Pojutrze 114 mecz z Legią

lechlegiaPojutrze o 20:30 na Łazienkowskiej poznański Lech powalczy o korzystny wynik z warszawską Legią. Będzie to trzeci z rzędu mecz z tym rywalem na wyjeździe.


Legia Warszawa jest drużyną z którą Lech Poznań rozegrał do tej pory najwięcej meczów w swojej ponad 92-letniej i bogatej historii. Lepszy bilans tych wszystkich spotkań mają jednak stołeczni, a pierwszy pojedynek graczy Kolejorza z legionistami odbył się w 1948 roku. Wówczas Lech pokonał w Poznaniu Legię 5:4, zaś rok później wygrał jeszcze wyżej, bo aż 4:1.

Z kolei w Warszawie poznański Lech rozegrał w sumie 52 ligowe spotkania. W nich 30 razy zwyciężała Legia, 13 meczów kończyło się remisami i tylko w 9 konfrontacjach górą byli lechici z czego po raz ostatni w kwietniu 2012 roku. Bilans bramkowy również lepszy mają piłkarze ze stolicy – 78:32. Nic więc dziwnego, że ogólna statystyka także jest korzystna dla warszawskiej Legii.

Łącznie w 113 konfrontacjach jakie odbyły się w Ekstraklasie i w Pucharze Polski, w 48 górą byli warszawianie. Lech zwyciężał w 33 pojedynkach, zaś 32 spotkania kończyły się podziałem punktów. Poznaniacy strzelili legionistom w sumie 103 gole (92 w lidze), ale stracili 154 bramki (139 w lidze). Ogółem Lech Poznań pierwszy raz wygrał na Legii w 1949 roku, a więc w sezonie, gdy po raz pierwszy załapał się na podium ligi. Wtedy lechici triumfowali w obecności pięciu tysięcy widzów 3:1, choć do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

Kolejorz wygrał też rok później. W kwietniu „niebiesko-biali” zwyciężyli 1:0 po golu Kołtuniaka w 85. minucie gry, a na kolejny triumf na Łazienkowskiej musieli czekać 24 lata. W 1974 roku Lech pokonał na wyjeździe Legię 2:0, zaś w sezonie 1981/1982 1:0. Lechitom udało się również zwyciężyć na wschodzie kraju w mistrzowskim sezonie 1983/1984. W maju triumf 2:0 zapewnili poznaniakom Henryk Miłoszewicz oraz Mirosław Okoński, natomiast w kolejnych rozgrywkach bohaterami Kolejorza zostali Czesław Jakołcewicz i Jarosław Araszkiewicz. Lech wygrał wtedy 2:1.

Tymczasem jedenaście lat później „niebiesko-biali” zwyciężyli w stolicy dzięki golu w 79. minucie gry Jacka Dembińskiego, a w 2008 roku za sprawą Przemysława Pitrego, który również zdobył swoją bramkę na Legii pod koniec spotkania. Co ciekawe w kwietniu dwa lata temu Wielkopolanie nie musieli tak długo czekać na trafienie, gdyż Artjoms Rudnevs zaliczył bramkę na 1:0 już w 25. minucie. Ten gol okazał się wtedy zwycięski i nie dość, że przybliżył wówczas Lecha Poznań do awansu do europejskich pucharów, to praktycznie zakończył marzenia Legii Warszawa o mistrzostwie kraju.

Wizyta „niebiesko-białych” na Łazienkowskiej w maju 2013 roku zakończyła się już pechową porażką 0:1 i praktycznie przekreśliła wówczas szanse Wielkopolan na zdobycie Mistrzostwa Polski. Za to w marcu tego roku Kolejorz zagrał lepiej niż w 2013 roku, ale dominując przez całą drugą połowę nie umiał zdobyć gola. Legia Warszawa oddała w tamtym pojedynku jeden celny strzał i dzięki niemu wygrała. Bramka nie powinna jednak zostać uznana, bowiem Miroslav Radović odepchnął Marcina Kamińskiego i sędzia powinien w tej sytuacji odgwizdać faul.

W czerwcu w ostatniej kolejce zeszłych rozgrywek było podobnie. Mecz był bardzo wyrównany, Kolejorz był nieskuteczny i znów został pokarany arbitrem. Na początku drugiej połowy sędzia z Japonii podyktował niesłuszny rzut karny. Bramka z jedenastu metrów wypaczyła przebieg zawodów i lechitom grało się bardzo trudno. Za to w samej końcówce niezbyt lubiany przez kibiców Marcin Kamiński podał piłkę swojemu koledze, Bartoszowi Bereszyńskiemu, który zdobył drugiego gola i było po meczu.

Historia starć Lecha Poznań z Legią Warszawa:

1948: Lech – Legia 5:4
1948: Legia – Lech 3:1
1949: Legia – Lech 1:3
1949: Lech – Legia 4:1
1950: Legia – Lech 0:1
1950: Lech – Legia 1:1
1951: Lech – Legia 1:3
1951: Legia – Lech 1:1
1953: Legia – Lech 1:1
1953: Lech – Legia 1:1
1954: Legia – Lech 0:0
1954: Lech – Legia 1:0
1955: Legia – Lech 0:0
1955 :Lech – Legia 2:1
1956: Legia – Lech 3:0
1956: Lech – Legia 0:6
1957: Lech – Legia 1:1
1957: Legia – Lech 2:1
1961: Legia – Lech 2:0
1961: Lech – Legia 2:4
1962/1963: Legia – Lech 3:0
1962/1963: Lech – Legia 0:0
1964/1965: Lech – Legia 2:4 (PP)
1972/1973: Lech – Legia 1:0
1972/1973: Legia – Lech 0:0
1973/1974: Lech – Legia 1:3
1973/1974: Legia – Lech 0:2
1974/1975: Lech – Legia 2:1
1974/1975: Legia – Lech 4:2
1975/1976: Lech – Legia 2:3
1975/1976: Legia – Lech 2:0
1976/1977: Lech – Legia 1:2
1976/1977: Legia – Lech 2:0
1977/1978: Lech – Legia 1:0
1977/1978: Legia – Lech 0:0
1978/1979: Legia – Lech 3:1
1978/1979: Lech – Legia 2:1
1979/1980: Lech – Legia 1:4
1979/1980: Legia – Lech 1:0
1979/1980: Legia – Lech 5:0 (PP)
1980/1981: Legia – Lech 3:0
1980/1981: Lech – Legia 2:0
1981/1982: Legia – Lech 0:1
1981/1982: Lech – Legia 0:0
1982/1983: Legia – Lech 1:0
1982/1983: Lech – Legia 1:0
1982/1983: Legia – Lech 0:1 (PP)
1983/1984: Lech – Legia 2:1
1983/1984: Legia – Lech 0:2
1984/1985: Legia – Lech 1:2
1984/1985: Lech – Legia 1:0
1985/1986: Legia – Lech 2:0
1985/1986: Lech – Legia 1:4
1986/1987: Lech – Legia 0:0
1986/1987: Legia – Lech 2:0
1987/1988: Legia – Lech 2:0
1987/1988: Lech – Legia 2:0
1987/1988: Lech – Legia 1:1 (PP)
1988/1989: Legia – Lech 3:0
1988/1989: Lech – Legia 0:2
1989/1990: Lech – Legia 1:1
1989/1990: Legia – Lech 1:1
1990/1991: Lech – Legia 3:1 (SPP)
1990/1991: Lech – Legia 1:1
1990/1991: Legia – Lech 0:0
1991/1992: Lech – Legia 1:0
1991/1992: Legia – Lech 2:0
1992/1993: Legia – Lech 1:1
1992/1993: Lech – Legia 2:2
1993/1994: Lech – Legia 2:1
1993/1994: Legia – Lech 2:0
1994/1995: Lech – Legia 0:1
1994/1995: Legia – Lech 0:1
1995/1996: Lech – Legia 1:1
1995/1996: Legia – Lech 5:1
1996/1997: Lech – Legia 0:2
1996/1997: Legia – Lech 1:1
1997/1998: Legia – Lech 0:0
1997/1998: Lech – Legia 3:0
1998/1999: Legia – Lech 1:0
1998/1999: Lech – Legia 0:0
1999/2000: Legia – Lech 1:1
1999/2000: Lech – Legia 1:2
2002/2003: Lech – Legia 0:0
2002/2003: Legia – Lech 2:0
2003/2004: Legia – Lech 2:1
2003/2004: Lech – Legia 0:1
2003/2004: Lech – Legia 2:0 (PP)
2003/2004: Legia – Lech 1:0 (PP)
2004/2005: Lech – Legia 1:1
2004/2005: Legia – Lech 3:0
2004/2005: Lech – Legia 0:0 (PP)
2004/2005: Legia – Lech 2:1 (PP)
2005/2006: Lech – Legia 1:0
2005/2006: Legia – Lech 3:1
2006/2007: Legia – Lech 3:2
2006/2007: Lech – Legia 3:1
2007/2008: Lech – Legia 1:0
2007/2008: Legia – Lech 0:1
2008/2009: Lech – Legia 0:0
2008/2009: Legia – Lech 1:1
2009/2010: Legia – Lech 2:0
2009/2010: Lech – Legia 1:0
2010/2011: Legia – Lech 2:1
2010/2011: Lech – Legia 1:0
2010/2011: Lech – Legia 1:1 k.3:5 (PP)
2011/2012: Lech – Legia 0:0
2011/2012: Legia – Lech 0:1
2012/2013: Lech – Legia 1:3
2012/2013: Legia – Lech 1:0
2013/2014: Lech – Legia 1:1
2013/2014: Legia – Lech 1:0
2013/2014: Legia – Lech 2:0

Zwycięstwa Lecha Poznań na obiekcie Legii Warszawa:

1949: Legia – Lech 1:3
1950: Legia – Lech 0:1
1973/1974: Legia – Lech 0:2
1981/1982: Legia – Lech 0:1
1982/1983: Legia – Lech 0:1 (PP)
1983/1984: Legia – Lech 0:2
1984/1985: Legia – Lech 1:2
1994/1995: Legia – Lech 0:1
2007/2008: Legia – Lech 0:1
2011/2012: Legia – Lech 0:1

Legia – Lech 1:0 (2004, Finał PP – rewanż)


Legia – Lech 3:1 (2006):

Legia – Lech 0:1 (2008):

Legia – Lech 1:1 (2009):

Legia – Lech 2:0 (2009):

Legia – Lech 2:1 (2010):

Legia – Lech 0:1 (2012):

Źródło: inf. własna
Autor: Marcin Hamasiak
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


20 komentarzy

  1. ArekCesar pisze:

    Niestety tak jak zawsze liczyłem na sukces,bo my graliśmy przed meczem z Legią super, a oni piach,tak teraz czuję porażkę 0:3 jeśli zagramy osłabieni. Pozostaje mieć nadzieję, że tak jak wtedy zawsze przegrywaliśmy, tak teraz może wygramy.

  2. fan123 pisze:

    hahaha „Za to w samej końcówce niezbyt lubiany przez kibiców Marcin Kamiński podał piłkę swojemu koledze, Bartoszowi Bereszyńskiemu”
    Bardzo podoba mi się to zdanie. Byle ich przyjaźń nie ujawniła się również podczas sobotniego spotkania, o ile w ogóle zagrają.

  3. Arek pisze:

    Kiedy redaktorki nauczycie się geografii Polski? Mnie uczyli, że wschód to Suwałki, Białystok i te okolice a Warszawa to część centralna Polski. Zamiast farmazony wypisywać to proponuję mapkę w dłoń i do nauki.

  4. arek pisze:

    To zle cie uczyli. Lodz to centrum Polski. Warszawa to Wschod a tak poza tym to wszyscy wiedza, ze od Konina Wschod sie zaczyna.

  5. lolo pisze:

    Myślę że po wczorajszym meczu można wnioskować że z ległą to mu dostaniemy gdzieś z 5:0 wczorajsza gra z młodzieżą Wisły woła o pomstę do nieba żadnego przyśpieszenia i gra obrońców jak za Bakero ty do mnie ja do ciebie bez zyskania terenu,brak szybkich skrzydeł, jedno przyśpieszenie akcji i od razu karny,obyśmy po tym meczu nie mówili o straconym sezonie no nie co ja piszę przecież on przez tych z zarządu już jest stracony a następny do sprzedania Linnetty, modlą się aby szybko wyzdrowiał

  6. falafel pisze:

    Lech się męczył z głębokimi rezerwami Wisły, gol dopiero w 65. minucie. Legia rozbiła Wisłę w najsilniejszym składzie i to w Krakowie. Lech nie ma szans na korzystny wynik w Wawie, ale piłka jest okrągła a bramki dwie…

  7. fan pisze:

    Jeżeli chodzi o mecz w Krakowie to pierwszy gol ze spalonego „ustawił” mecz i kto wie jakby się potoczył mecz, gdyby nie został on uznany. Poza tym pamiętajmy że ta sama Legia przegrywała z potęgami z Bełchatowa i Bielska-Białej, więc dlaczego my nie mamy prawa myśleć o korzystnym wyniku? To na gospodarzach ciąży presja, więc łatwiej o niespodziankę.

  8. a ja tak sobie pisze:

    Head-to-head balance

    Team Matches Wins Draws Losses Goals

    Legia 34 16 10 8 38:24

    Lech Poznan 34 8 10 16 24:38

    tak to wyglada od sezonu 1998/1999 pomiedzy trymi druzynami wliczajac mecze w lidze i pucharze polski

  9. chabeta(KRÓL kompromitacji) pisze:

    falafel wlasnie mi popsułes plan na sobotni wieczór. Chciałem obejrzeć mecz uLegla – Lech, ale skoro mówisz, ze szans nie mamy, to obejrzę powtórkę z meczu finałowego siatkarzy.

  10. do fan pisze:

    Tylko zobacz jakim składem zagrała Legia w meczu z Bełchatowem – głębokie rezerwy i młodziki. Podobnie było w zremisowanym meczu z Górnikiem (1:1). Z Podbeskidziem Legia zagrała mocnym składem, ale nie najsilniejszym i przegrała, ale trzeba przyznać, że mieli przewagę i gdyby lepsze celowniki to by wygrali. Legia jest na fali wznoszącej i od meczu z Podbeskidziem jest mocniejsza.

  11. fan pisze:

    @do fan
    To że Legia w tych meczach przegrała (z outsiderami!!) w nie najmocniejszym składzie tylko obala tezę, że mogą „rozjechać” ligę rezerwami.

  12. Glos pisze:

    Niech teczowi czuja sie juz wygranymi. Nasi niech wlaza w ten mecz cale serducho i kazdy wynik jest mozliwy. Co prawda nie mamy czym postraszyc teczowych ale pelne zaangazowanie i brak razacych bledow w obronie moze dac nam szanse na dobry wynik. Z tymi bledami tez moze byc ciezko bo jak do tej pory to nasza obrona wlasnie w tym sie specjalizuje. Mecze wygrywa sie w szatni.

  13. fan pisze:

    Poza tym należy też pamiętać, że w ich składzie jest kilku grajków z którymi pracował Skorża, więc co nieco o nich wie. Nie jest to oczywiście gwarantem sukcesu, ale może być pomocne w ustawianiu taktyki na mecz.

  14. bez obaw pisze:

    szok, dawno nie widzialem takiego pesymizmu wsrod Waszych kibiców! Mysle, ze mecz bedzie wyrownany i kazdy wynik jest mozliwy. Poza tym nasze grajki moga sie poczuc zbyt pewnie i to moze byc Wasz atut. W ostatnim czasie wcale nie gramy tak widowiskowo jak w zeszlym miesiacu. Nie mozecie przywolywac porazki z GKS bo graly dzieciaki, natomaist z Wisla pierwszy gol nieprawidlowy a gra sie rozkrecila po wejsciu Kucharczyka, Dudy i Rado. osobiscie chcialbym, zeby na mecz wyszedl sklad taki sam jak z Wisla a potem takie same zmiany – to powinno dac gwarancje sukcesu na Lecha bez ławki. Pozdro i do zobaczyska w Wawie

  15. Glos pisze:

    Wyglada na to ze Kownacki zagra. Niech tylko reszta powalczy, niech Fin nie zawiedzie a bedzie dobrze. To jest wlasnie slaby punkt Hamalainena, zawodzi w waznych meczach, podobnie jak Gergo, presja ich przytlacza. No bo chyba znaja wage tych spotkan, wiedza ile znaczy to dla kibicow i ze w takich meczach rodza sie bohaterowie i pupile kiboli.

  16. 07 pisze:

    @Glos – w takich meczach najbardziej widoczny jest ten kto nie potrafi grać pod presją. Aby zostać bohaterem należy głowę nosić prosto, a nie chować ją w piasku od początku meczu. Lecha stać na dobry wynik w Wa-wie jeśli mentalnie nie skapituluje.

  17. LechLondon pisze:

    Chabeta
    Ja chyba tez se zarzuce jakas powtoreczke z siatkarzy jak juz wynik znamy

  18. RobertLech!!! pisze:

    Mecz Wisła-Legia ,i Lech-Wisła to zupełnie dwie różne historie ,Wisła z Legią grała podstawą ale grali otwartą piłkę ,i wynik 0:3 jest złudny bo Wisła rzuciła się ,żeby uratować remis a dostali 2 gole w doliczonym, natomiast w meczu z Lechem murowanko w polu karnym o czym jasno mówią statystyki 22 strzały Lecha ,0 strzałów Wisły , i wcale nie grali tylko juniorami, grali swoją ławką a ,że mają ją chujową to już ich problem.

  19. JR pisze:

    kiedyś Kolejorz wygrał w Warsiawie 1:0 po bramce Pitrego! Gość nie zrobił żadnej kariery, a napadzior był z niego średni. Trzeba zryć boisko i walczyć, nie zakładać co się wydarzy tylko wyjść i grać. To nie Real, nie Bayern to tylko Legia!

  20. JureK pisze:

    Już nie ekscytują mnie popisy naszej drużyny z powodów oczywistych. Jednak zawsze milej gdy wygrywają. W stolicy nie jest to łatwe, ale częściej i łatwiej osiągali tam lepszy wynik, gdy nie byli faworytami. Może Rutki wzorem Wandzela też chcą być udziałowcami Legii?