlekcewazonych, ktory sie nie zesral i gral swoje pilke.

  2. Emiliano1991 pisze:

    Przechodzac 3 rundy i odpadajac w IV zarobili 400 tys. euro. Kasa na rozwoj klubu jak na Albanie niezla. Moga niedlugo zdominowac ta lige:)

  3. seba86 pisze:

    Spoko cykl artykułów o tych rewelacjach pucharowych…