Same minusy

lech2Przed meczem z Koroną Kielce były osoby, które przewidywały kolejną kompromitację, jednak mało kto przewidział chyba taki wynik spotkania i przede wszystkim jego przebieg. Nie da się ukryć, że czerwona kartka miała spory wpływ na Kolejorza, który posypał się już na początku zawodów.


Już od 6. minuty po taktycznym faulu Abdula Aziza Tetteha lechici musieli grać w „10”. Czegoś takiego nikt nie był w stanie przewidzieć. Kibice, piłkarze i przede wszystkim sztab szkoleniowy, który po wylocie Ghańczyka z murawy nie przeprowadził żadnej zmiany. Mimo gry w osłabieniu w ogóle nie było tego widać. Na dodatek poznaniacy po 286 minutach bez gola w tym sezonie ligowym przełamali się czego nie można uznać za żaden sukces czy plus. Bramka padła przypadkowo i tak naprawdę była w Kielcach obowiązkiem.

Mimo gry Korony przez ponad 84 minuty z przewagą jednego zawodnika Lecha nic nie usprawiedliwia. Minusów znów jest sporo. Oprócz wyniku największym jest wstyd na cały kraj, bo przegrać 1:4 z drużyną skleconą na biegu z zawodników, których przed sezonem nikt nie chciał to naprawdę sztuka. Nic nie usprawiedliwia gry defensywnej. Wystawienie Tamasa Kadara, który już dawno nie grał na stoperze obok przestraszonego Macieja Wilusza ośmieszyło do końca Jana Urbana. Ta dwójka kompletnie się nie rozumiała, a Wilusz popełnił dwa katastrofalne błędy.

Najpierw przy bramce na 2:1 dla Korony przegrał główkę praktycznie nie wyskakując do piłki, a przy trafieniu na 4:1 był oczywiście spóźniony, źle ustawiony, by po wszystkim jak zwykle bezradnie rozłożyć ręce. Maciej Wilusz przy golu Rafała Grzelaka zachował się podobnie beznadziejnie jak jeszcze w maju w Lubinie, kiedy Lech także stracił bramkę po rzucie rożnym. Jan Urban tradycyjnie zabił wszystkie atuty ofensywne u Macieja Gajosa, który na lewej pomocy nic nie grał i który zszedł w przerwie. Znów wystawił w środku dwóch defensywnych pomocników, gdyż jest człowiekiem upartym, niedowidzącym i niepotrafiącym przyznać się do błędu. W końcu po 6. minucie Trałka z Tettehem i tak już nie grali obok siebie.

Lech od momentu czerwonej kartki nie wiedział co robić. Piłkarze nie wiedzieli czy bronić czy atakować, grać z kontry, atakiem pozycyjnym, po swojemu czy może w ogóle nie grać? Jan Urban nie reagował, patrząc na przebieg drugiej odsłony nie zareagował w szatni w przerwie, a efekty widzieliśmy przez całą drugą połowę. Jego zmiany kompletnie nie wypaliły. Właściwie nie wiadomo po co na plac gry weszli Darko Jevtić, Dariusz Formella oraz Nicki Bille Nielsen. Po straconej bramce na 1:2 poznaniacy już kompletnie sobie odpuścili ten mecz mając później jakieś pojedyncze zrywy wynikające raczej z nieporadności Korony. Ta grając w 11 nie umiała zdominować Lecha, ale za to z zimną krwią potrafiła wykorzystać błędy obrony.

Tradycyjnie w tym sezonie ligowym Lech Poznań zupełnie nic nie pokazał przy stałych fragmentach gry. „Koroniarze” nie mieli żadnych problemów z wygraniem główki, walki powietrznej czy z wybiciem wrzutek Radosława Majewskiego. Czas mija, a ten element jak leżał tak leży. Leżą też inne rzeczy przez co leży cała drużyna i trener. Nie zapanował nad tym, nie zapanował nad piłkarzami, zespołem, nad sytuacją, dlatego zostały tylko godziny jego pracy w Kolejorzu. Lato, to co podczas niego pokazuje drużyna, postawiło krzyżyk na Janie Urbanie, a także na jego współpracownikach. Nic za kadencji tego sztabu szkoleniowego już się nie zmieni.


Plusy meczu z Koroną 1:4

– Odejście Jana Urbana

Minusy meczu z Koroną 1:4

– Wynik
– Wstyd na cały kraj
– Zestawienie linii obronnej
– Katastrofalny występ Wilusza
– Gajos na lewej pomocy
– Ustawienie z dwoma szóstkami w środku
– Nietrafione zmiany
– Brak schematów w grze
– Stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Jagiellonią 0:2

– Ilość stworzonych sytuacji

Minusy meczu z Jagiellonią 0:2

– Wynik
– Nieporadność napastników
– Nietrafione ustawienie z dwoma szóstkami
– Atak pozycyjny
– Bezsensowne pchanie się środkiem
– Gra skrzydeł
– Gajos na lewej pomocy
– Nieskuteczność
– Niskie zdyscypliowanie taktyczne
– Stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Zagłębiem 0:2

– Gra stoperów
– Ilość stworzonych sytuacji

Minusy meczu z Zagłębiem 0:2

– Wynik
– Gra napastników
– Nietrafione ustawienie z dwoma szóstkami (4-4-2)
– Atak pozycyjny
– Gra bocznych obrońców
– Majewski na lewej pomocy
– Nieskuteczność
– Za późne zmiany

Plusy meczu ze Śląskiem 0:0:

– Gra ataku w pierwszej połowie
– Gra obronna
– Lewa strona obrony

Minusy meczu ze Śląskiem 0:0:

– Nietrafione ustawienie z dwoma szóstkami (4-4-2)
– Nieskuteczność
– Słaba gra w drugiej połowie
– Za późne zmiany
– Gajos na lewej pomocy

Plusy meczu z Legią 4:1:

– Wynik
– Zdobycie trofeum
– Skuteczność
– Gra z kontry
– Rzuty wolne
– Bardzo udane zmiany

Minusy meczu z Legią 4:1:

– Gra obronny
– Słaba gra w ataku pozycyjnym

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



17 komentarzy

  1. Soku pisze:

    Jedno na obronę Wilusza, udany wślizg z polu karnym. Niestety, oceniając całokształt nie był to jego udany występ.
    Postawa Jasmina też nie była najlepsza. Puszczał w zasadzie wszystko co leciało w światło bramki.

    Wszystkim fanom Lecha i panu Urbanowi_który_odjechał dedykujemy niniejszym szlagier zespołu Kombi: „Czekam wciąż”. Tekst idealnie wpisuje się w temat.

  2. deel pisze:

    Faktem jest, że Buric ma w oczach klęskę wychodząc na boisko. Dopóki na środku obrony brylował Paulus mając za kompana Kamińskiego Jasiu miał niewiele do roboty i przez to zbierał dobre noty. Niestety, „usr…ło” się. Podobno dobry trener buduje zespół od obrony. Cztery kolejki i 1:8. To chyba Urban przeoczył. W środku pola wariat i konfident. Na skrzydłach z braku laku środkowi pomocnicy. Robak, pomimo strzelonej bramki raczej wskazuje swoją postawą na casus Dudki. Za kadencji Urbana powraca jak bumerang sytuacja z czasów Bakero. Hiszpańska piłka, dziesiątki podań, przewaga w posiadaniu piłki – tylko wszystko to kończy się porażką. Gdyby trener miał w swoim składzie bramkostrzelnego napastnika być może byłyby dziś inne nastroje. Raczej czeka nas zmiana trenera (opcja tańsza). Co to zmieni? Trałka znów zagra 2-3 mecze na jakotakim poziomie, ugramy 5-7 punktów i wszyscy będą wieszać psy na Urbanie. Wszyscy będą szczęśliwi, ale rak toczący zespół będzie się rozrastał. Miała być rewolucja w składzie a skończyło się na „polucji” młodego Łutkowskiego. Jeżeli trenerem zostanie Latal, czy inny wynalazek naszej ligi, bądź też odkurzony Janas, to nadal będziemy się babrać w g…nie. Mam tylko nadzieję, że ten niemiecko języczny trener to nie jest Adi Pinter…

  3. Blocx pisze:

    Ciekawe kiedy doczekamy się większej ilości plusów. Mam nadzieję, że Arajurri zostanie jeszcze te pół roku, albo ściągną kogoś porządnego bo obrona to jest dramat. Kędziora już drugi sezon zawodzi, Gumny to jeszcze nie ten poziom, a środka obrony lepiej nie komentować.

  4. wienio pisze:

    Oddanie drużyny totalnemu ignorantowi nie mogło skończyć się inaczej. Transfery tradycyjnie nietrafione. Makuszewski dno – wszystkie kontakty z piłką zakończone stratami.

  5. Powering pisze:

    #WspieramLechaZostajeWdomu!!! Wszystko w temacie …

    • stowoda pisze:

      Ile już masz lajków? Albo pokemonów?
      Nie chcesz nie idż nawet do kibla. Mnie to niewiele obchodzi.

  6. zibi pisze:

    O czym tu jeszcze napisać? Wszystko zostało już napisane. Teraz tylko trzeba czekać na ruchy właściciela. Jeśli Jacek Rutkowski nie zmieni składu zarządu to będzie znaczyło, że ma w dupie Lecha. Zmiany trenera i wypełniaczy koszulek to temat wtórny.

    • Piniu pisze:

      Pan Jacek Rutkowski już dawno ma ten klub w dupie. Jak można realizować jakiś plan/strategię z pasją skoro mieszka się 800 kilometrów od Poznania i na meczach Kolejorza bywa się raz na ruski rok?

      Znając życie to w marcu/kwietniu każdego roku dostaje sprawozdanie finansowe za zamknięty rok obrotowy od Pana Klimczaka i swojego syna, sprawdza czy słupki się zgadzają i tyle go to wszystko obchodzi.

  7. arek z Debca pisze:

    Nic tylko plakac. Jak zwykle wronieccy i ksiegowy zaszyli sie w lasach. Ani widu ani slychu. Nie wiem czy juz jest kryzys, czy sa w kontakcie z Borussia i czy plan 2020 idzie w dobrym kierunku.

  8. damgor84 pisze:

    Spokojnie. To tylko etap przejściowy. Przecież do roku 2020 mamy grać w Champions League 🙂

  9. lech51 pisze:

    Wystawienie Tetteha gdzie po faulu w poprzednim meczu był tykającą bombą wybuchową to już całkowita głupota Urbana.

  10. Alcatraz pisze:

    Wilusz gdy gra jako lewy środkowy , spisuje się zdecydowanie lepiej.
    Te eksperymenty w obronie to najgorsze co w tej chwili robi Urban.
    Przy obecnej kadrze obronę ustawiałbym następująco:
    Gumny -Trałka- Wilusz- Kadar

    Trałka zagrał kiedyś jeden mecz eksperymentalnie i źle to nie wyglądało, zdecydowanie lepiej mógłby wyprowadzać piłkę.

    Lech gra dwoma defensywnymi pomocnikami bo środkowi obrońcy nie potrafią wprowadzić piłki oraz nie ma zawodnika na pozycję 8 mamy 3 ofensywnych Jevtic, Gajos, Majewski, oraz dwóch defensywnych Tetteh, Trałka. Porzucenie transferu Vacka jest błędem strategicznym Lecha, tak samo jak w poprzedniej rundzie było wystawianie Karola Linetty na 10,aby zrobić miejsce dla duetu Trałka- Tetteh.
    Więc albo ściągamy zawodnika na pozycje 8 albo musimy postawić na wariant ofensywny z dwoma 10.

    Napastnik w Lechu to temat rzeka, ale tego naszego starego Robaka tez nie wykorzystujemy w sposób właściwy. System rozegrania powinien być Robaka, a nie jak jest w tej chwili Robak dostosowywany jest do systemu dzięki czemu zabija się jego atuty uwypukla wady.

  11. slavo1 pisze:

    A ja sie skupię na jednym aspekcie : ” …przegrał główkę praktycznie nie wyskakując do piłki …” Czy zauważyliście, że nasi „piłkarze” praktycznie nie skaczą w zwarciu do główki? Zawsze się podstawiają licząc na faul. Albo wyskakują zdecydowanie niżej niż przeciwnik. Efekt był taki, że albo traciliśmy bramki po rogach albo kontuzje (Formella). To jeszcze jeden kamyk (nomem omen On też tak grał) do ogródka tzw. tfu, tfu „warsztatu” Urbana. I druga sprawa : jeżeli Możdżeń potrafił pozostać po treningach aby ćwiczyć strzały z wolnego – to co stoi na przeszkodzie aby tzw. trener Urban wymusił 2x prawonożnych i 1xlewo aby uczyli się dośrodkowań? Przecież nawet małpa przy odpowiednim długim czasie napisze Makbeta a to nie jest aż takie wymagające….

    No właśnie – proponuję aby zsumować słabe strony Urbana – tak od strony technicznej. Ja podaję te dwa wyżej :
    – brak wyskakiwania do walki w powietrzu głową
    – nieumiejętność dośrodkowań

    • Reys pisze:

      Jest jeden taki naszym zespole który się nie boi walczyć głową, to Szymek Pawłowski. Cały zespół jednak to miękkie picze i mają w głowie co się jemu stało przez taka agresywną grę głową. Nie ma co ryzykować urazu…

  12. BartiLech pisze:

    Wilusz nie nadaje się do Lecha.

  13. foxi85 pisze:

    W wieloetapowym , długoletnim planie budowy Wielkiego Lecha według dziadów z Wronek, jesteśmy teraz na etapie: Dostajemy wpierdol z reguły od każdego, obstawiamy tylko ile bramek w danym meczu rywal nam wbije.