Wspomnień czar: Najwyżej i ostatni raz

lechcracoviaWiosną ruszyliśmy na KKSLECH.com z kolejnym nowym cyklem, który na stałe będzie już towarzyszył tej witrynie. Cykl „Wspomnień czar” to dopełnienie przedmeczowych materiałów przypominający ciekawe wydarzenia z przeszłości trochę w innym stylu.


W cyklu „Wspomnień czar” przy okazji większości spotkań w nieco nietypowy sposób pół żartem i pół serio będziemy wracać w artykułach do przeszłości wspominając na luzie krótko dawne mecze Lecha Poznań z danymi rywalami. Nie zabraknie filmików, naszych osobistych wspomnień i odczuć czy starych fotek z archiwum KKSLECH.com dotyczących dawnych spotkań Kolejorza. W zależności od rywala czasem jeden odcinek będzie ciekawszy, a czasem drugi trochę mniej. W każdym razie przypomnicie sobie występy Lecha Poznań przeciwko danemu klubowi od tej najciekawszej strony.

W dzisiejszym odcinku cyklu „Wspomnień czar” cofamy się do ważnego dla naszego klubu meczu z Cracovią. Było to nie tylko istotne spotkanie, ale również historyczne dla naszego klubu. Kolejorz wygrał przy Kałuży tylko 7 razy w tym 4 w lidze. Jak na historię starć obu ekip sięgającą 1948 roku to naprawdę mało. Obiekt Cracovii to dla Lecha Poznań najbardziej niegościnny stadion w Ekstraklasie. Każde zwycięstwo na nim jest w pewnym stopniu historyczne i bardzo cenne. Ostatnio miało miejsce ponad 3 lata temu.

25 listopada 2013 roku po listopadowej przerwie na kadrę lechici mierzyli się z Cracovią na jej terenie. Poznaniacy byli krótko po hańbie z Miedzią Legnica w Pucharze Polski i wygranej nad Ruchem Chorzów 4:2. Zajmowali 5. miejsce w tabeli podczas gdy „Pasy” plasowały się na 6. pozycji. Mecz z Cracovią w Krakowie miał miejsce w poniedziałek. Nie był to wówczas dziwny termin, ponieważ w tamtych czasach Kolejorz dość często rywalizował w poniedziałki.

3 lata temu przy Kałuży zespół Kolejorza rozegrał chyba najlepszy kwadrans pod wodzą Mariusza Rumaka. W pierwszych 15 minutach dosłownie zdominował gospodarzy. Strzelił bramkę w 10. minucie za sprawą Kaspera Hamalainena. Po niej lechici nagle stanęli. To Cracovia atakowała, obijała poprzeczki, przeważała, jednak w 35. minucie do siatki po ładnej kontrze trafił Gergo Lovrencsics. Jeszcze przed przerwą w 40. minucie na 3:0 dla Lecha głową po wrzutce Barrego Douglasa z rożnego podwyższył Marcin Kamiński. Cracovia wówczas przeważała, dlatego wyszła na drugą połową z chęcią zdobycia choćby gola. Jedna jej strata już w 46. minucie zakończyła się bramką na 4:0 autorstwa Rafała Murawskiego.

Poznaniacy prowadząc 4:0 mogli złapać pełen luz. W 61. minucie gola zdobył zatem Bartłomiej Dudzic z Cracovii, jednak już po 3 minutach było 5:1 dla Kolejorza po dośrodkowaniu z prawej strony prosto na głowę Łukasza Teodorczyka. W między czasie dramat przeżył Kebba Ceesay. Przy jednej z interwencji pechowo upadł na kolano doznając ciężkiej kontuzji. Z powodu tego urazu Gambijczyk wypadł na wiele miesięcy. Miał po prostu wielkiego pecha, który miał wpływ na późniejszy przebieg jego kariery w Kolejorzu. W trakcie spotkania nie było oczywiście wiadomo co tak naprawdę stało się naszemu obrońcy.

W 77. minucie zaledwie 3 minuty po wejściu wynik bramką po rzucie rożnym na 6:1 dla „niebiesko-białych” ustalił rezerwowy Bartosz Ślusarski. Lechici wygrali wtedy 7 raz w historii przy Kałuży, 4 w lidze i na dodatek najwyżej na wyjeździe w swojej historii występów w Ekstraklasie. Ponadto do września tego roku było to ostatnie ligowe zwycięstwo poznaniaków po zgrupowaniach reprezentacji narodowych. Złą passę zakończył już Nenad Bjelica, więc kto wie. Być może dziś po ostatnich słabych meczach z Cracovią w Krakowie drużyna Lecha Poznań w końcu ogra tego niewygodnego rywala i zdobędzie ten niegościnny dla siebie stadion.

17. kolejka Ekstraklasy 2013/2014 – poniedziałek, 25 listopada 2013, godz. 18:00
Cracovia Kraków – Lech Poznań 1:6 (0:3)
Bramki: 61.Dudzic – 10.Hamalainen 35.Lovrencsics 40.Kamiński 46.Murawski 64.Teodorczyk 77.Ślusarski
Żółte kartki: Zejdler, Kuś, Kita – Drewniak, Lovrencsics
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 10025 (ok. 500 kibiców Lecha)
Cracovia: Pilarz – Kuś, Żytko, Kosanović, Marciniak – Straus, Zejdler (46.Kita), Danielewicz (56.Dudzic), Dąbrowski, Steblecki (46.Bernhardt) – Boljević.
Lech: Gostomski – Możdżeń, Ceesay (66.Arboleda), Kamiński, Douglas – Drewniak (46.Trałka), Murawski – Pawłowski, Hamalainen (74.Ślusarski), Lovrencsics – Teodorczyk.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



1 Odpowiedź

  1. szik30 pisze:

    taki wynik jak z sezonu 13/14 był by świetnym prezentem przed świętami,ale bądźmy realistami. Każda wygrana dzisiaj będzie dobra