Reklama

Warunki zgłoszeń piłkarzy do LM

lmW połowice lipca Lech Poznań rozpocznie swoją grę w europejskich pucharach, ale jego kadra już teraz wydaje się być skompletowana. Zarząd Kolejorza w tym roku sprężył się z transferami co bardzo cieszy.


Żeby Kolejorz wystartował w Lidze Mistrzów 2015/2016 musi zgłosić piłkarzy do tych rozgrywek i to na odpowiedniej liście. W dodatku każdy klub występujący w LM ma na to określony termin i ustalając listę musi pamiętać o paru istotnych a zarazem obowiązkowych rzeczach. Na liście musi znajdować się m.in. imię i nazwisko gracza, a także jego narodowość, data urodzenia, numer oraz napis jaki będzie miał na koszulce. Na liście do każdego zawodnika musi być też załączona opinia lekarska wystawiona przez lekarza klubowego.

Każdy klub występujący w Lidze Mistrzów musi przesłać do UEFA dwie listy. Listę A i listę B. Na listę A można wpisać maksymalnie 25 zawodników w tym 2 bramkarzy i aż 8 wychowanków. UEFA ustaliła zresztą specjalne kryteria mówiące jasno, kogo można uznać za wychowanka. Według Europejskiej Federacji Piłki Nożnej wychowanek to taki piłkarz, który trenował w danym klubie już od pierwszych lat swojej kariery lub mając od 15 do 21 lat. Takich zawodników w poznańskim Lechu jest wystarczająco, zatem pod tym względem Kolejorz nie będzie miał żadnych problemów z listą.

Co ciekawe jeśli Lech Poznań kupi np. nowego piłkarza, a będzie chciał go zgłosić do rozgrywek europejskich podczas gdy wcześniej wysłał już listę do UEFA – będzie mógł to uczynić przed każdą rundą i 24h przed meczem. Regulamin jasno mówi, że można zamienić jednego zawodnika, zaś jeśli lista będzie już wcześniej zawierała 25 nazwisk, to kogoś będzie trzeba z niej usunąć. Natomiast prócz listy A będącej główną listą uprawniającą do występów na arenie międzynarodowej istnieje także lista B. Na niej mogą znajdować się dowolne nazwiska graczy urodzonych w dniu lub po dniu 1 stycznia 1994 roku. Na listę B wśród obecnych piłkarzy Kolejorza nadawałby się np. Karol Linetty, Tomasz Kędziora, Dawid Kownacki czy inny młody zawodnik choćby z III-ligowych rezerw.

Terminy zgłoszeń piłkarzy do Ligi Mistrzów 2015/2016:

22 czerwca (00:00) – I runda kwal. LM
9 lipca (00:00) – II runda kwal. LM – (do tego terminu listę musi przesłać Lech)
23 lipca (00:00) – III runda kwal. LM
10 sierpnia (00:00) – IV runda kwal. LM
1 września (00:00) – faza grupowa LM

>> Przeczytaj więcej w dziale Liga Mistrzów 2015/2016 (informacje, ciekawostki, terminarze)

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




19 komentarzy

  1. Soku pisze:

    Moglibyście to wydrukować i wysłać w ramach bratniej pomocy przyjaciółce z dalekiego wschodu.
    😉

  2. do Soku pisze:

    Niech Lech się skupi na sobie, żeby kolejny raz nie zostać zgwałconym na murawie, a nie przez jakieś niedopatrzenia w papierach.

  3. Lechita pisze:

    Ale z drugiej strony nie można nie uważać na papiery bo nie daj boze skonczymy jak cwe(L)ka

  4. Dawid pisze:

    Mlodzież jest Naszą siłą więc nie będzie problemów z listą 🙂

    Widzę, że niektórzy jeszcze się nie pogodzili z faktami 🙂 ale cóż – najwyraźniej w stolycy naród nie obyty ze słowem pisanym i później dochodzi do takich sytuacji 🙂

    Transparenty o uczciwości, o sporcie a po meczu z Jagiellonią co? Przecież nic się nie stało 🙂

  5. Al pisze:

    Lista pokazuje jak ważna jest młodzież i wychowankowie .

  6. do Dawida pisze:

    „Transparenty o uczciwości, o sporcie a po meczu z Jagiellonią co? Przecież nic się nie stało :)”

    A po meczu z Jagiellonią Jagiellonia dyma Wisłę dzięki sędziemu. Coś jeszcze? Do tego Pierluigi Colina ocenił decyzje w meczy Legia – Jaga jako prawidłowe. O ile masz paranoje, że sędzia coś komuś pomógł czy Legia kupiła, to sobie podyskutuj z najlepszym sędzią w historii piłki nożnej.

    Co do słowa pisanego – pisze się stolicy, nie stolycy. Nie kalecz języka polskiego, nawet jeśli się porozumiewacie jakąś prywatną bimbałową gwarą nie związaną z językiem kraju znad Wisły, bo to zwyczajna siara.

  7. do Dawida pisze:

    meczu* – literowka

  8. KrewIHonor88 pisze:

    Widać kibice tęczowego wicemistrza nadal czują nieznośny ból dupy. Dobrze, że boli. Lekcja się pyszałkom bez wątpienia należała.

  9. Anonim pisze:

    uściślę tylko sprawę wychowanków. Regulamin FIFA i UEFA wyraźnie mówi:
    Wychowankiem klubu nazywamy zawodnika, który pomiędzy 15. a 21. rokiem życia był zgłoszony do rozgrywek przez trzy pełne sezony lub 36 miesięcy przez ten klub. To samo dotyczy wychowanka federacji (tzw. home-grown player), jednak z tą różnicą, że w tym okresie może reprezentować barwy różnych klubów zrzeszonych w ramach tej samej federacji.
    Tak więc dziecko, które rozpoczęło naukę w danym klubie i spędziło tam czas do 15 roku życia, a potem odeszło do innego klubu w danej federacji i w nim spędziło nieprzerwanie 36 m-cy nie jest wychowankiem klubu z którego odeszło. Jest to niezbyt sprawiedliwe – ale tak stanowią przepisy.
    Więc np. Wojtek Szczęsny jest wychowankiem Arsenalu. a nie Legii(Agrykoli), czy Krychowiak nie Arki Gdynia a Girondins Bordeaux

  10. oko pisze:

    @do Dawida nie wiem co ci jakiś Colina naopowiadał, ale każdy wie, że jesli piłkarz chowa ręke i go trafi piłka z bliskiej odległości to zagranie nie jest celowe więc się nie gwiźdze. Pewnie ostanio piłeś z kolegą Colina i ci bzdur nagadał. Wiec zmień kolegów, albo nie pij tyle. A co do sędziów to co drugi mecz macie wydrukowany. O meczu wcześniej ze Śląskiem tez kolega Colina się wypowiadał? Tylko dzięki przekupnym sędziom macie to drugie miejsce

  11. Soku pisze:

    Primo, gdyby Colina faktycznie wypowiedział się w taki sposób, chyba ktoś tu by o tym wiedział. Jesteś pewny, panie stołeczny, że nie pochrzaniłeś znanego wygolonego sędziego np. z Colinem Farrellem albo Philem Collinsem? 🙂

    Ja z kolei w radiu oglądałem, jak Fryzjer na wieść o wyniku Legii z Lechią popluł się ze śmiechu poranną herbatą.

    W piłce jest coś takiego jak ręka nastrzelona. Analogicznie nie gwiżdże się (przynajmniej w cywilizowanych krajach) próby zasłonięcia twarzy przed piłką, przy zawodniku składającym się do strzału z woleja.

    Niestety dla Przyjaciółki ze wschodu, o ile polskich sędziów da się przekabacić, to tych z Europy już trudniej.

    #letfootballwin… ha ha, biorąc pod uwagę cyrki jakie się działy na Ł3 po odpadnięciu z LM, powinno być raczej #letuspleasein… 🙂

  12. @up up & up pisze:

    Napiszę ci to tylko raz i więcej nie powtórzę, a swoich teorii dalej się trzymaj: gdyby Legia drukowała, to byś miał gówno, a ne mistrzostwo, nawet gdybyście wygrywali po 3:0 w meczach.

    Co do drugiego miejsca… hmm zdarza się. Klub, który jest zawsze w czołówce, może mieć 1, 2, 3 miejsce, różnie bywa, w przeciwieństwie do tych, co grają po środku tabeli albo spadają ligę niżej. Jednak trzeba być strasznie słabym, jeśli się potrzebuje 3 lat reformy dla biedaków, żeby wygrać sezon JEDNYM punktem i grać ze sraką w ostatnim meczu.

    Soku, lepiej odpaść przez jakąś ignorancję blondyny i jej jedną decyzję, niż sportowo dostać wpierdol od amatorów. Pewnie wyskoczysz mi tu zaraz z Vetrą i nic nieznaczącym Intertoto, który każdy zlewa… Stała śpiewka.

  13. Soku pisze:

    A mi wydaje się, że (L) odpadła nie tyle przez ignorancję blondynki, tylko tych, co zatrudnili kobietę na stanowisku kierownika drużyny. Smuda cytowany w jakimś wywiadzie (nie wiem nawet, czy nie przed odpadnięciem Legii) stwierdził – o ile mnie pamięć nie myli, oczywiście – że baba kierownik (mówimy o męskiej drużynie piłkarskiej) to niefart. Nie wspominając już w ogóle o tym, że jak taka baba ma wejść do szatni pełnej golasów i testosteronu (z małymi wyjątkami, np. Kubuś K.), żeby przekazać coś np. w przerwie spotkania?

    Nie zamierzam z niczym wyskakiwać. Niech Przyjaciółka gra swoje, my – swoje. Bez niepotrzebnych spinek. Tak się składa, że byłem na nieszczęsnym meczu ze Stjarnanem, nie chciałbym aby ktokolwiek fundował mi powtórkę takiego upokorzenia. I nawet rywalowi czy wrogowi przeżycia takich chwil nie życzę.

  14. RobertLech!!! pisze:

    Haha to dopiero hit, Colina oceniał błąd jakieś śmiesznej legii z azji, ładnie wam ten Boguś mózgi wyprał.

  15. @Soku pisze:

    Teraz to można obwiniać wszystkich. Samą Ostrowską, tych, co ją zatrudnili, tych, co ją spłodzili, tych co nauczyli ją liczyć. Prawda jest taka, że to był jej obowiązek i poza tą wpadką spełniała się w funkcji kierownika drużyny. Faktycznie, popełniła błąd, który kosztował miliony, dlatego przypięta ta łatka. Najbardziej mnie śmieszy tu wyskakiwanie z Beresiem, który nie był niczemu winny, bo to nie w jego bani, aby zgłaszać się do meczu. Przypomnę tylko, że zamieszanie nie powstało z tego, że wyszedł zawodnik ukarany wcześniej, tylko z tego, że nie został zgłoszony przez blondynę do rundy, w której Legia grała z ogórami, a wtedy mógł śmiało odbębnić karę.

    Koseckiego nie skomentuję, bo to cipa.

    Napisałem o niedopatrzeniach w papierach, bo to się może zdarzyć KAŻDEMU. Każdy może przez głupotę stracić kilka baniek. Tylko śmieszą mnie komentarze, że tylko w Legii takie coś się dzieje, a w Lechu nie ma prawa. Dlatego piszę – Legia dostała w ryj przez pierdolnik w głowie blondyny, a sportowo wygrał (6:2) , Lech dostał w ryj na murawie. To ten sam sezon, te same eliminacje, tylko Legia w LM, a Lech w LE.

  16. KrewIHonor88 pisze:

    Ja słyszałem że Papież też przychylił się do tezy, że decyzje sędziego były prawidłowe. Kto i kiedy dostał w ryj jest sprawą dyskusyjną. W lidze legia dostała dwa razy i to wystarczyło. Póki co, nasze na wierzchu a internetowym napinaczom z Azji pozostaje tylko wylewać żale na stronach rywala. To miód na nasze serca. Teraz wychodzi kto naprawdę ma kompleksy.

  17. Soku pisze:

    A kto tu mówi o Beresiu? 🙂 Pewnie, można sobie robić jaja, że to koń trojański MR był, ale co bardziej rozgarnięci wiedzą, jaką niepewną miał sytuację w Lechu i dlaczego spalił mosty, spalił wrotki i poleciał na wschód.

    Co do tego niedopatrzenia, chyba nawet Vrdoljakowi coś po głowie chodziło, bo – wybacz, jeśli coś przekręcam – pytał Ostrowską o możliwość wejścia BB (inna rzecz, że on nawet w protokole meczowym nie miał się prawa znaleźć, więc nawet gdyby mecz przesiedział na ławce, to walkower byłby i tak). Z punktu widzenia fana Legii – strata jak cholera, Celtic nie dość że był w głębokiej dupie to nie zaczął należycie sezonu, teraz to już inna ekipa i myślę, że każdy polski klub miałby z nimi teraz spory problem.

    Żal dupę ściska, obie drużyny praktycznie podały rywalowi awans na srebrnej tacy. Miejmy nadzieję, że każdy wyciągnął z tego zamieszania odpowiednie wnioski – Lech nie przystąpi już do eliminacji z połową napastnika, a (L) – zatrudniła na miejsce blond czerepa bodajże Paśniewskiego (cytuję z pamięci, więc mogę coś przekręcić), którego sporo z nas kojarzy jeszcze z kadry.

  18. arek pisze:

    He,he dobre. Cala Polska widziala, nawet fanatyczny legijny guru Przesmycki nie bronil sedziego ale co tam, Colina – Papiez wsrod sedziow uznal, ze wszystkie decyzje byly trafne. Do tej pory kulam sie ze smiechu.

  19. do Soku pisze:

    No tak było. Te 3minuty nie decydowały o tym, tylko ogólnie nie mógł być na ławce. Ale to też nie chodzi o to, że ktoś źle liczył ilość meczów odbębnionych czy coś, bo każdy wiedział, że Bereś pauzował. Chodziło o to, że nie został zgłoszony przez blondynę w poprzedniej rundzie w dwumeczu z ogórami, podczas których by kara minęła. Stało się – trudno. mo