Wszystko stoi tak jak stało

pilkaOstatnie dni w Lechu Poznań są bardzo burzliwe. Co prawda Kolejorz co roku przeżywa mniejszy lub większy kryzys na różnym etapie jesieni, ale tak nisko w tabeli nie był od 16 lat.


Ostatnie dni pokazują, że kibice i zarząd w ogóle ze sobą nie współpracują. Jedni mówią co innego a drudzy, czyli zarząd nie mówi nic. Po meczu z Cracovią kibice musieli czekać 3 dni, aby zarząd zareagował. I w końcu zareagował, ale musiał odpowiedź na pismo SKLP. Wątpimy, by wydał jakiś komunikat lub oświadczenie gdyby nikt po ostatnim meczu nie wywierał presji na zarządzie. Oficjalnie nadal nie wiemy jednak co dalej. Zanim jednak poruszymy tą kwestię skupimy się na krótkim przeanalizowaniu otwartego listu Jacka Rutkowskiego do SKLP. W analizie nie zabraknie oczywiście naszych przemyśleń.

Zaczynamy od tego fragmentu:

„Każdy zadaje sobie pytanie i chciałby przecież zrozumieć, co się stało z zespołem, który kilkanaście tygodni temu zdobył Mistrzostwo Polski, ośmieszył w Superpucharze Legię, a kilka tygodni temu wszedł do fazy grupowej rozgrywek Ligi Europejskiej. Każdy z nas, kibiców Lecha, chciałby zrozumieć tę fatalną metamorfozę!”

My jako kibice też byśmy chcieli, ale zarząd nie ułatwia. Przyjazd właściciela Lecha praktycznie nic nie zmienił. Nie ma różnicy, czy Jacek Rutkowski był w Polsce czy w Niemczech. Zarząd nadal nie wie w czym leży problem, kto jest winien i kto powinien ponieść konsekwencje. Idzie wywnioskować, że kryzysu nie ma. Spotkanie niby się odbyło, przesiedziano na tyłkach i nic nie ustalano. Rutkowski nazywając się w tym liście kibicem chce zrozumieć fatalną metamorfozę tak jak my zamiast działać, bo przecież jako właściciel może wszystko.

Poniższy fragment jasno potwierdza, że przyjazd Rutkowskiego był właściwie zbędny, a Lech i jego sprawy tylko niepotrzebnie zawracają mu głowę:

„Ja odpowiedzi na te pytania nie znam. Jestem normalnym kibicem z kilkudziesięcioletnim stażem. Jestem też menadżerem zarządzającym tysiącami ludzi. I z tego punktu widzenia daję kredyt zaufania zarządowi, który działa w kierunku rozwiązania sytuacji kryzysowej.”

Na końcu tego fragmentu jest co jedynie informacja o daniu zaufania zarządowi, czyli konkretnie Klimczakowi i synowi Rutkowskiego, którzy ostatnio zniknęli z publicznego pola widzenia. Nie wiadomo co zamierzają, jakie podjęli decyzje i jaki jest plan, który niby jest. Nic nie wiadomo.


„Jesteśmy w kontakcie z Borussią Dortmund, która kończyła w ubiegłym sezonie rundę jesienną na ostatnim miejscu. Podczas kończącego rundę meczu, w grudniu, 80 tysięcy kibiców Borussii stało murem za drużyną, która także z niewiadomych powodów zamykała tabelę.”

Że co?! Co nas obchodzi Borussia? Ten klub był w kryzysie raz w zeszłym roku, a Lech jest co roku jesienią. Nikt już naprawdę tego nie widzi, nie pamięta oprócz kibiców?! Kibice w takiej sytuacji w polskich warunkach mają przyjść np. na spotkanie z Zagłębiem 13 grudnia w liczbie 40 tysięcy? Tak to rozumiemy i nie rozumiemy po co w ogóle te dwa zdania. Nic kompletnie nie wnoszą do sytuacji, natomiast porównywanie Lecha do Borussii jest śmieszne. Ani Lech nie jest Borussią ani Ekstraklasa Bundesligą. Nie wiemy z jakich powodów Borussia zamykała wtedy tabelę, ale chętnie poznalibyśmy zdanie, dlaczego zamyka ją teraz Lech. Borussia mało kogo z prawdziwych kibiców obchodzi, ponieważ liczy się tylko LECH.

Kolejny fragment nie jest lepszy od poprzedniego:

„Konfrontujemy swoje doświadczenia i pomysły z Chelsea i innymi klubami, z którymi współpracujemy. Pracujemy z doświadczonymi ludźmi piłki nożnej.”

Chelsea ma pomóc Lechowi wyjść z kryzysu? A czy ta Chelsea wie co to Lech i skąd jest? Może niech zamieni się napastnikiem. My damy im Thomallę, a oni nam dwóch obojętnie jakich snajperów.

Kolejny fragment:

„Wiemy, że problem leży w sferze psychicznej, gdyż zawodnicy, z których wielu jest reprezentantami swoich krajów nie zapomniało z dnia na dzień gry w piłkę. Do tej pory jednak nie znaleźliśmy rozwiązania, które by nas zadowalało.”

Powyższe zdania przeczą temu co Rutkowski napisał wcześniej. Początkowo nie wiedział, dlaczego Lech tak gra i co się z nim stało. Nagle wie, że „problem leży w strefie psychicznej”. Z tym się nawet zgadzamy. Jednym z problemów na pewno jest sfera mentalna, ponieważ Lech stwarza statystycznie najwięcej sytuacji, oddaje najwięcej strzałów i najwięcej celnych w lidze. Nie potrafi jednak okazji zamienić gole, a w dalszej kolejność na punkty oraz zwycięstwa. To jest problem, ale dlaczego Lech nie skorzysta z pomocy psychologa sportowego?! Ale takiego profesjonalnego, mającego doświadczenie we współpracy z najlepszymi polskimi sportowcami?! Lechowi pomogą tylko fachowcy, dlatego jeśli za pomoc poznaniakom ma brać się student czy studentka bez doświadczenia, a tak było wiosną lepiej dać sobie spokój.




„Zarząd Lecha musi je jednak znaleźć. I znajdzie. Zarząd będzie się intensywnie spotykał z kibicami. Jest otwarty na każdą propozycję, ideę czy sugestię, która pomoże nam rozwiązać kryzysową sytuacje.”

Na koniec swojej odpowiedzi na list SKLP właściciel Lecha kolejny raz zwala wszystko na zarząd. Można to odczytać jakby Jacek Rutkowski miał gdzieś sprawy Lecha, mają się nim zająć inne osoby i koniec. Jasno daje do zrozumienia, że nie chce się spotkać z kibicami. Ma to zrobić zarząd, jednak nie pada w tym oświadczeniu, kiedy to zrobi i kiedy zobaczy się z SKLP, które poprosiło o spotkanie.

Podsumowanie:

Przyjazd Jacka Rutkowskiego nic nie zmienił. Nadal wszystko stoi tak jak stało, zaś odpowiedź właściciela na list SKLP skompromitowała klub jeszcze mocniej. List można właściwie najlepiej skrócić zdaniami w stylu:

„Czego Wy ode mnie chcecie? Odpieprzcie się!”
„Ja nic nie wiem. Niech zarząd działa”
„Borussia też miała kryzys, a Chelsea ma teraz. Wyjdziemy z tego”

Ciekawe jak Rutkowski zareaguje, gdy przez te wyniki nikt konkretny zimą lub po sezonie nie będzie chciał przyjść do Lecha. Powie – „chodź, współpracujemy z Chelsea i Borussią. Jesteśmy najlepsi”?

Niestety z takim działaniem Lech daleko nie zajedzie. Jeśli klub ma wyjść z kryzysu Maciej Skorża i reszta, czyli piłkarze muszą po prostu zacząć wygrywać i to regularnie. Wszystko zależy od nich. Kiedy będą zwycięstwa atmosfera polepszy się, ale nie uspokoi. Właściciel tym listem umył ręce dosłownie od wszystkiego. Nie chce się wierzyć, że napisał to sam i potrzebował na tak krótki list ponad 48 godzin. Można się po prostu załamać…

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com


>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




34 komentarze

  1. Soku pisze:

    Podobno Gargamel z Piotrusiem Panem pisali to dwa dni, stąd te schadzki we Wronkach i w Pozku. Trzeci dzień, czyli dzisiejszy, to już korekta.

  2. asdat0r pisze:

    Na Lech.TV ma być wywiad z Klimczakiem, który opisze jakie sposoby na kryzys wykminili…

  3. seniorka pisze:

    asdatOr
    Czwartek g.12.10

  4. Qubas pisze:

    Skromne pytanko do redakcji… A kiedy Skorza cos konkretnego powiedzial w temacie kryzysu panujacego w lechu?!

  5. Jkl pisze:

    Witam mam prośbę do stowarzyszenia które spotka się z zarządem niech poprosi o konkretne dane osób z Borussi i Chelsea z którymi rozmawiają. Chętnie zadzwonię do Niemiec aby ich sprawdzić czy coś takiego miało miejsce czy to tylko ściema.

  6. zibi pisze:

    @asdatOr – wczoraj po południu w radio merkury, był wywiad z Gargamelem. Straszne farmazony, czyli stara śpiewka.

  7. wienio pisze:

    Ciągła wymiana piłkarzy i pracowników klubu na tańszych, nie patrząc na umiejętności i kompetencje nie mogła skończyć się inaczej.

  8. JureK pisze:

    Co kto może? Kibic (ja) może pójść na następny mecz (kupić bilet) lub nie. Po frekwencji łatwo można stwierdzić ilu wybrało jaką opcję. Dla J. Rutkowskiego jak jest dobrze (kasa płynie) to Lech jest przedsięwzięciem biznesowym, a jak źle to staje się kibicem. Syn właściciela „martwi się” co będzie za pięć lat i jest przekonany, że obecny stan musi się zmienić i zapewne ma rację. Dla mnie przyczynami kryzysu mogą być:
    – mistrzostwo przerosło obecną ekipę (zawodników, sztab i zarząd);
    – część (mam nadzieję że mała część) kibiców wykorzystuje LECHA do swoich niestety niecnych celów (co klub kosztuje i odstrasza innych kibiców);
    Ja też chodzę na Lecha o ponad 40 lat i jestem przekonany, że kryzys minie, ale nie ma chętnych do roboty, aby to nastało szybko.

  9. wert pisze:

    @JureK co masz na myśli pisząc „część (mam nadzieję że mała część) kibiców wykorzystuje LECHA do swoich niestety niecnych celów (co klub kosztuje i odstrasza innych kibiców)” – bo nie kumam?

  10. Dawid pisze:

    ten list jest na poziomie gimnazjalisty (z całym szacunkiem do uczącej się tam młodzieży)…

    nie wierzyłem, że to napiszę ale: żałuję zakupu karnetu na cały sezon… miałem nadzieję, że to mistrzostwo coś zmieni w podejściu osób decyzyjnych do Lecha ale strasznie się zawiodłem… chodzę na wszystkie mecze od ponad 13 lat i dawno nie czułem takiej wściekłości…

    ze względu na to, że wielu Kiboli posiada karnety to na najbliższy mecz powinno być wejście na trybuny, przez pierwsze 5-10 minut wykrzyczeć co myślimy o zarządzie i obecnej sytuacji a następnie opuszczenie stadionu…

  11. Giacore pisze:

    „Po meczu z Cracovią kibice musieli czekać 3 dni, aby zarząd zareagował. ”
    Możecie zarzucać zarządowi wiele. Ale moglibyście przestać kłamać?
    3dni? Skoro się zebrali w poniedziałek to kiedy był mecz?

  12. Giacore pisze:

    A według mnie wniosek z listu jest bardzo smutny.
    Stary Rutek Lecha ma gdzieś traktuje go jako jakąś poboczną mało znaczącą firmę. Jest to jest i tyle.
    Szkoda, że Lechowy ruch kibicowski jest tak bardzo rozbity. Idealny moment jest na przejęcie władzy.

  13. leftt pisze:

    I będziemy szczęśliwi, weseli!
    Aż przyjdzie pedał!
    I nas przecweli!

  14. JureK pisze:

    @wnet, transparenty o treściach anty( Litwa, inne nacje) zmuszanie kibiców w kotle do śpiewania przyśpiewek o treściach równie nie licujących itp. Uważam, ze stadion nie jest miejscem do tego typu demonstracji. Jeśli ktoś chce walczyć o swoje ideały (dla mnie niecne), niech to robi pod swoim nazwiskiem i w miejscach innych. Na stadionie skutki już są widoczne np. mój syn ma karnet w kotle i przestał tam chodzić, myślę że nie tylko on (patrz frekwencja).

  15. ole pisze:

    Giacore Lech jest spółka a nie stowarzyszeniem, to nie komuna, ze sobie uwłaszczysz klub, trzeba go kupić 🙂

  16. wagon pisze:

    wyobraźmy sobie że Lecha przejął jakiś mityczny fundusz lub chiński bogacz, czy w przypadku pojawienia się jakiegoś kryzysu będzie chciał osobiście spotykać z kibicami ?, wątpię,

  17. wagon pisze:

    według mnie Stary Rutek pokazał że ma jaja, unikał spotkania za te wszystkie kary i bojkoty, w swoim liście dał do zrozumienia że żyje na co dzień w innej rzeczywistości futbolowej, gdzie kryzys zespołu z automatu nie powoduje bojkotów i tym podobnych rzeczy, nie tylko BVB ale i HSV kryzys a trybuny pełne

  18. kibol69 pisze:

    Redakcja bardzo ładnie rozebrała na czynniki pierwsze bełkotliwe wypociny wronieckiego okupanta. Nic dodać, nic ująć.
    Podsumowując:

    RUTKOWSCY WYPIERDALAĆ !!!!!

  19. wagon pisze:

    dla takich jak @kibol69 dedykuję sprawdzenie sytuacji w jakiej jest teraz Śląsk, kilka lat po MP i opuszczeniu klubu przez inwestora, powolny systematyczny zjazd (szczegóły w PS)
    lepiej wziąć na wstrzymanie

  20. leftt pisze:

    Rutkowscy out, Cacek albo inny Ptak in? Dziękuję, postoję.

  21. kibol69 pisze:

    @wagon i @leftt
    Toczyłem na tym forum długą dyskusję z @bezjimienny właśnie na temat „Jeśli nie rutki, to upadek”. Nie chce mi się pisać tego samego od nowa. Nie porównuj Śląska z Lechem, bo tam kasę dawało i nadal daje miasto, a u nas wpływy prawie równoważą się z wydatkami bez wspomagania ze strony właściciela. Jaką marką jest Lech a jaką Śląsk? Jaka jest struktura finansowania u nas a jaka w innych klubach? Sam sobie na to odpowiedz. Lech bez Rutkowskiego nie upadnie i niech tym budżetem, który mamy, zarządza ktoś inny. Zarządza, a nie dokłada z własnej kieszeni, bo obecny burdel zawdzięczamy błędom w zarządzaniu. O braku komunikacji z kibolami nie wspominając.
    RUTKOWSCY WYPIERDALAĆ !!!!!

  22. dziki pisze:

    dla takich jak @Wagon….nie bój nie bój, ze Skorża, seplenem i klimczakiem i tak wylądujemy w 1 lidze…..także patrząc przez pryzmat naszego miejsca w tabeli nie najgorzej się w tym Śląsku dzieje…

  23. wagon pisze:

    @kibol69
    jeśli Lech stoi tak dobrze finansowo dlaczego nikt się o niego nie bije ?, będąc bogatym biznesmenem, który z ukrycia steruje swoimi firmami, masz spokojne bogate życie, przejmując taki klub piłkarski jak Lech nagle wystawiasz się na „strzały” od kibiców, dziennikarzy, w przypadku choć lekkich nie powodzeń zamieni się w koszmar, będziesz pośmiewiskiem,
    żeby załatwiać te wszystkie kontrakty sponsorskie trzeba coś sobą reprezentować w biznesie, trzeba mieć dojścia do różnych osób itp, mityczne stowarzyszenie typu socios w pierwszym etapie nie będzie żadnym wiarygodnym biznesowym partnerem, budowanie dobrych relacji z przyszłymi sponsorami nie zaczyna się tylko od zebrań w biurze, to są pewnie kontakty osobiste na różnych imprezach bankietach, golfie, tenisie …
    jeśli zostanie stworzone stowarzyszenie socios które przejmie Lecha kto będzie zajmował się powyższymi sprawami ?, znając naszą polską mentalność zaczną się ataki na osoby które spotykają się w sprawach biznesowy reprezentując stowarzyszenie, a to że załatwili coś dla siebie, a to że nic nie potrafią załatwić, podsumowując w środowisku kibiców Lecha brak jest lidera z prawdziwego zdarzenia, takiego Owsiaka wielkopolskiej piłki nożnej

  24. JRNY pisze:

    No cóż. Klub należy do Rutkowskiego i może robić i rządzić nim jak chce. I nic, absolutnie nic nie możecie zrobić poza biciem piany i wylewaniem pomyj. Trener i piłkarze to jego pracownicy tak samo jak stróż we Wronkach. Zrobi z nimi co będzie chciał. Taka prawda. Co najwyżej możecie nie kupować biletów na mecze. To jedno co akurat możecie robić. Każdy ma prawo do własnego wyboru.

  25. WACekpl pisze:

    Mam pytanie , czy na tych forach nad Lechem pochylają się z troskom , także Ci kibice, którzy na meczach odpalają race, wywieszają durne transparenty? Ile to już kosztowało ich ” ukochany” klub? Czy oni mają prawo wypowiadać się w kwestii kryzysu? Ciekawe ilu z nich bezczelnie zabiera tu głos?!

  26. Glos pisze:

    WACekpl: Ty sie zajmi lepiej Twoim wackiem, ulzy sobie i nie zadawaj takich durnych pytan. Na wymioty mi sie zbiera jak cos takiego czlowiek znajduje we wpisach. To kibice swoimi racami doprowadzili do kryzysu, kary z UEFA spowodowaly ze nagle przestali grac!! Grali syf zanim te kary przyszly ty durniu!! Pewnie sam nalezysz do tej organizacji ktora zakablowala nas w UEFA.

  27. Giacore pisze:

    Jasne, że trzeba kupić. Po to przecież socios. Aby koszt zakupu przerzucić na x osób. Temat socios powstał x lat temu. Przez ten czas bez problemu można było zgromadzić takie środki.

  28. arek z Debca pisze:

    Pewnie jakis student praktykant z dzialu marketingu napisal ten list, hehe.

  29. Poznaniak pisze:

    @WACekpl
    skoro jest miejsce na tym forach Lecha dla osób którym Rutkowscy płacą, w tym płacą za propagandę
    to jest też i miejsce dla tych o których piszesz.
    Zaznaczę, że nie jestem zwolennikiem rac i osobiście nie przepadam za wdychaniem ich dymu.
    Ale tylko dureń może pomyśleć, że te kary mają coś wspólnego z obecnym kryzysem.
    Czy kontrakt i odstępne Thomali, że o innych niewypałach nie wspomnę, starczyło by na pokrycie kar?

  30. Al pisze:

    Słuszna ocena właściciela . Potrzeba tak samo zdecydowanie krytykować tego Nieidealnego . Trzeba się przełamać i oddzielić przeszłość od teraźniejszości .

  31. tomasz1973 pisze:

    To, że Rutkowski odpłynął, ma w dupie Lecha, a co w ogóle mówić o jego stosunku do kiboli wie już prawie każdy, prawie poza kilkoma przydupasami zarządu, również piszącymi na tym forum, opłacanymi z budżetu, który jest w takim trudzie i znoju bilansowany od wielu, wielu lat….
    Ta formuła się już wyczerpała, plan legł w gruzach, bo inaczej być nie mogło! Rutkowski w swych zamiarach nigdy nie przewidywał dominacji sportowej, a kibole Lecha tego oczekiwali i oczekują nadal, więc było do przewidzenia, że prędzej czy później musi nastąpić krach.
    Panie Rutkowski, ratuj pan swoje pieniądze i rozpocznij pan poszukiwania ewentualnych kupców, bo kibole doić sie już nie dają, przegiął pan i to zdecydowanie, mam nadzieję, że szybko wyjdziemy z kryzysu, ale nikt już nie da się złapać na hasła typu –idziemy na majstra–

  32. leftt pisze:

    Nikt nie mówi, że Rutki albo nikt. Dla mnie mogą sobie nawet być Rutki, tylko niech ktoś sensowny tym zarządza. Jest w Europie jakiś poważny klub, w którym rządzą tylko socios? Barca to raczej unikat.

  33. sebra pisze:

    @leftt – proponuje spojrzeć za zachodnią granicę i spojrzeć jak wygląda to w Niemczech, a później spróbować to przenieść na polski grunt.

    „Bundesliga to jedyna na Starym Kontynencie liga, której zespoły albo przynoszą zyski, albo przynajmniej nie zadłużają się. Ale zdaniem Christiana Seiferta za dokonaniami krajowego futbolu stoją również zasady własności klubów, unikalne w skali globalnej, które nie zezwalają, by jeden inwestor przejął nad drużyną pełną kontrolę: To oznacza, że zespołem nie może rządzić właściciel oddalony o dwa tysiące kilometrów, którego jedynym zmartwieniem są wydatki i dochody.
    Według reguły „50+1” większościowy pakiet akcji w klubach mają ich sympatycy. W ich rękach znajduje się los niemal wszystkich pierwszoligowych ekip.”

  34. inowroclawianin pisze:

    List w styl Tuska, zarząd z właścicielem w stylu PO! Zróbmy bojkot bo mają nas za durni!!!