Analiza meczu z Cracovią + statystyki

pilkaW meczu z Cracovią Kraków, piłkarze Lecha Poznań rozegrali dwie różne połowy. Grali nierówno i znów nie udało im się zdobyć nawet honorowego gola.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Jacka Zielińskiego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Cracovią Kraków.

Obrona

Mimo meczu raz w tygodniu trener Jan Urban nawet w takiej chwili postanowił zarotować. Na prawej obronie zagrał Kebba Ceesay, zaś w środku za Paulusa Arajuuriego wystąpił Tamas Kadar przez co na lewą stronę wskoczył Vladimir VOlkov. Bliżej grze Czarnogórca przyjrzeliśmy się w osobnym materiale. Tak jak już wcześniej pisaliśmy to on ponosi 50% winy za utratę pierwszej bramki. Drugie 50% to zasługa katastrofalnego ustawienia Marcina Kamińskiego, który pokazał, że jest już myślami gdzieś daleko. „Kamyk” nie miał też ochoty zablokować uderzenia z daleka po którym padła bramka na 2:0. Cracovia oddała w tym meczu tylko 2 celne strzały i zdobyła 2 gole. Najgroźniejsza była przy stałych fragmentach gry przy których lechici nie wiedzieli kogo kryć i co robić. Gdyby Miroslav Covilo miał lepiej nastawiony celownik sam w pojedynkę strzeliłby 2 bramki. Cracovia z akcji nie była wczoraj groźna. Oprócz 14. minuty nie pokazała nic ciekawego, ale to wystarczyło na nędzną obronę Lecha pozbawioną jakiejkolwiek odpowiedzialności.

Pomoc

W niedzielę widzieliśmy jak Lech jest przygotowany za kadencji Jana Urbana. Zero schematów, zero pomysłu na akcje, zero pressingu, zero odbioru piłki. Po prostu dno. Gra drugiej linii polegała na indywidualnych umiejętnościach zawodników. Każdy grał sobie po swojemu. Gergo Lovrencsics trochę poszarpał na prawej stronie, Maciej Gajos z Karolem Linettym oszczędzającym się na Euro trochę pochodzili, a Darko Jevtić dostosował się do ich poziomu i zszedł już w przerwie. Tylko Abdul Aziz Tetteh zagrał w miarę na swoim poziomie, jednak za to zmarnował kapitalną okazję w drugiej połowie, gdy po rzucie rożnym z paru metrów posłał piłkę obok słupka. Nie dało się patrzeć na grę drugiej linii, która często atakowała na dzika i bez żadnego pomysłu na rywala. Nic nie wniosła zmiana Kamila Jóźwiaka, który ostatnio wchodząc nic nie pokazuje. Wiele akcji Lecha w niedzielnym spotkaniu było przypadkowych. Taktycznie był to mecz = dno.


Atak

Tym razem w ataku biegał Szymon Pawłowski, który oczywiście nie pełnił roli „9”. Cofał się do drugiej linii, schodził na skrzydło co powodowało tylko większy chaos w pomocy. Nikt nie wiedział jak ma grać, a kiedy „Szymek” schodził do linii pomocy wtedy na szpicy nie było nikogo przez co zawodnicy nie mieli do kogo dogrywać piłki. Od początku drugiej połowy na szpicy był Marcin Robak i od razu w ataku coś drgnęło. Instynktu napastnika się nie traci, dlatego kiedy Robak stał w polu karnym poznaniacy mieli przynajmniej do kogo podawać. Od 69. minuty obok 34-latka na szpicy biegał Szymon Pawłowski, bowiem Jan Urban zdecydował się na niećwiczone wcześniej 4-4-2. Oczywiście coś takiego nie mogło przynieść powodzenia. „Szymek” tylko miotał się po boisku tracąc siły.

Ogólne wrażenie

Lech wyszedł na mecz jakby miał totalnie w tyłku całą sytuację. Zbierania piłkarzy bez ambicji przyjechała sobie na sparing. Prosty błąd kosztował utratę gola. Cracovia tylko czekała aż któryś z zawodników się pomyli i bardzo szybko się doczekała. Potem po wyrównanej grze strzeliła drugą bramkę kończąc definitywnie zabawę. Lechici o dziwo po przerwie nie stanęli. Marnowali jednak setki na potęgę. Oddali aż 16 strzałów, jednak tylko 3 celne. Z kolei Cracovii do bardzo ważnego triumfu wystarczyły 2 celne uderzenia, żeby zdobyć po nich 2 gole i załatwić Lecha. Wczoraj widzieliśmy zespół kompletnie nieskoncentrowany, nieprzygotowany mentalnie i taktycznie. W pierwszej połowie poznaniacy sprawiali wrażenie jakby znów na Cracovii grali przeciwko trenerowi. Zero ładu, zero składu tylko zbieranina piłkarzy, którzy na boisku grali po swojemu.


Składy

1-4-5-1

Sandomierski – Deleu, Wołąkiewicz, Bejan, Jaroszyński – Wójcicki, Covilo, Budziński, Cetnarski (84.Zjawiński), Kapustka (80.Vestenicky) – Jendrisek (90.Wdowiak).

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-4-2

Burić – Ceesay (87.Gumny), Kamiński, Kadar, Volkov – Tetteh, Linetty (69.Jóźwiak) – Lovrencsics, Gajos, Jevtić (46.Robak) – Pawłowski.

Statystyki meczu Cracovia – Lech 2:0

Bramki: 2 – 0
Strzały: 9 – 16
Strzały celne: 2 – 3
Strzały niecelne/zablokowane: 7 – 13
Faule: 14 – 14
Żółte kartki: 2 – 2
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 4 – 10
Rzuty wolne: 18 – 15
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 1 – 4
Posiadanie piłki: 42% – 58%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



13 komentarzy

  1. kibic 45 pisze:

    Dno i wodorosty

  2. rapi€ pisze:

    To tylko uwidacznia, że potrzeba zmiany zarządu jak i trenera.
    1) Zmiana zarządu
    2) Powrót Skorży
    3) Wywalenie ”gwiazdek”, które psują drużynę już od dawna
    4) Transfery

    • kon pisze:

      Skorża nie wroci dwa razy nie wchodzi to tej samej rzeki .Zarzad zostanie tak długo jak jemu pozwolicie Zadnych transferow z lepszego sortu nie bedzie .Moze beda niewybrakowany sort pomalowany zeby wygladał na nowy .

  3. J5 pisze:

    Też miałem wrażenie zwłaszcza w pierwszej połowie że piłkarze mają mecz oraz wogóle Lecha kompletnie w dupie

  4. Jelenisko pisze:

    Nie zgodzę się z opinią o Jevticiu. Dla mnie to jedyny piłkarz, który robił cokolwiek kreatywnego z przodu.

    • kb55 pisze:

      Odnotowałem nieudany wolny i kilka prostych strat w wykonaniu Darko, co więcej? Talent Darko ma swoich zwolenników nawet wśród ekspertów, komentatorów C+ itd. Ja tego nie widzę, bo widocznie nie znam się na piłce. Trener Urban też trzymal go nieraz na ławce, z czym się w pelni zgadzałem.

    • mario pisze:

      kb55 – co więcej? Tylko Jevtić dwa razy świetnie podał prostopadłą piłkę otwierając drogę do bramki. Jeśli oglądałeś, to nie mogłeś tego nie widzieć.

  5. Jelenisko pisze:

    Dwie prostopadłe piłki na setki do Gergo i Kebaba to właśnie zasługa Darko. Jedyne zagrożenie w pierwszej połowie…

    • Jelenisko pisze:

      Ps. Kebab był wtedy na spalonym, ale i tak pokazuje, że Jevtic jako jedyny moim zdaniem kreował grę i tworzył zagrożenie.

    • kb55 pisze:

      W tym sezonie 3 asysty, może po części dlatego, że podawał do Kebby, Gergo itp. Nie martw się, zostanie z nami, bo go nikt nie kupi

  6. Poznaniak pisze:

    Trzymają chłopaki poziom.
    Mierny poziom -pożałowania godny.

  7. qwerty pisze:

    A ta TRAŁKA?
    Anty piłkarz. Aż mi się cofa jak muszę na niego patrzeć.
    Po jaki Ch…j go trzymają?
    Wyj..ać na zbity pysk.