Wszystkie zwycięstwa Lecha w Chorzowie

Lech - Ruch IIDziś o 18:00 Lech Poznań zmierzy się z Ruchem Chorzów, który w ostatnich meczach leży Kolejorzowi, bowiem ten w czterech niedawnych spotkaniach wbił „Niebieskim” po cztery bramki i ani razu nie przegrał.


Ogólny bilans starć Lecha Poznań z Ruchem Chorzów jest jednak niekorzystny dla Kolejorza, choć ten bramkowy przemawia już na naszą korzyść. Dziś „niebiesko-biali” zaprezentują się na Śląsku, a dla nich Chorzów i obiekt przy ul. Cichej jest jednym z najniewygodniejszych terenów. Kolejorz w Chorzowie od 1948 roku wygrał tylko 9 razy w tym 7 w lidze i zaledwie 6 razy na przestarzałym stadionie przy Cichej 6. Poniżej krótkie przypomnienie wszystkich dziewięciu pojedynków Lecha Poznań na boisku Ruchu.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:2 (17.06.1951)

Pierwsze zwycięstwo Lecha w Chorzowie miało miejsce 17 czerwca 1951 roku. Do przerwy poznaniacy remisowali 0:0, jednak zaraz na początku drugiej połowy uaktywnił się słynny Teodor Anioła, który w dwie minuty dwoma golami załatwił Ruch wspierany przez 8 tysięcy widzów.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:3 (09.06.1955)

Cztery lata później Lech wygrał na Cichej jeszcze wyżej. Także w czerwcu poznaniacy rozbili chorzowian na ich terenie 3:0 po trafieniach Kazimierza Wróbla, Janusza Gogolewskiego oraz Teodora Anioły. Była to wówczas mała niespodzianka, gdyż poznaniacy nie byli faworytem tego starcia, a jednak zmietli „Niebieskich” z murawy.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:1 (27.08.1980)

Na kolejny triumf w Chorzowie zespół Kolejorza musiał czekać ponad 25 lat. W 1980 roku podopieczni Wojciecha Łazarka skromnie, bo 1:0 pokonali Ruch po golu w drugiej połowie Marka Skurczyńskiego.

PP: Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:1 (14.03.1984)

W 1984 roku Lech Poznań zdobył Mistrzostwo i Puchar Polski pokonując po drodze właśnie Ruch na wyjeździe. W pierwszym meczu 1/2 PP poznaniacy zwyciężyli w Chorzowie 1:0 po bramce Henryka Miłoszewicza. W rewanżu Kolejorz sprał „Niebieskich” 3:0, a w finale Wisłę Kraków również 3:0.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 1:2 (18.11.1989)

Pięć lat później, lecz ponownie w lidze lechici triumfowali na Cichej po bramkach Mirosława Trzeciaka i Jarosława Araszkiewicza. W doliczonym czasie gry gola zdobyli jeszcze gospodarze, ale to goście zgarnęli wtedy całą pulę. Wszystkie trzy bramki padły wówczas w drugiej połowie.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:2 (29.03.2008)

Lech od meczu w 1989 roku miał długą przerwę od zwycięstw w Chorzowie, gdzie rywalizując zwykle przegrywał. W końcu mierzył się z Ruchem na Stadionie Śląskim, który okazał się szczęśliwy. Poznaniacy prowadzeni przez Franciszka Smudę od początku przeważali, jednak gole zdobyli dopiero w drugiej odsłonie. Najpierw do siatki trafił Henry Quinteros a potem do swojej bramki Rafał Grodzicki.


PP: Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:1 (19.05.2009)

Po roku z kawałkiem Lech Poznań ponownie grał na Stadionie Śląskim, ale już w Finale Pucharu Polski. Kolejorz od początku sezonu 2008/2009 grał dobrze na trzech frontach i PP był dla niego jednym z celów. Udział Ruchu Chorzów w finale był trochę niespodzianką, jednak lechitom nie wypadało lekceważyć rywala. Poznaniacy zrealizowali swoje zadanie i wygrali 1:0 po golu Sławomira Peszko w 51. minucie. Szerzej o tym meczu można przeczytać w materiale -> tutaj.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 1:2 (11.05.2010)

Ligowe i przedostatnie w historii zwycięstwo Kolejorza w Chorzowie w maju 2010 roku w pewnym stopniu zadecydowało o mistrzostwie. Wówczas ekipa Jacka Zielińskiego przegrywała z „Niebieskimi” 0:1 po trafieniu Michała Pulkowskiego, ale potem lechici ruszyli do ataku i zdobyli wyrównującą bramkę za sprawą Roberta Lewandowskiego, by w doliczonym czasie gry dzięki Sergeiowi Krivtsowi strzelić decydującego gola i triumfować 2:1. Krótko później samobójczym trafieniem w derbach Krakowa popisał się Mariusz Jop i poznański Lech na kolejkę przed końcem sezonu 2009/2010 został liderem.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:4 (24.02.2013)

Ostatnia wygrana Lecha na Cichej miała miejsce w pierwszej wiosennej kolejce ubiegłego sezonu. Już w 2. minucie błysnął Kasper Hamalainen, który asystował przy golu Bartosza Ślusarskiego. Tuż przed przerwą podwyższył wynik Marcin Kamiński, a już w drugiej połowie strzelali Marcin Baszczyński (samobój) i Kasper Hamalainen, który zaliczył debiut-marzenie.




Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


1 Odpowiedź

  1. seba pisze:

    Wczoraj w Szczecinie „Semir Štilić show”. 2 asysty i jedna bramka. Facet gra jak z nut. Ciekawe czy rozmawiał z kimkolwiek z Lecha, przed powrotem do Polski?