#NenadStyle
Nenad Bjelica po 1,5 tygodniu pracy oficjalnie zadebiutował wczoraj w roli trenera Lecha Poznań. Chorwat ma na razie wręcz kapitalne wejście do Kolejorza. Można było spodziewać się szalonego meczu i szalonego Lecha w najbliższym czasie, ale nie już w jego debiucie.
Nenad Bjelica od początku swojego przyjścia tutaj imponował charakterem, ambicją, zaangażowaniem w Lechowe sprawy i ogólną postawą. Szybko dał wszystkim do zrozumienia czego oczekuje, co ceni i na jakich zawodników będzie stawiał. Zyskał ogólną sympatię wśród kibiców, a także wzbudził respekt wśród piłkarzy. Zagonił zawodników do pracy, zarządzał więcej treningów, które były dłuższe nawet o kilkadziesiąt minut. W pierwszym meczu sparingowym lechici mimo wyniku 0:1 wygrali 2:1 co już było małą zapowiedzią zmian.
Wczoraj wszyscy kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia. Po pierwsze. Poznaniacy w końcu zagrali bez dwóch defensywnych pomocników. Po drugie. Grali bardzo szybko, efektownie, na jeden-dwa kontakty, nie przejmowali się zbytnio defensywą, a cały czas charakternie atakowali. Był to dopiero pierwszy oficjalny mecz pod wodzą Nenada Bjelicy, a już zobaczyliśmy małą próbkę tego, co nas czeka w przyszłości. Kolejorz dokonał wczoraj historycznej rzeczy. Po raz drugi w tym roku kalendarzowym przegrywając 0:1 umiał odwrócić losy zawodów. Zwycięstwo dwoma bramkami przy prowadzeniu rywala nie miało jednak miejsca w Kolejorzu od wielu, wielu, wielu miesięcy.
Ponadto Nenad Bjelica dokonał rzeczy, której nie umieli dokonać poprzedni trenerzy. Lech wygrał w niedzielę pierwszy ligowy mecz po kadrze od listopada 2013 roku. Prawie aż trzy lata czekaliśmy na wygraną po zgrupowaniach reprezentacji, które w końcu Bjelica odczarował. Sam wygrał zresztą swój czwarty mecz z rzędu w debiucie w nowym klubie na ławce trenerskiej. Dodatkowo Chorwat jest pierwszym od ponad 15 lat szkoleniowcem, który w ligowym debiucie poprowadził Lecha Poznań do zwycięstwa. Ostatnim był Bogusław Baniak, który dnia 7 kwietnia 2001 roku ograł Tłoki Gorzyce 2:0 na zapleczu Ekstraklasy.
Podczas wczorajszego meczu z niewygodną Pogonią z którą lechici wygrali najwyżej od 9 lat w Kotle zawisł transparent – „Treneru Bjelice – Hocemo borce, a ne „Zvezdice”!” Oznacza to mniej więcej tak: „Trenerze Bjelica – chcemy wojowników a nie gwiazdeczki.” Chorwat po meczu przyznał, że widział transparent. Rzekomo nie wiedzieli go zawodnicy, dlatego Bjelica porozmawiał z nimi na ten temat mówiąc, czego oczekuje i kogo chcą kibice.
Treneru Bjelice – Hocemo borce, a ne "Zvezdice"! pic.twitter.com/yscw54uz0l
— KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 11 września 2016
Po spotkaniu doszło do niecodziennej sytuacji. Zawodnicy znów nie podeszli pod Kocioł. Wybrali się pod inne trybuny. Dopiero Nenad Bjelica na sam koniec zagonił ich pod dwójkę. Tam wraz z piłkarzami podziękował kibicom za doping.
Niecodzienna sytuacja. Nenad Bjelica wraz z zespołem świętował wygraną pod Kotłem. #LPOPOG pic.twitter.com/7f50Bw30mB
— KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 11 września 2016
Po meczu podczas konferencji prasowej poruszył ten temat. Chorwat przyznał, że kibice są bardzo ważni i zawsze będzie dziękował im za wsparcie podchodząc pod trybunę.
Nenad Bjelica o kibicach: – „Dziś po meczu podszedłem pod Kocioł i tak będę robił zawsze. Kibice to dla nas wsparcie. Trzeba ich szanować, ponieważ to oni nas napędzają. Dziś dopingowali nas do samego końca. W przerwie pokazałem piłkarzom transparent, który zawisł w Kotle i porozmawialiśmy na jego temat.”
W niedzielne popołudnie każdy z kibiców mógł się przekonać, że Nenad Bjelica oprócz wypowiadania słów robi też ładne rzeczy na boisku. To nie była zwykła zmiana trenera. To było tąpnięcie na tym stanowisku. Przed Lechem Poznań i Chorwatem jest oczywiście wiele pracy. Wczorajsze starcie z Pogonią Szczecin, przebieg meczu, wynik, zwycięstwo mimo rezultatu 0:1, zachowanie Bjelicy czy jego późniejsze słowa pokazują, że akurat na stanowisku szkoleniowca Kolejorza mamy w końcu prawdziwą, długo oczekiwaną rewolucję.
#NenadStyle
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Redakcjo !!! „W pierwszym meczu sparingowym lechici mimo wyniku 0:1 wygrali 2:1 co już było małą zapowiedzią zmian”___.Wynik był 3:1 !
Z Olimpią było 2:1.
O mecz z Grudziądzem chodziło. 2:1.
Mam nadzieje, ze Nenad jest tez dobrym taktykiem bo bardzo ofensywny styl w Gdansku moze sie zle skonczyc. Sklad jest za cienki by tak grac w kazdym meczu.
Arek, my też możemy ofensywnie wyjść i wtedy Lechia ma taki sam ból głowy jak My. Dodam, że w Lechii też mają problem z obrona.
In Nenad we trust?
Wyglada na to ze pierwsza osoba w Lechu ktora nie jest tylko mocna w gebie,a przeklada slowa na czyny.Mozna powiedziec ze Bjelica swoja osoba i charakterem zupelnie nie pasuje do obecnego Lecha.
Choc pelny obraz bedziemy mieli po zimie.Wtedy sie przekonamy czy kopacza nadal sie chce,czy to tylko efekt nowej miotly.
Mam nadzieję ,że się sprawdzi a na głębsze efekty trzeba poczekać , ciekawie będzie już w niedzielę z Lechią
Aż się morda sama śmieje
Smuda też wygrał w pierwszym meczu ligowym – z Wisłą Płock 3:2. Natomiast oczywiście nie był to jego pierwszy w ogóle mecz, bo wcześniej przegraliśmy w pucharach.
Patrząc na ofensywną siłę LGD w niedzielę z taką taktyką może być ciężko. Nie wyobrażam sobie, żeby któryś z braci Paixao marnował takie sytuacje jakie miał wczoraj Zwoliński. Na pewno nie będziemy faworytem tego meczu, tym bardziej, że gramy w Gdańsku gdzie Lechia rzadko dostaje w cymbał, chociaż ostatnio przegrali z Niecieczą. Jak tam wygramy to będzie piorunujący początek trenera.
Oglądałem mecz w tv choć miałem być na trybunach i podobało mi się to, że Pan Trener Bjelica w czasie meczu motywował piłkarzy głośnymi okrzykami. Słyszałem jak za dobre zagranie Abdula głośno krzyczał” brawo, brawo Abdul”. Słyszałem to kilkukrotnie jeszcze do kilku piłkarzy. Jaki jest w szatni nikt nam nie powie, ale w czasie meczu widać jego zaangażowanie w mecz. Życzę mu jak najlepiej i będę wspierał w działaniach. Taki trener jest nam potrzebny na te”zvezdice”
wiadomo – to dopiero początek, ale po tym co trener mówi i co robi można już teraz zacząć gościa lubić i szanować. @arek z Debca wyraża swoje nadzieje, że trener jest również dobrym taktykiem. Po tym, co można było przeczytać o jego taktyce ustalanej na mecze i zmienianej w ich trakcie – byłbym o tę kwestię spokojny, ale oczywiście – zobaczymy. Kolejny i trudniejszy test już w niedzielę w Gdańsku. Gość nie będzie wszystkiego wygrywał, ale jeśli mecz ze śledziami był próbką tego, co potrafi NB, to można być optymistą, przynajmniej umiarkowanym [no bo w końcu nie od niego wszystko zależy]. W każdym razie – cieszę się, że NB jest u nas.
Oby nie stracil zapalu i oby zarzad tez z nim uczciwie wspoldzialal.
Sporo rzeczy się zmieniło w Lechu i fajnie, natomiast trzeba przyznać, że Lech wczoraj miał ogromne szczęście. Zwoliński powinien spokojnie zapakować 3 bramki, a Lech tak na prawdę nie miał ogromnej ilości szans. Niby grali szybciej, wymieniali piłkę, ale za dużo z tego nie było. Szczególnie w drugiej połowie daliśmy się zepchnąć do defensywy i nie byliśmy w stanie wyprowadzić zbyt wielu groźnych kontr. Także bez hurraoptymizmu.
Przechodzimy od frustracji do euforii, moim zdaniem zbyt szybko. Po pierwsze to jest dopiero pierwszy mecz o stawkę, po drugie mecz z powodzeniem mogła wygrać Pogoń, bo w obronie było słabo. Mecz powinien być odbierany jako dobry prognostyk na przyszłość, a nie punkt zwrotny.
Mecz ogólnie dobry jak na poziom naszej ekstraklapy.
Oczywiście w sobotę menczestery dopiero pokazały MECZ 🙂
Ja w innej sprawie, tak jak się wypowiedziałem w artykułach nt Trałki i go broniłem, bagatelizowałem jego słowa o pale itp.
Wczoraj niektórzy zawodnicy chcieli od razu podejść do kotła, to Trałka ruszył pierwszy w kierunku przeciwnym i pociągną za sobą resztę zespołu!!
Ten niewdzięczny gnojek chciał przejść, prześlizgnąć się przed kotłem, to kocioł zatrzymał go i resztę zespołu.
Łukasz, kurwa uważaj bo z nami nie wygrasz!!!!
Na takiego trenera kibole czekali
Ogólnie wiele osób chciało Smudy. Jestem pewien, że teraz będziemy przeżywać emocje, jak za meczy Franka. On też głównie stawiał na atak a z defensywą różnie bywało. Mecze były przez to ciekawe. Pewnie przegramy niejeden mecz , ale wierzę że za każdym razem będzie to dobre widowisko.
TRZY PUNKTY:
1. żaden styl Nenada- stylu ta drużyna jeszcze nie ma, bo nie może. Próba powrotu do normalności-zawodnicy mają grać ambitnie, NIE MOGĄ odwracać się od kibiców, to pokazał trener. Dalej nie mają jaj skoro brak im było odwagi podejść pod II.
2. próba stworzenia DRUŻYNY- jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
3. ocena po I semestrze-rundzie jesiennej-najwcześniej
Ludzie przestańcie narzekać w końcu:) 3 punkty i 3 bramki po, dobrym, emocjonującym meczu i co ważne, szczęście też bylo po naszej stronie! Cieszmy sie i oby tak dalej!
Na określenie: Nanad styl trochę za wcześnie, niemniej pierwszą jaskółkę było już widać. To agresja w odbiorze, szczególnie w pierwszej połowie. Czekam z nadzieją na ciąg dalszy.
Czas pokaże . Mógł być całkiem inny wynik . Mieliśmy dużo szczęścia . Nie było to pewne zwycięstwo .
Z tym bym się nie zgodził. Pewne czy nie pewne. 3:1 to dla mnie jest pewne zwycięstwo a styl w jakim grali to inna bajka. W defensywie sami wiemy,że nie było za różowo ale jest czas na korekty i zmiany.Widać było natomiast,że wreszcie im się chciało. Tak jak na początku mówił Bjelica,że mają zostawić serce na boisku tak aby nawet gdy będzie porażka schodzili z podniesioną głową.Szczęście też było po naszej stronie i tak ma być jak najdłużej. Uważam,że NB jest konkretnym facetem i jak widać nie rzuca słów na wiatr. Nie ma porównania do El Comediante z Pampeluny. Jedziemy dalej. Trochę optymizmu zawsze się przyda.
Za wcześnie by mówić o stylu bo to dopiero początek, ale z drugiej strony za Urbana zamiast 3-1 pewnie byłoby 1-3, bo by się raczej nie podnieśli tracąc pierwsi gola.
byłem na sektorze rodzinnym, po meczu kopacze podeszli przybić piątki dzieciakom I rzuciłem tekst do Trały, że może by tak pod kocioł podeszli to nawewt głowy nie podniósł, albo nie słyszaał albo nie chciał słyszeć, no ale dobrze, że mu się jednak chciało…
widac ze checi mu (Pałce) brakowalo na szczescie trener ich pokierowal odpowiednio.:)
no i wpizde i na gaz gonic gonic gonic BRAWO NENAD
Na aż taki entuzjazm trochę za wcześnie, ale rzeczywiście można być optymistą. Cieszy przede wszystkim, że w końcu mecz Kolejorza można oglądać z zaciekawieniem, a nie bezsilnością i wkurwieniem jak to było przez ostatnie miesiące. I znowu człowiek nie może się doczekać kolejnego weekendu tak jak dawniej. Jeśli tylko Nenad będzie miał wsparcie zarządu (transfery), to może zbudować naprawdę coś fajnego.
To co wyprawiali obrońcy Lecha to tragedia. Jeżeli to ma być „nenad style” to strach się bać. Zero taktyki, myśli przewodniej. Pawłowski bez zmian, egoizm i setka strat, Majewski niezbyt wiedział co ma robić na boisku i tylko przytomności Putnockiego i ofiarności Teteha wynik nie był odwrotny. Zaczynam się bać o mecz w Gdańsku i puchar w Chorzowie, bo jakości jak nie było tak nie ma, a szczęście się skończy.
Przypominam, ze w swoim debiucie Bakero rozjechal ManCity 3:1…
A ja przypominam, ze na poczatku Bakero jechal na przygotowaniu zespolu przez Zielinskiego. A tu Nenad musi odbudowywac zespol ze zgliszczy jakie zostawil Janek z zarzadem.
Bez przesady z tymi zgliszczami. Z czterech ostatnich meczy trzy wygrał i zremisował na trudnym terenie z Niecieczą.
Urban zostawił totalne zgliszcza i sielankę.100% racji
@seniorka
Daj spokój. Te ostatnie zwycięstwa Urbana to by taki sam fuks jak rok temu. W żadnym z tych spotkań Lech nie zagrał chociażby poprawnie. A z Piastem to tak naprawdę powinien być remis, bo przy bramce dla gości nie było spalonego.
Bjelica ma podobne zadanie , jakie miał Skorża obejmując zespół po beznadziejnie kiepskim trenerze.
Skorża zdobył majstra , miejmy nadzieję że Chorwat pojdzie w jego ślady.
Klasowi trenerzy potrafią budować na zgliszczach poprzedników.
Seniorka ale Ty jesteś naiwna. Zwróć uwagę kiedy zaczęli wygrywać.
@seniorka: no jakby nie było to ta sama Nieciecza, która już z pewną regularnością klepie obecnego miszcza, no i jest póki co na podium zrównując się punktami z liderem ekstraklapy
kufel
A jakie to ma znaczenie kiedy? Liczy się co „w sieci”:)
seniorka odpowiedz sobie na pytanie kiedy zaczęli wygrywac, a może wtedy domyslisz się co miało na to wpływ.
kufel
Wiem kiedy zaczęli wygrywać – po meczu z Koroną.
I co dalej? Każesz mi czegoś się domyślać. Ja swoje wypowiedzi – w przeciwieństwie do wielu tutaj zawartych – staram się opierać na faktach, a
nie domysłach. Tak więc, jeśli znasz jakieś fakty w
tym temacie, to proszę, przedstaw je.
Zgoda, slash fajnie to opisał. Tyle tylko, że odniósł się do jednej z części artykułu. Ja odniosłam się do tej dot. meczu.
Zatem powstaje pytanie – kto tutaj nie zrozumiał
„o co chodzi z tym stylem”?:)
Chyba trochę za wcześnie mówić o stylu Nenada. Na razie Lech szczęśliwie pokonał śledzi. Dużo jeszcze pracy przed trenerem. Nie mniej jakieś światełko w tunelu można zauważyć. Oby tak dalej.
Chyba nie do końca zrozumialaś o co chodzi z tym stylem. ?
Czyżby? Wydaje mi się, że artykuł porusza parę kwestii? Jeśli się mylę, bądź tak uprzejmy i sprostuj
mnie:)
slash fajnie to opisał. I to wystarczy.
Bjelica pokazuje po co tu przyjechał. Chce stworzyć jedność kibole – drużyna. Jedność której od dawna tutaj nie ma…i to nie z winy kiboli.
Chce pracy i walki , chce potu i krwi , chce zwycięstw…Taki powinien być trener. To pierwsze koty za płoty , nie można jeszcze jednoznacznie oceniać Chorwata…ale początek miał piorunujący . Brawo trenerze 🙂 ! Tak trzymaj .
Nie za szybko te fanfary?
Tak naprawdę to co zrobił Bjelica to przywrócił normalność , a to na dzień dzisiejszy wywołuje orgazm po w sumie dość szczęśliwym meczu.
To tylko dobitnie pokazu w jak czarnej dupie byliśmy z Jankiem.
Oby tak dalej. Ciekaw jestem ustawienia na Lechię , oby nic nie zmieniał oprócz zawieszonego Bednarka za którego dałbym Lasse Nielsena
Jeśli nowemu trenerowi uda się wyeliminować darmozjadów z drużyny, to reszta z wdzięczności da z siebie znacznie więcej niż kiedykolwiek. Nie ma się co obrażać tylko podkasać rękawy i …. w górę tabeli, a na trybuny wrócą prawdziwi kibice.
Była maniana urbana to teraz będzie Nenadstyle.
Lodu lodu lodu na glowy co niektorych
Fajnie wygralismy
Ale bez hurraoptymizmu bo za pare lat kilka fajnych kibicow zejdzie na zawal przy takiej hustawce nastrojow.
nie wiem.jak wy ale ja wciaz mam kaca po zeszlorocznym sezonie I trudno mi przelknac tego ogora jednym zwyciestwem (tych trzech poprzednich nie licze bo pomimo zwyciestw nie mozna bylo tego ogladac)
O jednym redakcja nie wspomniała.
Brawa.
Spontaniczne długie brawa, gdy zawodnicy zaczęli przechodzić z 3 na pole karne przed Kotłem.
Brawa mocne i długie aż ostatni zawodnik przeszedł.
Tak powinno być. Gdy walczą na boisku bez względu na wynik otrzymują brawa, gdy mają w tyłku nie ma co dziękować.
Dziękujmy za zaangażowanie i waleczność a nie za wyniki.
Jak bedzie nie daj Boże w Gdańsku 0-5 tez bedzie tytuł Nenad style? Stylu zadnego nie było, jedynie szybciej biegali i jakby bardziej im się chciało.
Jeśli będzie 0-5 to zajebiscie.
Nenad we trust in You!!!
Po pierwsze: trener nie miał do dyspozycji kadrowiczów. Po drugie : potrafił zmotywować zespół. Pisząc styl, nie chodzi o jakąś tikitake czy inne pierdoły, stylem jest uczciwe podejście do zawodu i przez trenera i przez piłkarzy. Jeżeli to jest Jego styl, mi wystarczy. Nie oczekuję cudów. Kto oglądał to spotkanie i poprzednie wie o czym mówie. Myślę że i redakcja ma podobne zdanie wybierając taki a nie inny tytuł. Na koniec życzę wszystkim takiego stylu i wygranych do końca.
Jeżeli to był styl, to tylko szczęśliwy!
Nowy trener zdecydowanie in plus. To czlowiek kibicow.