Obrona na razie bez rotacji, ale zmiany będą

kadarW trwającej rundzie jesiennej zespół Lecha Poznań w 6 spotkaniach stracił łącznie 7 goli w tym 3 w ostatnim meczu. Dotychczasowi rywale aż 3 bramki strzelili Kolejorzowi po rzucie rożnym.


Defensywne stałe fragmenty były i są największą bolączką Lecha Poznań z którą Mistrz Polski ma ogromne problemy. Z wyjątkiem meczów z Pogonią Szczecin i FC Basel obrona Kolejorza nie gra w tej rundzie źle. Dobrze zatrzymuje ataki rywali i przeważnie nieźle się ustawia. Mimo wszystko w tylnej formacji widać brak Paulusa Arajuuriego, który w końcówce zeszłych rozgrywek był prawdziwym liderem obrony. Silnie zbudowanego Fina nie ma już niestety od 2 miesięcy, bowiem reprezentant swojego kraju cały czas zmaga się z kontuzją mięśnia, której doznał 7 czerwca.

Na dodatek wciąż nie wiadomo, kiedy 27-letni stoper powróci do pełni sił i przede wszystkim, kiedy dołączy do zespołu. – „W przyszłym tygodniu będzie kontrola Paulusa Arajuuriego i będziemy wiedzieć jakie są dysproporcje pomiędzy jego mięśniami. On na razie robi coraz więcej. Jest postęp i jest poprawa, ale nadal pracuje tylko indywidualnie.” – poinformował 43-letni szkoleniowiec „niebiesko-białych”, Maciej Skorża, którego mocno martwi przedłużający się powrót Paulusa Arajuuriego do pełni sprawności.

Pod nieobecność Fina regularnie w tym sezonie gra sprowadzony zimą Tamas Kadar. Węgier lepsze interwencje w których imponuje ustawianiem się i dynamiką przeplata słabszymi. Ma problemy przy stałych fragmentach i często popełnia proste błędy, który kosztują utratę gola. Na 25-latka spada coraz więcej krytyki, lecz Maciej Skorża nie chce się go czepiać. – „Tamas miał ostatnio intensywny czas. Dawno nie grał tylu meczów. Bardzo liczę na Kadara i nie zamierzam go obarczać za gorsze wyniki.” – oznajmił trener. – „Każdy popełnia błędy. Ważne, aby w tym nie tkwić tylko robić postęp. Nie zamierzam nikogo piętnować przy tak długim sezonie.” – dodał Skorża.

Kadra Lecha Poznań w tylnej formacji jest na tyle szeroka, że praktycznie w każdej chwili może dojść do zmian. Dariusz Dudka tylko czeka na swoją szansę tak jak Maciej Wilusz, który ostatni raz zagrał w pierwszej drużynie pod koniec września 2014 roku. Od tamtej pory leczył kontuzję barku. Gdy wrócił grał tylko w rezerwach, ale i tam miał pecha. W jednym ze starć reprezentant Polski złamał nos, zatem końcówkę sezonu 2014/2015 miał z głowy. 27-letni lewonożny defensor letni okres przygotowawczy przepracował już bez przeszkód, ale na razie nie dostał szansy.

Jak przyznał trener Mistrza Polski – Maciej Wilusz nie dostał dotąd szansy występu przez brak rotacji w tylnej formacji. – „Na początku sezonu nie chcę robić zbyt wielu rotacji w obronie. Wilusz na pewno dostanie wkrótce szansę i będzie dyrygował obroną. Patrząc na jego profesjonalizm i determinację myślę, że jak wejdzie do składu to już w nim zostanie.” – powiedział Maciej Skorża. – „Maciej Wilusz jest w coraz lepszej formie. W zeszłym tygodniu rozegrał sparing w rezerwach i Ivan Djurdjević mocno go chwalił.” – podkreślił na koniec opiekun Wielkopolan.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




8 komentarzy

  1. tomasz1973 pisze:

    Cyba czas już dziś na Wilusza, Kadar niech popatrzy na to wszystko z boku. Boję się, że Skorża i owszem posadzi Węgra na ławie, ale na boisku pojawi sie Dudka, a on mnie na stoperze nie przekonuje.
    Z Kadarem jest ten problem, że facet jest nieobliczalny-może rozegrać cały mecz na wysokim poziomie, ale nagle ma takiego babola, że strach patrzeć, jak chociażby w meczu z Lechią.
    Ajauriii wróć!!!!!
    Znów z kontuzji 2-3 tygodniowej robi sie 2-3 miesiące.
    Do dupy z taką opieką !

  2. Jac pisze:

    Na początku jak do składu wchodził Ajaurii to każdy na niego narzekał a traz nikt bez niego nie widzi obrony może Kadar też odpali .

  3. gruh pisze:

    @tomasz1973 – propos kontuzji to z kolei u Kownasia idzie to w drugą stronę, mówią że jest źle a on za kilka dni fika jak sarenka. Zastanawiam sie w czy w reha nie umieją leczyć czy stawiać diagnozy. Bo ten rozstrzał w rozpoznaniu kontuzji a potem w przewidywanym czasie powrotu jest kuriozalny. Najpierw mówią u Arajuuriego np. o naciągniętym mięśniu i powrocie na początek sezonu a potem kolesia nie ma 2 miesiące i nie wiadomo kiedy wróci. U Kownasia uszkodzona kostka, podobno poważna kontuzja ścięgien i potrzebna operacja a po kilku dniach opóźnienia z powodu zaleceń neurologa okazuj się że operacja niepotrzebna! Przecież gdyby nie wstrząs mózgu i interwencja neurologa, to młody chłopak by niepotrzebnie poszedł pod nóż! T R A G E D I A

  4. torreador pisze:

    Nie czepiałbym się akurat Kadara. Skorża chce bronić strefą, ale nasi obrońcy póki co tego nie umieją. I to wszyscy bez wyjątku, a nie tylko Kadar. Nawet przy bramce dla Lechii, którą wszyscy przypisali Kadarowi, po kilkukrotnym obejrzeniu mam wrażenie że facet był odpowiedzialny za inną strefę i tylko próbował ratować przegraną już sytuację. Najlepszym przykładem braku umiejętności ustawiania strefy przez całość naszych defensorów( też DP) była pierwsza bramka dla Basel. Krótko mówiąc, przy takich założeniach trenera czeka jeszcze dużo pracy całą naszą formację defensywną (łącznie z DP), a nie tylko Kadara.

  5. obywatel RzNI pisze:

    ja tam bym się za bardzo nie czepiał 'błędów’ popełnionych w czasie gdy grali w 10 przeciwko 11, a cały czas słyszę jak to Kadar słabo zagrał z Bazyleą i generalnie – jak Lech dostał proste bramki. Błąd był jeden – jak byli w dziesiątkę, to po prostu mieli zamurować bramkę i dowieźć wynik 1:1 do końca, a nie rzucać się do ataku. Pomysł żeby w 10 zdominować 11-tkę Bazylei nie był po prostu najszczęśliwszy – choć oczywiście łatwo być mądrym po fakcie.

  6. tomasz1973 pisze:

    Panowie, ale nie mówimy tylko o meczu z Basel, mówimy o wszystkich meczach i nie chodzi aby sie czepiać do Kadara, a żeby znaleźć rozwiązanie i dlatego między innymi należy sprawdzić kogoś innego, przecież nie powiedziane, że Wilusz nagle stanie się wybawcą naszej obrony, wszyscy pamiętamy jak zachował się w meczu przeciwko Estończykom w ub.r.Ale nie spróbować go, to grzech zaniechania.

  7. Bronks pisze:

    Nie chcę być złym prorokiem, ale fura szczęścia może opuścić Skorżę i Kolejorz popłynie i lidze i pucharach. Eksperyment z Pawłowskim łapiącym wiosną formę poprzez grę nie wypalił i tylko bardzo dobra gra pary Linetty i Trałka niwelowała słabą dyspozycję Szymka. W przypadku stopera to już jest gorzej bo pomóc może jedynie bramkarz. Niestety błędy Kadara z Basel skutkują brakiem fazy grupowej LM. A jeżeli takie błędy popełni w czwartej rundzie LE? No to już katastrofa na całego I nie tylko wizerunkowa, sportowa ale też finansowa. Więc może warto spróbować gry z Dudką czy Wiluszem?

  8. pyra fan kks z breslau pisze:

    BRONKS MASZ bronksa u mnie dawaj do BRESLAU