Przedmeczowa analiza Videoton – Lech

analizaJutro o godzinie 19:00 poznański Lech rozegra rewanż z Videotonem Fehervar. Wynik 3:0 na Bułgarskiej daje Kolejorzowi spory komfort.


Czwartkowy dwumecz na Węgrzech będzie jednym z bardziej specyficznych w IV rundzie kwal. LE. Zagrają ze sobą dwie drużyny, które nie błyszczą, ale jedna z nich praktycznie zrealizowała swój cel i zagra w Lidze Europy. Dla „Vidi” awans nie był głównym celem. Po łomocie 0:3 tym bardziej nim nie jest.

Mocne strony Videotonu

Z jakimi problemami zmaga się Videoton wie chyba każdy kibic Kolejorza, a na pewno stały czytelnik KKSLECH.com. Inni mogli dowiedzieć się o nich przy okazji pierwszego spotkania. Każdy mógł również zobaczyć ofensywną grę Videotonu. Jeśli rywalowi zostawi się trochę miejsca w środku potrafi on poklepać, a tym bardziej mając piłkę na 20-25 metrze. Videoton mimo słabej formy potrafi grać szybko, kombinacyjne i z pierwszej piłki. Tydzień temu przeciwnik zademonstrował kilka niezłych zagrań po których mocno musiał wysilić się Jasmin Burić. Węgrzy są ostatnio nieskuteczni, ale grać w piłkę potrafią. Na dodatek są niebezpieczni przy stałych fragmentach gry. To ich największa broń w tym słabym sezonie zarówno w lidze jak i w pucharach. Niewiele zresztą brakowało, aby Videoton tydzień temu na początku meczu jako pierwszy wyszedł na prowadzenie.

Słabe strony Videotonu

Cała sytuacja wokół klubu w tym fatalna atmosfera w drużynie zniszczonej przez poprzedniego trenera jest gorsza od wyników. Videoton co prawda przegrywa mecz za meczem, ale piłkarze nie robią nic, żeby wyjść z tej sytuacji. W weekend nie ośmieszyli się w obronie, jednak Videoton znów nie skończył meczu w „11”. Kolejny raz za pyskówkę usunięty został jeden z zawodników i to tym razem 32-letni kapitan Mistrza Węgier i blisko 90-krotny reprezentant. Jeśli tacy zawodnicy jak m.in. Roland Juhasz przez lata występujący w Anderlechcie Bruksela nie wytrzymuje ciśnienia musi być już bardzo, ale to bardzo źle. Videoton traci i tracił gole po bardzo prostych, czasem juniorskich błędach. Zespół ma też wielkie problemy z wykańczaniem sytuacji, które sobie stwarza. Nie ma żadnych wypracowanych schematów i na dodatek w ogóle tego nie poprawia. Videoton nadal szkoli asystent wyrzuconego Bernarda Casoniego, który miesza składem tak jak jego poprzednik. W dodatku wynik 0:3 jest praktycznie niemożliwy do odrobienia.

Jak może zagrać Videoton?

Dla Videotonu ten mecz to piąte koło u wozu. Fatalna forma, fatalne wyniki, fatalna sytuacja kadrowa i mentalna, fatalna skuteczność, brak trenera i do tego konieczność wygrania 4:0, by awansować. Na dodatek niebawem rozpocznie się burzenie większej części stadionu i Videoton nie będzie już grał w swoim mieście. Mistrz Węgier znajduje się obecnie w strefie spadkowej mając aż 15 punktów straty do lidera, Ferencvarosu. Jego sytuacja jest gorsza niż Lecha. Przede wszystkim u nas liderem jest Piast, tracimy do niego 11 oczek, a ponadto w Polsce jest więcej kolejek i podział punktów. Videoton musi ratować ligę i nie wiadomo tak naprawdę w jakim zagra jutro składzie. Na pewno dojdzie do kolejnych roszad w każdej formacji co jest tradycją w tym sezonie. Spodziewamy się ofensywnego Videotonu, który pogra sobie po prostu w piłkę i nie będzie miało znaczenia czy wygra czy przegra.

Jak powinien zagrać Lech?

Mimo 3:0 w Poznaniu zespół Lecha wystąpi w czwartek w możliwie najsilniejszym składzie. Oprócz kontuzjowanych na pewno nie zagra zawieszony za kartki Karol Linetty. Kolejorz będzie mógł w końcu zagrać na luzie. Wreszcie nie będzie musiał na siłę forsować obrony rywala i będzie mógł ze spokojem prowadzić swoje akcje. 3:0 to ogromna zaliczka, dlatego Kolejorz atakując nie będzie musiał robić tego nerwowo, by za wszelką cenę strzelić bramkę. Uważna gra z tyłu oraz skuteczność będzie w czwartek bardzo istotna. Trzeba również pamiętać o wiele ważniejszym spotkaniu w niedzielę, dlatego forsowanie tempa, walka bark w bark czy jakieś niebezpieczne pojedynki 1 na 1 nie będą wskazane. Mamy nadzieję, że piłkarze i sztab szkoleniowy mają to na uwadze.

Nasz typ

Czy przegramy, zremisujemy lub wygramy nie ma to większego znaczenia. UEFA za to nie płaci ani punktów nie przyznaje. Punkty i kasa jest dopiero za awans, a Lech po pierwszym meczu praktycznie go sobie zapewnił. Mimo to, Kolejorz może mieć w czwartek większą ochotę na zwycięstwo niż Videoton. Przewidujemy naszą skromną wygraną i przy okazji problemy w niedzielę.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




8 komentarzy

  1. KENT pisze:

    Remis 1:1

  2. Rafał82 pisze:

    Pytanie do Redakcji czy za zwycięstwo w tym meczu nie ma punktów do rankingu?

  3. Vvega pisze:

    Nie zdziwi mnie wynik 2:1 dla Videotonu

  4. damianG pisze:

    Punkty do rankingu są, tylko do krajowego, za zwycięstwo 1 pkt, dzielony przez 4 drużyny, co daje 0.250 pkt do rankingu krajowego, z czego 20% dla Lecha, czyli 0.050, mało, ale jednak.

  5. Znawca pisze:

    Za zwycięstwo w tym meczu są przyznawane punkty (a dokładnie jeden punkt) do rankingu krajowego.

  6. Stefan pisze:

    Macie podejscie jak rutki. Skoro nie wazne czy przegramy czy wygramy, to przegrajmy 0:3 (po trzech golach po stałych fragmentach gry broniac strefa) i odpadnijmy w rzutach karnych. Brawo dla kkslech.srom

  7. pipol pisze:

    Skoro przegrywało się z Błękitnymi, to czemu nie można przegrać z Węgrami? Można i oby nie było to trzema bramkami. Realnie jednak sadząc to Lech ma szanse na wygraną 2-0 i co? po takiej wygranej nastąpią smary z Termaliką i wszystko wróci do normy, a piłkarzyki snuć będą opowiastki, że muszą wziąć się w garść itd. poprawić skuteczność itp. dyrdymały,coś jak pijak zaklinający się , że już nigdy nie wypije… .