Reklama

Polska przygoda przypadkowych

ligaW minionym tygodniu odbyły się kolejne mecze polskich drużyn kompromitujących cały kraj w rozgrywkach drugiej kategorii, czyli Lidze Europy. Tylko jeden z zespołów osiągnął w miarę przyzwoity wynik dający chociaż nadzieję na awans do kolejnej rundy.


Trwający sezon europejskich pucharów jest dla polskich klubów najsłabszy od lat. Trzy ekipy z miejsc 2-4 osiągnęły w ubiegłym sezonie historyczny sukces po którym dalej już nie musiały się starać. Do tej pory Polska zdobyła do rankingu raptem 0,500 punktu co jest najgorszym wynikiem od 10 lat.

Słaby mistrz

W II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów do zmagań przystąpił mistrz naszego kraju. W zeszłym sezonie Lech niespodziewanie łato pokonał w dwumeczu FK Sarajevo 2:0 na wyjeździe i 1:0 u siebie. Tym razem Legii tak łatwo już nie idzie. Legia tylko zremisowała na wyjeździe z Zrinjski Mostar 1:1 i niewiele brakowało, żeby warszawianie w końcówce jeszcze przegrali. W każdym razie ten wynik w kontekście dwumeczu jest bardzo dobry i nic nie wskazuje na to, aby legioniści go zaprzepaścili, choć znajdują się aktualnie w słabej formie. Posiadają jednak odpowiedni współczynnik, aby po awansie w III rundzie kwalifikacyjnej Champions League zagrać z Olimpiją Ljubljana lub Trencinem. Większe szanse na awans mają Słowacy, którzy są jak najbardziej w zasięgu legionistów.

Wielki fart

W czwartek oglądając spotkanie Partizan – Zagłębie 0:0 można było zobaczyć jak wielka jest różnica między polską piłką a serbską. Wicemistrz Serbii przez cały mecz zdecydowanie dominował nad trzecim zespołem Ekstraklasy. Tylko wielki fart sprawił, że lubinianie nie przegrali tego spotkania. Momentami „Miedziowi” nie mogli dosłownie wyjść z własnej połowy. Ostatecznie udało im się zremisować 0:0 co można uznać za dobry wynik, lecz nie w kontekście dwumeczu. Wystarczy, że Partizan strzeli w czwartek gola na wyjeździe i wtedy Zagłębie będzie potrzebowało dwóch bramek do awansu. Nie ma raczej co liczyć na drugi cud w wykonaniu graczy Piotra Stokowca jeśli znów przez całe 90 minut będą się bronić. 4:0 z Koroną na takim klubie jak Partizan wrażenia nie zrobi. Nawet jeśli Zagłębie ostatecznie odpadnie wstydu polskiej piłce na pewno nie przyniesie tak jak Cracovia czy Piast. Przede wszystkim Zagłębie przeszło rywala nierozstawionego i powalczyło z rozstawionym Partizanem. Za to plus nawet jeśli nie uda się wyeliminować Serbów.

Wielki wstyd

Szwedzi z Goteborga zawsze byli katem polskich klubów. Wie coś o tym Lech i Śląsk. Teraz dowiedział się jeszcze Piast, którego Szwedzi koncertowo rozbili. Piast intensywnie przygotowywał się przez całe lato, grał niepotrzebne sparingi nawet z IV-ligowymi czeskimi i słowackimi zespołami, żeby w pierwszym meczu sezonu i to u siebie stracić gola już w 2. minucie. Od tamtej pory było już tylko gorzej. Skończyło się 0:3 i skończy się europejska przygoda wicemistrza Polski już po jednym dwumeczu w europejskich pucharach. Latem nie zrobiono zupełnie nic, by wicemistrz kraju był silniejszy w nowym sezonie, godnie reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej i być może ponownie walczył o puchary. Odeszli Vacek i Nespor, czyli najlepsi piłkarze Piasta. Przyszedł m.in. Litwin z III-ligi hiszpańskiej. Na końcu nie wytrzymał Radoslav Latal, który miał odejść z Gliwic jeszcze przed startem przygotowań. W końcu odszedł dopiero po meczu ze Szwedami krytykując wcześniej zarząd. Oczywiście sobie nie miał nic do zarzucenia, choć to on organizował sparingi z III i IV-ligowymi zespołami z Czech czy Słowacji. W Piaście panował i panuje obecnie kompletny kabaret. Przypadkowy sukces dosłownie przerósł cały klub powodując ogromną degrengoladę całego Piasta, który teraz jest jednym z kandydatów do spadku z ligi. Patrząc na skład wynik 1:5 z Cracovią nie dziwi. Wielu anonimowych rok temu zawodników po osiągnięciu niespodziewanego sukcesu w ciągu paru tygodni wróciło na swój żenujący przez całą karierę poziom. Radość ze srebrnego medalu nie trwała w Gliwicach zbyt długo.

Bardzo słabo

Polska za sprawą przypadkowych ekip w Europie (Piast, Cracovia) stała się mopem Europy. Nikt się nie spodziewał, że liga kraju, który doszedł do ćwierćfinału Mistrzostw Europy może być tak słaba na tle innych europejskich klubów. 0,500 do krajowego współczynnika to totalna porażka. Polska w rankingu UEFA cały czas zajmuje 22. lokatę. Wiele wskazuje, że już wkrótce wyprzedzi nas Szkocja, Azerbejdżan, Cypr, i Izrael. Wszystkie te federacje zdobyły dotąd prawie dwa lub dwa razy więcej punktów do rankingu niż Polska. Są naprawdę blisko naszej federacji, którą czeka mocny zjazd w rankingu UEFA. Już w czwartek mimo raptem 21 dnia lipca Polska może mieć jednego pucharowicza – Legię Warszawa, który jako jedyny rodzimy klub pasuje do europejskich pucharów 2016/2017, choć formą także nie imponuje. Reszta polskich klubów ma tak naprawdę gdzieś reprezentowanie Polski w Europie. W ogóle nie zdają sobie sprawy z tego co robią. W Piaście czy Cracovii traktują Ligę Europy jako przygodę. Nikt nie chce za wszelką cenę wykręcić historycznego wyniku czy zarobić w pucharach dodatkowe pieniądze. Nagle po zgarnięciu premii za puchary od Ekstraklasy SA gra na arenie międzynarodowej stała się problemem. Cracovia i Piast ośmieszyli siebie oraz Polskę w Europie praktycznie już po jednym spotkaniu wystawiając naszemu krajowi fatalne świadectwo. Obniżyli rangę ligi pokazując prawdziwą polską rzeczywistość trochę zakłamaną przez bardzo dobrą postawę kadry na Euro 2016. Podobnie przygodowo traktują LE w Zagłębiu z tą różnicą, że ten klub Polski w Europie nie ośmieszył. Pucharową katastrofę w sezonie 2016/2017 szło przewidzieć już dawno patrząc na to jakie kluby z jakimi współczynnikami po jednym dobrym sezonie, który przez lata może się nie powtórzyć awansowały do pucharów. Nikt jednak nie spodziewał się, że Cracovia z Piastem oddadzą Ligę Europy zupełnie bez walki i to już po jednym meczu.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



10 komentarzy

  1. El Companero pisze:

    Cracovia ktora się skompromitowała w meczu z wiesniakami z Macedonii rozbija Piasta i szybko zapomniala ze celem bylo pokazanie sie w Europie. Jednak Filipiakowi chodzi o krajowe sukcesy a reszte ma gdzies. Jego sprawa. Czy Lech wygralby tyle z Piastem dzisiaj? Przy tych napastnikach niestety nie. Piast jest mega słaby ale u nas nie ma rasowych napastnikow. Pewnie skonczyloby sie na wymęczonym 1-0 po golu kogos z pomocnikow. A z Zaglebiem lekko nie bedzie. Jednak wygramy bo maja mecz pucharowy u siebie i na pewno sporo wysilku w niego wloza. Zalezy od tego czy Urban znowu nie odpusci jak przed slaskiem, gdzie bylo za malo treningow a zawodnicy z pewnoscia nie cwiczyli wykanczania sytuacji. Jedno jest pewno, jesli nie wygramy z Zaglebiem sytuacja w tabeli znowu będzie bardzo marna jak przed rokiem. Przypominam ze pierwsze 5 kolejek jest trudne i straty punktow w tych meczach postawia druzyne w trudnej sytuacji.

  2. Ligowiec pisze:

    Legia od lat zalicza słabe pierwsze mecze w eliminacjach, czy to jako mistrz, wicemistrz czy z PP, ale to nie jest żaden wyznacznik, bo później sobie radzi. Tak samo było w meczu z Botosani czy Saint Patrick, z którym zaledwie zremisowała 1-1 u siebie, by wygrać na wyjeździe 5-0. Cracovia debiutowała w eliminacjach, ale mogła chociaż jeszcze jedną rundę przejść dla samego rankingu. O Piaście lepiej nic nie pisać.

  3. zinek pisze:

    Naszą czwórką eksportowa powinny być Lech , Legia , Lechia i Wisła.

  4. roby pisze:

    Bez sensu artykuł co nas to obchodzi?Nie gramy w pucharach bo jesteśmy sami ogórkami i treneiro Urban może przebiłby Rumaka jeśli chodzi o kompromitacje więc wyluzujcie i zostawcie temat innym- sami jesteśmy w gównie po uszy i patrzmy na swój ogródek!

    • KKSLECH.com pisze:

      Seria ta trwa od czerwca. A że wyniki są takie jakie są i niewiele trafia do współczynnika Lecha to już jest niezależne.

  5. Ajs pisze:

    Dla takich klubów to powinno być najważniejsze, po to sie gra w lidze by tak jak zagłębie grać później z takim partizanem i może jak wywiną numer to ich wyrzucą, będą mieli co wspominać i zapisać w historii klubu(zawsze coś, zag to nie real) Ruch prawie się dostał do grupy, trzeba walczyć i nie pierdolić że skład, bo za rok już nie będzie LE, a jak będzie końiec w trzeciej rundzie po walce a nie grupa, to nikt pluł nie będzie, jeszcze docenią a w lidze się nadrobi…

  6. arek z Debca pisze:

    To pokazuje jak ta liga jest slaba i potrzeba niewiele by w niej dominowac. Szkoda, ze Rutki tego nie chca zrozumiec

  7. RobertLech!!! pisze:

    Po prostu w tej lidze, póki nikt nie zainwestuję poważnie w klub – rządzić będzie przypadek.

  8. dziadek pisze:

    chyba jednak ifk goeteborg kiedyś przegrał w eliminacjach ligi mistrzów z polskim klubem.

  9. Ramon pisze:

    Co jak co ale my na temat kompromitacji nie powinniśmy się wypowiadać. Na szczęście trener Urban i mądre ruchy zarządu gwarantują poprawę.