Najprzyjemniejsze momenty w 2015 roku

zwyciestwoW kończącym się pomału mistrzowskim 2015 roku były momenty zarówno przyjemne jak i nieprzyjemne. Tych gorszych związanych z Lechem Poznań było mimo wszystko mniej i na szczęście nie przyćmiły one tych przyjemnych.


O złych momentach pisaliśmy wczoraj. Dziś czas więc na cudowne momenty, które są obrazem 2015 roku w wykonaniu Kolejorza. Był to szczególny, bo mistrzowski, historyczny i niezapomniany rok, który będziemy wspominać aż do końca grudnia.

Piękna wiosna

Kolejny raz hasło „Wiosna Nasza” było jak najbardziej prawdziwym sloganem. Początkowo lechici grali niemrawo, ale jakoś ciułali punkty. Im dalej w rundę wiosenną tym szło im lepiej. Poznaniacy potrafili pokonać na Bułgarskiej m.in. Legię 2:1, Śląsk 2:0 i Jagę także 2:0. Stopniowo zmniejszali stratę do warszawian, których wyprzedzili w 31. kolejce. Zaledwie tydzień po przegranym finale PP ekipa Kolejorza pokazała, że ma jaja. Nie poddała się, raz jeszcze zagrała dobry mecz i zdobyła Łazienkowską. Co prawda w następnej kolejce pechowo poległa z Jagą, jednak nie załamała się. Lech sprał Śląsk 3:0, zwyciężył w Gdańsku 2:1, ograł niewygodną Pogoń 1:0 i rozgromił Górnika w Zabrzu 6:1. Nie było zatem innej opcji. Mistrz musiał powrócić!



Cudowny 7 czerwca

7 czerwca 2015 roku mistrz po 5 latach przerwy powrócił do Poznania! Lechowi w meczu z Wisłą brakowało punktu do zdobycia tytułu i choć krakowianie byli jakoś dziwnie umotywowani, to jednak nie dali rady wygrać w Poznaniu. Kolejorz zremisował 0:0 dzięki czemu cały stadion, Poznań i Wielkopolska oszalała ze szczęścia! Po dwóch wicemistrzostwach z rzędu hasło „do trzech razy sztuka” weszło w życie. Kolejorz w pełni zasłużenie wywalczył 7 czerwca 2015 swoje 7 w historii Mistrzostwo Polski czyniąc niezwykle zacięty i emocjonujący sezon 2014/2015 rozgrywkami, których kibice Kolejorza nigdy nie zapomną i będą do nich wracać pamięcią przez lata.



Lipcowa kontynuacja

10 lipca Mistrz Polski pokazał komu należy się tytuł. Po brawurowym występie pokazał Legii Warszawa miejsce w szeregu. Lech Poznań wygrał na Bułgarskiej w boju o Superpuchar Polski 3:1 prowadząc w pewnej chwili już 3:0. Po zaledwie miesiącu od cudownej czerwcowej nocy kibiców Kolejorza czekała kolejna piękna i tym razem lipcowa noc.

Witaj Europo!

Po zdobyciu Mistrzostwa i Superpucharu Polski lechici nie dali rady przejść FC Basel i wejść do Ligi Mistrzów. Po 5 latach przerwy awansowali za to do Ligi Europy pokonując w decydującym dwumeczu Videoton Fehervar 3:0. Nawet mimo przeciętnej pucharowej jesieni udało się odnieść wielki, niezapomniany i historyczny sukces. Kolejorz w składzie z Denisem Thomallą, Dariuszem Formellą, Davidem Holmanem czy Dariuszem Dudką potrafił wygrać na wyjeździe z ówczesnym liderem Serie A, Fiorentiną 2:1.


Z dna do ósemki

Mimo pięknego roku do lata wydawało się, że jesień zakończymy wszyscy w słabych humorach. Nic z tych rzeczy. Lech Poznań pod koniec rundy wygrał 6 meczów z rzędu w Ekstraklasie i w 5. kolejek z 15. lokaty wskoczył na 5. miejsce. Za Jana Urbana zespół Kolejorza znów wygrał z Legią w Warszawie, a także zdobył niewygodne miasta takie jak Szczecin, Gdańsk czy Kielce. Ograł też nielubianą Wisłę dokładając do tego 3 zwycięstwa nad Zagłębiem i awans do półfinału Pucharu Polski.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




9 komentarzy

  1. BartiLech pisze:

    Oby tak w 2016 roku!

  2. Judi pisze:

    Aż się łezka troche w oku zakręciła.

  3. kibol z IV pisze:

    Mistrz powrócił , to były niezapomniane momenty. Chwile które pisały złote zgłoski chwały. Jeśli powiemy kiedyś 2015 , zapewne pomyślimy MAJSTER.

  4. kibol69 pisze:

    Skoro mowa tylko o miłych chwilach, to faktycznie, było tego trochę w 2015r. MP, SP, LE, no i czterokrotne spranie w jednym roku azjatyckiej zdziry. Tyle, że to już tylko historia. Piękna, ale jednak historia i szkoda, że nie do wszystkich głów w klubie dotarło, że należy tworzyć kolejną.

  5. RobertLech!!! pisze:

    Mistrzowskiego roku nie da się zapomnieć, tyle różnych skrajnych emocji. Były piękne chwilę jak i te bolesne, ale tego mistrzostwa nikt nam nie zabierze, i za to wielkie podziękowania i szacunek dla Macieja Skorży, pomimo późniejszego bolesnego końca jego pracy z naszym klubem.

  6. Siódmy majster pisze:

    Liczba zdobyczy całkiem sensowna z majstrem na czele.Rok był dobry,ale my kibole oczekujemy aby był świetny,a do tego potrzebne jest to, o czym pisze kibol69.

  7. Marecki60 pisze:

    Z dwojga złego wolę nie udaną jesień niż 2 przegrane na finiszu Mistrzostwa Polski w wykonaniu Legii. Najważniejsze to utrzymać dobre wyniki z końcówki jesieni (nie licząc meczu z Piastem) i będzie dobrze.

  8. ArekCesar pisze:

    A może już ją zaczęliśmy pisać. Bo czy był kiedyś mistrz, który broniąc tytuł był ostatni w tabeli, a potem obronił tytuł mistrzowski. Bardzo bym tego pragnął i chciałbym zobaczyć wtedy miny wszystkich, którzy śmiali się z Lecha.
    To takie moje życzenie noworoczne.

  9. PWR pisze:

    Świetny rok dla Naszego Kolejorza i oby 2016 był równie dobry, a może nawet jeszcze lepszy! 🙂