Silniejszym z marszu ruszyć w nowy sezon

tralkaPojutrze Lech Poznań już z kadrowiczami, choć jeszcze bez kilku rekonwalescentów rozpocznie 10-dniowy obóz w Gniewinie będący najważniejszym okresem przygotowań do nowego sezonu 2015/2016.


W ostatnich latach Kolejorz dobrze radził sobie wiosną, ale latem wszystko się rozsypywało. Zmieniała się kadra zespołu, pojawiały się kontuzje, a zespół w lipcu i sierpniu nie grał już tak dobrze jak choćby w kwietniu czy w maju. Teraz co prawda drużynę prowadzi inny trener, więc wypada mieć nadzieję, że lechici nie stracili i nie stracą tak szybko formy, którą imponowali w drugiej części zeszłych rozgrywek. Poznaniacy na dobrą sprawę nawet nie zdążyli porządnie wypocząć, a już od poniedziałku pracują na nowo. – „Przerwa była krótka, ale o tym wiedzieliśmy. Nie ma co marudzić, bo każdy wiedział jak to będzie wyglądało. Urlopy są za nami, a ja mam nadzieję, że nasza forma latem będzie okej. Startujemy z wysokiego pułapu, gramy trzy sparingi i ruszamy w sezon.” – powiedział kapitan Mistrza Polski.

Główną rzeczą, która odróżnia obecnego Lecha Poznań od tych z 3 poprzednich lat jest na mentalność. Wiosną Kolejorz udowodnił, że po odejściu Mariusza Rumaka zrobił pod tym względem spory postęp. Lepiej zaczął sobie radzić przede wszystkim na wyjazdach, które będą kluczowe w awansie do fazy grupowej europejskich pucharów. W 3 ostatnich latach w pierwszym meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Europy „niebiesko-biali” nie zdobyli gola na wyjeździe i odpadli. Tym samym w Bośni muszą strzelić bramkę, a cały dwumecz z FK Sarajevo i ewentualnie kolejne rozegrać na bardzo wysokim poziomie pod względem cech wolicjonalnych. Kapitan Mistrzów Polski jest jednak spokojny o swój zespół jeśli chodzi o postawę mentalną. – „Już wiosną pokazaliśmy w wielu meczach charakter. Przegraliśmy wtedy co prawda w finale Pucharu Polski, ale było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Potem potrafiliśmy się podnieść po przegranym pojedynku z Jagiellonią.” – przypomniał Łukasz Trałka, który czuje się pewnie.

W porównaniu z zeszłym sezonem kadra Lecha Poznań na pewno jest silniejsza. Zasilili ją ściśle określeni zawodnicy, których Kolejorz zna lub długo ich obserwował. Dwaj nowi piłkarze to Polacy, a także solidni ligowcy, którzy z miejsca mają wkomponować się w drużynę. – „Przyszli do nas dwaj doświadczeni zawodnicy, którzy dobrze znają szatnię. Czują się u nas bardzo dobrze i nie będzie żadnych problemów z aklimatyzacją. Nowy napastnik też mówi po polsku, więc nie będzie żadnego problemu.” – przyznał defensywny pomocnik Kolejorza, Łukasz Trałka chcący jeszcze, aby sprowadzony z Grecji reprezentant Ghany również szybko zaaklimatyzował się. – „Będziemy starali się, aby Abdul Aziz Tetteh szybko się zaaklimatyzował. Wyciągniemy do niego rękę i zobaczymy jak zareaguje.” – dodał 31-latek.

Patrząc na skład Lecha Poznań wyglądający na papierze bardzo dobrze z optymizmem można patrzeć w przyszłość. Martwią co prawda kontuzje niektórych graczy, aczkolwiek wielu piłkarzy szybko wraca do zdrowia i już w sobotę pierwszego dnia obozu mają trenować na pełnych obciążeniach. Niestety nadal nie jest wyjaśniona przyszłość Marcina Kamińskiego i Karola Linettego. Szczególnie strata tego drugiego piłkarza byłaby dla Mistrza Polski niezwykle bolesna. Kapitan „niebiesko-białych” zdaje sobie sprawę, że być może z obecnej kadry ktoś ubędzie, ale liczy na niezachwianie przez to szkieletu zespołu. – „Okno transferowe na dobrą sprawę dopiero się rozpocznie i jakiś zawodnik może odejść. Jestem jednak dobrej myśli i jeśli już ktoś odejdzie, to tylko jedna osoba.” – odparł na koniec Trałka.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




6 komentarzy

  1. mateo pisze:

    co z Gajosem? kupili czy nie?

  2. tomek27 pisze:

    tak , kupili …:)

  3. BRAGA pisze:

    Na Alexanderplatz za 4,70 za kg dali, 4 stragan chyba z taką ładną kolorową markizą. A ze Gajos waży chyba kolo 70kg to ponoć plus minus 310zl. Koleś za kg jest tańszy niz truskawki w tym roku. Czaisz to???

  4. KrewIHonor88 pisze:

    Mało tego, tańszy nawet niż czereśnie, choć tym w tym roku jeszcze na Alexanderplatz nie widziałem 🙂 Z drugiej strony, owoce w Niemczech drogie to i nie ma się co dziwić.

  5. mateo pisze:

    śmiejcie się parówy śmiejcie 🙂

  6. KrewIHonor88 pisze:

    W gratisie dorzucili jego ojca, Janusza. Będzie uczył naszych napastników jak teatralnie upadać w polu karnym 😉