We Włoszech niezbyt zmartwieni porażką

Liga EuropyLech Poznań wygrywając sensacyjnie we Florencji na półmetku grupy I Ligi Europy równie sensacyjnie zajmuje 2. miejsce i liczy się w walce o awans do 1/16 Ligi Europy.


Włoskie media chłodno przyjęły czwartkową porażkę lidera Serie A, czwartego klubu ligi włoskiej zeszłego sezonu i półfinalisty ostatniej edycji Ligi Europy. Media na Półwyspie Apenińskim co prawda nie dramatyzują, nie straszą nagłówkami, ale też nie chwalą Lecha Poznań za niespodziewany triumf. Piszą jednak o porażce Fiorentiny u siebie z ostatnią drużyną w Ekstraklasie, która była bardzo dobrze przygotowana pod względem fizycznym.

Włoskie portale i gazety zarzucają trenerowi Paulo Sousie wystawienie rezerwowego składu, który po raz drugi w tej edycji Ligi Europy poległ u siebie. Dokładnie analizują pojedynek z Lechem Poznań oceniając grę „Violi” i piłkarzy. Najniżej we włoskich mediach został oceniony Mario Suarez (otrzymywał zwykle notę 5,5), a najwyżej Giuseppe Rossi, Fernando Roncaglia oraz Matias Fernandez (najczęściej byli oceniani na 6).

Media w kraju rywala Lecha Poznań po tej porażce oczywiście zwracają uwagę na ostatnie miejsce klubu z Florencji na półmetku fazy grupowej, ale choćby po słowach piłkarzy „Violi” nie dramatyzują. Młodzieżowy reprezentant Włoch, Federico Bernardeschi stwierdził na łamach włoskich mediów, że Fiorentina nie zlekceważyła Lecha i wszystko jest jeszcze do odrobienia. W podobnym tonie wypowiadają się również inni przedstawiciele fioletowych.


Mentalnie źle po porażce z Kolejorzem poczuł się natomiast stoper i reprezentant Włoch, Davide Astori, który przeprosił za sensacyjną porażkę zapowiadając rehabilitację w niedzielnym klasyku z AS Romą. Mimo tej porażki Fiorentina jest przekonana, że uda się jej wyjść z grupy i lepiej zaprezentować w kolejnych spotkaniach w tym także przy Bułgarskiej 5 listopada.

Włoskie media co nieco napisały jeszcze o kibicach Lecha Poznań. Nie pochwaliły ich, ale też jakoś specjalnie nie ganili, choć nie obyło się bez dziwnych tekstów. Według jednego z włoskich portali był kibic z Polski, który ukradł Japończykowi torbę, lecz został zatrzymany. Włosi piszą jeszcze o kibicu „Violi”, który zginął w dniu meczu z Lechem Poznań w wypadku drogowym.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com


>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




8 komentarzy

  1. arek z Debca pisze:

    Z tymi kibicami to szukanie na sile taniej sensacji. A co do meczu to oni zyja swoja liga i takimi pierdolami jak LE malo kto sie przejmuje.

  2. damgor84 pisze:

    Czy teraz kolejne zdobyte pkt oznaczają już punkty do rankingu?

  3. El Companero pisze:

    mało kogo obchodzi, ze makaroniarze się tym nie martwią, ich sprawa. Zmartwią się gdy przegrają w rewanżu a gdy w lidze tez im nie pójdzie to sobie przypomną od czego to wszystko się zaczęło…Nie wierzę, zeby ligi we Włoszech nie wygrała taka druzyna jak Juve, Milan czy Parma. Fiorentina to taki Piast Gliwice, rozpędzili się a na wiosnę zabraknie im pary…

  4. Pawelinho pisze:

    Włosi i ich kibice zawsze żyją w swoim świecie, w którym są najlepsi a prawda jest taka, że włoska piłka już dawno przestała być atrakcyjna jeśli kiedykolwiek była.

  5. Mouze pisze:

    Dla Włochów LE to taki puchar ekstraklasy,oni tam zawsze mierzą w LM.
    Na pewno LE byłaby lepsza gdyby grały w niej drużyny poważnie do niej podchodzące,a w naszej grupie takim klubem jest chyba jedynie FC Basel.

  6. fanzklin pisze:

    El Companero

    Jaka Parma, Parma gra w 4 lidze …

    Pawelinho

    Serie A nigdy nie była atrakcyjna … wierzysz w co pisze, drużyny które łacznie wygrały 12 razy LM i inne puchary … Z reszta w poprzednim sezonie w LE Serie A też pokazała się ze świetnej strony jak i Juve.

  7. PULEK pisze:

    A Gadaja ze ostatniao Polska p[lka jest slaba to jaka jest wloska jak lider wloskiej ligi przegrywa z ostatnia z Ekstraklasy i jeszcze lech rezerwami gral

  8. Siódmy majster pisze:

    Kluczem do wyjścia z grupy będzie rewanż z Violą u siebie.Tego meczu za ch… nie możemy wtopić.Bardzo złym wynikiem dla nas była też wygrana Belenenses.W obecnej sytuacji każdy ma szansę awansować ale bądźmy realistami-nasze na to szanse są naprawdę znikome bowiem Basel i Viola i tak są poza zasięgiem. Awans może być tylko wtedy,gdy z włoskim klubem nie przegramy,a Basel w meczu u nas zagra już z awansem w kieszeni i się nie wysili.Tego sobie życzmy.Bardzo niefajnie,że z makaroniarstwem zagramy bez kiboli :((((