Rok bez pewnego zwycięstwa

zwyciestwoMecze Lecha Poznań za kadencji obecnego szkoleniowca to prawdziwa udręka i nerwówka dla każdego kibica. Nigdy nie wiadomo co wykombinuje Kolejorz, który coraz częściej wysoko przegrywa lub przypadkowo wygrywa. Taki stan utrzymuje się już od prawie roku.


W ostatnich 4 latach Lech Poznań regularnie ośmiesza się w sierpniu zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej. Rok temu dnia 20 sierpnia miał jednak miejsce mecz w którym Kolejorz po raz ostatni pewnie i wysoko wygrał. Pewnie oznacza przebieg spotkania tylko i wyłącznie pod nasze dyktando. Takich meczów od roku niestety już nie ma. Wynik 4:1 w Superpucharze Polski z Legią Warszawa czy z Termaliką Nieciecza w lutym 5:2 nie odzwierciedla przebiegu tych pojedynków. Co prawda Lech w obu zwyciężył zasłużenie, jednak jego boiskowa przewaga nie była aż tak duża. Za to rezultat z majowej konfrontacji Lech – Ruch 3:0 trudno uznać za poważny. Wtedy obie drużyny już o nic nie walczyły, dlatego w pewnym sensie był to tylko sparing.

W ciągu ostatnich 2 lat naliczyliśmy łącznie 10 meczów w których Lech Poznań ograł rywala co najmniej trzema golami i zrobił to pewnie. Pewnie, czyli po prostu miał wielką przewagę, a końcowy rezultat odzwierciedlał wynik zawodów w których rywal nie miał nic do powiedzenia. W gronie spotkań poniżej nie ma ani jednego meczu za kadencji Jana Urbana, choć ten szkoleniowiec poprowadził Wielkopolan już w ponad 40 starciach na kilku różnych frontach. Mecze za kadencji Urbana są nudne, mało widowiskowe, często o wynikach decyduje przypadek, fart rywali lub mały wzrost dyspozycji danego zawodnika w naszym zespole. Lech Poznań nie umie tak jak kiedyś rozbijać w pył przeciwników, jak robił to kiedyś triumfując nad nimi w każdym możliwym elemencie.

2014, Lech – Jagiellonia 6:1

Najlepszy mecz za kadencji Mariusza Rumaka. Lech prowadził po 24. minutach już 3:0. Po 89 aż 6:0, by ostatecznie wygrać 6:1. Hat-tricka w spotkaniu w którym Jaga została zmieciona z boiska ustrzelił Łukasz Teodorczyk.

2014, Lech – Wisła 3:0

Mecz z Wisłą w którym Lech robił co chciał. Po 11. minutach prowadził 2:0. Mimo wielu dobrych okazji dzieła rozbicia krakowian dokonał dopiero w 78. minucie. Szkoda, że wygrał wtedy tylko 3:0.

2014, Lech – Ruch 4:0

W pojedynku o srebrny medal Lech pokazał, kto jest lepszy. Zmiótł „Niebieskich” 4:0, choć do 35. minuty utrzymywał się remis. Różnica sportowa była wówczas bardzo mocno widoczna.

2014, Lech – Piast 4:0

Grający w eksperymentalnym składzie Lech zabawił się ze słabym Piastem. Przy pustych trybunach zniszczył go 4:0 po bramce Dawida Kownackiego i trzech Vojo Ubiparipa. Przez pełne 90 minut miał kontrolę nad meczem do końca napierając na rywala.

2014, Lech – Kalju 3:0

Jedno ze spotkań w którym rywal dosłownie nie mógł wyjść z własnej połowy. Lech w pierwszych 45 minutach zmiażdżył Estończyków przekraczając próg 80% posiadania piłki. Po przerwie nieco spuścił z tonu, ale prowadząc 2:0 dołożył jeszcze w samej końcówce trzecią bramkę.

2014, Lech – Zawisza 6:2

Specyficzny mecz. Lech prowadził 2:0, by roztrwonić przewagę. Przy stanie 2:2 szybko ruszył do przodu i szybko ponownie wyszedł na prowadzenie. W drugiej połowie tak jak w pierwszej z małym wyjątkiem na boisku rządzili tylko poznaniacy, którzy urządzili sobie strzelecką kanonadę.

2014, Lech – GKS 5:0

Być może najlepszy mecz za Macieja Skorży. GKS był wtedy na fali, przed Lechem w tabeli, tracił mało bramek, a mimo to, został zbity na Bułgarskiej. Poznaniacy robili sobie z bełchatowianami co chcieli. Prawdziwy koncert na murawie dał wtedy Darko Jevtić, a Arkadiusz Malarz aż pieć razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Szkoda, że tamten pojedynek nie trwał dłużej.

2015, Lech – Śląsk 3:0

Po porażce w fazie finałowej sezonu 2014/2015 z Jagiellonią u siebie 1:3 drużyna Lecha pokazała klasę. Po 28. minutach i koncertowej grze w ofensywie prowadziła ze Śląskiem 3:0. Szkoda, że potem oszczędzała siły, bo ze spokojem dało się wygrać znacznie wyżej. Śląsk został rozbity w niespełna 30 minut i po tych trzech bramkach nie miał już na nic ochoty.

2015, Górnik – Lech 1:6

Mecz przedostatniej kolejki z grającym o nic Górnikiem zakończył się masakrą. Zabrzanie jako pierwsi wyszli na prowadzenie, ale potem grał już tylko Lech. Ozdobą spotkania była fantastyczna bramka z powietrza Zaura Sadaeva, który oddał wtedy strzał życia. Inne akcje były równie imponujące.

2015, Lech – Videoton 3:0

Ostatni mecz w którym Lech wygrał nie tyle co wysoko a pewnie pod względem gry. Węgrzy znajdujący się w kryzysie nie mieli na Bułgarskiej zbyt wiele do powiedzenia pod względem sportowym. Lechici grali już wtedy na zwolnienie Macieja Skorży, jednak europejskich pucharów nie odpuścili. Zagrali na serio, zatem różnica jednej klasy była widoczna. Poznaniacy zaprezentowali szybki futbol, efektowny i bardzo skuteczny. Zdobyli trzy gole i zapewnili sobie awans do fazy grupowej Ligi Europy już po pierwszym spotkaniu.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



20 komentarzy

  1. kilo82 pisze:

    Niestety taka prawda, już kilka osób, ja również, zwracaliśmy na to uwagę – odkąd mamy Urbana, skończyły się pewne, wysokie zwycięstwa. Większość z tych niewielu zwycięstw wymęczona, najczęściej jedną bramką. Mam nadzieję, że doczekamy się tej jesieni jeszcze choćby jednego meczu, jak któryś z wyżej wymienionych.

    • sebra pisze:

      @kilo82 – żeby było śmieszniej to nawet wyśmiewany Bakero jesienią sezonu 2011/12 był w stanie odnosić z Lechem dość wysokie zwycięstwa zarówno u siebie (3:0 z Ruchem, 4:1 z Jagiellonią, 4:0 z ŁKS) jak i na wyjeździe (5:0 z ŁKS, 3:0 z Bełchatowem, 3:0 z Cracovią).

    • kilo82 pisze:

      @sebra
      No początek początek sezonu 2011/2012 to był zdecydowanie najlepszy okres Bakero, z przyjemnością patrzyło się wtedy na nasze mecze, a gra wieloma podaniami nie ograniczała się do wymiany podań między dwójką stoperów. Wydawało się, że wygramy ligę w cuglach. Niestety, jak wiemy, sielanka nie trwała długo… Co nie zmienia faktu, że wszyscy trenerzy w ostatnich latach potrafili odnosić z Lechem wysokie zwycięstwa. Aż nadeszła era Janka…

  2. F@n pisze:

    Z Niecieczą 5:2 jeszcze było. Nie lubię Janka, ale trzeba to dać.

  3. Tadeo pisze:

    Obawiam się że takie wyniki nie tak szybko zobaczymy. Drużyna jest w totalnej rozsypce a i wykonawcy tych wynikőw nieco inni.Małe zmiany kosmetyczne wykonywane przez nieudolny Zarząd i lukrowanie kibicom obecnego stanu , tylko taką sytuację pogłębiają .

  4. fan pisze:

    Oprócz tego niestety także w odwrotną stronę:
    1-5 w Szczecinie,
    2-5 w Krakowie,
    1-4 w Bielsku,
    0-3 w Lubinie,
    1-4 w Kielcach,

    To wszystko tylko w ciągu dwóch ostatnich lat..

    • Judi pisze:

      Z Szczecinem wypadek przy pracy, w Krakowie na zwolnienie trenera, a reszta to już popis Wesołego janka.

  5. JERICHO pisze:

    Z bardzo pewnych meczów to tylko jeden za Urbana. Z strasznie słabym GTSem u nas. Sadlok faulował Karola w polu karnym i wyleciał z boiska. Było 2:0. GTS po raz pierwszy wyszedł z własnej połowy na dłużej po 45 minutach, gdy schodził do szatni.

  6. wagon pisze:

    Pewne zwycięstwa były za Rumaka, który miał najlepszy skład, bo i Teo, Murawski, Tonev, Gergo w formie szkoda że w tym czasie tak słabo grali w pucharach

  7. Judi pisze:

    Ehh, aż łezka się w oku kręci jak przypominają się te właśnie świetne mecze (5:0 z GKS, 6-1 z Jagiellonią, 6-1 z Górnikiem) oby z nowym trenerem takie wyniki powróciły i były coraz częstsze. Tego życzę sobie i Wam.

  8. F@n pisze:

    My zawsze graliśmy dobrze, kiedy atakowaliśmy non stop. Kiedy strzelaliśmy wiele bramek mieliśmy sukcesy. Mam nadzieję, że wrócimy do takiej gry.

    • 07 ; pisze:

      Nie z tym trenerem kolego. Poprawy możemy oczekiwać jak zespół dostanie nowy trener i zagna grojkow do pracy. Na razie główny nacisk stawiany jest na wypoczynek i i grę siatko nogę.

    • wagon pisze:

      Urban jest niereformowalny, nie zaniego dominacja i pewne zwycięstwa

    • F@n pisze:

      To jasne, że nie z tym trenerem 😉

  9. oko pisze:

    Faktem jest że za Urbana jest trochę mizeria. Urban musiał by ich bardziej gnać bo inaczej ciepłe kluchy mu się robią i nie ma liderów. Ale chciałbym by druga połowa z Cracovią była jakimś dobrym prognostykiem, a własciwie pewnie bardzo dobre z niej było z 20 minut. Jak to sie przełoży na pierwszą połowę i jeszcze strzelimy bramkę to może jakoś pójdzie. Zakładając, że w drugiej połowie chłopaki nie stwierdzą, że mecz mamy pod kontrolą wygrywamy 1:0 więc mozna dowieść spokojnie wynik, bo będzie jak zwykle. Ale by wygrać przekonywująco trzeba rozegrać dobre dwie połowy. No bycie kibicem Kolejorza to jest cieżki kawałek chleba cały czas pod górkę.

  10. adamoss pisze:

    No właśnie, to celny artykuł – Lech za Janka stał się szarakiem ligowym z dolnych poziomów tabeli. Mecze są nudne, styl prosty (wyjeb na aferę), piłkarze mentalnie rozbici a szatnia podzielona. A nowego trenera ani widu ani slychu i ktoś z Was miał rację – pewnie wygramy jakimś fuksem w Niecieczy i temat Janka ucichnie na kilka tygodni a zarzad oglosi wielki przelom.

  11. Gregor69 pisze:

    Co z rewolucją , co ze zmianą trenera, nic się nie dzieje Rutki mają Was w d… Mnie to już przestało interesować. Pozdrawiam naiwnych.

  12. Poznaniak pisze:

    A czego się spodziewaliście?
    Minimalizm z wężem w kieszeni rządzi, a wesoły Jan trenuje.
    Ta degrengolada nie jest dziełem przypadku…