Najpierw defensywa

W trwającym sezonie Ekstraklasy obrona Lecha Poznań przypomina szwajcarski ser. Co prawda na papierze defensywa Kolejorza wygląda nieźle, ale łatwo traci wiele bramek.


W 12. kolejkach „niebiesko-biali” stracili aż 21 goli z czego 8 u siebie i 13 na wyjazdach. Więcej bramek w tym sezonie straciło tylko Podbeskidzie Bielsko-Biała (22), a poznaniakom w zaledwie jednym spotkaniu ligowym udało się zachować czyste konto. Było to 8 sierpnia, kiedy Kolejorz zremisował u siebie z Koroną Kielce 0:0. Aktualnie lechitom najłatwiej wbić gola po stałym fragmencie gry czy po kontrze na które nastawiają się rywale popisujący się w Ekstraklasie bardzo dużą skutecznością.

Trener Kolejorza, Jan Urban nie ukrywa, że gra obronna Lecha Poznań musi się zmienić nad czym sztab szkoleniowy mocno pracuje od swoich pierwszych dni przy Bułgarskiej. – „Musimy poprawić grę w ofensywie i defensywie. Zaczniemy od obrony. Najpierw musimy grać na zero, a dopiero potem strzelić bramkę. Analizowałem Lecha i wiem, że tracili wcześniej za dużo goli po kontrach. Być może Lech angażował w ofensywę zbyt wielu zawodników.” – powiedział szkoleniowiec Wielkopolan.


Pierwsze zalążki poprawy gry w defensywie szło zauważyć we Florencji. Lech wyjątkowo nastawił się w tym meczu na obronę i choć stracił bramkę, to jego gra w destrukcji wyglądała naprawdę nieźle. Cały blok obronny ustawiał się bardzo dobrze, krótko krył rywali, a skrzydłowi często cofali się do defensywy, by boczni obrońcy mogli schodzić do środka. W czwartek dobrze wyglądała współpraca Gergo Lovrencsicsa z Tomaszem Kędziorą. Węgier często pomagając w obronie spisał się niespodziewanie dobrze, a z przodu zaliczył jeszcze asystę.

Lech przeciwko Legii nie zagra tak defensywnie jak w pojedynku z Fiorentiną, aczkolwiek niewykluczona jest podobna gra obrony jak we Florencji. W niedzielę celem poznaniakom będzie zagranie na zero z tyłu, zatem możemy spodziewać się nieco zachowawczego stylu Kolejorza. Również w kolejnych spotkaniach poznaniacy mogą nie rzucać się dziko na przeciwników jak to często bywało za Macieja Skorży tylko ze spokojem kontrolować mecz, aby nie stracić przypadkowej bramki, która od razu świetnie ustawia mecz rywalom mogącym się potem bronić całym zespołem.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com


>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




5 komentarzy

  1. siwus89 pisze:

    Skorża jak do nas przyszedł też zaczynał od defensywy

  2. El Companero pisze:

    w obecnej sytuacji kadrowej to i tak jedyna opcja, a na budowanie linii ataku czas przyjdzie zimą, kiedy to (jak mam nadzieje) wymienią przynajmniej dwóch napastnikow…A jutro mogą uprzykrzać tęczowym zycie jak mogą. A zwłaszcza temu ich cyganowi z ataku, który bredził coś ostatnio po pijaku w mediach…

  3. seba86 pisze:

    ” co prawda na papierze defensywa Kolejorza wygląda nieźle…” w polskiej lidze to jak drużyna wygląda na papierze nie ma znaczenia, przyzwyczajmy się do tego!

  4. siwus89 pisze:

    Skorża zaczął budować drużynę od defensywy,następnie po mistrzowskim sezonie zaczął budować ofensywę,przyszedł Robak i Thomalla zaczęło się wydawać że cel osiągnięty, okazało się że nie mamy ani jednego,ani drugiego.

  5. tomasz1973 pisze:

    W Warszawie będzie jak nic obrona Częstochowy, ale w naszej sytuacji każdy zdobyty tam pkt jest na wagę złota.