Obecna forma sobotniego rywala

lechlegiaW sobotę, 22 października, o godzinie 20:30 Lech Poznań zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. Rywal Kolejorza znajduje się aktualnie w słabej formie, jednak za 3 dni z pewnością będzie mocno zmobilizowany, by dogonić nas w tabeli.


Od początku rozgrywek drużyna warszawskiej Legii bardzo mocno zawodzi. Na dzień dobry przegrała z Lechem Poznań o Superpuchar Polski na własnym stadionie aż 1:4, a niedługo potem skompromitowała się w Pucharze Polski ulegając na wyjeździe Górnikowi Zabrze 2:3. W rozgrywkach Ligi Mistrzów ekipa „Wojskowych” prześlizgnęła się do fazy grupowej eliminując skromnie niżej notowanych rywali – Zrinjski Mostar, AS Trencin i Dundalk. W Champions League legioniści nie zdobyli w 3 meczach żadnego punktu. Tylko 1 bramkę strzelili i aż 13 stracili będąc na ostatnim miejscu w grupie. W dodatku wczoraj warszawianie zebrali łomot od Realu w Madrycie aż 1:5.

W Ekstraklasie jest niewiele lepiej. Nasz sobotni przeciwnik z 13 punktami na swoim koncie i bilansem 3-4-5, gole: 15:15 jest na 13. pozycji w tabeli. W Warszawie podopieczni najpierw Besnika Hasiego, a teraz Jacka Magiery zaliczyli bilans 1-3-2, bramki: 7:7. Wpływ na słabą formę Legii Warszawa w tym sezonie mogą mieć z pewnością nieudane letnie transfery. W drużynie „Wojskowych” doszło latem do wielu zmian kadrowych. Z podstawowych piłkarzy odeszli Igor Lewczuk, Ondrej Duda, Artur Jędrzejczyk i Ariel Borysiuk.

W ich miejsce przyszli zawodnicy tacy jak Thibault Moulin (Beveren), Steeven Langil (Beveren), Maciej Dąbrowski (Zagłębie Lubin), Vadis Odidja-Ofoe (Norwich), Miroslav Radović (Partizan Belgrad), Valeri Qazaishvili (Vitesse Arnhem) i Jakub Czerwiński (Pogoń Szczecin), którzy trafili do stolicy z myślą o występach w pierwszym zespole. Wszyscy z nich bez wyjątku zawodzą, a tacy gracze jak Valeri Qazaishvili, Maciej Dąbrowski czy Steeven Langlil rzadko lub coraz rzadziej pojawiają się na boisku. Początek sobotniego meczu Legia Warszawa – Lech Poznań o 20:30.


Obecna forma Legii Warszawa:

Ekstraklasa

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 3:2 (2:1)
Bramki: 7 i 40.Frączczak 72.Murawski – 24 i 74.Radović
Skład: Malarz – Bereszyński, Czerwiński (83.Hamalainen), Rzeźniczak, Hlousek – Ofoe, Jodłowiec (46.Kucharczyk), Moulin – Guilherme, Nikolić (66.Qazaishvili), Radović.

Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 3:0 (0:0)
Bramki: 49 i 58.Guilherme 70.Nikolić
Skład: Malarz – Bereszyński, Czerwiński, Rzeźniczak, Hlousek – Ofoe, Jodłowiec, Hamalainen (55.Moulin) – Guilherme (77.Qazaishvili), Nikolić (90.Wieteska), Radović.

Wisła Kraków – Legia Warszawa 0:0
Skład: Malarz – Broź, Czerwiński, Pazdan (78.Rzeźniczak), Hlousek – Jodłowiec, Moulin – Radović (64.Hamalainen), Prijović, Guilherme – Nikolić (82.Aleksandrov).

Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 2:3
Termalica Nieciecza – Legia Warszawa 2:1
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 0:2
Legia Warszawa – Arka Gdynia 1:3
Górnik Łęczna – Legia Warszawa 1:0
Legia Warszawa – Piast Gliwice 0:0
Wisła Płock – Legia Warszawa 2:3
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 0:0
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 1:1

Liga Mistrzów

Real Madryt – Legia Warszawa 5:1
Sporting Lizbona – Legia Warszawa 2:0
Legia Warszawa – Borussia Dortmund 0:6
Legia Warszawa – Dundalk 1:1
Dundalk – Legia Warszawa 0:2
Legia Warszawa – AS Trencin 0:0
AS Trencin – Legia Warszawa 0:1
Legia Warszawa – Zrinjski Mostar 2:0
Zrinjski Mostar – Legia Warszawa 1:1

Superpuchar Polski i Puchar Polski

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:1
Legia Warszawa – Lech Poznań 1:4

Letnie transfery Legii Warszawa:

Przyszli: Alban Sulejmani (FK Renova), Sandro Kulenović, Tin Matić (Dinamo Zagrzeb juniorzy), Sadam Sulley (Vision FC), Konrad Handzlik (Wisła II Kraków), Thibault Moulin (Beveren), Steeven Langil (Beveren), Maciej Dąbrowski (Zagłębie Lubin), Vadis Odidja-Ofoe (Norwich), Miroslav Radović (Partizan Belgrad), Valeri Qazaishvili (Vitesse Arnhem), Jakub Czerwiński (Pogoń Szczecin)

Odeszli: Michał Masłowski (Piast Gliwice), Ariel Borysiuk (Queens Park Rangers), Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar), Marek Saganowski (koniec kariery), Ondrej Duda (Hertha Berlin), Jakub Kosecki (Sandhausen), Rafał Makowski (Pogoń Siedlce), Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów), Igor Lewczuk (Bordeaux), Ivica Vrdoljak (wolny transfer), Tomasz Brzyski (Cracovia Kraków)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



26 komentarzy

  1. osa pisze:

    Po przeczytaniu tego:
    „W ich miejsce przyszli zawodnicy tacy jak Thibault Moulin (Beveren), Steeven Langil (Beveren), Maciej Dąbrowski (Zagłębie Lubin), Vadis Odidja-Ofoe (Norwich), Miroslav Radović (Partizan Belgrad), Valeri Qazaishvili (Vitesse Arnhem) i Jakub Czerwiński (Pogoń Szczecin), którzy trafili do stolicy z myślą o występach w pierwszym zespole. Wszyscy z nich bez wyjątku zawodzą”
    Odechciało mi się coś sensownego pisać! Wy tak na poważnie, że „wszyscy” ????

    • Jakov pisze:

      A kto nie zawodzi? Może Ofoe i Radovic w ostatnich meczach faktycznie grają przyzwoicie, ale czy póki co można ich nazwać dobrymi wzmocnieniami w przekroju całej rundy? Nie jestem tego pewien. Aczkolwiek „wszyscy z nich bez wyjątku zawodzą” to może faktycznie trochę zbyt mocne stwierdzenie.

    • osa pisze:

      Do bzdurnych komentarzy staram się nie odnosić, ale zrobię wyjątek. który z tych zawodników /może poza Radovicem/ miał czas na aklimatyzację, zgranie się…? Masz przykład z Lecha by nowo pozyskani zawodnicy od razu wkomponowali się do zespołu? – Podaj przykład albo nie p…dol głupot.

    • robson pisze:

      Aklimatyzacją tłumaczyć może się Czerwiński albo Gruzin (Radovicia z oczywistych względów pomijamy). Reszta jest już w Legii od co najmniej dwóch miesięcy, a to wystarczy, by można było ich oceniać, zwłaszcza że nie są to młodziki, tylko doświadczeni piłkarze, którzy trochę kosztują i od których można już jakiegoś poziomu wymagać.

    • Legionista pisze:

      Niektórzy potrzebują nawet pół roku na aklimatyzację u nas. Przykład: Brzytwa, Broź i paru innych którzy po tym okresie odpalali

  2. Mary pisze:

    Legia może sobie zawodzić, ale w sobotę przyjeżdża Lech (drużyna jak każda inna dla nich). Wystarczy im z nami wygrać i już nas przeskakują w tabeli, a nasze gwiazdy też niekoniecznie nie zawodzą. Oby tylko nie liczyli, że legioniści wymęczeni Realem, bo to się źle skończy. Z drugiej strony mecz z Wisłą chyba ważniejszy?

    • osa pisze:

      Wszystko w głowie trenera, wg mnie jeśli spróbuje ustawić taktykę jak Lechia z nimi to i wynik może być podobny. Stawiałbym na „instynkt” Michniewicza 🙂

    • seniorka pisze:

      No, wymęczeni raczej będą – gorzej, że są zadufani w sobie po meczu z Realem i to może ich ponieść.
      Mecz z Wisłą na pewno ważniejszy.

  3. osa pisze:

    P.S. Podobnie powinniśmy zagrać za 3 dni w PP z Wisłą.

  4. tylkoLech pisze:

    Na pewno nie będzie łatwo. A swoją drogą jak można być zadufanym w sobie, gdy przyjmuje się piątkę – nieważne od kogo. Nie dajmy się zwariować. Pewno większość polskich drużyn poleglaby podobnym wynikiem, ale zachwyty komentatorów po laniu 5-1 świadczą o minimalizmie i poziomie naszej ligi.

  5. yoka pisze:

    Tylko że oni grali otwarta pile nie stawiali autobusu a zobacz teraz jak gra termalika czy Jaga z nami czy nimi obrona Częstochowy i dzida do przodu.

  6. Baca pisze:

    Yoka – masz racje. Miejsce tych drużyn jak Jaga czy Termalica w tabeli to jakies nieporozumienie.

  7. JERICHO pisze:

    Każda szanująca się drużyna z Eklapy ma obowiązek ograć szmatę, po tym co prezentują w tym sezonie w lidze (z wyjątkiem meczu z betonami). Nie robić prostych błędów w obronie a z przodu raczej coś wpadnie (Rzeźniczak i Czerwiński to elektryka co najmniej 1kV).

  8. J5 pisze:

    Wynik meczu z Legią będzie zależał od dyspozycji defensywy i Abdula Aziza. Jeśli zagrają konsekwentnie i wreszcie wyjdą z presingiem to może udać się strzelić coś z przodu. Z takimi zawodnikami jak Czerwiński i Rzeźniczak nawet Robak powinien sobie poradzić

  9. JR (od 1991 r.) pisze:

    Naszej przewagi (?) upatrywałbym głównie w sferze mentalnej. Co prawda tęczowi powoli zaczynają wracać z dalekiej podróży, ale jakby udało się im strzelić bramkę jako na 0:1 to mogą się posypać po tych laniach i tu widzę jaką szansę. Do tego nasz trener musi popracować nad tym materiałem, bo mecz ze Skisłą pokazał „potencjał” tego zlepku.

  10. Pawelinho pisze:

    Ja po słabym meczu z Wisłą liczę na dobrą oraz skuteczną grę Lecha w meczu z tęczowymi. uległa to chyba najsłabszy MP z ostatnich paru lat i dlatego obowiązkiem Kolejorza jest nic innego jak zwycięstwo.

  11. Glos pisze:

    Zeby ten mecz wygrac trzeba byc do bolu skutecznym i takie szanse jak mial na poczatku meczu z milicyjnymi Formela to musi byc bramka. Nasza obrona jest zawodna i tu tez 100 proc. koncentracji. Niby mamy nad nimi przewage i niby to dla nich mecz jak kazdy, ale na mecz z nami zepna sie by nie podpasc kibicom. Kazda porazke im wybacza, z nami porazka to dla nich bolaca sprawa. Dlatego niech sie nasi szykuja na ostra walke. Po nedzy, jaka nasi grali w niedziele gorzej juz chyba zagrac nie mozna. Jak sie dadza zdominowac to bedzie zle.

  12. mario pisze:

    szmata powoli wraca, choć wyniki nie powalają, to jednak gra jest coraz lepsza. Radović i Ofoe zaczynają się rozumieć, a ten pierwszy zaczyna grac, jak za swoich najlepszych lat. Moulin ma przebłyski, Kucharczyk to samo. Brazylijczyk gra nieźle. Fakt – obrona nie urywa dupy [Malarz nieźle], ale i u nas nie jest idealna. Ławka dużo lepsza niż u nas. Wydaje się, że na dzisiaj to szmata ma więcej argumentów w ofensywie. Pewnie zagramy z TT i będziemy czekać na kontry. Lepiej, by Kownaś jednak nie wszedł, bo wielu okazji mieć nie będziemy. Ja się poważnie martwię, ale – tradycyjnie już – zaszaleję, jeśli tam wygramy.

  13. oko pisze:

    Więc wydaje mi się, że obecna forma sobotniego rywala jest niesamowita, cała Polska jest zachwycona po przegranej 5:1. A prezes Realu Perez jak pisze Leśniodorski na tweeterze pytał aż o 4 zawodników Legii. Pewnie w skłądzie Realu brakuje mu zawodników którzy w przypadku porażki zapewnili by mu tak minimalną przegraną jaką jest 5:1. Warszawskei media są po prostu wniebowzięte postawą Legii, po telenoweli czy Lewandowski pójdzie do Real, się okazuje że do Realu może pójść pół skłądu Legii. Tomaszewski w studiu stwierdził, że teraz może Europa zacząć się obawiać. No faktycznie po wpierdolu 6:0, 2:0 i 5:1 cała europa trzęsie portkami przed Legią. A przypomnijmy, jaieś 2 tygodnie temu Lesniodorski mówił, że Legia nie powiedziała ostaniego słowa i może wyjść z grupy. Jednym słowem w tej Warszawie to jest inny piłkarski świat

  14. arek z Debca pisze:

    Jakim skonczonym durniem trzeba by byc by chwalic Legie. Niektorzy sie zesrali ze szczescia bo w koncu Legia strzelila wielkiemu Realowi. Tak sobie mysle, ze jesli Real zagralby na pelnych obrotach tak jak graja w lidze to realny bylby dwucyfrowy wynik. Nie jest tak, ze ciesze sie z tego, raczej ubolewam nad jakoscia polskiej ligi. To sa jakies popluczyny z sikami w stosunku do najdrozszego wina.

  15. Poznaniak pisze:

    Zróbmy im zwyczajnie na stolcu Madryt.
    Dwie – trzy szybkie kontry naszymi szybkimi skrzydłami i powinno wystarczyć 😉
    O tyły nie ma się co martwić bo całość pewnie asekuruje niezawodny duet TT.
    Jedyne pytanie to: kto następny do zbicia „miszcza”?

  16. jaLech pisze:

    Tęczowi mogą się tylko cieszyć,że Real potraktował to spotkanie jako mocniejszy trening. Gdy zaczęli podawać z pierwszej w tempo to tęczowi nie łapali gdzie jest piłka. Myślę,że nasi mają dużą szansę na wygraną i spuszczenie ich na czerwoną latarnię.

  17. Siódmy majster pisze:

    Nie wiem czy nasi gracze raczą się naprawdę spiąć na mecz z Legią natomiast jestem pewien,że warszawiacy na nas to zrobią.Nie ma co łudzić się,że Legia jest wymęczona, rozbita czy skłócona. Bo nie jest.Jeżeli więc chcemy po tym meczu być nadal przed Legią w tabeli to musimy po prostu zostawić na boisku serce i płuca.Szmata nie jest tak słaba, jak jej miejsce w tabeli ( dotyczy to też milicjantów, co nam zresztą boleśnie udowodnili ) i przykro mi bardzo ale optymistą nie jestem.Mamy bardzo nędzną ofensywę, która nie gwarantuje przeciw tęczowym choćby jednego gola.No chyba ,że kilku naszym grajkom wyjdzie życiówka.Gajos?Jevtić?

  18. greg pisze:

    Warszawskie media zachwycają sie legła 1:5, tylko może nie zauwazyli że Real grał moze na 30-40% mozliwosci, po prostu chcieli to spotkanie wygrać zbytnio się nie przemęczajac.(no tak ale trzezwe myslenie nie jest mocną stroną słoikow i to wiadomo nie od dzis)