Wspomnień czar: Zwycięski trójmecz 1988
Wiosną 2016 roku ruszyliśmy na KKSLECH.com z kolejnym nowym cyklem, który na stałe towarzyszy już tej witrynie. Cykl „Wspomnień czar” to dopełnienie przedmeczowych materiałów przypominający ciekawe wydarzenia z przeszłości trochę w innym stylu. Pół żartem, pół serio wracamy pamięcią do dawnych spotkań, które Lech Poznań rozegrał z danym rywalem.
W cyklu „Wspomnień czar” przy okazji większości meczów w nieco nietypowy wracamy w artykułach do przeszłości wspominając na luzie krótko dawne mecze Lecha Poznań z danymi rywalami. Nie zabraknie filmików, naszych osobistych wspomnień i odczuć czy starych fotek z archiwum KKSLECH.com dotyczących dawnych spotkań Kolejorza. W zależności od rywala czasem jeden odcinek będzie ciekawszy, a czasem drugi trochę mniej. W każdym razie przypomnicie sobie występy Lecha Poznań przeciwko danemu klubowi od tej najciekawszej strony.
W dzisiejszym odcinku przedmeczowego cyklu wrócimy krótko do wiosny sprzed 29 lat. Dlaczego piszemy dzisiaj właśnie o tym? Otóż przed Lechem Poznań jest teraz nie mecz tylko dwumecz z Pogonią Szczecin, a właściwie to trójmecz, który zakończy się w dniach 4-5 kwietnia na boisku „Portowców”. W dotychczasowej historii Kolejorza miał już miejsce wiosenny trójmecz z Pogonią Szczecin, który na dodatek zakończył się dla nas bardzo udanie. W skrócie o tym w dzisiejszym odcinku.
Sezon 1987/1988 był dla piłkarzy poznańskiego Lecha niezwykle ciężki, bowiem Kolejorz nie walczył jak w kilku poprzednich latach – o czołowe lokaty w lidze, a tym bardziej nie bił się już o mistrzostwo kraju. „Niebiesko-biali” myśleli wówczas, jak uniknąć nie tyle co spadku z ligi a baraży, które zawsze są niezwykle męczące i trudne do wygrania. Ostatecznie Kolejorz w sezonie 1987/1988 wywalczył 28 punktów w 30 ligowych kolejkach co dało mu na koniec rozgrywek 9. lokatę.
Nasi piłkarze nie zaprzepaścili rozgrywek o krajowy puchar w których spotkali się m.in. z Pogonią Szczecin. Jesienią 1987 roku lechici przegrali ligowy pojedynek w Szczecinie 0:2. Odpowiednio 5 marca i 6 kwietnia 1988 roku mierzyli się z „Portowcami” w 1/4 Pucharu Polski, zatem mieli okazję do rewanżu. Wszyscy wiemy, jak bardzo Pogoń potrafiła być niewygodnym rywalem dla Lecha. Szczególnie w Szczecinie, który jest jednym z najbardziej niegościnnych dla nas obiektów w lidze. Poznaniacy wygrali na nim tylko 10 razy. Jedno ze zwycięstw miało miejsce właśnie w boju pucharowym prawie 29 lat temu.
5 marca 1988 roku w pierwszy meczu 1/4 pucharu krajowego Lech Poznań dla którego była to inauguracja wiosny pokonał na wyjeździe Pogoń Szczecin 1:0. Wówczas gola już w 3. minucie zdobył Jarosław Araszkiewicz zapewniając świetną zaliczkę przed rewanżem, który odbył się 6 kwietnia w stolicy Wielkopolski. W nim „niebiesko-biali” postawili kropkę nad i pod raz drugi ogrywając „Portowców” rezultatem 1:0. Bramkę dla naszego zespołu w 18. minucie rewanżu z rzutu karnego strzelił Jerzy Kruszczyński.
Wyeliminowanie bardzo niewygodnej Pogoni Szczecin napędziło Kolejorza. W półfinale po porażce w Wałbrzychu 1:2 u siebie Lech Poznań wygrał 3:0 awansując do finału. W finale o krajowy puchar wiosną 29 lat temu zmierzył się z Legią Warszawa, którą pokonał w Łodzi po rzutach karnych 3:2 (w regulaminowym czasie było 1:1) i zdobył trofeum. Wiosną 1988 roku lechici dwukrotnie ograli Pogoń nie tylko w Pucharze Polski. Pokonali ją również w lidze notując w kilka tygodni 3 wiosenne zwycięstwa nad szczecinianami.
25 maja 1988 roku w 26. kolejce Ekstraklasy podopieczni Grzegorza Szerszenowicza rozbili na Bułgarskiej szczecińską Pogoń aż 4:0 (1:0). Dwa trafienia zanotował wtedy Bogusław Pachelski. Po jednym dorzucili jeszcze Piotr Romke oraz Jerzy Kruszczyński z rzutu karnego. Tej wiosny 3 wygrane nad „Portowcami” nawet po 1:0 zapewne wszyscy kibice Kolejorza wzięliby w ciemno. Niewykluczone, że Lech Poznań spotka się w najbliższych tygodniach z Pogonią aż 4 razy. Stanie się tak jeżeli szczecinianie utrzymają miejsce w górnej ósemce LOTTO Ekstraklasy.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Kruszczyna jeden z najlepszych wykonawców rzutów karnych:) Nikt z nas niemiałby nic przeciwko, aby te wyniki w tegorocznym „trojmeczu” powtórzyć. Tylko KOLEJORZ!
Pamiętam Pachelskiego heh jego gra mogła się podobać ?
Fajne to były czasy….
Dziś musi być nasze zwycięstwo.
Ogarniam kanapki z paprykarzem i 15 wyjazd na Szczecin
dobre:) ha ha ha poprawiłeś mi humor od rana 🙂
Raczej na pewno będą 4 mecze.
Zadowola mnie wyniki: 3:1, 2:0 i 1:1 w kwietniu
Z drugiej strony kadrowo Lech jest na tyle mocny by wygrac kazdy z trzech meczow z Pogonia. Najwazniejsze pierwszy bramke strzelic a potem polegi juz z gorki