Reklama

Przedmeczowa analiza Lech – Wisła P.

analizaPojutrze wieczorem Lecha Poznań czeka mecz z Wisłą Płock. Rywal aktualnie nie jest w dobrej formie, jednak nieraz w tym sezonie pokazał, że potrafi grać w piłkę zarówno u siebie jak i na wyjazdach.


Żarty w obecnej sytuacji Kolejorza już się skończyły. Po październikowej przerwie na kadrę lechici nie wygrali żadnego spotkania. W dwóch stracili po bramce w doliczonym czasie gry. W sobotę nie ma innej opcji jak zwycięstwo.

Mocne strony Wisły P.

Wisła Płock zrobiła wiele, by latem wzmocnić się głównie w ofensywie. I tak aktualnym liderem tej drużyny jest dobrze znany polskim kibicom Dominik Furman. Były legionista to ofensywny mózg Wisły sporo pracujący także w destrukcji. Odpowiada za wykonywanie stałych fragmentów gry w ekipie rywala, która po rzutach wolnych i rożnych stwarza spore zagrożenie. Furman występujący na środku pomocy (głównie na pozycji numer 8) dobrze uzupełnia się z najlepszym strzelcem zespołu i wysuniętym napastnikiem, Jose Kante, który zdobył już 4 gole oraz z bocznym pomocnikiem, Giorgim Merebashvilim (strzelił 3 bramki). Ostatnia dwójka gra szybko i technicznie. Piłka przy nodze im nie przeszkadza, dlatego Lech rozpracowując rywala musi mieć na uwadze tych dwóch piłkarzy. Wiślacy mimo bycia beniaminkiem nie boją się grać w piłkę. Często grają bardzo ofensywnie, po ziemi i krótkimi podaniami. W tej rundzie potrafili wygrać z drużynami z którymi Kolejorz przegrał, czyli z Lechią Gdańsk oraz Zagłębiem Lubin. Płocki zespół prowadził też 2:0 z Legią, jednak głównie przez brak doświadczenia akurat przegrał wówczas 2:3.

Słabe strony Wisły P.

Wisła Płock nie jest w formie. W 4 ostatnich meczach wywalczyła tylko 1 punkt przegrywając 3 spotkania z rzędu w tym 2 u siebie tracąc po golu już w doliczonym czasie. Mocną stroną rywala są ofensywne stałe fragmenty gry, ale przy okazji jedną z najsłabszych te defensywne. Zespół z Płocka tydzień temu stracił bramkę w doliczonym czasie po wrzutce Szymona Drewniaka z rzutu rożnego. W tamtej sytuacji bramkarz, Seweryn Kiełpin dosłownie sam wbił sobie piłkę do siatki. Wcześniej Wisła łatwo traciła gole po stałych fragmentach m.in. z Wisłą Kraków czy z Zagłębiem. Nie powinno to być w sumie niespodzianką, gdyż defensywa sobotniego przeciwnika Lecha na papierze wygląda słabo. Jej liderem jest aktualnie ściągnięty latem z Łęcznej, Tomislav Bozić, który z mało doświadczonym i z pewnością anonimowym dla wielu kibiców Przemysławem Szymińskim nie stanowi zapory nie do przejścia. Środek obrony to najsłabszy punkt rywala, który właśnie przez słabą postawę defensywnych piłkarzy regularnie traci ostatnio punkty.


Jak może zagrać Wisła P.?

Po ostatnich problemach trudno oczekiwać Wisły ofensywnej, która rzuci się na Lecha. Raczej ze spokojem poczeka na kontry starając się przede wszystkim nie przegrać. Na murawie przy Bułgarskiej trudno będzie gościom grać w piłkę, którzy prawdopodobnie nastawią się na szybkie kontry skrzydłami. Większość piłek na pewno będzie przechodziła przez Dominika Furmana, którego w rozegraniu może w sobotę wspierać Sergei Krivets lub Dimitar Iliev występujący w ostatnim meczach na pozycji numer 10. Goście do maksimum będą chcieli wykorzystać dośrodkowania Furmana ze stałych fragmentów gry. Lech musi być również przygotowany na zagęszczenie przez wiślaków środka pola.

Jak powinien zagrać Lech?

Jeśli Lech w ogóle marzy o zwycięstwie musi zastosować inną taktykę. Na grę podaniami po ziemi, zejścia Szymona Pawłowskiego z piłką do środka czy zagrania z klepki Macieja Gajosa lub Radosława Majewskiego nikt już się nie nabiera. Lech jest przewidywalny. W dodatku momentami bezradny na boisku nie mając pomysłu, jak sforsować zagęszczoną drugą linię przeciwnika. Nenad Bjelica powinien coś zrobić, bo w ten sposób to Lech z nikim nie wygra. Potrzeba szybszej gry skrzydłami, większej liczby piłkarzy w polu karnym, a mniej klepania w środku na 30-25 metrze. Do składu wrócą zapewne Tamas Kadar, Szymon Pawłowski, Abdul Aziz Tetteh i Darko Jevtić, który w sobotę może odegrać kluczową rolę w tym meczu. Oby tylko był w formie, bo od jego prostopadłych piłek i boiskowej inteligencji może pojutrze wiele zależeć.

Nasz typ

Jak nie z będącą w jeszcze większym kryzysie Wisłą to z kim? Gramy u siebie, a słaba murawa nie może być wytłumaczeniem indolencji całej drużyny, która ma na razie najmniej zdobytych goli w lidze. Czas to zmienić albo po prostu przyznać się, że z tym zespołem nic więcej nie da się zrobić. Mimo to, przy odrobinie charakteru takiego jak po 60 minucie w miniony wtorek Lech powinien wygrać i zwycięstwo ostatecznie obstawiamy.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



5 komentarzy

  1. 077 pisze:

    Płock gra dobrze w defensywie. Ustawią się 8 a 3 będą atakować. Kluczowe będzie szybkie wznowienie gry, gra na 1-2 kontakty oraz stałe fregmenty. I na koniec ode mnie. Jak Lech marzy o pucharach to tego meczu nie może nawet zremisować.

  2. robson pisze:

    Obawiam się, że znowu będzie bicie głową w mur jak z Arką i nudny remis. Obym się mylił.

  3. arek z Debca pisze:

    Trudno powiedziec kto jest w gorszej formie i na Bulgarskiej kazdy wynik bedzie mozliwy. Jesli Wisla wywiezie 1 czy 3 punkty to nie bedzie to dla mnie wielkim zaskoczeniem, choc serce mowi, ze bedzie wysoka wygrana.

  4. Michu87 pisze:

    Lech powinien tak jak po stracie bramki z Wisłą w PP zapierdalać i tworzyć akcje. Wtedy na pewno coś wpadnie.

  5. BartiLech pisze:

    Jak nie wygramy sezon kolejny na straty w lidze