Przedmeczowa analiza Lech – Belenenses

analizaPojutrze o 21:05 Lech Poznań zagra na Bułgarskiej z Belenenses Lizbona. Jeśli Kolejorz w ogóle myśli o wyjście z grupy musi pokonać jego outsidera.


Po ostatnich wynikach atmosfera jest fatalna, ale Belenenses Lizbona też nie imponuje i w czwartek padnie zapewne ofiarą agresji, którą zademonstruje skuteczniejszy w pucharach Lech Poznań. Zespół z Portugalii w przeciwieństwie do drużyn z Ekstraklasy zagra ofensywnie co pomoże Kolejorzowi uzyskać korzystny wynik.

Mocne strony Belenenses

Belenenses w tym sezonie nie imponuje, ale jest to drużyna, która bardzo dobrze operuje piłką. Zawsze gra ofensywnie nie przejmując się zwykle obroną. Sporą siłą rywala jest boczny i filigranowy pomocnik grający najczęściej na lewej pomocy, Miguel Rosa. Do tego chodzi mózg i lider Belenenses, czyli 33-letni rozgrywający i były reprezentant Portugalii, Carlos Martins. Belenenses grające systemem 1-4-2-3-1 przechodzącym na 1-4-3-3 stosuje sporą rotację z przodu w tym w ataku na co Lech musi być przygotowany. Najczęściej pozycje zmienia jeden z wyższych piłkarzy w ofensywie, Fabio Sturgeon (184 cm). Belenenses to mimo wszystko niski zespół, ale bardzo szybki grający typową portugalską piłkę. Gra na jeden, dwa kontakty jest siłą Belenenses


Słabe strony Belenenses

Belenenses ledwo jedną bramką prześlizgnęło się do Ligi Europy co jest największym sukcesem tego klubu w ponad 95-letniej historii. W lidze Belenenses nie wygrało jeszcze meczu, jest bliska dna i ma najwięcej straconych goli. Zespół mocno przebudowany latem, którego szkoli też inny trener na razie zawodzi. Defensywa tej drużyny to najczulszy punkt przeciwnika. Bramkarz mierzący zaledwie 184 cm wzrostu puścił już 2 gole odbijając piłkę przed siebie zamiast ją łapać czy odbić do boku. Podstawowa linia defensywa rywala jest niska – 178, 184, 185 i 181 cm sprawia, że Lechowi Poznań przydałby się w czwartek wysoki i silny napastnik, którego niestety nie ma. Co ciekawe Belenenses nie gra nominalnym defensywnym pomocnikiem. Co prawda w portugalskiej drużynie jest mierzący 189 cm wzrostu Ricardo Dias, lecz ten piłkarz występuje rzadko i pojutrze może w ogóle nie pojawić się na murawie.

Jak może zagrać Belenseses?

W tym sezonie tylko FK Sarajevo, Videoton i FC Basel zagrało z Lechem ofensywną piłkę. Szwajcarzy po błędach lechitów wygrali, ale Węgrzy i Bośniacy łatwo w dwumeczu przegrali. Puchary to nie Ekstraklasa i kolejny pucharowy rywal raczej pójdzie z Lechem na wymianę ciosów. Belenenses po łomocie w piątek aż 0:6 będzie chciało się zrehabilitować i wygrać na Bułgarskiej. Nie zobaczymy więc defensywnie nastawionego zespołu jakim było ostatnio choćby Podbeskidzie, które chciało jak najdłużej nie stracić bramki, aby potem wykorzystać błąd. Belenenses to piłkarsko wyższa półka, dlatego otwarcie się tej drużyny może być dla Lecha korzystne. Przewidujemy Belenenses grające systemem 1-4-2-3-1 w którym prawy pomocnik może się zamieniać pozycją z wysuniętym napastnikiem. Portugalczycy na pewno będą prowadzili grę po ziemi stosując szybkie podania na jeden, dwa kontakty.


Jak powinien zagrać Lech?

Lech nie może się dać zdominować przez szybki i dobrze technicznie wyszkolony zespół Belenenses. To on musi grać w piłkę i najlepiej stworzyć tyle samo okazji co w sobotę. Nie ma opcji, aby drugi raz z rzędu bramkarz rywala miał tzw. „dzień konia” i bronił wszystko jak ostatnio. Ofensywna gra Lecha paroma piłkarzami, a także szybkie oraz agresywne ataki wprowadzą w szeregi Belenenses sporo chaosu. Wskazana jest w czwartek walka, agresywny odbiór piłki i wysoki pressing. Chamska gra na pograniczu faulu może mieć wpływ na postawę Belenenses, które na pewno nie będzie przygotowane na boiskową agresję ze strony Lecha. Lech jest faworytem tego meczu, jest zespołem lepszym i grając w piłkę musi to udowodnić.

Nasz typ

Puchary rządzą się swoimi prawami. Lech w Europie zawsze gra nieźle i skutecznie na co mają wpływ także ofensywnie grający rywale, którzy w przeciwieństwie do tych z Ekstraklasy nie bronią się tak głęboko. Pojutrze Lechowi nie zabraknie pasji, ambicji, woli walki i umiejętności. Byle tylko te same cechy, które pokaże w czwartek umiał zademonstrować jeszcze w niedzielę. Pojutrze stawiamy na zwycięstwo gospodarzy.




Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com



7 komentarzy

  1. Hoss pisze:

    Z mojej analizy wynika ze, tylko krzyz na droge , i kop w dupe. Niech wkoncu wezma się do roboty,i przestana biadolić !!!!

  2. jero12 pisze:

    A ja życzę wygranej i tego bardzo, bardzo chcę!!!

  3. Ifest pisze:

    Ja też !!!!

  4. F@n pisze:

    Jak nauczymy się strzelać to wygramy, bo sytuacji mamy aż nadto.

  5. GROSZKINS pisze:

    Trzeba ten mecz wygrać, i w lepszych nastrojach udać się do Białegostoku.

  6. wienio pisze:

    Widzieliście program w Lech tv, w którym kucharz KOLEJORZA wychwalał swoje NOWOCZESNE I NOWATORSKIE metody żywienia piłkarzy? Kiełki, ciastka orkiszowe, maliny i mleko sojowe. Może zawodnicy dożyją setki, ale energi na walkę, agresywną grę, to chyba nie daje. Na boisku widać jak każdy ich przestawia, potykają się o własne nogi, a strzały mają siłę trampkarza.
    Czy ten kucharz to aby nie fachowiec na miarę działu skautingu ?

  7. badelj pisze:

    Bedzie zwycięstwo!!!!!!!