Rewanż z Kalju może być historyczy
Już za trzy dni Lecha Poznań czeka arcyważne starcie z Kalju Nomme. Żeby Kolejorz awansował do przedostatniej fazy eliminacyjnej Ligi Europy musi wygrać z Estończykami dwoma golami, czyli po prostu odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu.
W dotychczasowej historii występów Kolejorza na arenie międzynarodowej zdarzyło się „niebiesko-białym” przegrać w pierwszym meczu na wyjeździe jedną bramką łącznie osiem razy z czego czterokrotnie wynikiem 0:1. Lechici pierwszy raz jednym golem i wynikiem 0:1 ulegli na wyjeździe w 1992 roku w II rundzie Pucharu UEFA. Wtedy poznaniacy przegrali z IFK Goteborg 0:1, jednak u siebie straty nie odrobili, a dostali dodatkowo baty od Szwedów 0:3.
Wielkopolanie 0:1 na wyjeździe przegrali też w 2004 roku z Terekiem Grozny, w 2006 z FC Tiraspol, w 2010 ze Spartą Pragą i w 2013 z Żalgirisem Wilno. W tych czterech starciach Kolejorzowi nie udało się odrobić u siebie wyniku 0:1, a w dodatku Lech uległ w rewanżu odpowiednio 0:1 Czeczenom, 1:3 Mołdawianom, 0:1 Czechom i 2:1 pokonał Litwinów, choć odpadł bramkami. Z kolei w 2005 roku poznaniacy przegrali we Francji z RC Lens 1:2 i wystarczyło, aby wygrali na Bułgarskiej 1:0. Nic takiego nie miało miejsca i rewanż zakończył się porażką 0:1.
Ogółem Lecha Poznań przegrywając na arenie międzynarodowej na obcym boisku 0:1 jeszcze nigdy nie potrafił przy takim wyniku odrobić straty z pierwszego spotkania. Kolejorzowi udała się jednak ta sztuka przy innych rezultatach. W 1999 roku w rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA poznaniacy ponieśli wyjazdową porażkę z łotewskim Metalurgsem Lipawa 2:3, lecz u siebie lechici zwyciężyli 3:1 i dzięki odrobieniu strat awansowali do kolejnej fazy.
Tymczasem najbardziej spektakularne odrobienie strat przez Lecha Poznań z wyjazdowego meczu miało miejsce w 2008 roku. Wówczas w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej PU piłkarze Kolejorza ponieśli porażkę na wyjeździe z Austrią Wiedeń 1:2. W Poznaniu w regulaminowym czasie 2:1 (fragment boju na zdjęciu) zwyciężyli gospodarze i na Bułgarskiej doszło do dogrywki. Do 119. minuty było 3:2 dla „niebiesko-białych” co premiowało Austriaków, którzy po prostu strzelili więcej goli na wyjeździe. W 120. minucie decydujący cios zadał jednak Rafał Murawski i mogła wówczas świętować cała Wielkopolska.
Natomiast latem dwa lata temu Lech Poznań w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy musiał odrabiać stratę z pierwszego wyjazdowego meczu, aczkolwiek nie jednobramkową tylko znacznie większą. 2 sierpnia 2012 roku Kolejorz uległ w Solnej tamtejszemu AIK-owi 0:3 i w rewanżu, który odbył się 9 sierpnia triumf 1:0 nic Wielkopolanom nie dał. Dwanaście miesięcy temu „niebiesko-białym” także w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy ponownie nie udało się odrobić straty z wyjazdowego spotkania w którym Wielkopolanie nie strzelili gola.
Rok temu po porażce w Wilnie 0:1 u siebie lechici również przegrywali 0:1 po jednej z kontr wyprowadzonej w pierwszej połowie. Nagle słabo grający poznaniacy w samej końcówce meczu strzelili dwa gole i do końca walczyli o trzecią bramkę, która dałaby im awans. Podopiecznym Mariusza Rumaka zabrakło jednak czasu, a Kolejorz przez remis w dwumeczu 2:2 odpadł z Litwinami bramkami. W czwartek Wielkopolanie chcąc awansować muszą wygrać dwoma golami i świetnie będzie jeśli to oni jako pierwsi wyjdą na prowadzenie. Najlepiej jak najszybciej.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Nie wyobrazam sobie innego wyniku niz nasza pewna wygrana minimum dwoma bramkami, ale przy zachowaniu czystego konta z tylu. Zwyczajnie musimy wygrac i nie ma zadnych innych opcji!!! Do boju KOLEJORZ!!!
Tak będzie historyczny, najprawdopodobniej Lech poraz 3 z rzędu w swoim udziale w el. LE się skompromituje.
Nie przegra z dobrym zespołem tylko się skompromituje.
Jak Lech nie awansuje to czas Rumaka chyba się skończy.. Wygrać wysoko Kalju to jeszcze słabszy zespół od Piasta. Będzie ciężko bo Estończycy zamurują bramkę od 1 minuty a Lech nie lubi grać w takim stylu.
W pierwszym meczu tradycyjnie zlekcewazyli rywala a w rewanzu bedzie sraczka i spetane nogi. W lidze Lech zagral na luzie bo wiadomo, ze meczy jest wiele i stracone punkty da sie odrobic. Nie zdziwie sie jak bedzie remis w czwartek i kolejna kompromitacja w pucharach.
@Jelavic witamy kibica porażek lub Legionistę. Za 4 dni w przypadku awansu się już tu prawdopodobnie nie pokażesz więc od razu też żegnam i do zobaczenia po najbliższych wpadkach.
@Shizerr w naszej Ekstraklapie chyba nikt nie lubi mimo to z Piastem ja widziałem kilka bardzo fajnych akcji.
Chyba nie tylko ja(a może tylko ja?) mam w nosie ile i jak wygrają ważne żeby wygrali na tyle wysoko żeby zapewnić sobie awans. I niech najbliższą wpadkę zanotują po 28.08 czego sobie i innym kibicom życzę ;).
Doping z 4 trybuny ok , pytanie do redakcji czy zmiana miejsc dla karnetowców na takiej samej zasadzie jak było w przypadku meczu z Wisłą ? Jeśli tak to od kiedy można tak zrobić bo w tej chwili nie ma takiej opcji
Jestem dobrej myśli. Wyjść ofensywnie, szybko strzelić 1-2 bramki, a potem dobijać kolejnymi. A Wam gratuluję wiary we własną drużynę…
pierwsze mecze w sezonie są zawsze trudne, bo obarczone jakąś tam niepewnością. przecież w Tallinie też nie grali źle, tylko ta masakryczna skuteczność… Mam nadzieję,że Lech się rozstrzela i nie będzie grać w kratkę, a myśl o skaszanionym meczu w Tallinie nie zwiąże im nóg.
Będzie im ciężko, bo wiadomo, że Kalju postawi autobus i będzie liczyło na cud… naszym ciężko się gra z takimi drużynami, ale liczę,że znajdą sposób na ich wymanewrowanie…
DO BOJU KOLEJORZ !!!
za te kompromitacje jaka nasi kopacze ,Powinni zrobic bilety po 10 zl zeby byl komplet i ci estonczycy zgłupieli
Bedzie gdzieś tv bo nie wiem czy będę mógł być na meczu.
aliz
No już przestańmy ich bronic ,początek sezonu , skuteczność , kontuzje czy remis w dwumeczu… no ludzie gramy z polamatorami , nawet w klapkach z plazy grając Kotorem w ataku ,powinnismy wywieźć stamtąd min skromna wygrana czy jakiś bramkowy remis ,a mamy goowniany wynik , i może być roznie w rewanżu
Dzis Kalju gra mecz o 18 zobaczymy czy odpoczywają na czwartek
Rewanż będzie historyczny niezależnie od wyniku.
Trener ma teraz dodatkowy materiał i przygotowania rozpocznie wcześniej niż 48h przed meczem, może dokona 3 zmian w czasie meczu i oby reagował dobrze na to co się dzieje na boisku.
@ tomek27
heh.. jakoś probuje sobie wytłumaczyc to co sie stało z mizernym skutkiem, bo doopy dali – nie da się ukryc. Myślisz, że mnie to nie wq…??? Wq … i to jeszcze jak!!! żeby chociaz zagrali na zero, ale nie – musieli stracić tę bramke i teraz lekko nie będzie. Mam nadzieję, że się rozstrzelają i dadzą radę, a my im pomożemy – innej opcji nie ma…
Czy są jakieś voucher`y zniżkowe na mecz z Kalju ?
Ciężko bardzo uwierzyć, że strzelimy dwa gole, gdy Estonia grając ostro i brutalnie zamuruje bramkę.
Piast grał otwarty futbol,były mega dziury między formacjami i ładnie nam to wyszło.oby to nie zmyliło nikogo.
Musimy zagrać na maksymalnej kompresji!
TYLKO AWANS KKS!
Sanius – Właśnie przez takich jak Ty polska piłka spada poniżej dna..
Kibicem porażek jesteś Ty bo to Lech się najwięcej razy skompromitował a jak powtórzy to po raz 3 to powiększy swój dorobek hehe 🙂
Będę tu pisał póki nie odpadnie, jestem obiektywny.
Prawda jest taka że Rumak nie potrafi grać w pucharach.
Musimy wygrać i awansować…poprostu MUSIMY, w przeciwnym razie trenejro out!!! Boże jak on mnie wkurwił tym Hamalainenem w napadzie…
Osobiście nie nazwałbym tego rewanżu historycznym z prostej przyczyny. Takie dwumecze z takimi rywalami jak Kalju taka drużyna jaką jest/ma być Lech Poznań musi po prostu wygrywać i to najlepiej bez większego wysiłku. Innej opcji po prostu nie ma.
JK Nõmme Kalju wygrał 3-2 (1-1) na wyjeździe z JK Sillamäe Kalev. bramki: Jewgienij Kabajew 26, Mindaugas Bagužis 81 – Martin Vunk 44, Hidetoshi Wakui 63, Felipe Nunes 86 Grał w najsilniejszym składzie co oznacza że kluczowi zawodnicy będą mieli dzień odpoczynku mniej.