Za mocni

urbanLech Poznań wczorajszą porażką z FC Basel zakończył swój udział w Lidze Europy w której zdobył łącznie 5 punktów zajmując w grupie I 3. miejsce. Kolejorz od początku zmagań nie był faworytem i choć nie awansował dalej, to wstydu nie przyniósł.


Mimo spodziewanego odpadnięcia po czwartkowym spotkaniu kibice mogą być rozczarowani i nie chodzi tu wcale o brak ewidentnego rzutu karnego po faulu na Darko Jevticiu w pierwszej połowie. W końcu w FC Basel zabrakło wczoraj wielu podstawowych piłkarzy, więc lepszej okazji do ogrania tej drużyny nie było. Mecz szybko pokazał jednak sporą różnicę pomiędzy obiema ekipami. Nawet zmiennicy FC Basel prezentowali solidny europejski poziom i mimo paru szans trudno było ich pokonać. W dodatku Urs Fischer wiedział co będzie kluczem do zwycięstwa w meczu przy Bułgarskiej. Trener Mistrza Szwajcarii postawił w środku pola na podstawowych zawodników, czyli na Mohameda Elneny, Birkira Bjarnasona oraz Lucę Zuffiego, którzy ciągnęli ofensywę FC Basel robiąc sporą różnicę w drugiej linii.

To m.in. ta trójka przesądziła o losach tego spotkania, a także o przewadze FC Basel w poszczególnych fragmentach meczu. Szwajcarzy znów udowodnili swoją siłę ogrywając Wielkopolan tej jesieni już 4 raz. – „FC Basel wygrało z nami wszystkie spotkania, a my mogliśmy zobaczyć jak ta drużyna gra i to na pewno było dobre. To zespół często występujący w europejskich pucharach. My chcąc im dorównać musimy dużo pracować, trafiać z transferami i zdobywać dalsze doświadczenie w Europie.” – przyznał Jan Urban. – „Fajnie byłoby co roku grać w fazie grupowej po to, aby nabierać doświadczenia i budować coraz mocniejszą drużynę.” – dodał trener Kolejorza, który wie, że tylko regularna gra w Europie pozwoli kiedyś zbliżyć się do FC Basel.

Czwartkowa potyczka ze Szwajcaria mogła oczywiście wyglądać inaczej gdyby sztab szkoleniowy zdecydował się na wystawienie trochę innego składu. Łukasz Trałka i Karol Linetty co prawda wyszli od początku, lecz kapitan opuścił boisko w przerwie, a Linetty zszedł krótko potem będąc oszczędzany na niedzielę. Na dodatek tylko kilkanaście minut rozegrał najlepszy strzelec Lecha Poznań, Kasper Hamalainen, który krótko po wejściu zmarnował doskonałą sytuację do wyrównania. Mimo to, mocno rozruszał ofensywę, jednak Urban nie chciał ryzykować i nie desygnował Fina od początku. – „Wiemy, że czeka nas ważne spotkanie ligowe. W tygodniu Kasper Hamalainen miał problemy z mięśniem i stąd taka a nie inna decyzja. Z drugiej strony doświadczenie dla Dawida Kownackiego, naszego wychowanka to wielkie bogactwo.” – powiedział trener, który od początku postawił na szpicy na 18-latka.

5 punktów w 6 meczach grupy Ligi Europy i tylko 2 bramki zdobyte w 1 spotkaniu we Florencji nie jest szczytem marzeń. To co najwyżej przeciętny wynik Lecha Poznań, który po 5 latach powrócił do zmagań w fazie grupowej europejskich pucharów nie przynosząc wstydu polskiej piłce. Mimo wszystko Kolejorzowi nie udało się powtórzyć sukcesu z 2008 i 2010 roku, kiedy doszedł do 1/16. – „Jeśli chcieliśmy walczyć o awans powinniśmy wygrywać takie mecze jak z Belenenses. Z nimi straciliśmy aż 4 punkty.” – podkreślił trener. – „W tak krótkim czasie trudno było odbudować Lecha. Trochę punktów w tej Lidze Europy jednak zdobyliśmy i odbudowaliśmy się w Ekstraklasie. Jesteśmy już w ósemce i to też super sprawa.” – zakończył Urban skupiający się już tylko na polskiej lidze.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




13 komentarzy

  1. DŻEJO pisze:

    Kownaś zajebał wczoraj mecz, marnował wszystkie dogodne sytuacje. Zamiast strzelać podawał, ale do rywali, zamiast podawać, strzelał również w zawodników Basel

  2. KKS pisze:

    Trudno o jakiś pozytywny komentarz. W tym roku gra w fazie grupowej LE nie przyniosła większych emocji, natomiast wronieccy przytulą cirka 5 mln ojro i będą szczęśliwi. Bardzo dobrze, że coraz mniej ludzi nabiera się na ich triki i wczorajszą frekwencją pokazała im środkowy palec.

  3. Soku pisze:

    Dla Kownackiego to może i bogactwo, ale dla kibola – bida…

  4. KotorFan pisze:

    Panie Urban, doświadczenia to pański zespół nabrał w tym roku. W przyszłym sezonie oczekuję od pana wystawiania najmocniejszego składu w każdym spotkaniu Ligi Europy i w miarę możliwości walki o awans z niej. Tym samym zaprzeczyłby pan tezie, że zespoły Urbana grają dobrze w polskiej lidze, ale ponoszą klęskę w Europie. Trochę teraz szkoda, że Hamalainen i Pawłowski nie grali w pierwszym składzie w obu meczach z Belenenses. Kosztowało to Lecha 2-4 pkt.

  5. BartiLech pisze:

    Na razie w Pucharze Polski i Lidze Europy trener Urban spełnia wasze Oczekiwania 😉

  6. kibicinowroclaw pisze:

    Wszystko co zapamiętam z tegorocznej przygody to zwycięstwo we Włoszech 2:1. Basel wychodzi z pierwszego miejsa zasłużenie, wczoraj nas zmiażdżyli, może nie wynikiem czy sytuacjami ale posiadaniem piłki, Lech wyglądał na tym tle jak jak mali chłopcy. Każdy awans to jednak wiele korzyści nawet przy mizernej postawie, pieniądze, doświadczenie, współczynnik to wszystko decyduje o rozwoju klubu. Takiej drużyny jak sprzed pięciu czy siedmiu lat możemy nie zobaczyć za kolejne pięć. Taka polityka zarządu.

  7. czuk91 pisze:

    Walić LE. Pierwszy raz w życiu nie odczuwałem jakichkolwiek emocji przy grze Lecha w pucharach. Najważniejsza jest liga i pp. Wzmocnimy się i za rok będzie lepiej.

  8. wagon pisze:

    nie zapominajmy że Lech jest w trakcie jednego z największych kryzysów sportowych w swojej historii, spodziewać się cudów w LE jest ślepym optymizmem,

  9. enter pisze:

    Jaki kryzys sportowy, kryzys od kilku lat jest permamentny, kryzys w zarzadzaniu, co się przeklada w kryzys na trybunach, zły dobor trenerow, poza moze jednym wyskokiem z MS. Fatalny skład pilkarski, ktory liczy około 25 zawodnikow bo tyle jest jakby wymagane. Ale z tego to moze 10 to piłkarze, reszta to podróbki.

  10. Ekstralijczyk pisze:

    Rywale w naszej grupie wcale nie byli mocni. To po prostu Lech jest słaby na tę chwilę.

  11. Pszczółka pisze:

    z tym rankingiem który mamy, będzie niezwykle ciężko załapać się na kolejną grupę LE.Niestety z tymi kopaczami będzie to wręcz nierealne, więc chyba możemy sobie wybić Europę na kolejnych kilka lat.Smutne to ale prawdziwe i bez jakichkolwiek zmian stanie się faktem.

  12. wagon pisze:

    Obecni piłkarze zaczęli swoją karierę w większości za Rumaka plus kilku za Maćka, nawet jak w Zarządzie pujdą po rozum do głowy to naturalna wymiana kadry potrwa ze dwa lata

  13. stowoda pisze:

    @Ekstralijczyk – co za brednie.
    Fiorentina w czubie „słabej ligi włoskiej”, Basel kupuje napastnika za „marne” 3 miliony € a Ty dowodzisz że syrenka może ścigać się z Mercedesem… sorry.
    Tytuł artykułu mówi wszystko- rywale byli za mocni, a Belenenses to klasa PODOBNA do polskich drużyn i jedynie z nimi było „na dwoje babka wróżyła”- wypadł remis.