Kolejorz dobije w lipcu do 110 meczów w Europie

ligaeuropySezon 2015/2016 będzie 24 w którym Lech Poznań zaprezentuje się na arenie międzynarodowej. W tym roku celem minimum dla Kolejorza jest awans do fazy grupowej Ligi Europy.


Lech Poznań swój debiut w europejskich pucharach zaliczył prawie 37 lat temu. Kolejorz po wywalczeniu 3. miejsca w sezonie 1977/1978 we wrześniu zagrał w I rundzie Pucharu UEFA. Dwumeczu z niemieckim Duisburgiem nikt nie wspomina jednak w Wielkopolsce zbyt miło, bowiem „niebiesko-biali” przegrali na wyjeździe 0:5, a na stadionie Warty 2:5.

Ogółem lechici najczęściej, bo sześć razy występowali w nieistniejących już rozgrywkach zwanych Pucharem Intertoto lub Pucharem Lata. Ponadto Kolejorz zaliczył też pięć sezonów w Pucharze UEFA, pięć w Lidze Europy, po trzy w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych i Lidze Mistrzów oraz dwa w Pucharze Zdobywców Pucharów. Jak dotąd wielkopolski klub największe sukcesy w europejskich pucharach odniósł w ostatnich latach.

W 2008 roku awansował do 1/16 Pucharu UEFA, natomiast dwa lata później dostał się do 1/16 Ligi Europy będącej następcą PU, który został zlikwidowany latem 2008 roku. Lech w sezonie 1982/1983 i 1988/1989 doszedł nawet do 1/8, lecz Pucharu Zdobywców Pucharów. Nie był to jednak specjalny sukces, gdyż Kolejorz awansując do 1/8 w obu sezonach eliminował po drodze tylko jednego rywala.

Wielkopolanie najczęściej, bo aż sześć razy mierzyli się ze szwedzkim IF Goteborg, ale aż cztery razy przegrali. Dodatkowo Kolejorz cztery mecze rozegrał z AIK Solna, węgierskim Siofokiem i azerskim Khazarem Lankaran eliminując go w ciągu siedmiu ostatnich lat dwukrotnie z europejskich pucharów. Lech najwyżej w Europie i przede wszystkim u siebie wygrał w sierpniu 2008 roku gromiąc szwajcarski Grasshoppers Zurych aż 6:0. Z kolei na wyjeździe poznaniacy najwyżej triumfowali w 2009 roku ogrywając w Norwegii tamtejszy Fredrikstad 6:1.

W historii Lecha Poznań nie brakowało też wysokich porażek. Kolejorz najwyżej przegrał w pamiętnym meczu z Olympique Marsylia ulegając we Francji w 1990 roku aż 1:6. Zaś u siebie „niebiesko-biali” najwyżej przegrali w 1993 roku. Wtedy rosyjski Spartak Moskwa zwyciężył w stolicy Wielkopolski 5:1. Do tej pory Lech Poznań stoczył na arenie międzynarodowej w sumie 108 pojedynków. 45 razy wygrał, 21 spotkań zremisował i poniósł 42 porażki. Bilans bramkowy przemawia za Kolejorzem i wynosi 155:141.

Jak dotąd „niebiesko-białym” najlepiej szło w Lidze Europy, którą utworzono w 2009 roku. Kolejorz w LE wystąpił łącznie 28 razy (bilans – 14-6-8, bramki: 37:25). Ta statystyka mogłaby być jeszcze lepsza gdyby Lech nie odpadł sześć lat temu w IV rundzie eliminacyjnej i to po rzutach karnych. Wówczas poznaniacy po golu Sławomira Peszki pokonali we Wronkach FC Brugge 1:0 zadając decydujące trafienie w 90. minucie gry, ale w Belgii przegrali 0:1 i po rzutach (4:5) odpadli z dalszej rywalizacji.

Tamtą konfrontację wielu pamięta do dziś, gdyż w pierwszej połowie arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Semira Stilicia z rzutu wolnego. Początkowo sędzia wskazał na środek boiska, jednak później zmienił decyzję i odgwizdał faul na bramkarzu. Dla Kolejorza była to wielka strata, ponieważ jeśli podopieczni ówczesnego trenera, Jacka Zielińskiego wyszliby wtedy na prowadzenie, to wówczas losy dwumeczu z Belgami byłyby praktycznie rozstrzygnięte. Rzuty karne ogólnie w pucharowej historii Lecha nie są zbyt udane dla poznaniaków.

Oprócz jedenastek w Brugii rzuty karne decydowały o awansie także w 1988 oraz w 2010 roku. Niespełna 27 lat temu Kolejorz odpadł na Bułgarskiej z FC Barceloną (w dwumeczu było 1:1, w karnych 4:5). Jedyne szczęśliwe karne dla Lecha miały miejsce w 2010 roku. Wtedy w II rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów poznaniacy pokonali na wyjeździe Inter Baku 1:0, lecz u siebie przegrali z Azerami 0:1. Kolejorza uratował jednak Krzysztof Kotorowski. Najpierw sam strzelił gola z jedenastu metrów, a później obronił karnego. Lech Poznań wygrał więc 9:8 i krótko potem rozpoczęła się jego ostatnia, piękna w historii przygoda w europejskich pucharach.

W ciągu 37 lat gry Lecha Poznań na arenie międzynarodowej nie brakowało wysokich wyników w dwumeczach zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Kolejorz w swoim europejskim debiucie przegrał z niemieckim Duisburgiem łącznie 2:10. Dla odmiany w 1990 oraz 1993 roku pokonał łącznie izraelski Beitar Jerozolima i Bnei Yehuda Tel-Awiw po 7:2. Z kolei w 1985 roku w dwumeczu z Admirą Wacker Modling padło aż 14 bramek. U siebie Lech Poznań triumfował bowiem 4:2, a w Austrii przegrał 3:5. W dwumeczu z FK Sarajevo ekipa Kolejorza zaliczy 109 i 110 spotkanie w europejskich pucharach. 110 mecz może być niezwykle ważny. Po nim Wielkopolanie mogą awansować do III rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów i przede wszystkim zapewnić sobie udział w ostatniej IV fazie eliminacyjnej Ligi Europy w której będą rozstawieni.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




6 komentarzy

  1. obywatel RzNI pisze:

    przydałoby się zestawienie 'dobrych’ wyników (wygrane i remisy) ze znanymi markami – czyli mecz z Barceloną, Manchesterem, Feyenordem, Juventusem itd. Niechby sobie chłopaki z Sarajewa jechali do Poznania na mecz ze świadomością, że tu Lech pokonał Manchester City, czy zremisował z Barceloną , Juventusem. (notabene tak się składa że są na tej liście ostatni finaliści LM 🙂 🙂 ).

  2. @up pisze:

    O kurwa, no rzeczywiście, rywala w II rundzie trzeba straszyć wynikami sprzed dziesięcioleci. W ogóle chyba jaja sobie robisz, że ktoś tu z Sarajewa wejdzie i to przeczyta…

  3. Giacore pisze:

    Obyśmy szybko dobili do 200

  4. GROSZKINS pisze:

    Przez wielu Kotor jest krytykowany ,a wielu zapomniało właśnie, że dzięki niemu.Zaliczyliśmy najlepszy sezon w LE.

  5. KotorFan pisze:

    Kotor jako jedyny z naszych bramkarzy bronił w eliminacjach LM i bronił świetnie z Interem i ze Spartą. Ale w obecnych eliminacjach pewnie nawet nie siądzie na ławce, bo Skorża postawi na Burica i Gostoma.

  6. RobertLech!!! pisze:

    @KotorFan

    Buric póki co ma kontuzje, a u niego zawsze to się przedłuża także nic nie wiadomo.