Najwyższe wydatki na transfery w ostatnich latach

murawskiPo przyjściu do Lecha Poznań nowych władz 10 lat temu klub zaczął więcej inwestować w nowych i lepszych zawodników. Pojawiły się transfery gotówkowe, których do teraz nie przeprowadza wiele polskich klubów.


Za czasów Rutkowskich poznański Lech wydał na transfery kilkanaście milionów euro. Za sumy powyżej 300 tys. euro rzadko kupował zawodników. Jeśli już to robił musiał być naprawdę przekonany do danego piłkarza, który często miał być wzmocnieniem i pomóc Kolejorzu na boisku, w wygrywaniu meczów oraz osiąganiu sukcesów. Od 2006 roku łącznie 13 zawodników zostało kupionych za więcej niż 350 tys. euro.

Zarząd najwięcej wydał w ostatnich okienkach. Za 500 tys. euro trafił tutaj Maciej Gajos, za 450 tys. euro Tamas Kadar, za 400 tys. euro Nicki Bille Nielsen i Denis Thomalla, a za 350 tys. Darko Jevtić. W ostatnich latach Kolejorz najwięcej wyłożył na Rafała Murawskiego zimą 2011 roku, gdy wykupił go z Rubina Kazań za 1 mln euro. Wcześniej za ponad 3 mln sprzedał „Murasia” do Rosji, więc wyszedł na tym transferze na plus.

Lechowi Poznań najbardziej opłacał się transfer Artjomsa Rudnevsa, Aleksandara Toneva i Roberta Lewandowskiego. Za tych graczy zapłacił niecałe 1,5 mln euro, a zarobił ponad 10 mln euro. Ani grosza nie dostał za to za Semira Stilicia oraz Kaspera Hamalainena, jednak ci piłkarze sporo dali Lechowi sportowo, zatem zarząd na nich nie stracił. Nic nie stracił również na Sergeiu Krivtsu oraz niewiele na Denisie Thomalli, bo około 50 tys. euro.

Już niebawem Kolejorz zarobi na Tamasie Kadarze. 450 tys. euro wydane na Węgra zwróci się ze sporą nawiązką. Także Darko Jevtić powinien przynieść zysk. Największy problem może być z Muhamedem Keitą. Pieniądze na Norwega poszły po prostu w błoto. Trudno na razie ocenić co z Maciejem Gajosem. W klubie nie ukrywają, że 500 tys. euro to trochę dużo jak na tego zawodnika, lecz pierwszy sezon 25-latka w „niebiesko-białych” barwach nie był zły, a prawonożny pomocnik ma spore szanse na zrobienie progresu. Nie wiadomo też, czy cokolwiek uda się dostać w przyszłości za Nickiego Bille Nielsena.


Najwyższe wydatki na transfery w ostatnich 10 latach:

* – niektóre ceny podane są w przybliżeniu

Rafał Murawski (Rubin Kazań) – 1 mln euro
Artjoms Rudnevs (ZTE Zalaegerszegi) – 600 tys. euro
Semir Stilić (Zeljeznicar Sarajevo) – 500 tys. euro
Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok) – 500 tys. euro
Tamas Kadar (Diosgyor ETO) – 450 tys. euro
Muhamed Keita (Stromsgodset) – 400 tys. euro
Denis Thomalla (Red Bull Lipsk) – 400 tys. euro
Nicki Bille Nielsen (Esbjerg) – 400 tys. euro
Darko Jevtić (FC Basel) – 350 tys. euro
Aleksandar Tonev (CSKA Sofia) – 350 tys. euro
Robert Lewandowski (Znicz Pruszków) – 350 tys. euro
Kasper Hamalainen (Djurgardens Sztokholm) – 350 tys. euro
Sergei Krivets (BATE Borysów) – 350 tys. euro

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



23 komentarze

  1. Mouze(kom) pisze:

    Wow takie naklady,az dziw bierze ze nie gramy co rok w LM.
    Ale w czym najwiekszy problem,w tym ze wczesniej za ok 500 tys przychodzil Lewanowski ze Stilliem a teraz za podobne pieniadze przychodzi Keita z Thomalla.
    Nie dosc ze wydaja malo,to na dodatek glupio.

  2. 1922 pisze:

    Kupili trzech za 1,5 miliona euro sprzedali za ponad 10 gdzie jest te siano? Podobno miał być audyt finansowy 🙂
    Kupujcie karnety dostaniecie energetyka…

    • asd pisze:

      nie bądź ograniczony w myśleniu zastanów się zanim coś napiszesz jak nie masz pojecia jak działa klub to sie nie wypowiadaj bo wnioski wysnuwasz tendencyjne jakby rutki wzieli

    • Bobo pisze:

      Prymitywie jeden a wiesz w ogóle jak funkcjonuje firma? Widziałeś kiedyś rachunek zysków i strat + bilans. Lech jest firmą jak każda inna, kiedy zabraknie kasy by opłacić prąd czy wodę ogłosi upadłość i tyle (czytaj Widzew, ŁKS, Polonia W).

  3. Adrian pisze:

    Jakoś nie kojarzę żeby za Lewandowskiego tyle zapłacili, za to wydaje mi się, że Ubiparipa kupili za większą kasę.

  4. slawek pisze:

    Pieprzeni minimalisci.

  5. mól pisze:

    Malkontenci-leśnodupski na Masłowskiego wydał 800€, wielu chciało go w Lechu z tej witryny…!
    J. Wojciechowski kupował hurtem i co, pomylił się!
    Nie zapominajcie o jednym KAŻDY TRANSFER TO RYZYKO!
    Dlaczego, bo to sport i nie tylko…!

    • Anonim pisze:

      Niezręcznie o tym malkontentom pamiętać;) nie byłoby na co narzekać;)

    • mario pisze:

      Leśny – odkąd ma Chitrikowa znacznie częściej robi dobre interesy niż daje dupy. Można tego dupka nie lubić [ja go nie cierpię ale doceniam], ale facet lepiej myśli i działa niż nasze wrony.

  6. wagon pisze:

    Przydałoby by się uzupełnić zestawienie jakie było miejsce w tabeli po przyjściu do Lecha danego zawodnika, okaże się że dwa najwyższe w lidze nie dały żadnych sukcesów

  7. mól pisze:

    @anonim -tchórzu!!!

  8. CzyWyMacieZgorem? pisze:

    @mól …. co jak co ale leśny w 7egłej umie robić interesy oby kiedyś nasz zarzad tak dobrze działał. Dziwka sprzedała np. Borysiuka za 2 mln euro potem wykupiła za 500 tysiecy a teraz znow sprzedadza Go za 2 mln do QPR., nie mówiac juz o Bieliku on Nas i wielu innych np. Radovic…. Furmana opchnać to też był majsterszyk….

  9. LPF pisze:

    Kupili za milion euro a wyrzucili za piwo 🙂

  10. Pawelinho pisze:

    Tylko szkoda, że te wydatki nie poszły w jakość co dobitnie pokazał transfer Ubiparipa.

  11. mól pisze:

    @CWMZ-ja nie o tym…!

  12. Anonim pisze:

    @mól „KAŻDY TRANSFER TO RYZYKO!” do tego jest odniesienie w moim poście:)

  13. BartiLech pisze:

    Widać , że duża suma za transfer nie gwarantuje do końca tego , że będzie on udany