Wygrana w próbie generalnej. Lech – Dolcan 3:2

pilkaW szóstym sparingu tej zimy i przy okazji ostatnim w trakcie przygotowań do rundy wiosennej, piłkarze Lecha Poznań pokonali w Uniejowie I-ligowy Dolcan Ząbki 3:2 (3:1). Kolejorz rozegrał dwie różne połowy, ale ostatecznie próba generalna przed ligą zakończyła się zwycięstwem Wielkopolan.


Od początku spotkania sporą przewagę na boisku miał Lech. Poznaniacy grali szybko, składnie, bardzo ofensywnie i łatwo stwarzali sytuacje podbramkowe. Atak pozycyjny w wykonaniu Kolejorza wyglądał naprawdę nieźle, natomiast Dolcan Ząbki nie mógł sobie z nim poradzić i ograniczał się tylko do wyprowadzania kontr. Po jednej ze strat piłki w 26. minucie gry rywale zdobyli gola.

Na drugą połowę trener, Mariusz Rumak desygnował znacznie inną i na wielu pozycjach po prostu słabszą i młodszą jedenastkę. Miało to spory wpływ na przebieg gry, bowiem lechici już nie dominowali, a momentami w drugiej odsłonie przeważali nawet rywale. W końcówce pojedynku poznaniacy znów przejęli jednak wyraźną inicjatywę, ale po składnej akcji Dolcanu w 86. minucie stracili drugą bramkę. Ostatecznie w próbie generalnej Kolejorz wygrał 3:2.

KKS Lech Poznań – Dolcan Ząbki 3:2 (3:1)
Bramki: 15.Lovrencsics 17.Trałka 31.Claasen – 26 i 86.Zjawiński
Żółte kartki: Douglas, Henriquez – Matuszek
Czerwone kartki: 10 min. – Leszczyński (bramkarz pozostał na boisku)
Skład: Kotorowski (46.Gostomski) – Kędziora (46.Możdżeń), Wołąkiewicz (46.Arajuuri), Kamiński (46.Arboleda), Douglas (46.Henriquez) – Trałka (46.Zgarda), Linetty (46.Injać) – Pawłowski (46.Orłowski, 70.Dejewski), Claasen (46.Kownacki), Lovrencsics (46.Woźniak) – Hamalainen (46.Teodorczyk).
Trenerzy: Mariusz Rumak – Robert Podoliński
Pogoda: +8°C, pogodnie

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


111 komentarzy

  1. Classic pisze:

    ikok, genialni napastnicy potrafili być drewniani. Technika strzału liczy się bardziej u napastnika. Nie twierdzę, że się nie przydaje, ale to nie decydujący czynnik. Rudniew też był mega drewnem, a jak bombał kasty!

  2. wielkikks pisze:

    Z tym drewnianym Rudniewem to nie przesadzajmy, ale faktycznie są napastnicy mało zwrotni, którzy są niezwykle skuteczni i przydatni dla zespołu i bombią kasty jak na zawołanie 🙂

  3. KKs7 pisze:

    Eto też raczej wszystko na bombie nie finezji no może z nutką finezji

  4. wielkikks pisze:

    No, właśnie o tym samym piłkarzu pomyslałem jak przeczytałem tę rozmowę 🙂 Eto ciągnął Barcelonę, a bardzo podobny styl, na wyprostowanych kikutach bez gracji. Przejęcie piłki i na brame bez wielkiej filozofii. Czasami wewnętrzną częścią stopy, ale to tez takie trochę wymuszone.

  5. Ferion pisze:

    Dziwny ten sparing bo skład 11 w pierwszej połowie to napewno nie ten, który będzie w meczu ze Śląskiem. Hamalainen w ataku jako jedyny napastnik to nie jest optymalne ustawienie dla tego zawodnika. Druga połowa pokazała, że nie mamy zmiennków dla Gergo, Trałki, Pawłowskiego, Classena i Linettego. Najbardziej dziwi i niepokoi że Gostomski zaczynał na ławce a w bramce nie wiadomo dlaczego Kotorowski.

  6. bebe pisze:

    nie był dziwny Ferion. Dlaczego mieliśmy odkryć wszystkie karty przed Śląskiem? dla uważnego widza i tak skład jest znany.

  7. Stowoda pisze:

    @Ferion- niewiele zespołów w Europie ma dobrych zmienników, naprawdę niewiele. Zobacz takie BVB jaks ię posypało (Subotić,Hummels,Piszczek, Schmelzer) w obronie to łatali baaardzo na siłę! Nie za bardzo było też kim zastąpć Gundokana (na gwałt sciagali Sahina!).
    To taki przykład z „lepszej półki”. U nas zobacz jak było z z Ległą. Niby wielkie halo dwie jedenastki równorzędne a w LE pod koniec sezonu to ponoć nie miał kto grać.
    W końcu i u nas są zmiennicy: Maniek, Dima, Kotor, Możdżu,Formella (Kownaś), ale i tak NIKT nie liczy że jak wejdą to Lech zagra jak z nut . Na dwoje babka wróżyła. Mnie trochę szkoda Ślusarza (choć sam sobie winny że się wychylił) bo to akurat był taki solidny ZMIENNIK. Nie na całą rundę, ale na 20-45 minut.

  8. miodek pisze:

    A mnie się wydaje, że to właśnie jest optymalny skład, bo wszyscy nasi najbardziej kreatywni zawodnicy się w nim mieszczą. Teo jest bardziej klasycznym napastnikiem, ale w rozegraniu odstaje od całej ofensywnej czwórki z pierwszej połowy. Rzuciło się to w oczy w skrócie meczu z Krasnodarem – po wejściu Teo pokazywali taką dosyć długą akcję Lecha, zaczynającą się od wyjścia spod presingu, kilkanaście podań i na stracie Teodorczyka się ta wymiana kończy, jak to często bywa. Na grę z kontry Teo jest w sam raz, kiedy musi się tylko skupić na polu karnym i egzekucji, ale jak ikok powiedział, kiedy przychodzi do grania atakiem pozycyjnym, z wymiennością zawodników, to według mnie więcej z niego szkody niż pożytku.

    Co do meczu, brama Gergo normalnie kopia tej ze Spartą, identyczna pozycja, strzał. Widać że pracował nad wykańczaniem sam-na-sam z większym spokojem.

    Na LechTV jest skrót, i słychać w tle jak ktoś (chyba ten sam „główny” dziennikarzyna z redakcji) komentuje na bieżąco… czyli co, transmitowali jednak? Czy nagrywają i puszczają potem w tym kanale INEI?
    I jeszcze 4:40, zobaczcie sobie jak wygląda według tego gościa strzał „tuż nad poprzeczką” ;P

  9. ikok pisze:

    Classen

    Sorry ale porownywanie Teo do Rudnevsa to tak jak porownanie trabanta do BMV(nie chcialem uzywac mocniejszych porownan). Rudi gra teraz w Bundeslidze a Teo prawdopodobnie skonczy co najwyzej jak Sobiech I to w optymistycznej wersji. Mowisz o technice strzalu itd. No wlasnie czy Teo ja ma?! Przypomnij sobie jego bramki z tego roku I powiedz w ktorej wykazal sie kunsztem strzleckim. Z ruchem fuksem policzkiem(!), z piastem z metra, z zawisza z metra na pusta glowa I tak mozna jeszcze troche powymieniac. Owszem to swiadczy tam o jakims szczesciu snajpera ktore jest niezbedne, ale po pierwsze to szczescie kiedys sie skonczy, a po drugie jak wyjmiemy z jego cv bramki I zostawimy sama gre to niestety wypada… Blado.

  10. ikok pisze:

    Classic oczywiscie – sorry pojebalo mi sie z Daylonem 🙂

  11. Ejber pisze:

    Zgodzę się z ikok, teoś w ogóle nie mierzy tylko w sytuacjach sam na sam pizga przed siebie, nie ma co go do Rudnewa porównywać, ale widać, że sie chłop stara jak może tylko nie zawsze mu wychodzi, oby nie wyrósł z niego drugi Ślusarz, ale w porównaniu z poprzednim sezonem widać u teosia jakis progres jesienią troche tych bramek nastrzelał.