Czwarty finał trenera
Za dokładnie tydzień Lech Poznań rozegra swój 9 finał Pucharu Polski w historii w którym powalczy o 6 trofeum. Kolejorz czeka na nie już 7 lat. Z kolei Jan Urban na swój puchar nieco krócej.
53-letni trener Lecha Poznań w dotychczasowej karierze sportowej miał okazję dotrzeć do finału Pucharu Polski trzy razy. Raz jako piłkarz i dwa razy jako trener. Latem 1985 roku Jan Urban występujący na pozycji napastnika przeszedł z Zagłębia Sosnowiec do Górnika Zabrze. Zmiana klubu dla młodego wówczas zawodnika miała być kolejnym krokiem naprzód i była. W sezonie 1985/1986 zabrzański Górnik zdobył Mistrzostwo Polski, a Jan Urban zaliczył bardzo udane ligowe rozgrywki strzelając 10 goli w 29 spotkaniach.
Do pełni szczęścia jednak trochę zabrakło, gdyż w finale Pucharu Polski 1985/1986 drużyna obecnego szkoleniowca Kolejorza przegrała z GKS-em Katowice aż 1:4. Finał 30 lat temu, który odbył się 1 maja na Stadionie Śląskim w Chorzowie śledziło z trybun aż 55 tysięcy ludzi. Na kolejny bój o krajowy puchar Jan Urban musiał poczekać wiele, wiele sezonów. Kiedy jako trener doszedł już do finału Pucharu Polski zdobył to trofeum.
13 maja 2008 roku w Bełchatowie prowadzona przez niego Legią Warszawa ograła w karnych Wisłę Kraków 4:3 (w regulaminowym czasie było 0:0). Tamten finał nie stał na zbyt wysokim poziomie. Został zapamiętany przede wszystkim za sprawą burd, które miały miejsce na kameralnym obiekcie GKS-u. W 2013 roku Jan Urban w swoim trzecim finale sięgnął po drugi Puchar Polski. Najpierw 2 maja szkolona wówczas przez Urbana warszawska Legia Warszawa wygrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:0 po golach Marka Saganowskiego, a potem w rewanżu przegrała z WKS-em 0:1, jednak zwycięstwo w dwumeczu pozwoliło jej zdobyć Puchar.
W poniedziałek, 2 maja, o godzinie 16:00 na Stadionie Narodowym tym razem Lech Poznań trenowany przez Jana Urbana zagra przeciwko Legii Warszawa i musi zdobyć Puchar Polski, żeby uratować sezon 2015/2016. Drużyny Jana Urbana grały dotąd z „Wojskowymi” pięć razy (trzykrotnie Kolejorz). Raz zremisowały i raz wygrały. W październiku 2015 roku „niebiesko-biali” zwyciężyli w Warszawie legionistów wynikiem 1:0. Za tydzień ten rezultat wszyscy w Wielkopolsce i nie tylko wzięliby w ciemno.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Trenerze, to niepowtarzalna szansa, by odejść z twarzą…
Niech WRESZCIE bez biadolenia o rotacjach i całej tej ściemy Turban wystawi skład który według niego składa się z NAJLEPSZYCH piłkarzy !
Zobaczymy wtedy co ten patafian nam przygotował na NAJWAŻNIEJSZY mecz sezonu.
I jacy to są ci NAJLEPSI.
No chyba że znowu potrzeba rotacji bo przecież gra liga 😉
Jan Urban to nie trener a „trener” :/
Jeśli nasze grajki chciałyby ten puchar zdobyć , to musiałoby chcieć im się biegać od pierwszej do ostatniej minuty, i przypomnieć sobie co to jest presing. Wtedy to Legia jest do ogrania.
Ten sezon i tak jest już nawet jeśli Lech wygra PP.
*jest już stracony
Na 9 spotkań, które Lech zagrał w finale PP byłem na 7. Dwa razy ominęła mnie przyjemność świętowania na stadionie zdobycia przez Kolejorza PP. Tym razem mnie nie będzie, muszę zacząć dbać o stan moich nerwów.
W klubie są potrzebne poważne zmiany. Zaczynając od Zarządu kończąc na piłkarzach. mentalnie jesteśmy w … doopie. Moja cierpliwość dla Rutkowskich (zgadzam się z rozsądną polityką wydawania pieniędzy), się skończyła. Stara zasada każdego biznesu mówi wyraźnie…żeby zarobić, trzeba najpierw wsadzić. Interesy, gdzie nie trzeba było zbyt wiele wsadzić, żeby zarobić skończyły się w połowie lat dziewięćdziesiątych i nie sądzę, żeby kiedykolwiek powróciły. Niestety fakty są takie, że w kapitalizmie bogaci się coraz bardziej bogaci, a biedni coraz biedniejsi.
Nie jestem przekonany, czy dla nas gra w PE jest dobrem dodanym. Skoro kierujący zespołem nie mogą się zdecydować na kierunek rozwoju. Dla mnie jako kibica każdy mecz jest ważny. Nie ważne, czy gramy z klubem z 2 ligi czy z klubem z czołówki europejskiej chcę widzieć na boisku zaangażowanie przez cały mecz. Proszę niech ktoś mi przypomni mecz Lecha w naszej lidze gdzie nasi grali na maksa przez całe 90 minut (w ciągu ostatnich 5 lat), bo jakoś nie mogę sobie takiego przypomnieć. To, że jakiś tam mecz wygraliśmy 3:0 lub nawet wyżej o niczym nie świadczy.
Lech potrzebuje poważnego wstrząsu na każdym etapie swojej działalności. O kompletnym zagubieniu się zarządzających świadczy chociażby to, że klub zerwał umowę z 13-nastką. Pewnie ta umowa doprowadzała ich do ruiny finansowej. Na jakakolwiek działalność klubu by nie spojrzeć nie działa to tak jak powinno, a nie zawsze do tego są potrzebne pieniądza. Czasami wystarczy trochę pomyśleć ile będzie strat, a ile zysku z podjętej decyzji.
Ostatnimi czasy niestety, ale Zarząd podejmuje złe decyzje dla siebie, klubu i przede wszystkim nie zgodne z duchem sportu. Rozumiem, że piłka nożna została skomercjalizowana do granic absurdu (nie tylko ona), ale wszystko ma swoją granicę.
Czekam teraz na rozwój wypadków. Czy wreszcie ktoś się ogarnie ? Co raz mniej w to wierzę.
Działanie SKLP też jest mało przekonujące. Jako zrzeszanie kibiców Lecha powinno głównie zajmować się stroną sportową, a często mam wrażenie, że zajmują się wszystkim tylko nie tym czym powinni.
Jedyna pocieszająca wiadomość na tą chwile jest taka, że gorzej już być nie może (w tym sezonie). Do I ligi nie spadniemy, ale 8 miejsce jest jak najbardziej realne, a przegrana w finale PP z taką grą jak dotychczas pewna na 99,9%.
Mimo wszystko liczę, że w końcu ludzie odpowiedzialni za działanie klubu się ogarną i wszystko od przyszłego sezonu pójdzie w dobrym kierunku. POMARZYĆ ZAWSZE MOŻNA !!! TO NIC NIE KOSZTUJE.
Pięknie i mądrze napisane. Moje wnioski są podobne
Mnie nie interesują finały trenera mnie interesuje ten finał
jak wybiegna cyborgi w niebiesko bialych barwach to wygramy inaczej to nie mamy szans taka jest rzeczywistosc