Videoton vs. Lech – zapowiedź

lechvideotonJuż w czwartek, 27 sierpnia, o godzinie 19:00 na Sóstói Stadion w Szekesfehervar, Mistrz Polski – Lech Poznań zmierzy się w wyjazdowym i rewanżowym meczu ostatniej IV rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2015/2016 z Mistrzem Węgier – Videotonem Fehervar. Dla Kolejorza będzie to ostatni krok do powrotu do Europy po 5 latach przerwy.


Lech Poznań pokonując tydzień temu Videoton Fehervar aż 3:0 zrobił wystarczająco dużo, aby już po pierwszym meczu awans do fazy grupowej Ligi Europy mieć w kieszeni. W weekend trener Maciej Skorża znów jednak zarotował co skończyło się przykrą porażką z Piastem Gliwice 0:1. Znów przegrał również Mistrz Węgier, który znalazł się w strefie spadkowej i do lidera traci już 15 punktów. Obie drużyny na krajowym podwórku nie błyszczą, lecz to mimo wszystko Mistrz Polski znajduje się w dużo lepszej sytuacji. Kiedy gra w optymalnym zestawieniu odnosi znacznie lepsze wyniki. Dzięki rezultatowi 3:0 jutro może grać ze spokojem i nie musi forsować tempa. Gryźć trawy nie będzie raczej Videoton Fehervar dla którego awans do fazy grupowej Ligi Europy nie był i nie jest priorytetem. Drużyna z Szekesfehervar na razie pod wodzą tymczasowego trenera próbuje wyjść z kryzysu co wciąż się nie udaje, dlatego europejskie wojaże w tragicznej sytuacji nie są jej teraz w głowie.

Trener Lecha Poznań, Maciej Skorża nie będzie mógł jutro skorzystać z usług kontuzjowanego Marcina Robaka, Darko Jevticia i Dawida Kownackiego. Nie zagra też zawieszony za kartki Karol Linetty. W kadrze na rewanż znalazło się miejsce dla Piotra Kurbiela oraz Krystiana Sanockiego. Tymczasem drugi szkoleniowiec Videotonu Fehervar, Tamas Peto nie wystawi w czwartek na boisko bramkarza Filipa Pajovicia i napastnika Gergely’a Rudolfa. Mało realny jest także występ Remiego Marevala, który ostatnio borykał się z urazem. W tygodniu Mistrz Węgier zakontraktował 2 nowych piłkarzy, jednak obaj nie zagrają jutro z powodów proceduralnych. Do kadry „Vidi” wróci natomiast pauzujący tydzień temu stoper bądź defensywny pomocnik, Kees Luijckx.

Arbitrem czwartkowego spotkania będzie Szwed, Stefan Johannesson. Jutro faworytem do zwycięstwa według bukmacherów będą goście. Średni kurs na wygraną Lecha Poznań wynosi 2.20, na remis 3.20, a na triumf gospodarzy 3.10. Kolejorz jest jednak zdecydowanym faworytem do awansu. Średni kurs jest najniższy z możliwych – 1.01. Jutro na Sóstói Stadion zjawi się w porywach 3500 widzów w tym kilkusetosobowa grupa fanatyków Mistrza Polski. Ci, którzy zostaną w domach będą mogli obejrzeć „niebiesko-białych” w akcji na TVP2. Początek rewanżowego meczu ostatniej IV rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2015/2016, Videoton FC Fehervar – KKS Lech Poznań w czwartek, 27 sierpnia, o godzinie 19:00 na Sóstói Stadion. Kolejorzowi do awansu do fazy grupowej wystarczy nawet porażka 0:2 lub 1:4. Losowanie Ligi Europy odbędzie się dzień później o 13:00 w Monako. Mistrz Polski w razie awansu będzie prawdopodobnie losowany z przedostatniego, trzeciego koszyka.


Przewidywane składy:

Videoton FC: Danilović – Szolnoki, Vinicius, Juhasz, Fejes – Simon, Luijckx – Oliveira, Kovacs, Gyurcso – Ivanovski.

KKS Lech: Burić – Kędziora, Kamiński, Kadar, Douglas – Trałka, Dudka – Lovrencsics, Hamalainen, Pawłowski – Thomalla.

Mecz: Videoton FC Fehervar – KKS Lech Poznań
Rozgrywki: IV runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2015/2016 (rewanż)
Termin: Czwartek, 27 sierpnia, godz. 19:00
Stadion: Sóstói Stadion, Szekesfehervar
Sędzia: Stefan Johannesson (Szwecja)
Miejsce gospodarzy:
Miejsce gości:
Poprzedni mecz: Lech – Videoton 3:0
Domowa forma gospodarzy: 0-2-0, 2:2
Wyjazdowa forma gości: 1-0-1, 2:1
Bukmacherzy 1 x 2: 3.10 – 3.20 – 2.20
Relacja live: Raport KKSLECH.com
Transmisja tv: TVP2
Przewidywana frekwencja: ok. 3500
Prognozowana pogoda: +26°C, słonecznie
Typ redakcji: 2

Niepewni (Videoton):

Remi Mareval – kontuzja

Nieobecni (Videoton):

Filip Pajović – uraz głowy
Gergely Rudolf – infekcja

Niepewni (Lech):

Nieobecni (Lech):

Darko Jevtić – kontuzja stawu skokowego
Dawid Kownacki – kontuzja stawu skokowego
Marcin Robak – kontuzja stawu skokowego
Karol Linetty – pauza za kartki

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




8 komentarzy

  1. Rybka pisze:

    Po wypowiedzi Dudki na konferencji zesłał bym gnoja do rezerw!

  2. Pszczółka pisze:

    przypieczętować awans do grupy i zabierać się za odrabianie strat w lidze, bo powoli moja cierpliwość się kończy.Sytuacja już jest niewesoła, więc w najbliższych dwóch kolejkach 6 pkt. jest obowiązkowe.A puki co przy korzystnym wyniku powiedzmy 1:0 wprowadzić na plac młodych których zabrali na Węgry, niech pokażą na co ich stać.

  3. Pawelinho pisze:

    Dokładnie przypieczętować najlepiej efektownym zwycięstwem.

  4. Pawelinho pisze:

    *przypieczętować awans

  5. GROSZKINS pisze:

    Awans do LE i do chaty.

  6. seba pisze:

    @Pszczółka, dobrze napisane. Co do cierpliwości to moja i kilku innych Kiboli, już się daaaaawno skończyła.

  7. Anonim pisze:

    2-0 w dupe

  8. aliz pisze:

    jeśli faktycznie Karol „siedzi na walizkach”, a „na już” żadnego napadziora SKUTECZNEGO do bólu zespół nie dostanie, to nie bardzo mi się chce wierzyć, że drużyna będzie zdolna walczyć o dobry wynik w grupie LE. W konsekwencji o odrobieniu strat w rankingu możemy zapomnieć, bo 8 pkt rankingowych na 6 meczów uzbierać będzie baaardzo, ale to baaardzo ciężko – a przynajmniej nie tym składem. Przykre to, ale szara rzeczywistość nas dopada, bo sami widzimy jakie braki kadrowe ma drużyna, a widoków na porządne zakupy brak. Kolejny raz się przekonujemy jakim zaściankiem jest polska liga.
    Jaki wniosek? Zespół niech zarobi kasę Rutkom za wejście do grupy (pozytywny rezultat na Węgrzech), zabiera doopska do domu i solidnie oraz SKUTECZNIE zacznie walczyć o ligę. Jeśli tego nie zrobi, to za chwilę na kolejnego majstra będziemy czekać nie wiadomo ile lat, a w perspektywie znów Europa nam odjedzie.
    Wszyscy juz powoli tracimy cierpliwość i wielu spraw nie potrafimy zrozumieć. Jedynym na razie pocieszeniem jest perspektywa fazy grupowej LE, bo gdyby tego brakło – to powoli można by mówić, że sytuacja wygląda gorzej niż kiedykolwiek. Przecież za tydzień będziemy mieć 1/4 sezonu za sobą, a ligowe wyniki marniutkie.