Magia pirotechniki

Niebawem sylwester podczas którego wiele osób nie będzie sobie żałowało pirotechniki. Zbliżający się koniec roku to też dobry czas, aby odświeżyć jeden z tematów dotyczących piro, który dla wielu pewnie zawsze będzie ciekawy. Być może ten artykuł przyda się Wam w przyszłości lub co nieco rozjaśni.


Race świetlne kojarzone są przede wszystkim z widowiskami na trybunach, a przez różnorakie media z TVN-em i Gazetą Wyborczą na czele traktowane jako zło, coś niezwykle niebezpiecznego i rzecz zagrażająca zdrowiu czy nawet życiu. Trzeba jednak pamiętać, że osoby, które tak piszą w swoich tekstach nigdy nie miały z racami nic do czynienia tylko widziały je na filmikach na YouTube lub na zdjęciach swoich fotoreporterów.

Dzisiejszy, przedsylwestrowy artykuł jest skierowany do wszystkich. Zarówno do osób, które np. pierwszy raz zakupiły sobie na sylwestra pirotechnikę i zamierzają jej użyć, do osób, które dopiero zamierzają się w nią zaopatrzyć, dla ludzi, którzy po prostu podziwiają efekty, a także dla osób, którym antykibicowskie media narzuciły pogląd mówiący o niebezpiecznych racach.

Już na wstępie możemy zdradzić, że race świetlne to akurat najbezpieczniejszy rodzaj pirotechniki jaki może być. Oczywiście mówimy o racach oryginalnych, kupowanych najlepiej w internecie na sprawdzonych witrynach, a nie na na bazarach, rynkach czy w podejrzanych melinach. Podróbki rac można też kupić w niektórych sklepach w Poznaniu nawet za 5 zł, jednak od razu wszystkich przestrzegamy przed takimi „racami”, ponieważ nie są to żadne race tylko zwykłe świeczki na tort niewiadomego pochodzenia.

RACE

W Polsce najczęściej odpalane są 3 rodzaje rac i do żadnej z nich nie jest potrzebna zapalniczka czy zapałki. Są race zwykłe, race morskie oraz race typu comet. Czym się różnią? różnica jest przede wszystkim w cenie i sposobie budowy takiej racy. Zacznijmy od racy zwykłej, której zdjęcie widzimy poniżej.

Raca zwykła
null

Taka raca kosztuje średnio ok. 15 zł. Racę zwykłą odpala się najczęściej na zaryskę (tak jak np. petardy hukowe) lub na sznurek. Race ze sznurkiem niektórych producentów generalnie odradzamy. Przede wszystkim sznurek trzeba wygiąć pod odpowiednim kątem i dość mocno pociągnąć. Wymaga to siły, więc polecamy albo race zwykłe albo morskie takie jak można zobaczyć na zdjęciu. Raca włoska dostępna choćby w Ultrasshopie daje sporo dymu i co najważniejsze – światła. Zaryska znajduje się na jej dole. Trzeba zdjąć plastikową część na górze oraz na dole, by odpalić taką racę co jest dziecinnie proste.

Czym różni się raca morska od zwykłej? Przede wszystkim ceną i budową. Taka raca kosztuje od 18 do 22 zł i ma metalową rączkę. Jest cięższa od racy zwykłej, ale łatwiej się ją odpala. Taką racę odpalamy na zawleczkę. Przy wystrzeleniu słychać charakterystyczny dźwięk (świst), którego nie ma przy odpalaniu racy zwykłej. Ponadto raca morska daje trochę więcej światła niż raca zwykła, choć obie palą się tyle samo (około 60 sekund).

Raca morska
null

Trzeci rodzaj rac to race typu comet (na zdjęciu poniżej). Są one najdroższe (kosztują około 30-35 zł) i przy okazji najmniejsze, gdyż mają wysuwaną rączkę. Wszystko inne w przypadku cometów wygląda tak jak w racach morskich. Na rynku można znaleźć jeszcze kilka innych rodzajów rac, aczkolwiek lepiej sięgać po te sprowadzone oraz czerwone dające najwięcej światła.

Raca comet
null

Internautów, którzy nadal są ciężko przestraszeni racami informujemy w dzisiejszym okolicznościowym materiale, że race kupione w zaufanych sklepach internetowych nie wybuchają. Przy okazji raz jeszcze przestrzegamy przed kupowaniem rac po wyjątkowo niskich cenach i wyglądających inaczej niż te na naszych zdjęciach. Na rynku są obecnie dostępne race w różnych kolorach (race w innych kolorach niż czerwony mogą być trochę droższe). Osoby, które nadal są ciężko przestraszone informujemy, że dym od rac nie jest toksyczny. Nie szkodzi on ludziom uczulonym na różne rzeczy czy np. chorym na astmę. Dym z rac jest całkowicie bezpieczny. Natomiast część z Was zapewne zastanawiała się, dlaczego racy nie trzyma się nad głową tylko z boku? Przede wszystkim z racy np. morskiej leci pył, dlatego race należy odpalać tylko i wyłącznie na wolnym powietrzu i nie nad głową drugiej osoby. Race świetlne są oczywiście przeznaczone dla osób powyżej 18 roku życia. Nie można ich kupić w marketach, gdzie zwykle są sprzedawane fajerwerki firmy Jorge, Piromax czy Hestia co jest akurat dobrą wiadomością, bowiem race na pewno nie dostaną się wówczas w ręce dzieci.

PETARDY HUKOWE

Jedno jest pewne. W markecie zbyt mocnych petard nie dostaniecie na pewno. Raczej coś co będzie przypominać korsarze. W Polsce chyba najpopularniejszymi petardami hukowymi, które dają w miarę niezły efekt są te firmy Jorge. Zwane FP3 small (mini). Cena za 30 sztuk waha się między 8 a 13 zł. Zamiast nich polecamy już FP3 Original (mają przed wybuchem fajny błysk) czy FP3X Krachmen. W opakowaniu jest ich mniej, bo 20 sztuk, ale są znacznie mocniejsze. Na rynku znajduje się obecnie kilkanaście różnych rodzajów petard hukowych. My osobiście cenimy „Crazy robot”, „Colour Salute” Panta lub Fenix i przede wszystkim „Dum-Bum”. To chyba najmocniejsze petardy ogólnie dostępne na rynku. Koszt? Trochę powyżej 20 zł. Wszystkie te petardy są na lont, czyli są dość bezpieczne. Wybuchają z odpowiednim opóźnieniem. Oczywiście mimo wszystko dla własnego bezpieczeństwa lepiej odpalać je na ziemi a nie w ręce. Nie rzucać ich między ludzi, pod nogi i oddalić się po odpaleniu petardy na minimum 3 metry. Głównie te wymienione na końcu mają naprawdę sporą moc, więc z tym rodzajem pirotechniki należy obchodzić się bardzo ostrożnie.

STROBOSKOPY i INNE

Do urozmaicenia sylwestrowej zabawy i nie tylko polecamy również takie rzeczy jak np. stroboskopy. Koszt jednego, naprawdę dużego stroboskopa to kilkanaście złotych. Mimo wszystko chyba warto zaopatrzyć się w stroboskopy 60 lub 90 sekundowe pakowane po 3-4 sztuki. Też są fajne, dają dużo światła i dymu. Kosztują średnio około 10 złotych. Najlepszy efekt robią i tak ognie wrocławskie, aczkolwiek mało kto kupuje je na sylwestra. Powód? Ognie wrocławskie z prawdziwego zdarzenia kosztują około 100 zł. Sylwestrową zabawę można sobie urozmaicić także świecami dymnymi. Ceny wahają się od kilkunastu złotych do kilkudziesięciu za sztukę, lecz w tym przypadku za naprawdę dużą świecę. Małe świece dymne są pakowane po 4-5 sztuk i kosztują około 15-20 zł. Opisywanej przez nas pirotechniki w marketach nie znajdziecie. W marketach zestawy są drogie oraz niestety słabe. Większości zestawów w ogóle nie opłaca się kupować, gdyż nie dają większego efektu. Wszystko co najlepsze można znaleźć w internecie. Warto polecić Ultrasshop.com.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



57 komentarzy

  1. kibol z IV pisze:

    Wszelkie antykibicowskie media próbujące na całe szczęscie nieskutecznie obrzydzić kibolom ich pasje , mają swych zagorzałych popleczników też na trybunach Lecha. Jest to na szczęscie nic nie znacząca mniejszość , często nie potrafiąca zrozumieć iż mecz to też oprawy , race i wszelkie piro…To dodaje piękna trybunom. Często zdarza się iż Polska scena kibicowska jest na czołowych miejscach w wielu swiatowych czasopismach i wszelkich kibicowskich mediach zajmujących się własnie tym zagadnieniem. Kiedyś Polscy kibice zazdrościli Anglikom , dziś cały świat zazdrości Polsce. Tak naprawdę bardzo często pokazy Ultrasów bywają jedyną atrakcją na kiepskich ligowych meczach…Cieszmy się że możemy doświadczac tego kibolskiego kunsztu i być tego naocznymi świadkami. Jak można przeczytać w powyższym tekscie odpowiednio użyta pirotechnika nie stanowi zagrożenia a jest dodającą kolorytu atrakcją każdego meczu.

  2. FanLecha pisze:

    Z pirotechniką jak z solą (szczególnie podczas meczu. Tak wiem, że wypowiedź nie jest na temat artykułu). Stosowana w umiarze daje super efekty. Jednak zbyt duże zadymienie przynosi efekt odwrotny od zamierzonego, włącznie z przerwami w meczach i karami dla klubu. Przydała by się jakaś regulacja pozwalająca na legalne stosowanie pirotechniki. Powinna uwzględniać interesy każdej ze stron czyli:
    1) BHP np. obecność strażaków, tak aby zapewnić bezpieczeństwo kibiców oraz by żaden „Snikers” się nie doczepił
    2) Możliwość uzyskania odpowiedniego efektu artystycznego,
    3) Brak przerw w meczu (mniejsze zadymienie -nie wiem czy jest to możliwe od strony technicznej) ważne dla kibiców bo oprawa staje się po pewnym czasie niewidoczna, szczególnie gdy siedzi się w dalszej odległości od Kotła. Również budżet klubu by tak nie ucierpiał.

  3. Mohito pisze:

    Uwielbiam ten charakterystyczny odgłos przy odpalaniu rac.

  4. cuba pisze:

    Magia. Nic więcej mówić nie trzeba.
    #againstmodernfootball

  5. Antoni P (praca) pisze:

    Rewelka że taki artykuł powstał!! Dziękowac Redakcjo!!
    Tyle masakrycznych wypadków jest po zwykłych „sylwestrowych” fajerwerkach i głupoty z nimi związanej, a nikt i nic o tym nie trąbi że szkodliwe, zagrażające życiu itp. Może czasami. A o zakazie sprzedaży nie ma mowy.
    Nie znam przypadku krzywdy spowodowanej racą a jednak to jest to najgorsze zło na trybunie i w ogóle w kibolskim świecie hehe

    • kibol z IV pisze:

      Statystyki są nieubłagane. Zastanawiam się ilu oponentów stadionowej pirotechniki …kupuje różnego rodzaju fajerwerki na Sylwestrową noc…ba kupuje je swoim dzieciom , jak coś obowiązkowo związanego z fetowaniem Nowego Roku.
      Można by tutaj pisać elaboraty na temat tego zjawiska…ale za jakis czas i tak pojawią się wyznawcy jedynej „słusznej” medialnej racji.

  6. arek z Debca pisze:

    Swietny artykul. Pirotechnika w rekach odpowiedzialnych ludzi jest bezpieczna. 25-30 lat temu tylko tzw korki byly w uzyciu i byly strasznie niebezpieczne. Cala taka paczka wybuchla mi w rece i rozerwalo mi palec. Teraz jesli obchodzimy sie zgodnie z instrukcja to takie wypadki nie maja prawa sie zdarzac. Rok temu kupilem petardy w markecie i bylem bardzo rozczarowany, straszne badziewie. Teraz bede szukal tych, ktore polecacie.

  7. mario pisze:

    podrzucę Wam małą ciekawostkę: jedna z córek w klubie, w którym trenuje dostała wejściówki na mecz Lech – Arka. No to poszedłem z obiema córkami [10 i 14 lat]. Dla młodszej był to pierwszy mecz. Po meczu pytam się młodszej, co jej się najbardziej podobało, a ona mi mówi: „dymy”. Taką mam córkę! Zresztą starsza też już przesiąkła Lechem. 🙂

    • kocianJanTratatam pisze:

      Super, wychowywane w porządnym domu z wartościami, prawda? :>

    • mario pisze:

      @kocian – tak o swoim domu lubię myśleć, ale wiadomo jak to jest z punktem widzenia… 🙂

  8. kocianJanTratatam pisze:

    Pod koniec roku, ci krzykacze sami walą po pijaku tym na oślep, często w tłumie i bez żadnej kalkulacji, a czepiają się na meczu, gdy do ręki dostają to odpowiednie, zwykle odpowiedzialne osoby… hipokryzja jak w rządzie.
    Było, jest i będzie palone!

    • kibol z IV pisze:

      poczytaj sobie to forum 🙂 Poczytaj sobie o tym jak flagę Lecha nazywa się szmatą , Ultrasów debilami , oszołomami , poczytaj jak kiboli Lecha nazywa się faszystami , bandytami…Nie musisz czytać gw i oglądać tvn.
      Tu masz wszystko nawet sledzia ….On jest aja 🙂

    • mario pisze:

      bardzo trafna uwaga i argument zarazem w dyskusji. Sam nie muszę daleko szukać…

    • endrjiu pisze:

      kibol z IV zapomniales dodac „Swiecidelka” 😉

      Ciesza mnie takie artykuly. Tego najbardziej oczekuje bedac na tej stronie 🙂

    • kibol z IV pisze:

      „swiecidełka” są tu w większosci …kibicują wschodniej szmacie , sledziom i zapewne jeszcze jakimś innym ukrytym nacjom :)…kiboli Lecha coraz mniej. Kiboli dla których symbole Lecha to świętość nie szmata , a śledz najlepszy w zalewie octowej :)…tylko takiego toleruję 🙂

  9. wiel pisze:

    ..ci co są za racami trochę myśleć …skoro to takie piękne to dlaczego ich nie ma w lepszych ligach? co jest w nich takie ładne ..dym.. przerwane mecze i smród ..zakazać i walkower

    • endrjiu pisze:

      Witamy na stronie 🙂 O jakich lepszych ligach piszesz? Wloska? Niemiecka? Hiszpanska? Angielska? Francuska? Jestes pewien, ze tam nie ma rac czy transmisje ze spotkan w tych ligach „ogladasz w radiu”? No chyba, ze problem ze wzrokiem ale to my juz Ci nie pomozemy…

  10. 1916 pisze:

    Najlepszym dowodem na to jest 9 miejsce Kiboli Lecha w światowym rankingu i 1 miejsce Legii. Nasze życie na trybunach jednak coś znaczy. Obyśmy w kolejnym roku nie tylko byli w czołówce, ale też żeby Kibicowskie świat zobaczył więcej potencjału na Polskich trybunach.

  11. 1916 pisze:

    A żałośni „rządzący” krajem niech się zajmą sobą, polityka, nie poerdolonym układom i wyniszczaniu kraju w imię własnym upodobaniom i oby przeciwnikom nogę podstawić. Czego z całego serca naszemu krajowemu Światu kibiców i naszym zachłannym politykom z całego serca życzę. Na Waszą stronę zaglądam często więc i Wam oprócz wiadomo jakich tekstów , życzę utrzymania poziomu i wręcz podwyższenia bo zawsze jest dobrze poczytać tekst na poziomie. Ku Chwale Ojczyzny.

  12. kocianJanTratatam pisze:

    I żeby była jasność – to że mam duże zastrzeżenia co do przejrzystości działań poszczególnych grup kibicowskich działających na przestrzeni lat, nie oznacza tego, że chciałbym zniknięcia opraw, pirotechniki czy całej tej stadionowej zabawy.
    Po prostu normalność i bezinteresowność odeszły w zapomnienie, a trybuny i tak już są mocno ograniczone w działaniu i wielokrotnie dokonuje się różnych 'kalkulacji’.
    PS to że w Hiszpanii czy Anglii radykalne grupy z zasadami spycha się na ubocze i często muszą działać poza stadionami i tylko niejako w podziemiu, wcale nie oznacza, że ich nie ma i nie żyją… błędne przekonanie i uproszczenie lansowane przez media.

    • kibol z IV pisze:

      Widzisz dużo Twoich tekstów uderza w środowisko kiboli . W całe srodowisko. To co opisujesz w swych tekstach , to obraz tego co dzieje się w każdym polskim klubie .Przykład skurwienia się skisłej i blat z Ruchem jest tu wzorcowy. Era starych kiboli z lat 80-90 mineła bezpowrotnie.Bo te czasy mineły bezpowrotnie. Tego już nigdy nie będzie…i ja kuzwa nad tym ubolewam.
      Ale mam oczy i widzę jak reaguje na tym forum bardzo duża część „kibiców”…Czytałeś wcześniej forum ?…Czytałeś o tych z Kotła jak nazywano ich tu debilami , oszołomami , faszystami itd…Zasługują na to ? Czy dla prawdziwego kibica klubowa flaga to szmata ? Widzisz tu przez bardzo długi czas , panowało pojęcie że piro to be…że Ultras Lecha to ktoś gorszy…Gorszy od tego który Lecha ogląda w tv , albo widział go raz w życiu na żywo … Takie opinie tu spotkasz. Chcesz piro , opraw …a walisz w nie jak wyborcza, tvn ? Jak to chcesz zrobić , jak chcesz by nie zgineło… Jak chcesz tak szeroko pojetego pojednania trybun… gdy nawet na kibicowskim forum uderza się ruch kibicowski ?

    • Mary pisze:

      kocian, kibol
      Ja jestem piknik, zawsze się do tego przyznaje. Powiedzcie mi, czy publiczne kablowanie na swoich to jest przyjęta w świecie fanatyków zasada? To forum łyknęło kociana bez mrugnięcia okiem, sądzę że nawet plebiscyt wygra. Jak się z tym kibol z IV czujesz?

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Ale co Ty z tym plebiscytem ciągle 🙂 ? Nie interesuje mnie żaden plebiscyt i nie mam ochoty w nim uczestniczyć. Przecież bardzo wielu piszących tutaj , bardzo często wspomminalo o jakichś podziałach …lepszych, gorszych :)…a ten plebiscyt to co ? Nie ma lepszych, gorszych ? 🙂 Jakoś larum , nie widzę 🙂 Co do kablowania , no cóż był tu też jeden taki…albo i więcej 🙂

    • KrewIHonor88 pisze:

      Nie przyjęło bez mrugnięcia, Mary. Polecam poczytać pierwsze wpisy.

    • Mary pisze:

      kibol z IV Jakie ciągle? To była tylko ironiczna wzmianka. Nie wykręcaj kota ogonem. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Czy to jest zasada wśród fanatyków?

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Moim zdaniem nie.

    • Mary pisze:

      kibol z IV Dzięki za szczerość. Wśród pikników też raczej nie, przynajmniej tych starej daty.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Nie chcę żadnego szeroko pojętego pojednania trybun, bo nigdy go nie było to raz, a dwa nie jest ono możliwe, jeśli tak duże podziały istnieją nawet wewnątrz samej trybuny dopingującej.
      Nigdy nie udało się doprowadzić do modelu, w którym stadion wspiera drużynę przez pełne 90 minut, a tym bardziej, aktywnie uczestniczy w jej życiu, czy wspiera inicjatywy i zbiórki.
      A na podziały uwidocznione głównie w ostatnich kilku latach, nasze środowisko sobie solidnie zapracowało i nie jest w moim interesie wybielanie jakichkolwiek grup poprzez zaklinanie rzeczywistości – a to byłaby jedyna metoda w tym zakłamaniu. Ja w nim od dawna nie żyję, Korea bawi się sama. Po Koreańsku z dyktatorami.

    • kibol z IV pisze:

      Dlaczego w ogóle zadałas takie pytanie ? To powinno być coś oczywistego i nie tylko w świecie fanatyków.

    • kibol z IV pisze:

      @kocian – To dlaczego tego co tu piszesz , nie powiesz na II ? Jak myslisz kibicowsko przetrwamy gdy sami będziemy srać w swoje gniazdo ? Jesli ruch kibolski upadnie…wowczas piro oglądniesz sobie na sylwestra. Czy wowczas nie zostaniesz koreańczykiem ….bezradnym na dyktaturę ?

    • kibol z IV pisze:

      c.d Nikt nie wymaga na Tobie byś cokolwiek wrzucał do puszki , nikt nie każe ci chodzić do Kotła , nikt nie każe Ci śpiewać hymnu….ale pomysl sobie kto go zaintonuje gdy tych ludzi z II zabraknie ? Ty ? Zadałem Ci pewne pytania w poście z godz 19:39…jakoś do tego się nie ustosunkowałeś…czyżby to była lepsza publika ? Bo przecież tej „gorszej” objechałeś tu dupę bardzo szczegółowo…i to wszystkim bez wyjątku nie bacząc na to że może to być bardzo znikomy % Kotła.

    • Mary pisze:

      kibol z IV A mogę Ci powiedzieć swoje przypuszczenia? Tylko na mnie nie krzycz. Tu jest lepsza publika. Tu fanatyk potwierdza innym, tym co na mecze nie chodzą, to co chcieli usłyszeć, że oni mają rację, że na stadionie sama patologia. Kocioł, Ty i ja – piknik z III właściwie też. Ba, nawet cała jedynka i wszystkie VIPy.
      Hymn się puści z taśmy, w przerwie klub odpali fajerwerki na parkingu lub boisku treningowym a żarcie się zamówi smartfonem w McDonaldzie na Grunwaldzkiej. Będzie światowo, nie po koreańsku.

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Tak tu jest lepsza…przytuli gdy dupa boli :)…a boli co niektórych i to mocno. No cóż plebiscytu nie wygram hahahah ;)…ale płakać nie będę :):):)

    • kocianJanTratatam pisze:

      Dokładnie patologią należy nazywać przekładanie własnych układzików, biznesów i robienia pieniędzy, nad idee kibicowską i dawniejszą, fanatyczną mentalność.
      Została mechaniczna Korea, co mam jeszcze dodać.

  13. wiel pisze:

    endrjiu…w sobote i niedziele jest kolejka angielskiej jak pokazesz jeden mecz z takimi racami jak na Lechu odszczekam …i jestem za race = walkower

    • Marcel pisze:

      Gówno mnie obchodzi scena kibicowska w Anglii i cała PL, ale… Francja, Włochy, a zwłaszcza Niemcy jest całkiem sporo palone, Hiszpania okazjonalnie, Anglia chyba jeszcze rzadziej, a już na pewno w PL, ale do czego zmierzasz? Wyżej wymienione ligi wyprzedzają poziomem rodzimą ekstraklasę o lata świetlne. U nas niejednokrotnie poziom oprawy (a co się z tym wiąże i palonych rac) często przerasta poziom tego co wyczyniają Nasze „Gwiazdy”, a kibice rozpamiętują, to co zobaczyli na trybunach, a nie na boisku. Zresztą, zbytnio się rozpisałem… Ty i tak jesteś niereformowalnym przeciwnikiem rac, więc proponuję…baranka o ścianę i przerzucenie się wyłącznie na oglądanie PL, a od polskich Kiboli z daleka!!! Ps. Palone jest w dużych ilościach w Austrii, Szwajcarii, Szwecji, Rosji, Serbii, Chorwacji, a w mniejszych w Holandii, Belgii, Danii…

    • endrjiu kom pisze:

      Wiel prosze bardzo jeśli redakcja pozwoli:
      https://youtu.be/dqylBSBgsPo
      Liverpool – Man Utd. Sa race? Sa, może nie w takich ilościach co w Pl lecz sa. Dodaj jeszcze tekst „na zachodzie sobie poradzili”…

    • kocianJanTratatam pisze:

      Nie sądzę, by w ligach na poziomie Ekstraklasy ktokolwiek poszedł jeszcze na otwartą wojnę i próby wymiany publiczności w sposób zorganizowany. Finansowo/sportowo/całościowo po tyłku dostawały kluby podległe takim włodzarzom, którzy po czasie znikali, zostawiając je w opłakanym stanie i bez wsparcia lokalnej publiki.
      Nie wiem co tu ma do rzeczy przykład Anglii, kadra i wyjazdy na nią często pokazują, że problem na lokalnym podwórku jest tylko przypudrowany, do granic własnego obiektu i ścisłych godzin meczu.

  14. Ajs pisze:

    Napisz jak zrobić koktajl mołotowa bo mam pewną sprawę do załatwienia, jak dym jest bezpieczny to można zobaczyć czy może klepie;)

  15. Mary pisze:

    Dyskusja akademicka, prawie jak o wyższości Mickiewicza nad Słowackim czy odwrotnie. Fajerwerki są ładne i ok. Race też są ładne i ok. Rzecz leży tylko w szczegółach, w ludzkiej odpowiedzialności. Pijany sylwestrowy imprezowicz napierdalający w tłum bez opamiętania i kontroli jest takim samym debilem jak pijany kibol napierdalający w tłum bez opamiętania i kontroli przed, podczas lub po meczu. Niebezpieczne są noże a jednak je używamy, tylko nie rzucamy nimi w sąsiada przy sąsiednim stoliku w restauracji zazwyczaj. Tylko trochę rozsądku na tym świecie potrzeba.

    • kibol z IV pisze:

      masz pewność iż wszystkie posylwestrowe urazy wynikające z użycia fajerwerków są pochodną alkoholu ?… Śmiem twierdzić że nie.

    • Mary pisze:

      kibol z IV Oczywiście, że nie. Najczęściej są wynikiem braku rozsądku i odpowiedzialności. Kupię szajs za 5 zeta bo szkoda kasy, a potem gieroja udaję i nieszczęście gotowe.

    • kibol z IV pisze:

      Dlaczego więc mimo wielu urazów wynikających ze stosowania ich , dostępne są w ogólnej sprzedaży i są dozwolone ?

    • Mary pisze:

      Bo to wolny kraj? Niestety, pirotechnika chyba nie jest dozwolona (z wyjątkiem Sylwestra), jak wiele rzeczy w Polsce. Ale nie każ mi szukać odpowiednich przepisów proszę 🙂

    • Mouze pisze:

      Generalnie zgoda,debil to i patyczkiem do lodów sobie oko wydłubie,tylko ze prędzej coś pójdzie nie tak i krzywdę sobie zrobisz fajerwerkami.Raca w najgorszym razie nie wypali.Oczywiście tak jak stoi w artykule nie można kupować badziewi za 5 zł.
      Jeżeli chodzi o niedozwolona pirotechnikę to w przypadku rac nie można ich odpalać jedynie na otwartym morzu 🙂

  16. KrewIHonor88 pisze:

    Mam psa, mam małe dziecko. Moja córka i mój pies świrują od rzucanych bezmyślnie achtungów i dlatego właśnie ich nienawidzę. Race to co innego. Nie liczy się hałas. Liczy się iluminacja i podkreślenie pracy Ultrasów. Piro jest i będzie palone zawsze. Na pohybel kanapowym krzykaczom.

    • kibol z IV pisze:

      KrewIHonor88 – Nasz czas w Kotle już minął…ale serducha ciągle tam są :)…bo kibolem zostaje się chyba do końca życia. Nie można srać w swoje gniazdo , nie można dać zginąć częsći swego życia. Ja tak nie potrafię…

  17. Soku pisze:

    Generalnie sprawę ująwszy, adwersarzom piro można powiedzieć jedno magiczne słowo:
    Wypirodalać.
    🙂

    https://www.youtube.com/watch?v=c70DsnahOnQ
    120-lecie Fortuny Düsseldorf. Super im wyszło. 🙂

  18. Mouze pisze:

    Race dają niesamowity efekt wizualny,przy czym nie stwarzają żadnego zagrożenia jego użytkownikowi.Co innego achtungi,te słusznie są tępione z Bułgarskiej,bo nimi dużo łatwiej stworzyć zagrożenie.W przypadku rac jak i innych spraw proponuje używać własnego mózgu,a nie myśleć tak jak każda w telewizji.Każdemu,czy kibolowi czy tez nie-polecam kupić sobie na sylwestra i chociaż jedna samodzielnie odpalić.Wtedy każdy się przekona ze nie ma czego się obawiać.

  19. kocianJanTratatam pisze:

    Prywatnie raczej mnie cieszy odchodzenie od bezmyślnego rzucania achtungów w tłumie, pod nogi.
    Zupełnie czym innym jest jego użycie dla zachowania magii oprawy jak np na oprawie z Basel, a czym innym walenie na chama przez podpitych nastolatków, bez żadnego przekazu.

  20. RobertLech!!! pisze:

    Race nadają niesamowity klimat oprawie, a często stanowią jej część – jak przy oprawie w meczu z Basel. To, że raz na jakiś czas wylądują na murawie – zdarza się, na pewno jest to bezpieczniejsze niż petardy, achtungi i fajerwerki w sylwestra.

  21. stary kibol pisze:

    Tyle opinii jest „za” że aż boję się pisać inaczej, ale niech tam, – dla mie ta cała pirotechnika to obciach, przemijająca moda, to taka dziecinada ale czasami dla klubów kosztowna, zamiast na kary lepiej kasę przeznaczyć na inne cele. A co myślicie o gościach co rzucają na boisko albo w pikarzy. Można używać noży ale małpom do zabawy bym ich nie dawał. Jak odrożnić na trybunach normalnego kibolafanatyka od nieodpowiedzialnego idioty. Przecież wystarczy jeden głupi na kilka tysięcy narmalnych i nieszczęście gotowe. Jak wy to oceniacie, komplexy macie czy co? Zaznaczam że jestem już duży kibol i nie czytam GW ani żadnych gazet.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Nikt nieznany w środowisku raczej się nie wystawia na odpalanie czegokolwiek, wiedząc co mu grozi po nowelizacji ustaw o imprezach masowych. Stałe grono dobrze sobie radzi na różnych patentach i generalnie jest gwarancją, że pokaz przebiega sprawnie i żadne rzeczy nie wybuchną czy też nie będzie pożaru.
      Chyba prościej nie potrafię, nie bierze się ludzi z łapanki bez odpowiedniej sprawności działań.

  22. stary kibol pisze:

    To co pisze kocian to się troche trzyma kupy, żeby problem naświetlić całościowo przydałby się może jakiś komentarz do tej utawy. A swoją drogą mimo że stałe grono pirotechników jest sprawdzone to jednak istnieje duże ryzyko. (chodzi o ryzyko sankcji dla klubu i o ogólny wizerunek kibolskiego srodowiska na zewnątrz).

  23. dupek pisze:

    nie wolno i już na barcelonie nie ma tego i jest ok jak by placili z wlasnej kieszeni to inaczej by mysleli a tak obciążają swój „ukochany” klub