Pucharowe rewelacje (VIII) – Slovan Liberec

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią podczas wrześniowej przerwy na kadrę szerzej przedstawiamy pucharowe rewelacje faz kwalifikacyjnych sezonu 2013/2014. Nasz cykl będzie składał się z ośmiu odcinków. Dziś część ostatnia.


Krótką i wrześniową serię zaczęliśmy od wzięcia pod lupę kazachskiego Szachtiora Karaganda, który był blisko Ligi Mistrzów, ale ostatecznie zagra tylko w Lidze Europy. Z kolei w piątek bliżej przyglądaliśmy się klubowi FK Kukesi. To albańska rewelacja rund kwalifikacyjnych LE, która w tym sezonie debiutowała na arenie międzynarodowej zatrzymując się tuż przed fazą grupową. Natomiast w sobotę przyglądaliśmy się rumuńskiemu zespołowi Pandurii Targu Jiu, który załapał się do grupy LE i nie za pomocą szczęścia tylko siły sportowej, w niedzielę wzięliśmy pod lupę Skenderbeu Korce, w poniedziałek Tromsø IL, które jako jedyne przeszło cztery rundy eliminacyjne w LE, choć jedną niesportowo, a we wtorek Dilę Gori. Gruzini do Ligi Europy co prawda nie awansowali, ale drugi rok z rzędu doszli dalej niż Lech Poznań i to mając trudniejszych rywali. Tymczasem w środę przyglądaliśmy się HNK Rijeka, która w niezłym stylu wyeliminowała Niemców, zaś dziś na sam koniec pod lupę bierzemy Slovan Liberec. Czesi niespodziewanie łatwo rozprawili się w IV rundzie kwal. LE z Udinese Calcio.

Ogólny rys

Slovan to czeski klub założony w 1921 roku i pochodzący z miasta Liberec, które zamieszkuje trochę ponad 100 tysięcy ludzi. Liberec leży nieopodal Polski a kto interesuje się sportami zimowymi w tym skokami ten nazwę Liberec kojarzy bardzo dobrze. Slovan nigdy nie był w Czechach wielkim klubem, a największe sukcesy odniósł w ostatnich 12 latach. W tym czasie trzy razy był mistrzem, raz wygrał puchar kraju i dwukrotnie był trzeci. Slovanowi znacznie lepiej wiodło się jednak na arenie międzynarodowej. W sezonie 2001/2012 gracze z Liberca doszli do 1/4 Pucharu UEFA, a w rozgrywkach 2006/2007 dotarli do fazy grupowej. Aktualnie trenerem Slovana jest Jaroslav Silhavy, a piłkarze z Liberca występują w „niebiesko-białych” barwach.

Rewelacja i dobra forma

Slovan przystąpił do pucharów w II rundzie kwal. LE i w niej trafił na Skonto Ryga. Po porażce na Łotwie 1:2 u siebie Czesi wygrali 1:0 i awansowali dalej. W III fazie el. Ligi Europy Slovanowi przyszło się zmierzyć z FC Zurich. U siebie Slovan przegrywał 0:1, jednak dzięki golom w 66 i 81. minucie triumfował 2:1. W Szwajcarii zawodnicy z Liberca także przegrywali 0:1, ale znów zwyciężyli 2:1 tym razem po bramkach w 64 i 85. minucie gry. Natomiast o fazę grupową Slovanowi przyszło stoczyć walkę z Udinese Calcio. Trudno jednak nazwać to walką, ponieważ Czesi poradzili sobie z Włochami niespodziewanie łatwo. Na wyjeździe wygrali 3:1 znów zadając dwa ciosy w drugiej połowie, zaś u siebie prowadząc 1:0 ostatecznie zremisowali 1:1. Mimo to, Slovan Liberec niespodziewanie pokonał Udinese Calcio w dwumeczu 4:2 i pewnie awansował do Ligi Europy. Tylko w jednym spotkaniu i to w tym pierwszym w barwach Udine grał Piotr Zieliński, ale tylko przez 27 minut.

Siła w Czechach

Kadra Slovana według fachowego serwisu transfermarkt.de jest wyceniana na 36,5 mln złotych podczas gdy Lecha Poznań na ponad 70 mln złotych. Mimo to, Slovan Liberec jest rewelacją LE i zagra w pucharach do grudnia, a Kolejorz nie. Siłą Slovana jest kolektyw i czescy piłkarze, choć zespół jest uzupełniony jeszcze przez paru obcokrajowców. Slovan to bardzo młoda drużyna, a średnia wieku drugiej linii i napadu to uwaga! 23 lata. W obronie rządzi i dzieli 24-letni Chorwat, Renato Kelić, zaś w pomocy 22-letni Czech David Pavelka, 23-letni Ukrainiec Sergiy Rybalka, oraz 19-letni obywatel Ghany Isaac Sackey. Z kolei prym w ataku wiedzie 23-letni snajper, Michael Rabusić.

Rosnące zainteresowanie

Slovan Liberec swoje domowe mecze rozgrywa na obiekcie Stadion u Nisy mogącym pomieścić 10 tysięcy widzów. Wszystkie trybuny są zadaszone, choć jupitery nie są umieszczone przy dachu a na normalnych słupach. Zainteresowanie meczami Slovana jest niezłe, choć do najwyższych średnich frekwencji w Czechach jeszcze brakuje. W tym sezonie średnia na mecz to 5520 osób. Bój ze Skonto obejrzało 5707 ludzi, z FC Zurich 7780, a z Udinese komplet publiczności. Zapewne komplety będą też w fazie grupowej LE.

Co teraz

Slovan to trzecia siła Czech po Sparcie Praga i Viktorii Pilzno. Tak wyglądała końcowa tabela ligi czeskiej 2012/2013 i tak samo prezentuje się także po 7. kolejce rozgrywek 13/14. Slovan z bilansem 6-0-1, gole: 9:6 jest trzeci. Ma 18 punktów i do Sparty oraz Viktorii traci oczko. W grupie LE zawodnicy z Liberca zmierzą się z Freiburgiem, Estoril-Praia i Sevillą. Slovan do pucharowych rozgrywek 2013/2014 przystąpił ze współczynnikiem 7.745. Teraz współczynnik Czechów to już 10.120 i na pewno będzie po jesieni jeszcze wyższy.

Skonto – Slovan 2:1

Slovan – Skonto 1:0

Slovan – FC Zurich 2:1

FC Zurich – Slovan 1:2

Udinese – Slovan 1:3

Slovan – Udinese 1:1

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


4 komentarze

  1. Kosi pisze:

    Te gole Slovana na Udinese wygladaja jak z innej planety. Albo oni sa tacy dobrzy albo te gole to strzaly zycia

  2. sedd pisze:

    zainteresowanie w Udine godne II-ligi. Liga wloska to kibicowskie dno

  3. Rahu pisze:

    Chyba jedyny dobry czeski klub z ktorego polski moglby kogos ciekawego wyjac. Ciekawe czy nasi skauci maja ich pod lupa

  4. tomasz1973 pisze:

    Chłopie o jakim „wyjęciu”ty mówisz,tam nie ma nikogo za darmo i do tego kontuzjowanego!!!