Reklama

Przedmeczowa analiza Górnik – Lech

analizaW sobotę Lech Poznań w bardzo ważnym meczu na koniec sezonu zasadniczego zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Jeśli Kolejorz chce walczyć w grupie o mistrzowskiej musi wygrać.


Lech Poznań rozgrywki zasadnicze na pewno zakończy na pozycji wicelidera, jednak chcąc tracić niewiele punktów po podziale musi się przełamać i wygrać pierwszy raz na wyjeździe od listopada. Z kolei zabrzański Górnik na zwycięstwo w lidze czeka już od 13 spotkań i potrzebując punktu do gry w grupie mistrzowskiej zapowiada dużo lepszą grę niż ostatnio i przede wszystkim walkę do końca o całą pulę.

Mocne strony Górnika

Jeśli drużyna ostatni raz wygrała 13 spotkań temu w grudniu 2013 roku pokonując Widzewa Łódź i od tego czasu zanotowała ligowy bilans 0-5-7 przegrywając też dwa mecze w PP, to trudno mówić o jakiś mocnych stronach Górnika. Niemniej jednak jasną postacią w zabrzańskiej ekipie jest szybki i ciągnący całą ofensywę Prejuce Nakoulma. Ponadto mocnym punktem górników jest nieprzewidywalność, bowiem m.in. przez wiele urazów nie wiadomo, który piłkarz wybiegnie pojutrze w pierwszym składzie i gdzie zagra. Dodatkowo jeśli Rafał Kosznik i Paweł Olkowski będą mieli udany dzień silnym punktem zabrzan mogą być dośrodkowania bocznych obrońców. Oczywiście Górnik za Adama Nawałki miał znacznie więcej atutów, lecz Ryszard Wieczorek dosłownie zabił cały zespół, a Robert Warzycha go pochował.

Słabe strony Górnika

Słabą stroną Górnika jest przede wszystkim passa bez zwycięstwa i obecna dyspozycja, której nie chcemy już wypominać, bo zrobiliśmy to choćby powyżej. Górnik gra słabo w każdej formacji, w drużynie jest pełno kontuzji, zawodnicy są dalecy od formy, a obrona wraz z bramkarzem spisuje się fatalnie. To właśnie defensywa jest najsłabszym punktem Górnika, która w sobotę prawdopodobnie zagra w składzie: Kasprzik – Olkowski, Danch, Łukasiewicz, Kosznik. Trenerzy zabrzan zastanawiają się poważnie nad postawieniem na Adama Dancha, który nie grał w piłkę przez parę miesięcy lecząc w tym czasie poważny uraz. Górnik Zabrze jest najsłabszą ekipą wiosny co pokazują wszelkie statystyki i nie ograć takiego zespołu będzie hańbą dla Kolejorza.

Jak może zagrać Górnik?

Górnik Zabrze szalenie motywuje się na to spotkanie zapowiadając walkę o zwycięstwo i sto procent zaangażowania. Niemniej jednak mało realne jest, by zagrał z Lechem otwarty futbol. Należy przygotować się na grę zabrzan z kontry, a także na długie piłki do choćby Prejuca Nakoulmy i pojedyncze akcje skrzydłami. W Górniku nie brakuje piłkarzy umiejących dośrodkować piłkę, a takimi zawodnikami są choćby Paweł Olkowski, Łukasz Madej czy Rafał Kosznik. Zabrzanie na pewno widzieli ostatni bój Kolejorza z Jagą, zatem teraz na pewno agresywniej będą chcieli zagrać agresywnie w środku pola kryjąc lechitów 1 na 1.

Jak powinien zagrać Lech?

Mało realne jest, aby Lech zagrał tak świetnie jak z Jagą, czyli tak ostrym pressingiem, z taką agresją i wolą walki, ale mimo wszystko ma wszelkie atuty, żeby wygrać. Kolejorz musi przede wszystkim zagrać jak najwyżej i jak najczęściej atakować skrzydłami tak samo jak robił to w minioną sobotę. W środku pola na pewno będzie gęsto, więc centrum boiska nie ma się co pchać na bramkę Górnika. Kolejorz musi postawić w Zabrzu na atak i nie odpuszczać gospodarzom nawet na chwilę. Dominacja lechitów musi się przełożyć na szybko strzelonego gola i potem kolejnego. Ataki poznaniaków wieloma zawodnikami sprawią, że defensywa zabrzan szybko się pogubi, a ewentualny szybki gong do końca dobije górników. Jednym słowem w sobotę ze strony Lecha musi być atak, atak i jeszcze raz szybki atak.

Nasz typ

Szybki gol na 1:0, chęć podwyższenia prowadzenia i gra na zero z tyłu powinna być priorytetem dla poznaniaków. Lechici są w tej chwili lepsi od Górnika o dwie klasy i grając choćby w 50 procentach jak z Jagą nie powinni mieć większych problemów z zabrzanami i powinni zgarnąć trzy punkty triumfując dwoma golami. Kolejorz jest zmuszony wygrać w sobotę. Nawet remis będzie kompromitacją Wielkopolan i przy okazji praktycznie końcem walki o MP. Lechowi Poznań nie wolno stracić punktów przed ich podziałem. W grę wchodzi tylko zwycięstwo, a jeśli go nie będzie „niebiesko-biali” będą żałować reformy. Wtedy na tytuł szanse będą znikome, zaś drużyny za plecami graczy Rumaka będą bardzo blisko nas. Mimo wszystko w sobotę hańby nie przewidujemy. Stawiamy na spokojne zwycięstwo Kolejorza, lecz nie tak wysokie jak z Jagą. Dużo niższe.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


15 komentarzy

  1. wieslaw pisze:

    I tak czuje ze nie wygramy,tej druzynie brak stabilizacji,po wygranej z Cracovia 6-1 byl remis u siebie ze slabiutkim Zaglebiem. Obym sie mylil

  2. RobertLech pisze:

    Wiadomo ,że nikt jeszcze nigdy nie wygrał przed meczem jednak jestem niesamowicie spokojny o wynik szczególnie gdy Hubert będzie grał na boku a nasz kolos na środku, myślę ,że w tej drużynie zaczyna się coś budować ,coś czyli, styl ,charakter ,automatyzmy obym się nie mylił, obecnie dla mnie nasz Kolejorz jest najlepiej grającą drużyną w ekstraklasie i nie piszę tak ze względu na to 6:1 z Jagą ale też mam tu na myśli, mecz z Lechia czy Legią. Stawiam na pewną wygraną Lecha 0:3.

  3. AQQ pisze:

    Górnik to klub z tradycjami, nigdy nie był wrogi Kolejorzowi, sympatia sympatią ale 3 pkt są potrzebne Lechowi

  4. arek pisze:

    Kiedys mielismy przyjazn z Gornikiem ale niestety Uszol chcial ze wszystkimi wojowac.

  5. 07 pisze:

    …. Ileż to już punktów straciliśmy z zespołami które na papierze mocno nam plecy oglądały??? …. Trzeba w końcu wygrać na wyjeździe. Lepszej okazji nie będzie….

  6. aliz pisze:

    a posędziuje nam kolejny – po Jakubiku i Przybyle – debiutant w ESA, Mariusz Złotek z Gorzyc (Podkarpacki ZPN)

  7. Versoo pisze:

    Nie chce miec zjebanych swiat przez patalachow. Wierze, ze nie dadza dupy

  8. KibicLecha pisze:

    Oby sedzia nic odpieprzyl

  9. seba86 pisze:

    ja obstawiam spokojne zwyciestwo Kolejorza 2-0:)

  10. poky pisze:

    aliz – Zlotek jest ze Stalowej Woli

  11. matisg1 pisze:

    Wieslaw… A pamiętasz mecz na cracovi ? Mecz był bardzo wyrównany, a nam wpadało wszystko i mieliśmy sporo szczęścia, że cracovia nie strzelała. Mecz z jagielonią to inna bajka. Drakońska przewaga Lecha i gdyby wykorzystać wszystko mogłoby się skończyć jeszcze wyżej. Jagielonii nie było nawet widać na boisku. To był zupełnie inny mecz… To Lech ustalał zasady gry.

  12. Glos pisze:

    Obawiam sie tylko jednego: ze Gornik nagle sie przebudzi i powalczy. Potencjal mamy duzo wiekszy od Gornika, ale punkty trzeba bedzie i tak wywalczyc. Oby nastawienie w naszym zespole bylo takie jak na mecz z Jaga, wtedy wszystko bedzie ok.
    Ten dobry uklad z Gornikiem bazowal na tym, ze mysmy pomogli im w zdobyciu tytulu mistrzowskiego. Nie pamietam wktorym roku, ale to musialo byc w latach 60-tych. Jako pewny juz spadkowicz, gralismy w ostatniej kolejce z pierwsza w tabeli druzyna, wygralismy co bylo sensacja, a dzieki temu Gornik zdobyl tytul. Moze warto wrocic do tego „ukladu”?
    Robert: mam w stosunku do Ciebie pewien dlug. Zagladales do starej wiadomosci, tam gdzie rozmawialismy o ostatnim meczu?

  13. Glos pisze:

    Poszukalem troche w histori pilki i znalazlem. Ten dobry uklad z Gornikiem to, jak juz pisalem, wynik naszej pomocy w zdobyciu tytulu dla Gornika w roku 1957. W przedostatniej kolejce jako spadkowicz gralismy w Warszawie z Gwardia i wygralismy 1:0, w ostatniej kolejce do Poznania przyjechal Gornik i wygral z nami 4:1. Decydujace bylo jednak nasze zwyciestwo w Warszawie z Gwardia, bo to dawalo Gornikowi, przy wygranej z Ruchem w tej kolejce, jeden punkt przewagi w ostatniej kolejce.

  14. KoL pisze:

    Same centry mogą nie wystarczyć. Potrzebne akcje indywidualne wejściem w pole karne.
    A przed nim… wywalczanie rzutów wolnych, bo ostatnio nie mieliśmy nawet jednego, co wskazuje,że czasem zbyt asekurancko Lech pozbywa się piłki niby podaniem.
    A ma przecież kto strzelać!

  15. xL pisze:

    Z Legia i tak przegraliscie.