Reforma w dwie strony

pilkaW zeszłym sezonie przed 30. kolejką T-Mobile Ekstraklasy zespół Lecha Poznań miał już zapewnione pierwsze w swojej historii wicemistrzostwo kraju i do domowego boju z Koroną Kielce podchodził na luzie.


Teraz jest inaczej, bowiem Kolejorz chcąc w grupie mistrzowskiej walczyć o tytuł będzie musiał dziś wygrać. Jeśli Lech nie zawiedzie, to po 30. kolejkach będzie miał na swoim koncie 53 punkty, a to i tak o osiem mniej aniżeli w ubiegłych rozgrywkach. Dużo słabsza punktowo będzie też warszawska Legia, która prowadzi w tej chwili w lidze mając aż siedem porażek. Czołowe polskie drużyny wydają się być więc słabsze niż w zeszłym sezonie. – „W tym sezonie jest duża częstotliwość grania, dlatego kluby z czołówki zdobyły mniej punktów. Pojawiły się kontuzje w wielu zespołach i to mogło mieć wpływ na ilości punktowe. – przyznał trener Mariusz Rumak, którego drużyna w razie dzisiejszego zwycięstwa będzie miała 27 oczek po podziale.

Tymczasem reforma T-Mobile Ekstraklasy, która ma obowiązywać również w przyszłym sezonie sprawia, że poznaniacy będą mieli jeszcze szanse w obecnych rozgrywkach na Mistrzostwo Polski. Gdyby reformy nie było i sezon kończył się jak zwykle, czyli po 30. kolejce ekipa Kolejorza szykowałaby się do odebrania drugi raz z rzędu srebrnych medali, które zapewniła sobie już z zeszły weekend. Dzięki reformie i w razie dzisiejszej wygranej Lech Poznań nie będzie tracił do Legii Warszawa tak jak przed tą kolejką 10 punktów tylko 5 (w razie zwycięstwa legionistów), 4 (w przypadku remisu) i 3 oczka, gdy „Wojskowi” przegrają. Tym samym Kolejorz z jednej strony zyska na reformie, ale z drugiej straci.

Wielkopolanie pierwszy raz w tym sezonie wskoczyli na podium w 26. kolejce i szybko z 3. lokaty przesunęli się na 2. pozycję wypracowując sobie dość niezłą przewagę nad klubami ich goniącymi. Przez podział przewaga „niebiesko-białych” nad 3, 4, 5 a nawet 8 klubem w tabeli będzie jednak niewielka. Z jednej strony np. dwa remisy Lecha z rzędu mogą zepchnąć Kolejorza na 7. miejsce, a z drugiej dwa remisy Legii Warszawa mogą sprawić, że poznaniacy zniwelują stratę do lidera do zaledwie oczka. Reformę rozgrywek można zatem rozpatrywać różnie, bo ma ona swoje plusy i minusy, jednak mimo wszystko dzięki niej gracze Mariusza Rumaka wciąż są w sezonie 2013/2014 w walce o tytuł.

Według 37-letniego szkoleniowca Lecha Poznań wprowadzony w połowie 2013 roku nowy system rozgrywek jest sprzymierzeńcem drużyn, które tak jak Kolejorz grały w pucharach i jesienią potraciły punkty. – „Ta reforma i sposób rozgrywek na pewno służą zespołom, które będą grały w europejskich pucharach. Na przykład grając jesienią w pucharach i gubiąc punkty w lidze będzie czas wiosną, by wszystko nadrobić.” = stwierdził opiekun „niebiesko-białych”, Mariusz Rumak, który dzięki reformie rozgrywek wciąż ma szanse doprowadzić Lecha w sezonie 2013/2014 do Mistrzostwa Polski. Gdyby jednak Kolejorzowi powinęła się noga przez wydłużenie sezonu do 37. kolejek poznaniacy mogą stracić pewne wicemistrzostwo po 30 serii spotkań.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


14 komentarzy

  1. Jarecki pisze:

    Dokładnie !! O tym samym myślę juz od jakiegoś czasu :-). Cieszymy się z podziału mając na myśli stratę do tęczowych ale tak samo za naszymi plecami liczą punkty po podziale do nas !Też mają apetyty na majstra, vice i puchary ! według mnie ta reforma to SUPER pomysł, do samego końca jest o co grać itd ! Dlatego uważam że Lech spokojnie da radę, wytrzyma ciśnienie i zachowa poziom z ostatnich meczów, a ta ,,dogrywka” tylko pokaże prawdziwą wartość druzyn i sprawiedliwie wygra najlepszy ! Niech tylko ominą nas kontuzje, Rumak niech nic nie kombinuje to wierzę w fetę na starym :-)) oczywiście mistrzowską fetę 🙂 !

  2. sebra pisze:

    Jeśli w tym sezonie uda się nam jeszcze skorzystać na reformie i dogonić przyjaciółkę ze stolicy to dobrze, a jeśli nie to trzeba zagrać tak żeby drugie miejsce nam nie uciekło.
    W zależności od transferów latem oczekuje, że w przyszłym sezonie efektywniej wykorzystamy korzyści jakie daje reforma i powalczymy dłużej w pucharach (czytaj w grupie LE) nawet kosztem ogrywania w tym czasie młodych zawodników w lidze. Jeśli po niewielkich stratach osobowych latem i w miarę udanej jesieni w pucharach udałoby się nam na koniec rundy zasadniczej mieć ok. 6-8 punktów straty do lidera to uważam, że trzeba spróbować w taki sposób rozegrać ten najbliższy sezon. Jeśli chcemy się rozwijać to potrzebujemy kasy z pucharów, a ta reforma dzięki podziałowi punktów jak trener Rumak zauważa może służyć drużynom grającym na trzech frontach.

  3. Alcatraz pisze:

    Dla mnie płacze wszystkich tych z 7egią na czele są żałosne. Przed sezonem było wiadomo jak będzie liga rozgrywana i od początku było jasne , że mistrzowskie aspiracje trzeba potwierdzić głównie w ostatnich 7 meczach.

    7egia wywalczyła sobie 5 punktową przewagę oraz handicap gry na własnym boisku w bezpośrednim pojedynku z największym rywalem.

    Tylko tyle było do wygrania w 30 meczach, mistrzostwo w tym sezonie zdobywa się po 37 meczach!!!

  4. dydd pisze:

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.. Zasady były znane od początku tu pełna zgoda z tym ze zasady od początku były źle przemyślane. Jak logicznie wytłumaczyć ten podział punktów ? on jest robiony tylko po to aby uatrakcyjnić ligę i nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Legia wypracowała 10 pkt przewagi i teraz zostanie podzielone .. dlaczego ? no bo liga będzie ciekawsza..hehe.
    Ciekawy jestem Waszych opinii gdyby sytuacja była odwrotna. Na pewno Redakcja do tej pory wysmarowałaby niejeden teks o niesprawiedliwości jaka Lecha dotknęła.
    Tak jak napisałem na początku – „punkt widzenia zależy…” i pewnie jakby Legia była na waszym miejscu tez bym się cieszył z obecnego formatu Ligii i pisał o płaczu w Poznaniu..
    Poz (L)

  5. tomasz1973 pisze:

    Pominąwszy już nawet kwestię I i II miejsca, gdyby nie reforma, tej ligi w wielu miastach nie dałoby się już oglądać, od dawna.Kilka klubów nie miałoby o co grać, spadkowicz wyłoniony, mistrz i vicemistrz też , w środku nuda i mecze o pietruszkę.A tak, wszystkie dzisiejsze mecze są o coś!
    Jeżeli słyszymy, że w Warszawie już płaczą i pomstują na tych, którzy wymyślili ten nowy system rozgrywek, to wypada zapytać się tylko o jedno.
    Co jest qrwa panowie z nad Wisły? Strach w dupy zagląda? Przygotowujecie wymówkę, na wypadek utraty pierwszego miejsca?
    Jeżeli nie zdobędziecie tego tytułu, po tylu perypetiach jakie miał Lech, po tej napince, jaką to macie silna drużynę i dwie wyrównane jedenastki, po tekstach waszego prezesia, to jesteście MEGA FRAJERAMI !!! I żadne biadolenie na reformę tego nie zmieni, przynajmniej my na pewno, ale i cała reszta kraju, ma was w dupie.
    P.S.
    Bójcie się chamy ze stoLycy !!! To idzie Lech, a idzie po majstra i nikt tego nie zmieni!!

  6. aliz pisze:

    klasyk mówił – nie ważne jak sie zaczyna….. Jeśli faktycznie Rumak skorygował spier… przygotowania z ubegłych sezonów i czegoś tam sie nauczył – to może faktycznie koniec może byc słodki. Za kilkanaście godn co nieco nam sie wyjaśni, bo w tej chwili wszyscy jak jeden kibol, żyjemy niepewnością. Mamy ogromną nadzieję i jeszcze większe oczekiwania, ale nawet wróżbita Maciej jest w ciemnej d… „Dogrywka” ligi jest szalenie niebezpieczna – a spłaszczenie tabeli powoduje,że na chwilę obecną mamy tyle samo przewagi nad ósmym miejscem co straty do lidera, a różnice w okolicach pudłą są prawie żadne. remis w meczu juz nie można będzie traktować jako zdobycie jednego punktu TYLKO JAKO STRATĘ DWÓCH.
    Zastanawia mnie tylko czy spośród pozostałych zespołów będzie jakiś na tyle mocno zdeterminowany, by włączyć sie do walki3 o grę w Europie i ew. o MP, bo jak dotąd jasne i głośne deklarace słychac było tylko z dwóch stron…

  7. El Companero pisze:

    taka ciekawostka: jak będzie wyglądała na koniec seoznu tabela punktów w przypadku gdy druzyny z miejsc 7 i 8 przegrają wszystkie mecze a druzyny z miejsc 9 i 10 wygrają wszystkie spotkania w osemce….Tabela kuriozum 🙂

  8. bernaldo pisze:

    Na koniec sezonu będą dwie tabele 1 – 8 i 9 -16 i żeby nie było kuriozum będą oddzielone grubą kreską 🙂

  9. kufel4 pisze:

    I co się wtedy stanie gdy przegracie MP? Zakwestonujecie to tak jak w 93r.? Na głównej będzie MP 2014 tylko z inną czcionką? Następnie będziecie się odwoływać na walkower z Jagą? My też możemy przegrać Europejskie Puchary, ale tu nie ma płaczu tak jak u Was. Przystępowaliśmy do tych rozgrywek wiedząc o tej reformie i na takich samych warunkach. Pi…..mi jesteście i tyle.

  10. kufel4 pisze:

    do dydd powyższy post.

  11. madoo pisze:

    @dydd
    Wiesz w czym jest największy problem? Zasady może i są niesprawiedliwe, ale wiesz kto był przed rozpoczęciem sezonu najbardziej za tą reformą? Lech i Legia. Dlatego mnie denerwują wasze narzekania – skoro uważacie, że zasady były niesprawiedliwe już przed rozpoczęciem sezonu, to było trzeba zaprotestować. Bez potencjału medialnego Legii ta liga by nie ruszyła, Ekstraklasa by się raczej na pewno ugięła. A że wy ochoczo na tą reformę przystaliście – w tej chwili wasze narzekania są tym bardziej śmieszne.

  12. Alcatraz pisze:

    Kiedyś też wprowadzono inną zmianę mianowicie zamiast 3 punktów jak to ma miejsce teraz przyznawano 2 za zwycięstwo. Może tak jeszcze ze 2 lub 3 tytuły dla koleżanki uzbierają?

  13. sebra pisze:

    Wpisy towarzystwa ze stolicy są co najmniej zabawne. Zasady reformy skoro się nie podobają trzeba było kwestionować przed sezonem, a nie kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego.
    Żeby nie było uważam, że te wprowadzone zasady są niesprawiedliwe, ale trzeba było coś zrobić by tą ligę pod koniec sezonu dało się oglądać i zgodzono się na takie, a nie inne rozwiązania.
    Poza tym przeprowadzenie jakichkolwiek reform jest niezwykle trudne, bo z jednej strony kluby za wszelką cenę nie chcą dać się oderwać od koryta jakim jest kasa płynąca z canal+, a z drugiej strony nie robią nic co sprawiłoby że ta liga stanie się atrakcyjniejsza. Patrząc na proces licencyjny, który tylko potwierdza to jak polskie kluby słabo są zarządzane najlepszym rozwiązaniem dla canal+ byłoby zmniejszenie ligi do 10 zespołów, przeprowadzenie 4 rund, a mecze rozgrywane byłyby tylko w sobotę i niedzielę (ewentualnie jeszcze w piątki o 20 bez żadnych poniedziałków czy spotkań w weekend o 13). Już widzę lament tych wszystkich klubów, które musiałyby się pożegnać z ekstraklasą i lament tych którzy narzekaliby, że muszą 4 razy rywalizować z tymi samymi drużynami. Złotego środka na uzdrowienie polskiej piłki nie ma, ale jak słyszę że Legia, która była za reformą teraz płacze, że zabierają jej punkty to nie wiem czy się smiać czy płakać.

  14. lol pisze:

    „nowy system rozgrywek jest sprzymierzeńcem drużyn, które tak jak Kolejorz grały w pucharach” hehe faktycznie sie nagrał Kolejorz w tych pucharach:-)