Oko na grę: Kasper Hamalainen

hamaW październiku ruszyliśmy na KKSLECH.com z nowym cyklem w którym po każdym spotkaniu baczniej zwracamy uwagę na grę wybranego przez nas zawodnika Lecha Poznań.


Przez kontuzje Marcina Robaka i Dawida Kownackiego oraz słabą dyspozycję Denisa Thomalli trener Jan Urban jest zmuszony wystawiać na szpicy Kaspra Hamalainena. Fin to nominalna „10” o czym wiedzą wszyscy, ale kiedy nie ma kto grać na pozycji numer „9” jedyną alternatywą jest Hamalainen. Wczoraj reprezentant swojego kraju pełnił rolę wysuniętego napastnika. Nie był to zły występ Kaspra, ale też nie miał większej historii.

Ocena gry:

Kasper Hamalainen od początku tak jak cała drużyna był bardzo aktywny. W przeciwieństwie do wielu meczów ligowych w których Fin dreptał po boisku wczoraj ruszał się cały czas. Grając na szpicy regularnie cofał się do drugiej linii po piłkę próbując pomóc kolegom z pomocy w jej odbiorze. Był bardzo pożyteczny przy okazji kontr. Szczególnie dobrze pod tym względem spisał się w pierwszej odsłonie. 2-krotnie był wtedy faulowany przez Davide Astoriego oraz Fernando Bernarderschiego, a sam faulował tylko 1 raz. W grze Kaspra Hamalainena było widać w czwartek wielkie zaangażowanie, ambicję i wolę walki. Fin dużo biegał i starał się o wiele bardziej niż w niektórych meczach w Ekstraklasie. Po zmianie stron w ofensywie niestety przygasł. Zdecydowanie za dużo próbował grać piłką, rozgrywać ją zamiast strzelać. W przeciągu 77 minut gry 29-letni zawodnik oddał zaliczył 22 podania, 17 udanych i 1 niecelny strzał co jak na napastnika jest słabym wynikiem. W 74. minucie Kasper Hamalainen przeniósł futbolówkę nad poprzeczką z około 25 metra po wcześniejszym podaniu od Denisa Thomalli. Krótko potem Fin zszedł z murawy na której zastąpił go Maciej Gajos. Ambicji w meczu z Fiorentiną Kasprowi nie brakowało. Gorzej było z samą jakością gry. Jego występ możemy ocenić co jedynie na 3+.


19. Kasper Hamalainen
Mecz: Lech – Fiorentina 0:2 (05.11.2015)
Czas gry: 1-77 min.
Pozycja: napastnik
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Podania: 22
Celne podania: 17
Strzały: 1
Strzały celne: 0
Faule: 1
Faulowany: 2

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com


>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




11 komentarzy

  1. arek z Debca pisze:

    Hama jest teraz jak Stilic. Wybiera sobie mecze.

  2. tomek27 pisze:

    Wiadomo ,ze to nie jest jego nominalna pozycja, ale jeśli mam go oceniac jako „9” ,to był to slaby wystep , fakt ,ze raczej koledzy mu sytuacji nie stwarzali ,ale i tak ta 3 + jest trochę naciagana. Wlasciewie nie było z jego strony zagrozenia dla Wlochow , a chyba to jest sedno gry napastnika , przy pilce tez nie potralil się utzrymac

  3. Glos pisze:

    Mam go dosc, niech odchodzi i wiecej dupy nie zawraca.

  4. Banan84 pisze:

    dla mnie człowiek zagadka. Albo jest tak jak pisze @arek z Debca albo ma poważne wahania formy.
    PS. Redakcjo w podsumowaniu macie odwrotnie Faule i Faulowany

  5. F@n pisze:

    Hama to ani 10 ani 9. To taki drugi napastnik. A od Thomalli i tak jest lepszy, nawet się lepiej przy piłce utrzymuje i przepycha.

  6. RobertLech!!! pisze:

    Kasper jak to Kasper, raz jest jak w meczu z Legią, raz go nie ma jak wielu meczach w tym sezonie, ale ja osobiście wczorajszego meczu do takiego bym nie zaliczył. Kasper walczył, starał się, tylko często był pozostawiony sam sobie, szczególnie w pierwszej fazie meczu, a on jako napastnik trzymający piłkę to raczej słaba opcja, go trzeba wypuścić sam na sam.

  7. kokok23 pisze:

    Weźcie Thomalle pod oko, jak wystąpi w wyjściowej 11 i dotrwa do tej 70minuty chociaż ;D

  8. Kosi pisze:

    Jego ostatnie mecze i za Lecha juz nie bedzie chyba umieral. Nie ma kto go grac za niego i to jest najsmutniejsze

  9. Kosi pisze:

    Jego ostatnie mecze i za Lecha juz nie bedzie chyba umieral. Nie ma kto grac za niego i to jest najsmutniejsze

  10. Poldi pisze:

    Wiadomo czego Darko nie bylo nawet na ławce?

  11. robrob pisze:

    Hama może za Lecha nie będzie umierał, skoro zimą odchodzi, to jasne. Ale też chyba nikt rozsądny się temu nie dziwi. Ma natomiast mój pełny szacunek za poważne podejście do swoich obowiązków. Pamiętam paru piłkarzy z niedawnych transferów, którzy powinni gryźć trawę, żeby pokazać się od jak najlepszej strony dopiero co przychodząc do nas ze słabszych lig i mając szansę na wypromowanie się w Lechu a tymczasem grali piach straszliwy. Hama odchodzi i pewno większość będzie go ciepło wspominać.