Reklama

Kapitanowie na przeciw siebie

murawskiDzisiaj po godzinie 18:00 na przeciw siebie staną jedenastki Lecha Poznań i Pogoni Szczecin. W zespole „Portowców” zagra wieczorem aż trzech piłkarzy, którzy kiedyś mieli co nieco wspólnego z naszym klubem. W drużynie Kolejorza wystąpi jeden były zawodnik ekipy z północy, który jest w tej chwili kapitanem „niebiesko-białych”.


Tym piłkarzem jest nie kto inny jak 31-letni obecnie defensywny pomocnik, Łukasz Trałka. Były reprezentant Polski trafił do Pogoni jesienią 2003 roku i jako młody chłopak początkowo grał w rezerwach szczecińskiego klubu. Trałka szybko przebił się jednak do pierwszej drużyny i już wiosną 2004 roku występował w miarę regularnie wywalczając ze szczecinianami awans do Ekstraklasy. W sezonie 2004/2005 i 2005/2006 Łukasz Trałka zaliczył w barwach „Portowców” łącznie 26 ekstraklasowych występów w których zdobył 2 gole.

Obecny lechita i kapitan naszej drużyny dwukrotnie zagrał wtedy przeciwko Kolejorzowi. W 2004 roku Pogoń pokonała u siebie poznaniaków 3:1, a w drugiej połowie 2005 roku zremisowała na Bułgarskiej 1:1. Łukasz Trałka w obu tych spotkaniach nie zaliczył pełnych 90 minut, zaś w jednym pojedynku ujrzał żółtą kartkę. Z kolei wiosną 2006 roku defensywny pomocnik na pół roku został wypożyczony do Widzewa Łódź, ale szybko wrócił do Pogoni, więc jesienią 2006 roku znów biegał w koszulce szczecińskiego zespołu.

Wówczas Trałka zanotował w Ekstraklasie kolejnych 12 gier w tym dwie konfrontacje przeciwko Lechowi Poznań. Jesienią 2006 roku Łukasz Tralka wystąpił 45 minut w przegranym meczu przez szczecinian 1:3, a niedługo potem rozegrał 87 minut w pucharowej porażce „Portowców” na Bułgarskiej 1:2. Natomiast z obecnych graczy Pogoni przeszłość Lechową mają 31-letni bramkarz Radosław Janukiewicz, 23-letni stoper Wojciech Golla oraz 34-letni środkowy pomocnik Rafał Murawski będący teraz kapitanem w ekipie rywala.

Parę lat temu kariera Radosława Janukiewicza rozwijała się dość szybko i 20 listopada 2006 roku asertywny golkiper trafił na testy do Lecha Poznań. Zagrał łącznie w trzech spotkaniach Pucharu Ekstraklasy w których wypadł dobrze i miał trafić na Bułgarską. Władze Kolejorza ostatecznie nie dogadały się jednak z zarządem Śląska i utalentowany bramkarz nadal musiał grać we Wrocławiu. To nie wyszło mu na dobre, gdyż jego kariera stanęła w miejscu na ładnych kilka lat.

Przy Bułgarskiej nie przebił się za to Wojciech Golla będący liderem obrony rywala. Golla to wychowanek Sparty Złotów, który do akademii Lecha Poznań został ściągnięty wiosną 2008 roku. 23-letni w tej chwili zawodnik występował głównie w Młodej Ekstraklasie lub co najwyżej w Pucharze Ekstraklasy. Uchodził za utalentowanego ofensywnego środkowego pomocnika, a z czasem został przekwalifikowany na bardziej defensywnego. W sezonie 2010/2011 zaczął pukać do kadry pierwszego zespołu Kolejorza, by jesienią 2011 roku zasiadać na ławce rezerwowych.

Trenerem „niebiesko-białych” był wtedy Jose Maria Bakero Escudero, który ani razu nie wypróbował Wojciecha Golli w meczu Ekstraklasy. Ten po jesieni 2011 roku zdecydował się więc odejść do I-ligowej wówczas Pogoni Szczecin. Tam dość szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i przy okazji awans do Ekstraklasy. Od tamtej chwili Golla gra w „Portowcach” regularnie. Z czasem został przesunięty jeszcze bliżej bramki, czyli na stopera co okazało się strzałem w „10”. Teraz 23-latek jest solidnym środkowym obrońcą, do niedawna był etatowym młodzieżowym reprezentantem Polski i cały jest dobrym kolegą Marcina Kamińskiego, który dziś będzie rywalem Wojciecha Golli.

Kolejnym byłym lechitą w zespole „Portowców” jest nie kto inny jak były kapitan Kolejorza i obecny Pogoni Szczecin, Rafał Murawski. Popularny „Muraś” spędził przy Bułgarskiej sześć lat. W „niebiesko-białych” barwach rozegrał łącznie 203 mecze (162 w lidze) w których strzelił 19 goli (15 w Ekstraklasie). Z poznańskim zespołem sięgnął po Puchar Polski, wywalczył wicemistrzostwo Polski oraz awansował do 1/16 Pucharu UEFA. 34-latek reprezentując Kolejorza zagrał na Mistrzostwach Europy w 2008 i 2012 roku.

Rafał Murawski odszedł z Lecha Poznań w lutym dwanaście miesięcy temu rozwiązując swój kontrakt ważny pierwotnie do 30 czerwca 2014 roku za porozumieniem stron. Były gwiazdor Kolejorza odszedł z Bułgarskiej w zgodzie, choć swoją karierę w wielkopolskim klubie zakończył słynnym zgrzytem podczas styczniowego zgrupowania poznaniaków w Jarocinie. Od drugiej połowy lutego 2014 roku „Muraś” jest zawodnikiem Pogoni Szczecin, podstawowym piłkarzem drugiej linii, kapitanem oraz gwiazdą tej drużyny, który dziś wieczorem będzie kreował ofensywną grę „Portowców”.

Źródło: inf. własna
Autor: Marcin Hamasiak
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


15 komentarzy

  1. piotrekk_994 pisze:

    Murawski… mimo wszystkiego co zrobił dla Lecha jakoś straciłem do niego szacunek

  2. Rafi pisze:

    Tylko zwycięstwo!!!dla Murasia mimo wszystko należy się szacunek…

  3. Klos pisze:

    Murawski ma dzisiaj zejść z murawy w Szczecinie z nosem w dół tylko 3 punkty do tabeli i nic innego się nie liczy, więc nasi nowi zawodnicy do boju przejechać po nich jak Inter City jak Pendolino dopchać się na razie do wicelidera tabeli. Panie Skorża proszę tylko o Zwycięstwo !

  4. arek pisze:

    Szacunek dla Murasia. Z perspektywy czasu zaczynam rozumiec co wtedy stalo sie na zgrupowaniu. Jestem przekonany, ze gdyby Skorza ze swoim sztabem trafil wczesniej do Lecha to Muras nadal bylby z nami.

  5. MKS pisze:

    Staram się znaleź geneze konfliktu na lini Pogoń – Lech. W Szczecinie nikt nie potrafi mi odpowiedzieć -może pytam niewłaściwe osoby. Jedyną odpowiedź jakę dostake to, że „Lecha trzeba nienawodzieć”, ale ja chcę wiedzieć za co. Może Poznań zna odpowiedź. Mimo wszystko powodzenia o 18:00

  6. tomasz1973 pisze:

    A ja szacunek do Murasia mam i będę miał i uważam podobnie jak –arek–.
    Rumak był słaby, bał się mieć obok siebie ludzi lepszych z większymi umiejętnościami, a przede wszystkim z większym doświadczeniem.
    Jedyne pytanie w kontekście tej sprawy, rodzi się odnośnie naszego zarządu.Coś mi się wydaje, że ta akcja była im na rękę, trochę kasy przyoszczędzili zwalniając Murawskiego i Ślusarskiego.Mam tylko nadzieję, że nikt nie był inicjatorem tego zajścia, a cała sprawa to zwykły spontan, z którego wyciągnięto zbyt daleko idące wnioski.

  7. gawlik pisze:

    Mks zacytuje ci nasza piosenke z lat 90-tych kiedy zaczela się wasza zgoda ,, tak się boicie , ze z kurw.. zgode robicie …..,, i tyle w temacie

  8. Ferion pisze:

    Przez głupiego Rumaka Murawski gra w Szczecinie zamiast w Poznaniu.

  9. tylko tyle pisze:

    @MKS w Szczecinie nienawidzą Lecha i nie wiedzą za co ?? Swego czasu każdy wasz wyjazd pociągiem odbywał się przez Poznań a tu zawsze czekała niemiła niespodzianka – wpierdol.

  10. niezalogowany pisze:

    W kwestii formalnej. Naprzeciw piszemy razem.

  11. arek pisze:

    Mi tam ogolnie Pogon zwisa. Szczecin jako miasto nie jest takie zle. Nie lubie ich jedynie za to, ze koleguja sie z tym poskomunistycznym teczowym tworem.

  12. Jarecki pisze:

    Nie rozumiem jak ktoś może w ogóle pomyśleć żeby nie szanować Murasia ? Dla mnie Muraś był, jest i zawsze będzie wybitnym Lechitą !!

  13. Stary kibic Kolejorza pisze:

    Do Mks prawdopodobnie genezą konfliktu jest rok 1972 kiedy dwóch piłkarzy Pogoni Szczecin Roman Jakóbczak i Włodzimierz Wojciechowski przeszli do Lecha Poznań. Trzeba zaznaczyć, że obaj byli z Poznania, a 1972 roku Lech awansował to pierwszej ligi i chcieli wrócić do Lecha.

  14. Portowiec pisze:

    Do Starego kibica kolejorza: ciekawa teza, tez kiedys wyczytalem o zamieszaniu z tymi transferami w 1972 r. i chyba cos jest na rzeczy.
    Ciekawe jest tez to, ze ruchy transferowe na linii Szczecin–>Poznan wcale nie byly rzadkoscia i dzisiaj tez sie zdarzaja.
    Chodze na Pogon od 1983r. i juz wtedy animozje byly dosc znaczne.
    Nie zapomne wyjazdu do Poznania w ’86. Kultowy…-)

  15. kazek mks pisze:

    @Stary kibic kolejarza ma rację – też tak słyszałem od taty, natomiast gawlik a szczególnie tylko tyle – popytajcie kolegów o „chuligańskie wyczyny” Lecha troszkę wcześniej niż w teraz…Kto dostawał wpierdol w latach 80, początek 90.