Reklama

Euro za nami. To był dobry turniej także dla Lecha

polskaTrwające ponad miesiąc piłkarskie Mistrzostwa Europy 2016 we Francji wczoraj dobiegły końca. Po puchar sięgnęła Portugalia na którą nikt nie stawiał i która nawet nie wyszłaby z grupy gdyby nie nowe zasady. Euro 2016 nie tylko kibice polskiej kadry, ale również Lecha Poznań zapamiętają na długo.


Dawno nie było imprezy podczas której lechici odegraliby tak istotne role. Karol Linetty co prawda nie zagrał ani minuty, jednak Tamas Kadar odegrał kluczową rolę w kadrze Węgier w której nieźle zaprezentował się też Gergo Lovrencsics, a na pewno dużo lepiej niż w wielu meczach Lecha Poznań w ostatnim czasie. Węgrzy sprawili zresztą jedną z większych niespodzianek podczas wczoraj zakończonych Mistrzostw Europy. Wyszli z grupy bez porażki zajmując 1. miejsce przed Islandią i Portugalią.

Grupa F przed Euro wydawała się być najsłabszą na papierze, a tymczasem debiutująca Islandia doszła aż do ćwierćfinału, zaś Portugalia wygrała cały turniej. Kibice Kolejorza w barwach Islandii mogli oglądać lewego obrońcę, Ariego Skulasona, którego Lech Poznań obserwuje od dawna. Jednym z warunków przyjścia 29-latka na Bułgarską był brak innych ofert zagranicznych dla niego po Mistrzostwach Europy. Euro się skończyło, Skulason jeszcze nigdzie oficjalnie nie wylądował, a cała jego sprawa powinna wyjaśnić się w najbliższym czasie.

Jeszcze większą rewelacją Euro i przy okazji największą była reprezentacja Walii. Zupełnie nikt na nią nie stawiał, a tutaj kadra ciągnięta za uszy przez gwiazdora Realu Madryt dotarła aż do półfinału. Walia zrobiła ogromny postęp w ostatnich latach. Jeszcze 14-15 lat temu Polacy ogrywali Walijczyków w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2002, a teraz obie kadry są praktycznie na równym poziomie, choć to nasza reprezentacja na papierze ma dużo lepszych zawodników.

Na mocno taktycznym turnieju Euro 2016 do pewnego etapu poradziły sobie grające siermiężną piłkę kadry Irlandii oraz Irlandii Północnej. Zawiodły reprezentacje mające wiekowych zawodników, czyli Czechy i Rosja. Wyniki tych kadr nie są tak naprawdę żadną niespodzianką. Teraz są to po prostu słabe reprezentacje. Największy problem mają Rosjanie, gdyż za 2 lata organizują u siebie Mistrzostwa Świata. Z takim składem i to w dodatku bez następców weteranów pamiętających jeszcze rywalizację CSKA Moskwa – Lech Poznań 2:1 w 2008 roku tylko się ośmieszą.


Sporym rozczarowaniem podczas Mistrzostw Europy była z pewnością postawa Ukrainy (0 punktów, 0 goli), Rumunii i przede wszystkim Austrii. Austriacy przez wielu byli typowani na tzw. „czarnego konia”. Tymczasem koncertowo spartolili Euro. Więcej można było spodziewać się po Rumunach. Grali dobrze już od pierwszego meczu otwarcia z Francją, ale co z tego skoro nie umieli wygrywać. Remisy w regulaminowym czasie gry i wielkie szczęście pozwoliło zwyciężyć Portugalii. Czy ta kadra zasłużyła na końcowy triumf w taktycznym Euro 2016? zdecydujcie sami. Naszym zdaniem nie, choć Mistrzostwa Europy we Francji były najbardziej udane dla zespołów, które męczyły bułę stawiając na siermiężny futbol.

W tej grupie drużyn nie ma Polski, która momentami prezentowała naprawdę ciekawą piłkę. „Biało-czerwoni” dochodząc do ćwierćfinału osiągnęli wielki sukces. Oczywiście pozostał spory niedosyt, bo Portugalia jak najbardziej była do stuknięcia. Niemniej jednak gracze Nawałki z nikim na Euro nie przegrali i na dodatek ani razu podczas żadnego z meczów nie przegrywali. Tegoroczne Mistrzostwa Europy z pewnością dla wielu z Was były takim urozmaiceniem tego długiego, letniego sezonu ogórkowego bez pucharów dla Lecha Poznań. W komentarzach chętnie komentowaliście występy Polaków czy zawodników Kolejorza, którzy godnie reprezentowali „niebiesko-białe” barwy.

Euro się skończyło, Lech Poznań w miniony czwartek rozpoczął już nowy sezon w Polsce, a w piątek zaczną go też inne ekstraklasowe ekipy. Przed Kolejorzem ciekawe perspektywy tak jak przed kadrą Polski, której głównym celem jest teraz awans na mundial. Nie zanosi się jednak, aby w najbliższym czasie nasz klub dostarczał do polskiej reprezentacji jakiś zawodników. Siła Kolejorza oparta jest na obcokrajowcach lub na piłkarzach, którzy profilem średnio pasują do reprezentacji. Jeśli wkrótce odejdzie Karol Linetty zbyt szybko żadnego lechity możemy nie zobaczyć w „biało-czerwonej” koszulce.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



18 komentarzy

  1. El Capitan pisze:

    Mimo czasami nudnych i słabych meczy to Euro było bardzo fajne i ciekawe. Dzięki Euro można było zabić czas w oczekiwaniu na transfery i „rewolucję” w Lechu. Najważniejsze dla nas jest to, że w końcu nasi piłkarze grali dobrze, wykonali plan minimum i walczyli w każdym meczu. Nareszcie mieliśmy fajną kadrę gości, którzy walczyli i potrafili grać jako drużyna. A nasza reprezentacja straciła najmniej bramek na Euro z wszystkich reprezentacji!!! To cieszy. Pozytywnie zaskoczyła Walia, Islandia, Węgry, Irlandia Północna i oczywiście Portugalia. Portugalia i Cristiano Ronaldo mistrzami Europy – czy zasłużenie? Można się o to spierać. Ja uważam że tak, bo nie raz męczyli bułę, grali nudnie, ale strzelali bramki, rozkręcali się z meczu na mecz i mieli przede wszystkim szczęście. Ale oczywiście szkoda Francji i Griezmanna, bo grali fajną piłkę i strzelali dużo goli, a przegrali w finale i to u siebie. Mimo wszystko fajne mistrzostwa Europy.

  2. Glos pisze:

    Wczoraj ktos z komentatorow powiedzial ze turnieje nie wygrywa zespol grajacy ladnie ale ten ktory gra dobrze w defensywie. To prawda, bez solidnej obrony i dobrej taktycznie druzyny samym atakiem nie wygrasz. Portugalczycy wygrali bo mieli wspanialego trenera, ktory potrafil reagowac na to co dzialo sie na boisku, dokonujac wlasciwych zmian. Mysmy odpadli z nimi bo mielismy trenera bez szerszej wizji i bojazliwego do tego. Trener Portugalii gral calym zespolem, my tylko 13-15 zawodnikami. Nie dowiemy sie czy zmiennicy byli slabsi od tych co grali bo im nie dano szansy nawet w najmniejszym wymiarze czasu. Za to w pierwszym skladzie Milik zawalil tyle szans ze Grizman bylby tylko wiceliderem. Jakos trener w jego wypadku nie byl tak konsekwentny jak wobec Zielinskiego, ten zagral slabo 45 minut z Ukraina i juz nie zagral. Karol zawalil kilkanascie minut z Holandia i nawet szansy nie dostal. Mecz z Portugalia konczylismy majac jeszcze jedna zmiane gdy cala druzyna oddychala rekawami, bo trener bal sie zmian. Dla niego szczytem byly karne, ktore przegral. Udalo sie ze Szwajcaria wiec myslal ze z Portugalia tez sie uda. To byla cala jego taktyka, zdobyc bramke i bronic wyniku i gdy bedzie remis czakac na karne. Taka taktyka wygrywa sie mecze grupowe ale nie mecze playoff, gdy ktos musi wygrac. Mamy ciekawa grupe zdolnych i dobrych zawodnikow, przynajmniej szkielet zespolu jest bardzo dobry: swietni bramkarze, Glik, Krychowiak, Lewy i dobrych uzupelniajacych ten pierwszy sklad zawodnikow, brakuje kogos kto w nich tchnie wole wygrywania. Po meczu z Portugalia widac bylo gorzkie rozczarowanie Lewego, on chcial wiecej osiagnac i wiedzial ze byla taka szansa. szkoda ze tylko on.
    Dla mnie ciekawym zespolem byli Islandczycy, mimo defensywnego stalu byli w ofensywie niebosko skuteczni. Waleczni, ambitni i dobrzy technicznie. Moze tam poszukajmy wzmocnien dla nas.

    • Przemo86 pisze:

      Bo Lewy jest na innym poziomie mentalnym, w Bayernie nikt nie akceptuje nawet remisow. Tam wychodzi sie na boisko z mysla iz jedyny rezultat do przyjecia to wygrana. a zreszta sam widzial i kazdy z nas rowniez iz na tym turnieju dalo sie osiagnac niesamowity wynik, chocby wejsc do finalu

    • slavo1 pisze:

      W pełni popieram – dokładnie mam takie same przemyślenia. Przez asekuranta Nawałkę straciliśmy szansę na finał (mimo, że pisałem, że nie wyjdą z grupy). Drabinka się nam tak ułożyła, że mieliśmy naprawdę szanse. Ale widać ile zależy od trenera, nie, od Trenera … Ten pierwszy cykor, ten drugi z WIZJĄ. Skąd my to znamy? Na tego z wizją ciągle w Poznaniu czekamy….

  3. Proboszcz pisze:

    No zaczynają kopacze swoje gierki, ale większe gierki juź zaczęli nasi włodarze …Rutki, znowu jak co. roku duszą grosz w kabzie. Są mistrzami w sprzedawaniu wszystkiego i wszystkich, ale powiedzieli prawdę źe zadowoleni są ze sprzedanych karnetów.

  4. fan pisze:

    Wynik polskiej drużyny w kontekście wcześniejszych turniejowych niepowodzeń od 2002 r. z pewnością należy docenić, ale ja mam jednak pewien niedosyt – oczywiście mecz z Portugalią. Podstawowym i największym błędem było odpuszczenie po zdobyciu bramki zamiast wykorzystać „oszołomienie” przeciwnika i go mocniej przycisnąć dążąc do kolejnych bramek, bo jestem właściwie pewien, że przy wyższym prowadzeniu już by się nie podnieśli. Nie rozumiem też i dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia, że szansy choćby 10 minut w żadnym meczu nie dostał Linetty czy choćby jego rówieśnik Stępiński, Nawałka jak widać bał się zaryzykować kurczowo trzymając się „sprawdzonych” ludzi.

    • tomasz1973 pisze:

      fan
      Mączyński i Milik+ Jodłowiec, jako pierwszy zmiennik i wszystko jasne.
      Żadnego ryzyka, nawet przy remisie, od 35 minuty żadnej gry o pełną pulę i zwycięstwo w regulaminowym czasie. W meczu z Portugalią w dogrywce wyraźne czekanie na karne, bez pomysłu na atak-bezmyślne podawanie miedzy obrońcami. Za defensywnego ( Mączyńskiego) wchodzi defensywny ( Jodłowiec) na dodatek ten to już wybitnie grający „do tyłu”, więc co się dziwić.

    • Glos pisze:

      Tomasz: co do Jodlowca to po wejsciu na boisku tego zawodnika jego nazwisko uslyszalem raz i to przez to ze zjebal akcje. Jesli pamietasz jego wyraz twarzy gdy czekal na zmiane to chyba potwierdzisz ze byl posrany ze strachu. Zawodnik w jego wieku grajacy nie pierwszy raz a wygladal jakby szedl na smierc. Ktos z taka motywacja niech zostanie lepiej w szatni. Wkur… mnie to ciagle gadanie tylko w superlatywach o tym wystepie i udawanie ze nic sie nie stalo. Wkurza mnie ten usmiechniety ryj tych starych trenerow i wmawianie nam ze powinnismy teraz na kleczkach do Czestochowy isc bo nasi wyszli z grupy i zagrali o polfinal, gdy wiecej bylo mozna osiagnac.

    • tomasz1973 pisze:

      Glos
      no to mamy tak samo!
      Gmoch z Engelem wmawiają takie brednie, że do reszty obrzydzają „polską myśl trenerską”. Na szczęście po otrzeźwieniu coraz więcej obiektywnych komentarzy pojawia się w prasie-sukces jest i owszem, ale szkoda niewykorzystanej szansy. Oczywiście nikt jeszcze nie ma odwagi po imieniu wskazać Nawałkę i jego błędy, a jeżeli tego się nie zrobi i nadal będziemy go nosić w obłokach, na następnej imprezie zrobi te same błędy.
      Co do Jodłowca, to, to samo powiedziałem do kumpla z którym oglądałem mecz ” ale jest posrany, już się boi, żeby karnego nie musiał strzelać”!
      Szkoda, cholerna szkoda, bo w niewątpliwie dobrym występie, brakło odrobiny piłkarskiego pieprzu, czyli chęci odniesienia zwycięstwa, przeważył minimalizm i bojaźń, niestety karne to loteria, chociaż to kolokwializm, ale raz wygrywasz, a raz w nich przegrywasz. My przegraliśmy tą najważniejszą serię, tą, która mogła nam otworzyć drogę nawet do finału, bo jak się później okazało Walia grał w półfinale swój najsłabszy mecz w ME.

  5. credo pisze:

    W normalnych i uczciwych warunkach Linettego tez nie powinnismy zobaczyć w bialo czerwonej koszulce a tym bardziej na Euro bo po prostu na to nie zasłużył , nie zapracował. Klub dążył do tego by znalazł sie w kadrze narodowej i osiągneli swój cel a celem bylo zarobienie pieniedzy ( jak zawsze ). Pozostali kadrowicze w swoich reprezentacjach zagrali a to znaczy , że nie dostali powołań ” z urzędu ” czy odgórnie ” tylko szkoleniowiec rzeczywiście uznał , że sie przydadzą.

  6. credo pisze:

    @Glos- ty nie patrz na to ile razy usłyszysz czyjeś nazwisko w trakcie jakiegoś meczu. Komentatorzy mają swoich pupili o których mówią cały czas i nawet ich błędy na boisku potrafia tak przedstawić i skomentowac , że widzowi wydaje sie , że to był tylko incydent lub nieporozumienie i że tak naprawdę nie nasz awodnik zawinił tylko ten inny. Nie da sie również ukryć , że komentatorzy którzy uważają się za wyrocznie i ekspertów pilkarskich wszechczasów wytykaja każde potknięcie pilkarzowi którego z kolei nie lubia. Podam chocby jeden przykład w ligowych zmaganiach gdzie pan Hajto jeżdził jak poslepej kobyle po zawodniku nazwiskiem Vacek , że to niby on kiepski , słaby , i co on w ogole robi w ekstraklasie a potem kilka miesiecy dalej pan Vacek pokazał panu Hajto jak szybko piął sie w górę i jak bardzo pan Hajto sie mylił…to jeden z wielu przykładów.

    • Glos pisze:

      No akurat Jodlowiec to jeden z ulubionych graczy naszych komentatorow, ale nie martw sie mam tez oczy i widze jak gosc robi wszystko by nie musial brac udzialu w grze, jak chowa sie na boisku.

    • tomasz1973 pisze:

      No tak, tylko, ze Hajto myli się wciąż, a to przemycik, a to alkohol, a to nieudana przygoda jako trener, ale i tak najlepsze jest jak opowiada bzdury o mundialu w Korei, gdzie był najsłabszym obrońcą i zawalił połowę bramek…tyle tylko, że ktoś go do tego Polsatu, podobnie zresztą jak Kowalczyka, zaprosił. Jak jeszcze czasami Kowalczyk gada rozsądnie, szczególnie, gdy nie jest pijany, tak Hajto to bredzi cały czas.

    • Glos pisze:

      nie ogladalem meczow na pierdolonym Polsacie ale na TVP1 tez tylko „fachowcy” byli, choc na koniec zapraszali Nowaka i Probierza, czym podniesli poziom dyskusji. To co wygadywal Tomaszewski, szczegolnie w meczu Niemcow z Francja to trudno nawet okreslic slowami.Brakowalo tylko jeszcze Strejlaula albo mlodego Terleckiego.

  7. trałka pisze:

    i bardzo dobrze Polacy niech grają a nie niency spod znaku wronieckiej gapy

  8. Glos pisze:

    Milan podobno daje 18-19 mln euro a nasz trener nie mogl mu dac tych 19 minut w meczu z Portugalia. Widac nasz trener lepiej zna sie na pilce niz jakies wieski z Milanu.

  9. Jozin95 pisze:

    Redakcjo mam prośbę.
    Dajcie artykuł- News- Cokolwiek ile Lech Poznań zarobił na euro? Na wypożyczeniu piłkarzy.

  10. 1909 pisze:

    nikt Portugalii nie pokonał więc zasłużenie są mistrzami. wszyscy pastwią się nad stylem ich gry. a jeśli Lech w takim stylu sięgnie po MP to też będzie krytyka? w jakim stylu Lech np. przechodził w 1/2 PP rok po roku Sosnowiec czy Błękitnych? ktoś teraz o tym pamięta czy wspomina???