Analiza meczu z Ruchem + statystyki

analizaW środowym meczu z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski zobaczyliśmy takiego Lecha Poznań jakiego zawsze chcemy oglądać. Kolejorz wygrał pewnie grając bardzo efektownie i równie pewnie awansował do ćwierćfinału.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Waldemara Fornalika nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Ruchem Chorzów.

Obrona

Pod nieobecność lewego obrońcy, Tamasa Kadara trener Nenad Bjelica desygnował do gry Roberta Gumnego, natomiast za pechowego Macieja Wilusza wystawił na środku Jana Bednarka, który wrócił do składu po pauzie za kartki. Takie zestawienie wypaliło. Bednarek jest coraz pewniejszy w swoich poczynaniach tak samo jak Lasse Nielsen, który ewidentnie potrzebował trochę czasu na aklimatyzację. Stoperze zagrali wczoraj z wielką koncentracją. Dopiero w końcówce popełnili trochę błędów w ustawieniu co wynikało już raczej z pewnego prowadzenia 3:0. Tak naprawdę dopiero w ostatnich minutach Jasmin Burić musiał się wysilić. Na uwagę z pewnością zasługuje postawa Tomasza Kędziory. Prawy obrońca zanotował asystę regularnie włączając się przy tym do akcji ofensywnych. Z tyłu był równie skuteczny, jak z przodu. Niestety bardzo słabo zagrał Robert Gumny. Regularnie i przez pełne 90 minut był niemiłosiernie objeżdżany. Gracze Ruchu robili z nim co chcieli. Na dodatek w pierwszej połowie jego strata na połowie chorzowian zakończyła się groźną kontrą. Na szczęście występ Gumnego nie miał żadnych konsekwencji, a za to na pewno doda 18-latkowi więcej doświadczenia.

Pomoc

Lech dosłownie zdominował Ruch. Ostry pressing z szybką grą po ziemi na jeden-dwa kontakty przyniósł efekty. Chorzowianie w pierwszej połowie nie wiedzieli co się dzieje. Momentami nie mogli wyjść z własnej połowy, bo lechici grając szybko i po ziemi totalnie stłamsili gospodarzy. Spora w tym zasługa Szymona Pawłowskiego, bardzo aktywnego w odbiorze i rozegraniu Darko Jevticia, a także solidnego Łukasza Trałki. Tym razem „Szymek” przyćmił Macieja Makuszewskiego, ale za to w Gdańsku było odwrotnie, dlatego wysoki poziom drugiej linii został zachowany. Lech mógł mieć jeszcze większą przewagę w środkowej strefie gdyby nie proste straty Radosława Majewskiego zarówno na naszej połowie jak i na połówce Ruchu. Kiedy w 63. minucie Dariusz Formella zmienił Szymona Pawłowskiego gra drugiej linii zdecydowanie siadła. Formella wszedł i nie wykorzystał swojej szansy. Takimi występami, jak w środę Nenada Bjelicy do siebie nie przekona. Od 63. minuty przy wyniku 3:0 gra Lecha w środku wyglądała nieco gorzej co jest zrozumiałe. Piłkarze nie stosowali już ostrego takiego pressingu, nie byli tak skuteczni w odbiorze, nie grali tak pięknie w piłkę jak robili wcześniej tylko skupili się bardziej na kontrolowaniu boiskowych wydarzeń. Niemniej jednak tak grającą drugą linię jak do 63. minuty chcemy oglądać zawsze. Ruch nie wiedział, co robić i w jaki sposób zatrzymać technicznie grających poznaniaków, którzy na dodatek sporo pracowali w destrukcji. Warto raz jeszcze docenić postawę Darko Jevticia, który zanotował 2 asysty 2 stopnia mając też swój udział przy bramce na 3:0.


Atak

Marcin Robak pod okiem Nenada Bjelicy gra coraz lepiej. Wczoraj zanotował asystę i strzelił bramkę. Za kadencji Chorwata ma już 4 gole w 3 meczach, a w sumie zdobył dotąd 6 bramek. 34-latek przede wszystkim mniej biega po skrzydłach, a więcej walczy w środku pola o piłkę potrafiąc ją przetrzymać czy się z nią zastawić. Dobrze skupia na sobie uwagę rywali co przynosi świetne efekty. Robak znów jest królem pola karnego. Wczoraj kapitalnie wykonał swoją pracę do przerwy. Jego zmiennik, Dawid Kownacki w drugich 45 minutach zawiódł niestety na całej linii. Był wolny, ociężały, źle rozgrywał piłkę, w ogóle o nią nie walczył, a na końcu zmarnował jeszcze setkę będąc sam na sam. Przed „Kownasiem” dużo pracy, by wrócić chociaż do przeciętnej formy. Niestety, oprócz Robaka nikt w tej chwili nie nadaje się do ataku.

Ogólne wrażenie

Takiego Lecha chcemy oglądać! Od początku ostry pressing, efektowna gra w środku pola na jeden-dwa kontakty, dobra skuteczność i mecz po 32 minutach praktycznie był już rozstrzygnięty. Lech szybko umiał narzucić swój styl gry oraz wykorzystać przy tym wszystkie atuty ofensywne jakie posiada. W pierwszej połowie poznaniacy grali wręcz koncertowo. Po zmianie stron i po bramce na 3:0 oczywiście styl nieco się zmienił. Prowadzenie 3 golami dawało już w 100% pewny awans, dlatego lechici nieco się cofnęli, pozwolili Ruchowi na więcej w środku pola, lecz cały czas kontrowali przebieg zawodów. Przy odrobinie szczęścia (setki zmarnowali Radosław Majewski i Dawid Kownacki) lechici mogli wygrać wczoraj jeszcze wyżej. Głównym celem Kolejorza w środę było prześlizgnąć się do ćwierćfinału. Tymczasem Lech odstawił efektowne przedstawienie pokazując, kto jest lepszy, kto ma lepszych piłkarzy i kto chce awansować dalej. Poznaniacy kolejny raz kończyli mecz z większą ilością fauli od rywala co pokazuje również zmianę charakteru całej, coraz waleczniejszej drużyny umiejącej przy okazji efektownie grać w piłkę.


Składy

1-4-2-3-1

Lech – Konczkowski, Cichocki, Kowalczyk (46.Grodzicki), Oleksy – Nowak, Hanzel – Przybecki (66.Ćwielong), Lipski, Moneta – Arak (46.Niezgoda).

1-4-2-3-1

Burić – Kędziora, L.Nielsen, Bednarek, Gumny – Trałka, Majewski – Makuszewski (81.Jóźwiak), Jevtić, Pawłowski (63.Formella) – Robak (46.Kownacki).

Statystyki meczu Ruch – Lech 0:3

Bramki: 0 – 3
Strzały: 11 – 15
Strzały celne: 6 – 9
Strzały niecelne/zablokowane: 5 – 6
Faule: 11 – 13
Żółte kartki: 2 – 0
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 2 – 3
Dośrodkowania: 24 – 11
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 2 – 1
Posiadanie piłki: 46% – 54%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



11 komentarzy

  1. leftt pisze:

    Czasem na Formelli Ruch 2 żółtek nie złapał? W sumie teraz to bez znaczenia, ale zawsze jednak coś.

  2. rubik pisze:

    Bednarek pauze za kartki miał w ekstraklapie a nie w pucharze

  3. 07 pisze:

    Koledzy nie mają co robić tylko szperać w detalach? Jest awans i h.j nie obchodzi to , co i jak.

  4. tadbar pisze:

    To co reprezentował Lech – zwłaszcza w drugiej połowie – „fruwający piłkarze Ruchu, sytuacje sam na sam itd. wcale nie daje podstaw do zadowolenia. Przyjdą zespoły które to wszystko wykorzystają. Przybeckiego (do czasu kontuzji )nie był nikt w stanie zatrzymać. Mina Bjelicy dużo mówiła, a ocena Majewskiego po meczu sprowadza tych „fanfarzystów” trochę na ziemie.

    • Alcatraz pisze:

      przesmradzasz kolego, uwarunkowania kalendarza, wyniku często mają wpływ na postawę drużyny.

    • robson pisze:

      A jak według ciebie miało to wyglądać? Po bramce na 3:0 awans był już zapewniony, więc mając w perspektywie mecz ligowy nie musieliśmy już forsować tempa i mogliśmy pozwolić sobie na oddanie inicjatywy rywalowi. Zresztą wcale Ruch jakichś wybitnych setek nie miał, broniliśmy się bardzo skutecznie.

  5. T71 pisze:

    Pewna wygrana, więc nie wiem czego się czepiacie.

  6. J5 pisze:

    Dobre podsumowanie meczu Redakcjo