Reklama

Mija 6 lat od otwarcia nowego stadionu + FOTO, VIDEO

ligaeuropyDokładnie dziś, czyli 30 września mija 6 lat od sportowego otwarcia nowego stadionu Lecha Poznań mieszczącego się przy ul. Bułgarskiej 17. To już 6 lat Kolejorz rywalizuje na ponad 40-tysięcznym obiekcie na którym odniósł kilka niezapomnianych sukcesów.


Jesienią 2008 roku krótko po słynnym, październikowym meczu z Austrią Wiedeń rozpoczęły się prace na stadionie przy Bułgarskiej mające na celu przebudować obiekt z myślą o Euro 2012. Tym samym wyburzono słynne na cały kraj białe jupitery w kształcie łabędzi i wzięto się również za rozbiórkę wałów ziemnych. Szybko zniknęły więc dwie trybuny wzdłuż boiska, a zostały tylko dwie za bramkami otwarte odpowiednio w 2003 roku (IV trybuna) i w 2007 roku (II trybuna).

Przebudowa nowego stadionu przy Bułgarskiej trwała prawie 2 lata. Jesienią mistrzowskiego sezonu 2009/2010 lechici swoje domowe mecze musieli rozgrywać nawet we Wronkach. Nowy i 6 lat temu o tej porze najnowocześniejszy obiekt w Polsce na którym było jednak mnóstwo niedoróbek oficjalnie otwarto przy okazji koncertu Stinga. Kilka dni po nim, a konkretnie 30 września 2010 roku miało miejsce sportowe otwarcie nowej Bułgarskiej. Tego dnia Lech Poznań w obecności ponad 41 tysięcy widzów podejmował w meczu 2. kolejki Ligi Europy 2010/2011 Mistrza Austrii, FC Salzburg. Kolejorz miał farta, że to spotkanie w ogóle mogło się odbyć. Teren wokół obiektu nie był przygotowany, kilkanaście godzin przed meczem rozkładano jeszcze trawę i montowano ławki rezerwowych. Przez te wszystkie niedoróbki Austriacy nie mogli nawet przeprowadzić treningu na głównej płycie tylko musieli ćwiczyć na bocznym boisku. Ten kto był na zwycięskiej inauguracji nowego stadionu nigdy jej nie zapomni. Ponad 41 tysięcy ludzi poniosło ówczesnego Mistrza Polski do wygranej 2:0 przy świetle jupiterów, pod ogromnymi i ciężkimi kratownicami oraz w blasku cudownej oprawy na cały stadion.



2. kolejka grupy A Ligi Europy 2010/2011 – czwartek, 30 września 2010, godz. 21:05
KKS Lech Poznań – FC Red Bull Salzburg 2:0 (0:0)
Bramki: 48.Arboleda 82.Peszko
Żółte kartki: Injać, Stilić, Peszko, Wichniarek – Cziomer
Sędzia: Kristinn Jakobsson (Islandia)
Widzów: 43000
KKS Lech: Burić – Wojtkowiak (53.Kiełb), Bosacki, Arboleda, Henriquez – Injać, Krivets – Kikut, Stilić, Peszko – Rudnevs (84.Wichniarek).
Rezerwowi: Kotorowski, Gancarczyk, Wichniarek, Tshibamba, Wilk, Kiełb, Drygas.
FC Salzburg: Tremmel – Schwagler, Afoabi, Sekgya, Schiemer – Leitgeb (77.Boghossian), Mendes, Cziomer (77.Wallner), Svento – Alan, Zarate (56.Jantscher).
Rezerwowi: Walke, Dudić, Wallner, Pokrivać, Jantscher, Boghossian, Augustinunsen.



Do dziś Lech Poznań na nowej Bułgarskiej, która nie ma mimo wszystko już takiego klimatu, jak stary obiekt rozegrał ponad 120 meczów. Od września 2010 w europejskich pucharach tylko ekipy FC Basel i Fiorentiny potrafiły tutaj wygrać. Na obecnym Inea Stadionie, który zwie się tak od czerwca 2013 roku poległ m.in. Manchester City, Juventus Turyn (przez remis nie miał już na wyjście z grupy) czy Sporting Braga. W ciągu 6 lat kibice Kolejorza przychodzili na Bułgarską w różnej aurze. Lechici rywalizowali na nowym obiekcie w letnim skwarze, ulewie, a nawet w śnieżycy i temperaturze przekraczającej -20 stopni. Mowa w tym przypadku o meczu z Juventusem, którego nigdy i nikt nie zapomni. Oczywiście na nowej Bułgarskiej oprócz pięknych meczów w których Lech pokonywał i to nieraz najlepsze polskie kluby w tym Legię Warszawa, Wisłę Kraków, Śląska Wrocław czy Jagiellonię Białystok nie zabrakło też słabych spotkań. To na nowym stadionie mającym już 6 lat poznaniacy nie umieli ograć Stjarnanu Gardabaer i odpadli z Ligi Europy. To także na nim zaliczyli swego czasu kilka poważnych ligowych wpadek w tym choćby z GKS-em Bełchatów, Widzewem Łódź, Podbeskidziem Bielsko-Biała czy Pogonią Szczecin, które zdobywały twierdzę Bułgarska. Aktualnie nasz obiekt nie jest twierdzą. Niedawno Lech Poznań wygrał co prawda na nim 3 mecze z rzędu i zremisował z Arką Gdynia, aczkolwiek to wciąż mało.





Mimo upadłej twierdzy Bułgarska poznański Lech w ostatnich 6 latach słynął z gry u siebie, gdzie wysoko lał wiele klubów, a przeciwnikom na widok wypełnionych trybun robiło się miękko w kolanach już przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Wszystko cały czas jest jest w nogach zawodników Kolejorza, którzy muszą odbudować twierdzę, aby w kolejnych 100 meczach na stadionie przy Bułgarskiej i w następnych 6 latach przeżywać na naszym „niebiesko-białym” stadionie tak wielkie sukcesy jak w czerwcu i w lipcu 2015 roku. To przecież tutaj, na Bułgarskiej jeszcze rok temu z kawałkiem wszyscy razem fanatycznie, z wielką mocą i radością świętowaliśmy zdobycie Mistrzostwa Polski oraz Superpucharu Polski. Przez 6 lat istnienia nowej Bułgarskiej każdy kibic przeżył na nowym stadionie wiele wzlotów i upadków. Wzlotów, wysokich triumfów, ważnych zwycięstw czy niezapomnianych chwil i meczów było jednak mimo wszystko więcej.


Już za kilkanaście dni 16 października dojdzie do odsłonięcia lokomotywy przed Inea Stadionem, która dodatkowo ozdobi nasz obiekt. W ciągu 6 lat udało się zagospodarować wiele pomieszczeń znajdujących się w środku trybun. Oprócz Lecha Poznań siedzibę na Bułgarskiej ma choćby Wielkopolski Związek Piłki Nożnej, SKLP czy Wielkopolskie Centrum Rehabilitacji. Swoje biura na czwórce ma także firma Amica. Dodatkowo pod III trybuną mieści się restauracja „12” i centrum fitness „Fit for Free”. Niebawem uruchomiona zostanie również mała sala koncertowa, a być może jeszcze tej jesieni muzeum Lecha Poznań na I trybunie. W 2013 i 2014 roku na nowej Bułgarskiej odbyły się 2 duże koncerty muzyczne. W 2011 roku obiekt gościł imprezę Red Bull X-Fighters, w 2012 roku kadrę Irlandii, Włoch i Chorwacji podczas Mistrzostw Europy, a w tym roku tłumy ludzi podczas uroczystości z okazji 1050-lecia Chrztu Polski. Największym problemem w ciągu ostatnich 6 lat oprócz oczywiście wielu niedoróbek, fuszerek (zalania, podtopienia) jest murawa. Trawa była już kilkanaście razy wymieniana. Od pewnego czasu jest wymieniana rzadziej, bo średnio co 8 miesięcy.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



11 komentarzy

  1. enow pisze:

    To dopiero 6 lat?
    Aż się łezka kręci, do dzisiaj na dnie szafy mam niebieski kawałek folii z meczu z Salzburgiem 🙂

  2. kilo82 pisze:

    Szybko zleciało te 6 lat, łezka się w oku kręci kiedy przypomina się ten mecz i tamten sezon w pucharach…

  3. Fazi pisze:

    jeszcze bardziej sie lezka kreci jak spojrzy sie na dzisiejsze dziadostwo panujace w Lechu

  4. mario pisze:

    Pamiętam, jak byłem na tym meczu z moją starszą córką. Miała wtedy 8 lat, na III wszyscy stali, a ona praktycznie nic nie widziała, choć stała na krzesełku [raz po raz trzymałem ją na rękach, ale wtedy ja nie bardzo widziałem :)]. Po meczu – głupi – zapytałem, czy podobało się jej, a ona powiedziała, że nic nie widziała, ale było fajnie bo głośno i cały czas śpiewali…Teraz ma 14 lat i zawsze chętnie idzie na B17.

  5. pozn pisze:

    Kocham ten stadion! Oby jeszcze wiele wspanialych chwil na nim przezyli!:)

  6. siwus89 pisze:

    To był piękny okres dla Lecha jak i kibiców zwycięstwo z City i remis z Juventusem w snieżycy

  7. kocianJanTratatam pisze:

    Oooo, jeszcze była w klubie uległa Joaśka :>

  8. boro pisze:

    Mam nadzieje ze najlepsze przed nami.

  9. aliz pisze:

    6 lat – i długo i niedługo – ale przepiękny czas. Nie zapomnę debiutu stadionu z Salzburgiem czy mrozu na meczu z Juve, ale szczególnie meczu z MC, bo ledwie wróciłam z Bułgarskiej (gdzieś przed północą) jeszcze w euforii, nie zdążyłam się dobrze ogarnąć, a już dostałam telefon od syna – przyjeżdżaj bo wnuk się „pcha na świat”. Ponieważ wiedziałam, wcześniej, że to będzie lada dzień – miałam wszystko przygotowane – m.in. „lechowe” body, pluszowe koziołki Ejber i Gzub, więc złapałam torbę, kluczyki w garść i jazda… Emocje nie do opisania – bez komplikacji, dzieciątko zdrowe i Lech zwycięski. I cały czas powtarzam, że kochany wnuk wiedział, że musi poczekać, bo babcia na meczu i nie wolno jej „przeszkadzać” :-))